enter1978 Opublikowano 18 Sierpnia 2020 Autor Opublikowano 18 Sierpnia 2020 Tak to prawda łatwo będzie uzupełnić ubytek , do szpachlowania lubię używać kleju distal , mimo że już go nie produkują to mam jeszcze jakieś tam zapasy. Ciekawi mnie natomiast czy na to że kawałek się odłupał miał wpływ aceton . czy raczej maska rypnęła malarzowi na jakąś posadzkę i dlatego kawałek się odłupał. W każdym razie ja już się chyba wyleczyłem z tych zębów i chyba pomaluję maskę normalnie.
enter1978 Opublikowano 22 Sierpnia 2020 Autor Opublikowano 22 Sierpnia 2020 Ta Dam , rozbiłem model. Latałem dziś z modelarzami , fajnie było w grupie, i...... ukatrupiłem dwa modele. Pierwszy to duży motoszybowiec modelarza któremu zadzwonił telefon i aby porozmawiać oddał mi radio abym latał na czas rozmowy , grom wiedział że to takie liche , nic nie zrobiłem , na wysokości z 80m rozpędziłem model i "ja tylko pociągnął" a model złożył sie w powietrzu a na ziemię spadały tylko strzępy modelu. No a drugi w kolejności został ubity mój Mx, szalałem ostro i była i zabawa i był szał , wszystko szło pełnym ogniem , żadnego pyrkania , ale niestety podczas takiego latania model wychlał cały zbiornik paliwa w 9min , a ja zawsze ląduję po 10 min więc podczas ćwiczenia zawisu brzuchem do siebie (bo ta pozycja słabo mi idzie) 10 może 15 metrów nad ziemią model zgasł , dałem radę go obrócić dziobem w dół i próbowałem nabrać prędkości , niestety podczas obracania straciłem połowę wysokości i nie za wiele mi zostało do wyrównania , model prawie przeszedł do lotu poziomego ale to prawie to było takie że miał za nisko opuszczony dziób i zahaczył cylindrem o ziemię i ..... już . Straty, złamane śmigło, wyłamany domek silnika, nadłamane podwozie i na pierwszy rzut oka tyle , maska cała, silnik wygląda na OK , kołpak cały , nawet wręga do której jest przykręcone podwozie jest cała. Niby tylko domek silnika i pierwsza wręga oberwały , ale wymiana tych elementów to udręka i 2 miesiące roboty. Sztukował nic nie będę do tego co jest bo to sztachetę w płocie można na kupę połatać a nie model. Marcin już obiecał nowy kadłub wyciąć , ja kadłuby uwielbiam budować, więc 3 wieczory i mam nowy kadłub , problemem będzie tylko folia , w tym odcieniu niebieskiego na pewno już nie kupię. A tak wygląda mój model po krecie. A tu zbiornik w modelu w pozycji zawisu , no jak nie patrzeć to brakuje z 2cm aby smok sięgnął resztek paliwa.
lukas 39 Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Drobnostka, nie rozbija ten co nie lata ?.
Graffi_25 Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Zacytuję klasyka! "Modele dzieli się na te które mieliśmy i będziemy mieć..." Jakby to powiedzieć ... szkoda... już się tnie nowy kadłub... ?
kszczech Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Dzielimy te co były rozbite i będą rozbite. Wiesław głową do góry. Masz przecież zapasowy samolot.
Michal3013 Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Opublikowano 23 Sierpnia 2020 A swoją drogą to ciężarek powinien prawie dolegać do tylnej ścianki. Oczywiście nie na tyle by się do niej przyssał?
enter1978 Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Autor Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Tak mam nowiutki nielatany model , praktycznie skończony i wyposażony ale nie ma instalacji ani elektrycznej ani paliwowej, no i maskę trzeba pomalować, ale nowa zabawka to na przyszły sezon. Obecny rozbity model też już nie poleci w tym roku bo słabo z czasem stoję , zawsze coś , jak nie urok to sraczka , od lutego walczę z remontem mieszkania co zabiera mi sporo wolnego czasu. Martwić się nie martwię w ogóle , żal by był jak bym rozwalił model ze sklepu , kolega uszkodził skrzydła Sbach-a Pilota , to za nowe skrzydła zaśpiewali mu niewiele mniej niż nowy model kosztuje. A z modelem który zaprojektował Krzysztof i wycina Marcin nie ma takich problemów , wszystko jest dostępne , elementy modelu w przyjaznych pieniądzach , z kadłubem nie ma wiele roboty , 3 wieczory i drewno sklejone , plus jeden wieczór na garba i jeden wieczór na folię i to wszystko. Załadować graty na pokład i śmiga dalej , a poważny i gruntowny przegląd tego modelu był i tak bardzo potrzebny , to wreszcie model się takiego szczegółowego przeglądu doczekał. Ja się nie martwię ani trochę , ja w tym momencie jestem szczęśliwy że to nie jest model ze sklepu , naprawa sklepowego kadłuba to 3 miesiące udręki , dwa razy odbudowywałem model i powiedziałem nigdy więcej, ten nowy kadłub do Mx-a zbuduję w 4 popołudnia i to będzie frajda i dobra zabawa . Tak że w tym sezonie już nie będę miał sprawnego modelu benzynowego za to w przyszłym sezonie będę miał takie modele dwa na raz. Ale mam jeszcze krótki filmik pierwszego przelotu , nawet silnik nie był jeszcze zagrzany, ale nie o to chodzi , mam problem z zawisem brzuchem do siebie , gdy model mi się choćby trochę zaczął obracać natychmiast uciekałem. Postanowiłem ten problem opanować i ćwiczę tą pozycję od wiosny , wciąż jest dramat ale są postępy , nie panuję jeszcze za bardzo ale jak model się zaczyna obracać to nigdzie nie uciekam a nawet celowo go popycham aby się obracał. Myślę że jestem na półmetku jeszcze jeden sezon ćwiczenia i może coś z tego będzie.
enter1978 Opublikowano 28 Sierpnia 2020 Autor Opublikowano 28 Sierpnia 2020 No więc rozbity model ma się dobrze, Marcin juz wyciął nowy kadłub i pewnie w przyszłym tygodniu go wyśle , podwozie Andrzej obiecywał za około 3 tygodnie , a ja w przyszłym tygodniu zamawiam balsę listewki itp i trzeba to tylko wszystko poskładać do kupy. Miałem go odbudować zimą bo nowy model nie skończony , a jak zacznę robić dwa na raz to nie zrobię żadnego , ale nie sądzę abym umiał się powstrzymać , budowanie kadłuba jest kuszące i lubię tą robotę więc trzeba podgonić uzbrajanie nowego nim przyjdzie nowy kadłub do rozbitego modelu , dobrze by było jak bym w przyszłym tygodniu skończył całkowicie nowy model a do zrobienia pozostawił bym tylko wydech , ale jak wyjdzie to zobaczymy. Tak po za tym praktycznie sprzedałem model ultimate , więc zwolni się miejsce na jeden spory model, przyzwolenie na nowy model od małżonki również jest więc praktycznie jestem zdecydowany na nowy projekt Krzysztofa , model większy od Mx-a ale mam nadzieję że jeszcze dam radę go zmieścić do auta. Miałem już nic nie budować ale jeden model więcej nie zaszkodzi a od przybytku mówią głowa nie boli. Mam pytanie czy ktoś przypadkiem nie posiada na zbyciu płytki która umożliwia zasilanie serw z dwóch akumulatorów bez obciążania odbiornika? chętnie bym taką przygarnął. Co prawda sam zrobiłem coś takiego ale średnio mi się podobają ścieżki z drutu , użyłem płytki uniwersalnej i trochę za małej bo już się zrobiło ciasno a jeszcze nie ma kontrolek a muszą być, choć i tak nie patrzę na nie po podpięciu pakietów. Niby się przyłożyłem i wszystkie połączenia są solidnie polutowane i powinno działać niezawodnie ale wolał bym mieć ładne ścieżki niż takie paskudne , dlatego jak by ktoś miał coś takiego to chętnie odkupię , nawet dałem ogłoszenie w dziale giełda ale nikt się nie odezwał . No a jak się nie uda zdobyć takiej płytki to będę montował ten swój wytwór tylko trzeba te paskudne ścieżki zalać jakimś klejem. Takiego ulepa zrobiłem
enter1978 Opublikowano 31 Sierpnia 2020 Autor Opublikowano 31 Sierpnia 2020 Z płytką zasilającą serwa cisza, nikt się nie odezwał z chęcią odsprzedaży , więc w modelu zamontowana będzie płytka którą sam ulepiłem , teraz jeszcze świeci na niebiesko informując o podłączeniu każdego akumulatora z osobna i miga na czerwono informując że jest zasilanie na serwach, jeszcze całość zaleję klejem na gorąco aby nic nie wibrowało i musi być. Byłem też dziś na złomie , bo nowy model jest na ukończeniu , co mi brak to wczoraj pozamawiałem przy okazji zamawiania części do rozbitego modelu, więc jak przyjdą paczki to ogarnięcie nowego modelu to będzie już drobnostka max 2 wieczory pod warunkiem że będę miał wolny czas , no i trzeba wykonać wreszcie to kolanko wydechowe. Jak by to kogoś interesowało to niezła rura z nierdzewki jest w fordzie mondeo DTCI, z bardzo łatwym dostępem do niej , włosi też gustują w rurkach nierdzewnych ale mają małą średnicę, a ta z forda jest jak ulał , ma długość 100cm i wyszło by z niej z 3 takie kolanka jakie są mi potrzebne. 1
enter1978 Opublikowano 1 Września 2020 Autor Opublikowano 1 Września 2020 Dziś dotarły przesyłki , nowy kadłub od Marcina, i dwie paczki ze sklepów z różnymi potrzebnymi duperelami. Nie mieli standardowej balsy w sklepie więc zamówiłem jakąs podejrzaną jaka była na stanie, niestety na ogon to ona się nie nadaje bo żadna deska nie warzy mniej niż 40g , a ja i tak walczyłem z przeważeniem modelu na ogon , więc chyba sobie ją daruję i przy najbliższej okazji zamówię jakąś selekcjonowaną balsę , jak nie liczyć dzięki temu urwę z 50g z ogona , niby nic ale aby zrównoważyć te 50g na ogonie na mordzie pewnie trzeba by było dociążyć z 150g, co jest niewykonalne a zbędnego balastu nie chcę wozić. Ja już zaczynam się wkręcać w budowanie , coraz ciężej mnie wyciągnąć z piwnicy , a teraz jak dotarły przesyłki to dopiero będzie zabawa , ugrzęznę w piwnicy na dłużej . Aby rozpocząć budowę nowego kadłuba potrzebuję jedynie ścisków spinaczy czy czegoś w tym rodzaju, i jadę z koksem. 1
extra67 Opublikowano 1 Września 2020 Opublikowano 1 Września 2020 Witam.Trzymam kciuki. (oby zona nie spakowala Tobie walizek).Powodzenia w budowie.
enter1978 Opublikowano 2 Września 2020 Autor Opublikowano 2 Września 2020 Raczej mój i żony czas pracy się nie pokrywają i tym sposobem mam sporo wolnego czasu w którym i tak siedział bym w domu jak pustelnik gapiąc się w telewizor , to przyjemniej spędza mi się wolny czas w piwnicy. Nowy model dziś dostał mój menager zasilania , działa bardzo dobrze choć elektryki jeszcze nie mogę finalnie skończyć bo według mojej matematyki metr kabla plus metr kabla równa się metr . Brakujący metr zamówię razem z balsą nie jest to przeszkodą bo brakujący przewód potrzebny jest do elektronicznego wyłącznika zasilania , więc prócz tego cała instalacja lada moment będzie poukładana. W nowym modelu z zasilaniem zaszalałem , całość jest przewidziana że ma wytrzymać 40A a nawet pewnie wytrzyma więcej. Nowy kadłub do starego modelu chwilę poczeka , bo na razie ostro zaatakowałem nowy model a została mi do zrobienia sama fajna i przyjemna robota , nie licząc doprowadzenia maski do stanu używalności
extra67 Opublikowano 2 Września 2020 Opublikowano 2 Września 2020 Ja kiedys bylem w modelarni 9 godzim a mialo byc 20 minut.Bardzo mi dziekowala ze ladnie zorganizowalem jej dzien wolny. 1
enter1978 Opublikowano 2 Września 2020 Autor Opublikowano 2 Września 2020 Ja często zostaję wysłany do sklepu obok bloku w którym mieszkam, i też przeważnie mi to 2 godziny zajmuje , jakoś ciężko mi ominąć piwnicę po drodze. No ale dziś z grubsza podłączyłem elektrykę , serwa wysokości chodzą , kierunek chodzi , gaz chodzi , lotki na kablu Y gotowe do podłączenia , wyłącznik zapłonu działa. Czyli mam wszystko podłączone , wszystko działa , jedynie bałagan w kadłubie jak po przejściu huraganu, ale oczywiście zapomniałem kupić takiego oplotu z plastiku na przewody aby się kable nie przecierały no i poupinam kable dopiero jak kupię ten oplot. Tak z grubsza zostało mi w nowym modelu zapakować na pokład instalację paliwową , podłączyć popychacz gazu , zrobić jakiś pierdzielnik żeby było wygodnie włączać ssanie, pomalować maskę , zrobić kolanko wydechowe ,no i ponaklejać jakieś malowidła na model ale malowidła to już zimą. Całkiem nieźle nowy model już prawie gotowy. Do starego modelu Andrzej dziś wysłał nowe podwozie , a właściwie dwa bo tylne też zamontuję nowe, stare tylne jest niby dobre ale już jest raczej styrane więc wymienię go na nowe. Nawet nagrałem filmik jak uruchamiałem zasilanie w modelu , jeszcze nic nie było podłączone nie było odbiornika , taki pierwszy rozruch , niezgrabny bo jedną ręką trzymałem aparat a jedną podłączałem wtyczki pakietów , na dodatek aparat którym nagrywałem pamięta Bitwę pod Grunwaldem , jest bardzo stary i nie miałem pojęcia że takie fatalne filmy robi , ale za to widać że zasilanie z dwóch pakietów niezależnie i bez obciążania odbiornika działa świetnie , o elektronicznym wyłączniku nawet nie wspominam jaka to wygoda , rok latałem bez takiego wyłącznika zasilania i doceniłem jaka to wygoda gdy taki wyłącznik zamontowałem w modelu.
extra67 Opublikowano 2 Września 2020 Opublikowano 2 Września 2020 Lubie bardzo ten moment uruchomienia modelu.(to tak jak dostawal by dusze)
enter1978 Opublikowano 3 Września 2020 Autor Opublikowano 3 Września 2020 Dziś dotarło nowe podwozie do rozbitego modelu. Coś mnie naszło na wykonanie kolanka wydechowego , ale nie do końca jestem przekonany do tej harmonijki. Jak rozmawiałem alunester to mówił że na razie nie produkuje tych kolanek bo pękały i robi tylko sztywne, zresztą to nie pierwsza opinia że kolanka pękają . Mam chęć zrezygnować z harmonijki i wykonać sztywne kolanko , czy jest jakaś różnica w eksploatacji takiego kolanka z harmonijką a sztywnego kolanka bez harmonijki?
extra67 Opublikowano 3 Września 2020 Opublikowano 3 Września 2020 Witam.Ja posiadam sztywne kolano - zdaje egzamin.Pozdrawiam.
enter1978 Opublikowano 7 Września 2020 Autor Opublikowano 7 Września 2020 No kurcze dało mi to kolanko wydechowe popalić , wykonanie samej flanaszy (czy jak tam się nazywa część przylegająca do cylindra) zajęło mi dwa popołudnia, stal nierdzewna mało chętnie się szlifuje a wycięcie precyzyjnego otworu wydechowego na miarę, jest bardzo trudne. Pierwsze cięcie i już był poślizg bo ciąłem rurę ze skosem tylko że skosy wyznaczyłem nie w tą stronę co trzeba , po opanowaniu kolanka mniej więcej na miarę , co oczywiście trwało bo ciągłe mierzenie i doszlifowywanie musi trwać, na koniec zostało mi przyspawanie kolanka do owej flanszy , niestety tak wykonałem kolanko że gdybym przyspawał go do flanszy to nie miał bym możliwości ani dokręcić kolanka do cylindra ani nawet włożyć śrubki mocującej. Więc kolanko wylądowało na złomie , zabrałem się za następne ale już nie miałem z czego wykonać sztywne kolanko więc wstępnie wykonałem kolanko z harmonijką , na razie mam je wstępnie połapane , pasuje jak ulał a na amen pospawam je jutro jak nikt nie będzie mi się po piwnicy szwendał , bo jednemu to nie będzie przeszkadzało a drugiego będzie raziła po oczach spawarka i zaraz poleci do spółdzielni z jęzorem że szaleję na wspólnym prądzie. Tak czy owak , na 99% oba moje modele dostaną tłumiki kanister , to znaczy nowy już dostał a stary model dostanie zimą. Ale jak mi nerwy nie przejdą to drugie kolanko zlecę aby je ktoś zrobił na wzór tego co zrobiłem , albo gdzieś postaram się kupić gotową flanszę , bo wykonanie rurki to drobnostka , ale wykonanie mocowania do cylindra jest na tyle upierdliwe że lepiej zapłacić niech to gdzieś u kogoś maszyna wytnie i mieć to z głowy.
extra67 Opublikowano 7 Września 2020 Opublikowano 7 Września 2020 Witam.Wiesiu podziwiam Twoje zaciecie.Ja doszedlem do wniosku ze nieraz warto zlecic zrobienie czegos jak zmarnowac wiele czasu i byc niezadowolony.ps.Przesylka bedzie jutro od Marcina.(bedzie zabawa).Pozdrawiam.
enter1978 Opublikowano 7 Września 2020 Autor Opublikowano 7 Września 2020 Ja chcę w jak największym stopniu ogarnąć nowy model , wiele nie zostało do zrobienia , skończę go i model trafia na stojak i czeka na wiosnę , ale prawda jest taka że on będzie sporadycznie używany , raz na jakiś czas pojadę na pobliskie lotnisko , raz na jakiś czas pojadę na lotnisko do chłopaków do Zamościa , jakiś wyjazd na piknik modelarski i to wszystko. Natomiast stary model będzie odbudowany i wywieziony na wieś , tam mam to swoje stare lotnisko dbam o tą posesję jest systematycznie koszone , przestrzeń do latania nieograniczona , więc i tak jeżdżę tam czasami nawet dwa razy w tygodniu kosić trawę więc stary model wywiozę tam na wieś na stałe, i po koszeniu dla relaksu od razu polatam a że często tam jestem to model będzie intensywnie orany , statystycznie będzie o wiele wiele więcej latał niż do tej pory. Ja natomiast jestem bardzo zainteresowany nowym projektem Krzysztofa extrą 2,4m , i jestem prawie pewny że podejmę się budowy tego modelu. Model dość duży , na pewno dobrze latający i w rozsądnych pieniądzach , na dodatek trzeba mieć co robić wieczorami , więc jak skończę te dwa MX-y to zamówię sobie ten zestaw , do tej pory pewnie już prototyp będzie zbudowany i dostępny będzie produkt finalny , "i też będzie zabawa"
Rekomendowane odpowiedzi