AndyCopter Opublikowano 30 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2018 W 2006r mieszkając dość daleko od domu, zdarzało się bywać wraz z polonią w Balboa Park na spotkaniach wspominkowych przy Airspace Museum, gdzie dowiedziałem się dość przypadkowo, że "tu" to znaczy w San Diego, pochowany zostal "polski generał co to z bolszewikami się kiedyś bił". Znając temperament zacnych przedstawicieli polonii, i skłonny uwierzyć że opowieść jest mocno przekoloryzowana, postanowiłem jednak opowieść sprawdzić. Co prawda, generał amerykański lecz podpułkownik "polski", i nie polak lecz amerykanin. A okazał się nim być Merian C. Cooper. Postać dość zacna i znana, więc rozwodzić się tu nie będę, przechodząc do drugiej części wstępu. Mój wieloletni serdeczny kolega, który jak się okazało, również interesuje się pierwszym okresem polskiego lotnictwa, jest potomkiem-krewnym lotnika o tym samym nazwisku, także brał czynny udział w walkach na froncie polsko-bolszewickim, latając z biało-czerwonymi szachownicami na skrzydłach. Chociaż Albatrosem długo nie latał, wybór padł właśnie na ten. Zatem, budowa dwu replik-modeli samolotów na których obaj bohaterowie, zaszyt mieli latać (względem umiejętności) Teofila Krzywika oraz Merian C. Cooper'a została rozpoczęta. Będą to Albatros DVa z numerem bocznym 5 i 6. Z pośród wielu planów, wybór padł na plany Toma Polapinka z 1984r. zmniejszone do skali 1:6. Modele budowane są metodą tradycyjną, bez laserowych wycinanek-składanek, tylko ręczna robota. Jako materiał posłuży sklejka brzozowa, balsa i listwy sosnowe. Usztywnienia skrzydeł rurami z kompozytu szklano żywicznego. Modele napędzane będą silnikami: spalinowym oraz odpowiednim elektrycznym. Wydrukowane arkusze z planami. Przerysowywanie wręg na kalkę techniczną aby przenieść ją następnie na sklejkę. Wycinarka włosowa bardzo przydatna przy precyzyjnym cięciu. Przymiarki wyciętych elementów kadłuba na podstawie planów. Ażurowanie aby zmniejszyć wagę. cdn. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekK Opublikowano 31 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2018 Bracie! Toć mamy na stole tą samą eskadrę - Ty Meriana Cooper`a a ja Kennetha Murray`a... No i duże +10 do respectu za temat z WW1. Jak mnie cieszy wysyp takich modeli, miód na me oczy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 31 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2018 Zacny model i wielkość Rozpiętość ok.1,5m pozwala już na fajny detal a model jeszcze łatwo mieści się w bagażniku. Trzymam kciuki za powodzenie projektu. PS. Ażurowanie to konieczne chyba tylko od płata do ogona. W przedniej części nie ma sensu uskuteczniać wycinanki bo i tak poł kilograma ołowiu będzie potrzebne do wyważenia. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dyra63 Opublikowano 31 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2018 Witam Andrzeju po dłuższej nieobecności. Bardzo fajnie się to zapowiada i do tego Albatros DVa to jeden z dwóch moich ulubionych samolotów I wś.(ten drugi to SPAD XIII). Z przyjemnością będę śledził wątek,dodatkowo jeśli potrzebne są jakieś fotki oryginału służę pomocą posiadam około 60 zdjęć eksponatu muzealnego w dość wysokiej rozdziałce. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 2 Lutego 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2018 Bracie! Toć mamy na stole tą samą eskadrę - Ty Meriana Cooper`a a ja Kennetha Murray`a... (...) Pomysł eskadry bardzo mi się podoba. (...)Ażurowanie to konieczne chyba tylko od płata do ogona. W przedniej części nie ma sensu uskuteczniać wycinanki bo i tak poł kilograma ołowiu będzie potrzebne do wyważenia.(...) Tak to właśnie jest, gdy buduje się model tej w skali po raz pierwszy. Rada cenna, dziękuję. (...) dodatkowo jeśli potrzebne są jakieś fotki oryginału służę pomocą posiadam około 60 zdjęć eksponatu muzealnego w dość wysokiej rozdziałce. Bardzo chętnie skorzystam z materiałów. A tym czasem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 16 Lutego 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2018 Rozpoczynamy montaż Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 15 Marca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2018 Drobna zmiana konstrukcyjna to dodatkowe listwy na kadłubie. W założeniu, ułatwią przyklejenie balsy 1mm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 12 Kwietnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2018 Drugi kadłub w trakcie prac, a tym czasem pierwsza przymiarka silnika. Wygląd nieco psuje tłumik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 15 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2018 nieco..... to eufemizm, bo moim zdaniem duży tłumik dwusuwa wygląda fatalnie :-( Spróbuj umieścić go od spodu czyli silnik położyć cylindrem na bok. Oczywiście tłumik rzecz konieczna i zawsze przeszkadza ale wypuszczony w dół będzie mniej raził w tradycyjnym spojrzeniu na model z góry. Mój model Fokkera DR też napędza dwusuw klasy 46 ... ale chyba lepiej to wygląda gdy tłumik jest od spodu. ....więcej zdjęć ma mojej stronie www. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano 15 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2018 Dopiero dzisiaj zauważyłem wątek. Merian C Cooper to ciekawa postać, jak też i cała Eskadra Kościuszkowska. Nie wiem na jakich samolotach latał Cooper przed okresem polskim, ale podczas walk z bolszewikami w ramach Eskadry Kościuszkowskiej latał na Albatrosach, ale DIII, a nie DV. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 15 Kwietnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2018 nieco..... to eufemizm, bo moim zdaniem duży tłumik dwusuwa wygląda fatalnie :-( Spróbuj umieścić go od spodu czyli silnik położyć cylindrem na bok. Oczywiście tłumik rzecz konieczna i zawsze przeszkadza ale wypuszczony w dół będzie mniej raził w tradycyjnym spojrzeniu na model z góry. Poniższy model też napędza dwusuw klasy 46 ... ale chyba lepiej to z góry wygląda :-) (...) Wg planów Autora, tak powinien być umieszczony silnik, jednak i mnie to niespecjalnie się podoba. Tłumik będzie wystawał i nie ma jak go schować. Założyłem nawet mniejszy silnik (na zdjęciu powyżej) OSMax60 zamiast ASP75, ale i tak dość wystaje ten tłumik. Rozważam już umieszczenie silniika pod kątem w taki sposób, aby wydech wystawał do góry lub na dół. Konieczne będzie odcięcie przedniej części aby zmieścić łoże silnika, a do tego wymiana wręgi 4, bo w tym rozwiązaniu jest pod kątem. Jeśli zdecydowałbym się na tak radykalny krok, wcześniej wymagało by to rozważnego przemyślenia paru drobiazgów, bo jak dotąd nie robiłem takich rzeczy. Edit. orientacyjny widok z przodu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Jest jeszcze inne rozwiązanie - zostaw silnik tak jak masz go zamontowany a zastosuj tłumik typu Pitts. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 25 Czerwca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2018 Jest jeszcze inne rozwiązanie - zostaw silnik tak jak masz go zamontowany a zastosuj tłumik typu Pitts. ms Taki tłumik to z pewnością świetne rozwiązanie - jeśli uda się go zdobyć. Póki co w budowie, pojawiają się postępy oraz i drobne problemy. A to oczywiście za sprawą mojej słabej niewiedzy w zakresie sklejania balsy. Krawędź natarcia na stateczniku poziomym należało skleić z czterech warstw balsy odpowiednio ugiętej do wymaganego profilu. W pierwszej kolejności, namoczyłem balsę wodą i po odpowiednim wyprofilowaniu, pozwoliłem wyschnąć aby zapamiętała kształt. Następnie poszczególne warstwy zostały sklejone wikolem a całość przypięta do deski aby wysychała bez naprężeń. Schnięcie najwidoczniej było zbyt szybkie, albo przypięcie do deski nazbyt słabe, bo nieznacznie każdy ze sklejonych elementów, zmienił kształt na bardziej wygięty. Pozostaje więc znalezienie sposobu na to, aby użyć te elementy, albo skleić je ponownie, najzwyczajniej robiąc formę do ich zasychania. Sugestie, mile widziane :-) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 25 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2018 Nie klej balsy na wikol. Wikol wypacza. Klej na poliuretan, żywicę, CA w końcu albo jakieś kleje nitrocelulozowe. Byle nie na wikol. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 2 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2018 W pierwszej kolejności, namoczyłem balsę wodą i po odpowiednim wyprofilowaniu, pozwoliłem wyschnąć aby zapamiętała kształt. kilka sklejanych warstw to technika zwana "lamelowaniem". Rodzaj użytego kleju ma tu mniejsze znaczenie bo klejenie musi odbywać się na szablonie. Balsę można wcześniej namoczyć i kleić wstępnie wygiętą albo na szablonie kleić mokre paski wodoodpornym klejem, całość jak wyschnie zachowa swój kształt. W tej technice wykonane są zaokrąglone końcówki statecznika poziomego modelu Kingfisher na zdjęciu poniżej. Budując Albatrosa kilka lat temu (film prezentacyjny znajdziesz na moim kanale video) ten wielki jak płetwa wieloryba statecznik :-) też wykonałem w tej technice, aby zapewnić jego sztywność nie ma lepszego rozwiązania niż sklejanie kilku pasków. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekK Opublikowano 4 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2018 Zgadzam się, jednakże kleje dające lekko miękką spoinę - czyli wszelkie wikolowate - powodują że takie elementy mają tendencję do wichrzenia po pokryciu. Miałem tak w E.III i E.V, dziś użyłbym czegoś co daje twardą spoinę - żywicy, CA lub jakiegoś z Soudali. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 4 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2018 Wykonywałem lamelowanie na CA, żywicę lub "wikolowaty" Patex i wszystkie łuki były równie trwałe. Twarda spoina na pewno dodatkowo usztywnia element choć nie wiem czy ma to znaczenie w modelu tej wielkości. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 10 Marca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2019 Pattex Express sprawdził się bardzo dobrze. Obawy okazały się bezzasadne. Niemniej rady, okazały się być cenne. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 24 Października 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Października 2020 Trudno w obecnych czasach, o chwilę spokojnej pracy nad modelm. Skromne postępy, ale jednak. Kadłub gotowy do szlifowania, a i powstają dolne skrzydła. Zdecydowałem się na zmianę materiału na żeberka: zamiast sklejki użyłem średniej balsy 5mm, a drewniane dźwigary zastąpiłem rurką węglową. Pozostałe elementy skrzydła, będą jak na planie. 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 11 Marca 2022 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2022 Modele nadal powstają. Oklejane są kadłuby tkaniną przy pomocy akrylowego lakieru bezbarwnego oraz powstają skrzydła. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi