Skocz do zawartości

Sunfish „Emotikon”


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Sunfish popłynął. Wodowanie było jednocześnie pierwszym startem :).

Jak to bywa wyszły wszystkie rzeczy do poprawy:

- żagiel (będzie minimalnie poprawiony na zawody za dwa tygodnie, ale nowy na spokojnie będzie do miesiąca :)) - nie sprawdziła się technika zgrzewania i rezygnacja z brytów - jest definitywnie do zrobienia na nowo.

- do poprawy zbyt, krótka śrubka przy płetwie sterowej - dwa razy zgubiona nakrętka i raz jego wypięcie.

- po 1,5 h pływania, spadła z szyny linka wybierająca szoty - kolejna rzecz do zrobienia.

Czyli było jak się spodziewałem - jak w Williamsie - różnica jest tylko taka, że my wiemy co dolega łódce i to wyeliminujemy, a Oni nadal zgadują :).

 

post-19167-0-79835800-1555272091_thumb.jpg

post-19167-0-59667600-1555272109_thumb.jpg

post-19167-0-86200800-1555272041_thumb.jpg

post-19167-0-29769000-1555272196_thumb.jpg

 

Pozdrawiam,

Łukasz

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Panowie. Myślę, że sprawa jest prosta. Jest około 7 łódek, zbudowanych do klasy NSS-C. Za dwa lata będzie około 14. Wszystkie są budowane według tych samych planów klasy sunfish, jako modele redukcyjne. Więc skoro ludzie ścigają się sunfishem w skali 1:1 to czemu nie mogą w skali 1:4. Organizatorem jest Minisail.pl na którego stronie czytamy: „Stowarzyszenia czy fundacje pod nazwą Mini Sail mają różne pomysły na siebie. Jedna grupa pod nazwą Mini Sail Classic organizuje kilka spotkań rocznie nie tylko nad wodą ale też w muzeach czy portach. Spotykają się , wymieniają doświadczenia, chwalą się tym co zrobili i nie organizują i nie biorą udziału w zawodach.

 

Druga grupa dla odmiany poza spotkaniami organizuje regaty opierając się na przepisach Naviga lub narodowych tak jak to robią Francuzi.

 

Dla nas obie te opcje są bliskie. Każdy ma prawo „mieć pomysł na siebie” i nikt nie ma prawa w to ingerować. Dla nas główną zasadą jest poza spotkaniami modelarskimi aktywizacja środowiska modelarzy którzy budują świetne modele, ale nie chcą startować w zawodach, bo ich to nie bawi.”

Może warto się zastanowić czemu ludzie nie chcą startować w zawodach, lub z bardziej wyczynowych klas przechodzą do NSS-650?

Czy naprawdę trzeba za wszelką cenę wygrywać i dążyć do wyścigu zbrojeń?

Wszyscy w pucharze Sunfisha budują monotypy, różniące się głównie szczegółami, a nie manipulują konstrukcją by być szybsi. Takie mamy podejście i tyle w temacie. Zresztą klasa sunfish to łódki turystyczne, w których ludzie rozgrywają regaty i dobrze się bawią, do czego Was wszystkich zachęcam.

Pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba gdzieś uciekło coś co jest podstawą tego małego jachciku. To w końcu model redukcyjny i MUSI mieć taki a nie inny żagiel.

 

Przy okazji : wszystkim od lepienia różności, pływania tym, puszczania w powietrze itd.

 

           Radosnych Świąt Wielkiej Nocy

                         Andrzej

 

ps. za tydzień zaczynam "duży" sezon żeglarski. Wór na plecy i gdzie ta keja. Czas zobaczyć co nowego na Mazurach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chyba gdzieś uciekło coś co jest podstawą tego małego jachciku. To w końcu model redukcyjny i MUSI mieć taki a nie inny żagiel.

 

Andrzeju cieszę się, że ktoś to wreszcie napisał :)

 

post-19167-0-94406100-1555746016_thumb.jpg

 

Oryginał skala 1:1 (zdjęcie z Internetu)

 

post-19167-0-39101700-1555747173_thumb.jpg

 

Model w skali 1:4

 

Zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych Wam wszystkim.

 

P.S. Mazur w pozytywnym tego słowa znaczeniu zazdroszczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dwa z trzech felernych elementów w łódce zostało wymienionych.

Na lince windy został założony "bezpiecznik z gumki", który niweluje luzy na całym układzie. Patent choć prosty sprawdził się w boju - łódka pływała 3 h na zawodach w Rudzie Śląskiej i jest O.K.

 

post-19167-0-72427900-1556476293_thumb.jpg

post-19167-0-21064200-1556476318_thumb.jpg

 

Została też wymieniona zbyt krótka śrubka w łączeniu steru z linką serwa. Zastosowałem tu kawałek nagwintowanego mosiężnego pręta, z dolną nakrętką wklejoną na Ca. Nakręcane z góry dwie nakrętki, załatwiły problem odkręcania się tego łączenia.

 

post-19167-0-98237200-1556476638_thumb.jpg

 

Pozostał do wymiany, żagiel i jego mocowanie, ale o tym w następnym poście :)

Poniżej klika zdjęć z zawodów w Rudzie Śląskiej.

 

post-19167-0-50825100-1556476809_thumb.jpg

post-19167-0-56482500-1556476856_thumb.jpg

post-19167-0-73130800-1556476880_thumb.jpg

post-19167-0-10458400-1556476981_thumb.jpg

post-19167-0-58942100-1556476994_thumb.jpg

post-19167-0-15325400-1556477013_thumb.jpg

 

Pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.