Skocz do zawartości

Treningowy model na uwięzi trochę inaczej.


leszek-bart

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę za dużo waży na tym etapie. Sugeruję odchudzić skrzydło i klapy. Klapy powinny mieć konstrukcję taką samą jak ster wysokości. Skrzydła, dlaczego nie wyażurowałeś  wszystkich żeberek? Tych zewnętrznych też. Końcówki skrzydeł też niepotrzebnie dałeś tak dużo (szeroko) balsy. To wszystko waży. Czym zamierzasz okleić model ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszku, w F2B chodzi o zachowanie optymalnej wagi modelu .Moje Legacy gotowe do lotu ważyły ok 1750 gr.  Miej na uwadze ,że będziesz trzymał uchwyt do sterowania w ręku  i im cięższy model to i prędkość lotu będzie większa i siły na uchwycie do sterowania większe. Sądzę ,że na oklejaniu dojdzie ok150- 200 gr, silnik jak pisałeś 210 , nie wiem ile aku , do tego śmiglo ,kołpak. Spin i timer  ok 70 gr. Wyjdzie w sumie ok 1800 gr .Spróbuj coś zdjąć ze skrzydła .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały wczorajszy dzień poświęciłem na wierceniu otworów gdzie się da . Tak jak myślałem  nie zmniejszyło to wagi modelu . Problem raczej tkwi  w doborze balsy .

To tylko model na początek żeby załapać bakcyla , planuje pojechać na zawody do Włocławka nie wiem jednak czy ktoś bedzie miał czas na oblatanie moich modeli .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, leszek-bart napisał:

Dla tego wolę poczekać z oblotami , by nie skończyć tak jak on . 

Rozumiem że wcześniej nie latałeś na uwięzi ?tego się nie zapomina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba wina tego kolegi, który wtargnął do kręgu- pilot się zdekoncentrował, wcześniej sobie jakoś radził. Kiedyś miałem tak, że poprosiłem dwu kolegów do pomocy, jeden trzymał model, drugi naciągnięte linki- stał w środku kręgu. Ja zapaliłam silnik i skierowałem się do środka, ale ci dwaj się wyrwali przed szereg- trzymający model na znak tego ze środka puścił model i skończyło się pętlą i glebą. Ten "pilot" mnie przepraszał, uważał że to nic trudnego i da radę. Ale stare dzieje, to był rok 1971 na lotnisku w Gliwicach, lataliśmy w "podstawówce" na Czaplach, "pilot" nazywał się Andrzej Braja i szybko odpadł też z tego kursu- ogólnie mu latanie jakoś nie szło.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, leszek-bart napisał:

Trochę latałem 45 lat temu  , ale raczej tylko kółeczka i pętle , model F2d rozbiłem od razu za szybki był .

To może pierwszym modelem powinien być prosty model do przypomnienia-nauki latania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.