Skocz do zawartości

DO WRAŻLIWYCH NA KRZYWDĘ ZWIERZĄT


M.Ch.

Rekomendowane odpowiedzi

OK, na szybko uogólniłeś - większość ludzi, w tym dzieci ginących albo ranionych na wojnie też jest niewinnych. W obliczu takich okrucieństw historia kotka tak bardzo mnie nie wzrusza.

Masz na swój użytek jakieś kategorie krzywdy i cierpienia? Większe, mniejsze, bardziej wzruszające lub mniej? Z czym próbujesz polemizować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz na swój użytek jakieś kategorie krzywdy i cierpienia? Większe, mniejsze, bardziej wzruszające lub mniej? Z czym próbujesz polemizować?

Tak, mam na swój użytek takie kategorie. Cierpienie i krzywda ludzi - kategoria I, cierpienie i krzywda zwierząt - kategoria II. Z niczym nie polemizuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, mam na swój użytek takie kategorie. Cierpienie i krzywda ludzi - kategoria I, cierpienie i krzywda zwierząt - kategoria II. Z niczym nie polemizuję.

Czy ten podział implikuje również odmienne reakcje na krzywdę różnej kategorii? Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po co Ci on?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę zrozumieć Twoje podejście do kategoryzowania cierpienia. Ofiary w znakomitej większości są niewinne. Bez znaczenia, czy mówimy o ludziach czy o zwierzętach. Moim zdaniem różnic w cierpieniu nie ma, a Ty wyraziłeś zdanie odmienne. Stąd kontynuuję dialog z Tobą. Nie sądzisz chyba, że jakoś się do Ciebie uprzedziłem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę zrozumieć Twoje podejście do kategoryzowania cierpienia. Ofiary w znakomitej większości są niewinne. Bez znaczenia, czy mówimy o ludziach czy o zwierzętach. Moim zdaniem różnic w cierpieniu nie ma, a Ty wyraziłeś zdanie odmienne. Stąd kontynuuję dialog z Tobą. Nie sądzisz chyba, że jakoś się do Ciebie uprzedziłem?

W ten wątek nie będę się wtrącał, ale chciałbym Tomasz abyś wyjaśnił co miałeś na myśli pisząc to:

 

"ale co z Was za ludzie (niektórzy), że próbujecie wycenić bezmiar krzywdy i okrucieństwa, jakiego doznało to niewinne zwierzę"

 

Okrucieństwo to tylko domena ludzka, a ten kot najprawdopodobniej został poturbowany przez inne zwierzę, więc nie jest to okrucieństwo tylko natura.

 

Kojani

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę zrozumieć Twoje podejście do kategoryzowania cierpienia. Ofiary w znakomitej większości są niewinne. Bez znaczenia, czy mówimy o ludziach czy o zwierzętach. Moim zdaniem różnic w cierpieniu nie ma, a Ty wyraziłeś zdanie odmienne. Stąd kontynuuję dialog z Tobą. Nie sądzisz chyba, że jakoś się do Ciebie uprzedziłem?

No to moje podejście do kategoryzowania cierpienia już Ci przedstawiłem. Zdarza mi się dać na chore dziecko, ale nie daję na cierpiące zwierzęta, które - uważam - powinno się poddać eutanazji, zamiast podtrzymywać w cierpieniu. W schroniskach poddaje się eutanazji koty i psy, bo nie ma kasy na ich utrzymanie, a tu ratuje się zmasakrowanego kotka. Nie gra mi to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ten wątek nie będę się wtrącał, ale chciałbym Tomasz abyś wyjaśnił co miałeś na myśli pisząc to:

 

"ale co z Was za ludzie (niektórzy), że próbujecie wycenić bezmiar krzywdy i okrucieństwa, jakiego doznało to niewinne zwierzę"

 

Okrucieństwo to tylko domena ludzka, a ten kot najprawdopodobniej został poturbowany przez inne zwierzę, więc nie jest to okrucieństwo tylko natura.

 

Kojani

Wyjaśniam: jedne z pierwszych postów kwestionowały koszt ewentualnego leczenia tego kota. Zastanowiłem się, jak można deliberować (jak zaznaczyłem: niektórzy), czy potrzeba 8,5 tys, czy może wystarczy 4 tys albo 500 zł? I co to ma do rzeczy w kwestii dobrowolnych datków? Jeśli nawet kot został poturbowany przez inne zwierzę to nie cierpi? Czy to, co go spotkało nie jest okrutne? Czy teraz rozumiesz moje zdanie w pełni? Jeśli nie było wystarczająco czytelne, to zwal to na karb mojej średniej umiejętności wyrażania myśli pismem.

No to moje podejście do kategoryzowania cierpienia już Ci przedstawiłem. Zdarza mi się dać na chore dziecko, ale nie daję na cierpiące zwierzęta, które - uważam - powinno się poddać eutanazji, zamiast podtrzymywać w cierpieniu. W schroniskach poddaje się eutanazji koty i psy, bo nie ma kasy na ich utrzymanie, a tu ratuje się zmasakrowanego kotka. Nie gra mi to.

Skoro nie dajesz, to dlaczego zainteresował Cię ten wątek na tyle, że w nim piszesz? W tytule napisano, do kogo jest adresowany. Twoja postawa wobec cierpienia zwierząt mi nie imponuje, co nie znaczy, że odmawiam Ci prawa do jej posiadania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie dajesz, to dlaczego zainteresował Cię ten wątek na tyle, że w nim piszesz? W tytule napisano, do kogo jest adresowany. Twoja postawa wobec cierpienia zwierząt mi nie imponuje, co nie znaczy, że odmawiam Ci prawa do jej posiadania.

Bom wrażliwy na cierpienie zwierząt, a ten kot cierpi i jeszcze jakiś czas będzie, czy go wyleczą, czy nie. Dziękuję Tomaszu, że mi nie odmawiasz prawa do posiadania własnej postawy.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm - w kategoriach ludzkich - tak, w świecie zwierzęcym - nie, tam jest to walka o byt, chociaż kotowate lubią się bawić...

 

 

Jako drugą z możliwych przyczyn takich obrażeń podano działanie człowieka nie rozstrzygając, która z nich faktycznie miała miejsce.

 

Bom wrażliwy na cierpienie zwierząt, a ten kot cierpi i jeszcze jakiś czas będzie, czy go wyleczą, czy nie. Dziękuję Tomaszu, że mi nie odmawiasz prawa do posiadania własnej postawy.

 

Osobliwa to wrażliwość, która na ulżenie cierpieniu proponuje eutanazję. Rozumiem, że nigdy nie miałeś wątpliwości, który przypadek należy do niej zakwalifikować, a który nie? Twoje podziękowania sprawiły, że dostrzegłem niezręczność w sformułowaniu ostatniego zdania z poprzedniego posta. Powinienem napisać: nie odmawiam Ci prawa do posiadania właśnie takiej postawy wobec zwierząt. Proponuję zakończyć ten dialog.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okrucieństwo to tylko domena ludzka, a ten kot najprawdopodobniej został poturbowany przez inne zwierzę, więc nie jest to okrucieństwo tylko natura.

 

Kojani

Niestety ale i z tym stwierdzeniem nie mogę się zgodzić.

 

Jak wilk zagryza sarnę, jak lew zabija gnu, jak byk na rykowisku zabija przeciwnika to to wówczas jest faktycznie natura, ale jak pies zagryza psa, jak pies zagryza kota to to nie jest żadna natura, za to odpowiedzialny jest tylko i wyłącznie człowiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konrad - przecież właśnie zgodziłeś się ze mną!

Byk z bykiem OK, pies z psem NOK?

Dlaczego - no chyba, że masz na myśli walki?

Jeśli jest tak jak napisałeś, że odpowiedzialny jest człowiek, to właśnie potwierdzasz, że okrucieństwo to domena ludzka - przykre ale prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię kotów ...

Chociaż to co tu pokazane jest przykre i chwyta za serce.

Nigdy nie daję na takie akcje bo mam świadomość że część/większa część kwoty trafia tam gdzie nie powinna .

Gdybym miał zadecydować o życiu (by żył) takiego zwierzaka i decyzja zależała by bezpośrednio od np. zastrzyku za 100 zł to wyłożyłbym taką kasę bez zastanowienia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale takie strony to nierzadko jest po prostu wyciąganiem kasy. Kontrola bardzo słaba. Ja dostałem maila "wykupmy konika skazanego na rzeź" - wykupimy jednego to się znajdzie następny, i tak bez końca.

 

Cała ta sprawa to jest jednak hipokryzja. Koty chodzące bez kontroli dosłownie masakrują zupełnie bezbronne ptaki (zwłaszcza w okresie lęgowym), i nie jest to naturalna kolej rzeczy bo kot jest zwykle dokarmiany, ma opiekę weterynaryjną itd. A co taki kot zajada? Bardzo często karmę z wieprzowiny, mimo że świnia jest bez porównania bardziej inteligentna... 

 

Moim zdaniem lepiej wspierać organizacje bardziej "transparentne" niż różne tam ratujmyXXX, pomóżmyYYY itd. I nie tylko "ratujące" ale działające z jakąś misją w rodzaju wykupu siedlisk, zapobiegania niekontrolowanemu rozmnażaniu psów i kotów. Ostatnio zawiozłem do Ptasiego Azylu sikorkę bogatkę znalezioną na chodniku. Gatunek skrajnie pospolity, zupełnie nie zagrożony, ale niech sobie ma :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytułem komentarza cytat z Ghandiego:

" Stopień rozwoju cywilizacji wyraża się stosunkiem człowieka do zwierząt"

Nieufność do zbiórek pieniędzy na leczenie człowieka/zwierzęcia jest taka sama, wiem z autopsji, dałem datek na leczenie dziecka. Okazało się to być szwindlem. Czy są w czymś od nas gorsze? Bo, że są lepsze, to nie ulega wątpliwości. Czy zwierzęta potrafią coś takiego (szwindel) zrobić? Ale chcemy w nich widzieć drapieżniki. Nie jestem wegetarianinem, nie jestem "grinpisowcem", rozważam kwestie empatii wobec zwierząt wyłącznie na płaszczyźnie filozoficznej i światopoglądowej. Zwyrodnialec katujący psa uwiązanego na łańcuchu nie jest ani o krztynę lepszy od zwyrodnialca mordującego dzieci na wojnie.

Pozdrawiam brać modelarską.


Ta Pani ma fajne kotki, a kotki lubią mleczko - https://www.youtube.com/watch?v=ovpQorkTTgE  :P .

Jesteś aż takim cynikiem, czy tylko się zgrywasz?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.