El-Diablo Opublikowano 22 Lipca 2009 Opublikowano 22 Lipca 2009 No to ja dodam co mi koleżanka przesłała: Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, ze wróce o północy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza była cudowna!!! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie!!!!.. Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wsciekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, ze mój maz się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem...!!!!!! Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha!!!!!! .Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Och, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak???? A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O k.....a!!!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła sobie głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać........
Barlu Opublikowano 22 Lipca 2009 Opublikowano 22 Lipca 2009 Lekcja biologii, dział: genetyka. Pani pyta dzieci, jakie zwierzęta można teoretycznie krzyżować dla społecznego pożytku. Zgłasza się Ania: -Gdyby dało się skrzyżować świnkę z krową, powstałoby zwierzę, które daje dużo mleka i ma pyszne mięso. -Bardzo ciekawy pomysł - chwali nauczycielka. Zgłasza się Piotruś: -Gdyby dało się skrzyżować królika i kurę, to ich potomek miałby cenne futerko i znosiłby jaja. -Hmm, to już mniej prawdopodobne, ale kto wie? - zastanawia się biolożka. Tymczasem zgłasza się Jasiu. Pani zna jego głupie pomysły i nie chce dopuścić go do głosu, ale chłopiec uparcie trzyma rękę w górze i nauczycielka niechętnie pozwala mu mówić. -Można też skrzyżować wesz łonową ze świetlikiem... -Jasiu! - krzyczy nauczycielka - znów jesteś niegrzeczny i wulgarny, a w dodatku jaki może być pożytek z takiej kombinacji!? -Jak to jaki? - broni się Jasiu - leży sobie pani w łóżku, nudzi się, zagląda pani pod kołdrę, a tam... LAS VEGAS ______________________________ Pewien facet w swojej firmie miał pracownika Kowalskiego co strasznie pił i się ogólnie opier*****, postanowił więc go zwolnić, idzię do niego ze zwolnieniem a Kowalski do niego żeby go nie zwalniał bo jutro przeyjdzie skarbówka, szef wiedział że za przekręty podatkowe zamkną mu na bank firmę więc postanowił kowalskiego na razie nie zwalniać. Na drugi dzień wpada skarbówka i szef ręce załamuje bo nie wie jak sie wykręcić ale Kowalski do niego że on się tym zajmie. Wzioł flaszkę poszeł do urzedasów, zamkneli się w pokoju,po chwili słychać że libacja idzie w najlepsze. Po wszyskim urzedasy odchodzą czule żegnając się z Kowalskim. Szef pyta się Kowalskiego: - jak Tyś to zrobił?? Kowalski: - mam znajomości. Szef se myśli że Kowalski coś kręci, bo w końcu skąd taki menel miał by kogoś ważnego znać. Ale że szef zaoszczedził w ch** kasy postanowił zabrać Kowalskiego na wycieczkę do Rzymu. Na miejscu poszli zwiedzac pl. Św. Piotra. Kowalski ujrzał papieża w oknie jego rezydencji i mówi: - idze z nim pogadać. Szef w śmiech: - przeciez to zaszczyt, potrzeba pozwoleń itd. Kowalski jednak poszedł a szef sie smieje. Po jakims czasie wraca Kowalski do miejsca gdzie rozstał się z szefem i widzi jak szef leży na ziemi. Podbiega, cuci go i sie pyta: - szefie co się stało??czemuś zemdlał?? - widziałem jak wyszełeś z papieżem na balkon i rozmawialiście i byłem w szoku, ale wtedy podchodzi do mnie jakiś gostek i się pyta: co ta za koleś w białym koło Kowalskiego [troszeczkę stare] _______________________ Tonie luksusowy liniowiec. Lodzi ratunkowych jest jak zwykle za mało. Każdy z pozostałych na pokładzie pasażerów dostaje po kamizelce ratunkowej i dobre słowo na drogę w lodowatą otchłań. Wszyscy trzymają się relingu i mają stracha skakać. Załoga próbuje ich do tego nakłonić, ale bezskutecznie. Proszą o pomoc kapitana. Ten udaje sie do każdej grupki, wymienia z nimi parę słow, po czym... wszyscy skaczą kolejno do wody. Po chwili na pokładzie zostaje już tylko załoga. Kapitan pytany, jak dokonał tej sztuczki stwierdza: - Całkiem łatwo. Niemcom powiedziałem, że to rozkaz, Amerykanom zaapelowałem do ich patriotyzmu, Francuzów zapytałem, czy chcą byc gorsi od Amerykanów, Japończykom wyjaśniłem, że takie skoki sa dobre na potencję, Rosjanom oznajmiłem, że i tak nie warto zostawać, bo skończył się alkohol... Najtrudniej było z Polakami ale też w końcu zmiękli, gdy im powiedziałem, że skoki z pokładu do wody są surowo zabronione. ________________ Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa. Przy 3-cim dołku jeden z nich mówi: - Nie macie pojęcia ile musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom. Na to drugi: - To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen... Trzeci: - I tak macie dobrze... ja będe musiał zrobić remont całej kuchni.... Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale pozostali oczywiście nie dali mu spokoju: - A Ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałes nic obiecać żonie żeby cię puściła? - Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano, a gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "sexik czy golfik"?? Wymamrotała tylko: "Pie*dol się, kije są w szafie".
qba Opublikowano 3 Września 2009 Opublikowano 3 Września 2009 Siedzi trzech gości w łodce na środku jeziora. Połowy nocne, wędki w wodzie, spokój, sielanka, powoli zaczyna się rozwidniać. Jeden z wędkarzy zagaja: - Słońce wschodzi. Drugi mówi: - Faktycznie, dawno nie widziałem takiego wschodu. Nagle trzeci wędkarz szybkimi ruchami ramion wypycha dwóch pozostałych z łódki. Ci, przerażeni, machając gorączkowo rękoma wołają do pozostałego w łódce: - Odbiło ci!? Za co? Ten mówi: - Pierwszego za offtopic, a drugiego za flooda. Na to wściekli wędkarze w wodzie: - A ty to co, cwaniaczku jeden!! Ten w odpowiedzi chwyta za wiosło i wpychając końcem dwóch pozostałych pod wodę mówi: - A za niepotrzebne dyskusje BAN!
grzegorzp Opublikowano 3 Września 2009 Opublikowano 3 Września 2009 Spotyka się dwóch multimilionerów, jeden wesoły drugi smutny, wesoły pyta smutnego: -co się dzieje żeś taki niepocieszony? Smutny na to -żona mnie do szału doprowadza i już nie daje rady! a w ogóle to jak ty ten problem rozwiązałeś?? Wesoły mówi -kupiłem żonie Ferrari i rozkwasiła się na drzewie, kup swojej i po problemie. Smutny nie wiele myśląc poleciał do salonu i przywiózł żonce nowiutkie Ferrari. Po miesiącu znowu się spotykają a smutny dalej smutny, wesoły pyta -kupiłeś to Ferrari? Smutny -kupiłem i nawet się rozkwasiła na drzewie Wesoły -to czemu się martwisz? Smutny -bo wróciła do domu cała gipsie i dopiero mam przerąbane! Na to wesoły -To weź coś szybszego, może jakieś Lamborghini. Za kilka miesięcy znowu się spotykają i sytuacja identyczna, smutny kupił Lamborghini ale z takim samym skutkiem co Ferrari i jest już całkiem załamany. Spotkali się znowu za jakiś rok, wesoły i ... bardzo wesoły, wesoły mówi: -widzę że już nie jesteś smutny, dałeś radę? -tak udało się -to co kupiłeś? -Jaguara -i co Jaguarem się rozbiła??? -Nieee, dopadł ją w garażu!
Dj. Opublikowano 3 Września 2009 Opublikowano 3 Września 2009 Witam,opowiem Wam "dowcip " z życia wzięty: służąc w czasach PRL-u na bojowym lotnisku, przyjechała kontrola. Zwykle oficerowie byli z Wojsk Lotniczych - tym razem jednak była przewaga zielonych (Wojska Lądowe). Wchodzi szanowna kontrola na tzw. stojanke( z rosyjskiego - postój samolotów przed wylotem CPPS), nagle jeden z zielonych(mundur i umysł), drze jape - SABOTAŻ NA LOTNISKU!!! Ktoś powiercił opony w samolotach!(zobaczył otwory kontrolne zużycia bieżnika opony lotniczej)... Na wniosek przewodniczącego komisji kontrolującej pułk, dostaliśmy 2 i tzw rekontrole za rok... Po dwóch miesiącach wytłumaczyli gostkowi (przewodniczący był po ZMECH-u we Wrocławiu ), że tak ma być... :mrgreen: Długo śmialiśmy sie z głupoty tego pana. Po iluś tam latach gdy już zamieszkałem na powrót we Wrocławiu, okazało sie że ów ex przewodniczący w/w komisji mieszka całkiem niedaleko, co prawda jest już "pod kapeluszem", ale nadal bryluje "wiedzą i doświadczeniem ' wśród kolektywu "dziadków garażowych" w znakomitej wiekszosci - emerytów... ZGROZA! :twisted: Pozdrawiam.
grzegorzp Opublikowano 4 Września 2009 Opublikowano 4 Września 2009 Przed ślubem: On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać! Ona: Możesz ode mnie odejść? On: Nawet o tym nie myśl! Ona: Ty mnie kochasz? On: Oczywiście! Ona: Będziesz mnie zdradzać? On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy? Ona: Będziesz mnie szanować? On: Będę! Ona: Będziesz mnie bić? On: W żadnym wypadku! Ona: Mogę ci ufać? po ślubie ... czytać z dołu do góry....
mammuth Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Hrabia na balu w towarzystwie dam opowiada wrażenia z wyjazdu na safari. -Idę - mówi - wychodzę z za drzewa, a tu nagle przed oczami staje mi lew. Więc ja szybko zdejmuje z ramienia fuzje, przykładam do oka naciskam spust, fuzja nie nabita.... Zesrałem się... Dama pod wrażeniem opowieści mówi: - Ależ Hrabio, proszę się nie wstydzić, w takim momencie to chyba każdy by mógł... - Nie tam. Teraz się zesrałem.
madrian Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Hrabia z Hrabiną lubili sobie pośwituszyć w łóżku, ale przy zapalonym świetle. Dlatego zawsze towarzyszył im sługa Jan, trzymający kandelabr (jak nie wiecie, co to jest kandelabr to dalej nie czytajcie :devil: ) Pewnego wieczoru Hrabiemu coś nie idzie. Próbuje z lewa, z prawa, Hrabina coraz bardziej zdenerwowana. Wreszcie Hrabia nie wytrzymuje. Wstaje, zabiera Janowi Kandelabr i pcha go w objęcia Hrabiny. Jan, młody, jurny, to i Hrabina zachwycona. Skończyli wreszcie, a Hrabia woła Jana i mówi: - Widzisz chamie jak trzeba kandelabr trzymać!? Hrabia woła Jankiela do siebie. - Jankiel, słyszałem, że u ciebie wszystko kupić można, a jak nie masz to załatwisz. - A czego Jaśnie Pan sobie życzy? - A potrzebuję dwa dobre charty. - O! Świetnie Jaśnie Pan trafił, akurat będę miał niedługo dwa charty do sprzedania. - A dobre będą? - O! Lepszych Pan Hrabia w całym powiecie nie znajdzie. - W porządku!Jak się postarsz, grosza nie poskąpię. Jankiel wrócił do domu i woła żonę. - Salcia! A wiesz ty może, co to są te takie, no ... "charty"?
karlem Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Hrabina Może by pan hrabia coś nam zaśpiewał? Niestety, pani dobrodziejko, mam chrypę To może pan hrabia ukręci sobie jajeczko? (w znaczeniu kogiel-mogiel, ale hrabia nie skumał) Ależ hrabino, nie bądź okrutna!!! Dawno temu, gdzieś na kresach bal, hrabia do partnerki w tańcu Ta mi si widzi panna Marysieńka si zebzdziała! Oj ni, panie hrabi, to mi z ustów tak jadzie! I jeszcze o ambicji zawodowej. Stoi, oparta o latarnię, przedstawicielka najstarszego zawodu świata i pali papierosa. Podchodzi dużo młodsza, taka praktykantka, i mówi - Koleżanko, można prosić ognia? A na to stara - O, widzicie ją, raz :ass: dała i wielka koleżanka!
madrian Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Siedzi Hrabia w fotelu przed kominkiem i czyta gazetę. - Piszą tutaj, że ktoś okradł nasz bank, Janie! - Ja też nie, proszę Jaśnie Pana, Odpowiedział Jan.
ECO400 Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Co wyście się tak na tego hrabie uwzięli Przychodzi Jasiu do szkoły z nowym discmanem na uszach. Pani sie pyta Jasia: - Ile jest 2+2? A Jasiu na to: - Mniej niż zero... Pani mówi: - Jasiu idziemy do dyrektora! A Jasiu: - Jesteś szalona.... Dyrektor się pyta Jasia: - Jasiu jak ty się zachowujesz? A Jasiu: - Jak statki na niebie.... Pani dyrektor goni Jasia po całym pokoju. Na to Jasiu: - Nas nie dogoniat... Pani bije Jasia. A Jasiu: - Uuuu.... chłopaki, uuu.... nie płaczą.... Pani dyrektor bije Jasia coraz mocniej. A Jasiu: Mocniej, Mocniej... Pani dyrektor wyrzuca Jasia przez okno. Jasio upada i mówi: - Widziałem orła cień... Przychodzi do niego kolega i się pyta: - Jasiu jak było. A Jasiu: Przeżyj to sam... Jasiu przychodzi do domu. Mama się go pyta: - Jak było w szkole? A Jasiu: - Samożycie, samożycie.... --------------------- Pani poprosiła dzieci, żeby ułożyły zdania z nazwami ptaków. Zgłasza się Jaś i mówi: - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak. - Dobrze, a z dwoma? - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orła. - Z trzema...? - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia. - Z czterema...? - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile z nosa wyszły. - Z pięcioma...? - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orla, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł znowu pić na sępa. ---------------- Jedno piwo to nie piwo. Dwa piwa to pół piwa. Jedno piwo to już piwo ale kto pije jedno piwo :devil:
wojcio69 Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las. Nagle na drogę wyskoczyła mała zielona żabka i mówi ludzkim głosem: - Czym się tak martwisz ? - A, bo życie jest do d*py. Dom się wali, żona brzydka (albo na odwórt - jak kto woli), auto w rozsypce, kasy brak... Ogólnie lipa. - Nie martw się. Idź do domu a wszystko będzie OK. Facet wraca, patrzy a tu chata pięknie odstawiona, żona piękna jak CindyCrawford, pod bramą garażu stoi Maybach a w skrzynce na listy wyciąg z konta,który po prostu powalił go na kolana. Jak już doszedł do siebie, postanowił podziękować żabce za to, co dla niego zrobiła i wrócił się do lasu. W tym samym miejscu spotkał żabkę i mówi: - Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce ? - Nigdy nie kochałam się z nikim... - Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to możemy zrobić ? - Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość mocy czarodziejskiej zużyłam na dobry uczynek dla ciebie, więc mogę przemienić się najwyżej w 12-13 letnią dziewczynkę. - Rób żabko, co chcesz. Zawdzięczam Ci tak wiele, że nie będzie mi to przeszkadzać. - ... i tak to było , Wysoki Sądzie a nie tak, jak gada ta gówniara.
ECO400 Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 SZKOŁA JEST JAK FILM I TELEWIZJA!!! Geografia - Discovery Channel WF - Szkoła przetrwania Religia - Dotyk anioła Chemia - Szklana pułapka Fizyka - E=mc2 Historia - Sensacje XX-wieku J.Polski - Magia liter Muzyka - Jaka to melodia? Lekcja wychowawcza - Na każdy temat Poprawka - Stawka większa niż życie Nowy w klasie - Kosmita E.T Ostatnia ławka - Róbta co chceta Pan konserwator - MacGyver Wyrwanie do odpowiedzi - Losowanie Lotto Wywiadówka - Z archiwum X Wakacje z rodzicami - Familiada Woźny - Strażnik Teksasu Korytarz szkolny - Ulica Sezamkowa Powrót taty z wywiadówki - Wejście smoka Szkoła - Świat według Kiepskich ---------------- - Kto ty jesteś???????? - Pijak mały - Jaki znak twój???? - Trzy browary - Gdzie ty mieszkasz??? - Pod ławeczką - Czym się bronisz??????? - Buteleczką --------------
Tomisław Piotr Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Chyba tak A może dowcipy darujemy?
buwi777 Opublikowano 19 Stycznia 2010 Opublikowano 19 Stycznia 2010 Filozofom do rozważania, znerwicowanym dla ukojenia, a całej reszcie dla zabawy . Gdy umrę, rozsypcie moje prochy pod TESCO - wtedy będziecie mnie odwiedzać co niedzielę. . Bill Gates - okrada go 75% ludzkości, a i tak jest najbogatszy. . Chleb - zero marketingu, najwyższa sprzedaż. . Jerzy Dudek - przypuszczalnie najlepiej zarabiający kibic Realu Madryt. . Kość piszczelowa - urządzenie do znajdywania mebli w ciemnym pokoju. . Pan Mietek spod trójki nie ma nawet matury, a za piwo zreperuje prom kosmiczny. . Biała kredka - nierozwiązana zagadka dzieciństwa. . Pieniądze szczęścia nie dają. Ale pozwalają wygodnie być nieszczęśliwym. . Paradoks Szymborskiej - dla testu napisała maturę, interpretując swoje wiersze - i dostała 60%. . Paradoks seksualny - seks można uprawiać od 15 roku życia, a oglądać - od 18. . A4 - jedyna płatna jednopasmówka na świecie. . Babcie - pod blokiem mogą sterczeć dwie godziny, ale w tramwaju pięciu minut nie ustoją. . Bramki w sklepie - mimo że nic nie zwinąłeś, i tak boisz się, że zapiszczą. . Britney Spears: "Jestem za karą śmierci. Przestępca powinien mieć nauczkę na przyszłość." . Egzamin - na korytarzu każdy wmawia ci, że nic nie umie. . Feminizm kończy się, gdy trzeba wnieść szafę na 8 piętro. . Jak Polacy uniknęli korków na autostradach? Nie wybudowali autostrad! . Jeżeli trzeci dzień nie chce ci się pracować, to znaczy, że to już środa. . Kanapka studencka - chleb posmarowany nożem. . Kiedyś będę tak bogaty, że jednorazówką będę golił się tylko raz.. . Leżakowanie w przedszkolu - kiedyś kara, a teraz każdy chciałby te 2 h snu w ciągu dnia... . Łacina - jedyny język, w którym nawet "gówno" brzmi mądrze. . Mały palec u nogi powstał tylko po to, by boleśniej walnąć się o szafkę. . Mamo, co to znaczy orgazm? - Ja nie wiem, zapytaj taty. . Mleko na gazie tylko czeka, aż się odwrócisz. . Na uczelni poranna fizyka zagina czas. Po 30 minutach jest 08:05. . Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują. . Nawet, jakby papier toaletowy miał 8 warstw, to i tak złożysz go na pół. . Nimfomanka - kobieta, która pragnie seksu tak często jak przeciętny mężczyzna. . Okres i wypłata - jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma, to znaczy, że ktoś was zdrowo wydymał. . Pieniądze z pierwszej komunii - do dziś nie wiesz, gdzie się podziały. . Podawanie pensji brutto to jak podawanie długości członka wraz z kręgosłupem. . POLSAT - oglądasz sobie z rodzinką reklamy, a tu nagle film. . Polska - tutaj nawet kryzys się nie udał. . Polska waluta - tylko tutaj złoty jest srebrny. . Polska: jak kupisz mi spodnie, to zrobię ci loda. Azja: jak kupisz mi loda, zrobię ci spodnie. . Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek, by rozpalić grilla. . Seks jest jak skok na bungee - dodaje adrenaliny, a gdy pęknie guma, masz przerąbane. . Sprawiedliwość - jazda na rowerze pod wpływem alkoholu: 5 lat, molestowanie seksualne: 3 lata w zawieszeniu. . Studenci pierwszego roku - spieszmy się ich poznawać, tak szybko odchodzą... . Szacunek do nauczyciela - istnieje wtedy, gdy uczniowie po usłyszeniu dzwonka pozwalają mu dokończyć wypowiedź. . TESCO - nigdzie indziej nie znajdziesz wody LEKKO NIEGAZOWANEJ za pół ceny.[/i]
qba Opublikowano 20 Stycznia 2010 Opublikowano 20 Stycznia 2010 Jakie słowa ludzie najczęściej wypowiadają przed śmiercią? Odpowiedzi poniżej: Patrz, ten krokodyl wygląda jak żywy! Patrz jak długo wytrzymam pod wodą! Patrz, bez trzymanki! Patrz, jestem torreadorem! Ole! Raz... Dwa... Trzy... Bungeeeeeeeee! Mówiłaś, że twój mąż jest na delegacji! Nie bój się, nie spadnę! Pyszny ten Big Mac! To tylko draśnięcie. Siostro, ale ja mam RH minus... Jedź, prawa wolna. Do wesela się zagoi. To tylko kot hałasuje w ogródku. Lekarz mówi, że najgorsze już minęło. Ta bomba to robota amatora. Popatrz, zaraz dziadek zrobi fikołka. A co mi tam! Zabije albo wyleczy! To był najlepszy seks w moim życiu. Na pewno nie jest nabity. Nie zastrzelisz człowieka patrząc mu prosto w oczy. Nigdy nie czułem się lepiej. Ten gatunek nie jest jadowity. Spójrz, nauczyłem się prowadzić jedną ręką. Patrzę, czy lufa jest dobrze wyczyszczona. Nie wiedziałem, że to pańska żona. Oczywiście mam nadzieję, że mimo wszystko zostaniemy przyjaciółmi. Wchodzę do wody, tu nie ma żadnych rekinów. Raz kozie śmierć. Przecież ci mówię, głupia babo, że to nie jest pod prądem. I na końcu faworyt !: Ojej... przepraszam, chyba pobrudziłem panu dres
Adam P. Opublikowano 20 Stycznia 2010 Opublikowano 20 Stycznia 2010 Widzisz na niebie asteroidę, zostały Ci dwie sekundy życia. Co mówisz?
madrian Opublikowano 20 Stycznia 2010 Opublikowano 20 Stycznia 2010 Widzisz na niebie asteroidę, zostały Ci dwie sekundy życia. Co mówisz? "Mówiłem ci kochanie, że przespałem się z twoją siostrą...?". :twisted:
stach34 Opublikowano 20 Stycznia 2010 Opublikowano 20 Stycznia 2010 I na końcu faworyt !: Ojej... przepraszam, chyba pobrudziłem panu dres Haha xD To mnie rozwaliło xD
jedrekxxd Opublikowano 20 Stycznia 2010 Opublikowano 20 Stycznia 2010 No to może o polaku i angliku:D Przyjeżdża Anglik do polskiego rolnika i pyta co będziemy robić Polak odpowiada: Będziemy przewalać gnój Anglik; What?? Polak: łot świn i krów
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.