Skocz do zawartości

Sebart Su29s i zderzenie z paralotnią


Piotrek_SGM
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Pierwszy raz tutaj i od razu spektakularnie :(

 

Ku przestrodze innym: świetne warunki pogodowe (fajna temperatura, maleńki wiatr; chociaż już niskie słońce). Podchodziłem do lądowanie pod wiatr (któryś z paralotniarzy twierdził inaczej, ale oni byli zajęci gadaniem a ja lataniem). Na przedłużeniu pasa, zaraz przed nim, na samym środku stała paralotnia i grupka lokalnych "dużych" lotników. Zdecydowałem się lądować od strony paralotni zamiast z wiatrem od drugiej strony pasa, bo wydawało mi się, że bez najmniejszego problemu sobie poradzę, model pięknie latał i pięknie lądował. Podejście było spokojne i bez presji czasu (chociaż delikatnie pod słońce). No i tak sobie ląduję i nagle łup.... zabrakło 90cm...model uderzył skrzydłem przy samym kadłubie w rurę okalającą śmigło wózka paralotni i spadł z wysokości 1,5m na ziemię. Lekki szok i niedowierzanie... kur... stało się... Czy nic się nikomu nie stało? Co z wóżkiem? Co z modelem? Huh...

 

post-401-0-54482800-1496644613_thumb.jpg

post-401-0-53638400-1496644930_thumb.jpg

post-401-0-92944400-1496644984_thumb.jpg

 

Straty:

1) domek silnika i pierwsze trzy wręgi i wszystko w okół nie istnieją, popękane boki kadłuba na tej wysokości,

2) w dalszej części kadłuba chyba wszystko okej, jakaś pęknięta wręga, nic wielkiego,

3) maska silnika - lekkie pęknięcia i odpryski - do szpachlowania i malowania,

4) kabinka - minimalnie uszkodzona,

5) lewe skrzydło - miazga w miejscu uderzenia, lekkie wgnieceni na natarciu i końcówce,

6) uszkodzony profil balsowy na lewej stronie podwozia,

7) połamane śmigło,

 

Czyli ogólnie, od odbudowy, ale dla prawdziwego modelarza, a nie dla mnie. Jeszcze nie zdecydowałem co z nim zrobić...

 

Wnioski:

1) kurs asertywności pożądany - paralotniarze startowali gościnnie z naszego pasa, trzeba było ich bardziej przeprosić (przed lotem paralotnia stała na pasie, poprosiłem o przestawienie, to przestawili na podejście kilka metrów wcześniej),

2) wskazane ograniczenie zaufania do własnej osoby i swoich oczu, w 3D i słońcu nie tak łatwo ocenić odległość jak się wydaje,

3) podwozie, które wzmocniłem było przewidziane na lądowania a nie spadanie, możliwe, że zaszkodziło kadłubowi.

 

Wysokich lotów (lub niskich kto lubi)!

 

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Piotrek,

 

kondolencje już Cis składałem.

 

Jesteś prawdziwym modelarzem tylko masz trochę mniej czasu na modelarstwo niż byś chciał. Ale na sezon 2018 to jest realne. :)

Jak lubisz ten model, to naprawiaj, jak nie to sprzedawaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję i popieram przedmówcę. Niech Ci nie przyjdzie do głowy pomysł rozpalania ogniska jak kiedyś z extrą. Na razie schowaj, abyś nie widział i aby Cię nie irytował, jak ochłoniesz na nowo oszacuj straty i bierz się za naprawę.

Niestety ja mam złe doświadczenia z dzieleniem łąki z motoszmatolotami, czy współużytkowaniem lotniska dla awionetek, a zwłaszcza jak się lata coraz większymi modelami. Podobnie na różnego rodzaju dzikich łąkach, dlatego od pewnego czasu staram się tylko latać na zorganizowanych lotniskach modelarskich, gdzie ludzie są świadomi, obowiązuje kolejka lotów, a nie kilku na raz, co kończy się lądowaniem modelem z pracującym śmigłem na czyichś nogach (moich - latając własnym modelem, przeskakiwałem inny, by nie zostać pokaleczonym). Niestety świadomość i pewne podstawowe zasady przestrzegania bezpieczeństwa nie idą w parze z dostępnością modeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym że, dzieląc lotnisko z dużym lotnictwem trzeba brać wiele rzeczy pod uwagę...przerwany ciąg, zerwana lina itd... trzeba mieć oczy dookoła głowy. Modelu szkoda, ale szczęście że nikt nie ucierpiał. Swoją drogą kilku krotnie będąc na holu na wysokości ~40m jantarem pełnym wody przeleciał mi blisko model. Uczucie nie jest fajne....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, w powietrzu zawsze schodzimy z drogi dużym lotnikom, osobiście trzymam się naprawdę bardzo daleko. To było lądowanie, wózek stał na ziemi przez cały mój lot. Nie zwalam winy na paralotniarza, powinienem zachować większą ostrożność, chociaż oczywiście dobrze, żeby wózek nie stał na podejściu do pasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak coś stoi na pasie albo na podejściu, na tyle, że może być groźnie, powinno się zrobić go around na drugi krąg. Duże ryzyko tam podejmujecie, lądując sobie na głowach. Z czystej ciekawości, w jakiej jesteście strefie, kto miał zgodę na lot?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porządne firmy sprzedają elementy bez problemu :)

Na samym dole strony .

 

http://www.pilot-rc.com/Index.aspx

I dostajesz je za darmo,ale jest jedno "ale" . Przesyłka 150euro :D

 

A tak z innej beczki.Czy 140 jest powiększoną 30 (lub odwrotnie ) czy są jakieś duże różnice w kadłubie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek nie ściemniaj ;) .

Po pierwsze płaci się w dolcach, po drugie jak ja zamawiałem maskę i cały przód w elementach do Yaka 54 2,2 m to cena przesyłki była owszem spora ale przystępna, w tym była maska która sama w sobie jest droga  .

Nie wiem jak to teraz wygląda chociaż przesyłki z Chin sporo podrożały. Po prostu trzeba sobie przekalkulować czy warto czy nie.

Ważne że jest możliwość nabycia oryginalnych elementów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.