Skocz do zawartości

Sunfish „Emotikon”


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Sunfish popłynął. Wodowanie było jednocześnie pierwszym startem :).

Jak to bywa wyszły wszystkie rzeczy do poprawy:

- żagiel (będzie minimalnie poprawiony na zawody za dwa tygodnie, ale nowy na spokojnie będzie do miesiąca :)) - nie sprawdziła się technika zgrzewania i rezygnacja z brytów - jest definitywnie do zrobienia na nowo.

- do poprawy zbyt, krótka śrubka przy płetwie sterowej - dwa razy zgubiona nakrętka i raz jego wypięcie.

- po 1,5 h pływania, spadła z szyny linka wybierająca szoty - kolejna rzecz do zrobienia.

Czyli było jak się spodziewałem - jak w Williamsie - różnica jest tylko taka, że my wiemy co dolega łódce i to wyeliminujemy, a Oni nadal zgadują :).

 

post-19167-0-79835800-1555272091_thumb.jpg

post-19167-0-59667600-1555272109_thumb.jpg

post-19167-0-86200800-1555272041_thumb.jpg

post-19167-0-29769000-1555272196_thumb.jpg

 

Pozdrawiam,

Łukasz

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyścigowi szczuróww w  "Sunfishu"   i NSS mówimy zdecydowane "NIE" - REKREACJA PANOWIE, REKREACJA !!!  :P  :D  :D  :D  :D

Normy, standardy, ISO, RODO, plany, wytyczne, terminy, korekty, harmonogramy, tolerancje etc. -  :rolleyes: - dość mam tego w pracy !!! 

Ale jak ktoś lubi - prosze bardzo - są klasy wyścigowe obwarowane ścisłymi przepisami - można się wykazać !! :)

Ja tam w wolnym czasie poruszam się spacerkiem po nie wytyczonych ścieżkach .....  :D

 

Nie chce Wam psuc zabawy i mialem sie juz tutaj nie odzywac, ale tego typu wypowiedzi robia wrazenie kulawej proby dorobienia wznioslej teorii do nie bardzo funkcjonujacej praktyki. By nie byc zle zrozumianym, powiem tak: niechaj wiec kazdy uprawia radosna tworczosc z wykluczeniem wszelkich zasad i regul wspolzawodnictwa oraz niechaj spaceruje po wspomnianych, nie wyznaczonych sciezkach - to jestem w stanie jak najbardziej zrozumiec.

 

Ale w takim razie wytlumacz mi prosze, po jakie licho w ogole tworzyc do takiego podejscia przepisy ograniczajace cokolwiek, a szczegolnie definiowac parametry wydatnie wplywajace na osiagi lodki? I przede wszystkim po co w takiej sytuacji mowa o wspolzawodnictwie lodkami o bardzo podobnych osiagach, ba, nawet o zawodach, jesli z gory wiadomo, ze ciezarem balastu mozna wspomniane "podobne osiagi" mocno nagiac do wlasnych potrzeb i aktualnie panujacych na akwenie warunkow? Przeciez taki stan rzeczy automatycznie prowadzi do wypaczenia zdrowego wspolzawodnictwa, natomiast doszukiwanie sie podobnych osiagow w tak zdefiniowanej klasie lodek pozostanie jedynie w obszarze poboznych zyczen tworcow przepisow.

 

Inaczej mowiac, z jednej strony tworzy sie przepisy ograniczejace cos tam (ale niekoniecznie to, co potrzeba) i wienczy je piekna idea wspolzawodnictwa majac z drugiej strony swiadomosc, ze owo wspolzawodnictwo nie bedzie rowne dla wszystkich, a potem jeszcze tlumaczy ten stan rzeczy bajkami o spacerkach po nie wytyczonych sciezkach, probujac dorobic teorie, ktora calkowicie przeczy logice. Przepraszam, ale tego moja stara glowa pojac nie potrafi.

 

Niemniej jednak zycze milej zabawy i gratuluje wodowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Panowie. Myślę, że sprawa jest prosta. Jest około 7 łódek, zbudowanych do klasy NSS-C. Za dwa lata będzie około 14. Wszystkie są budowane według tych samych planów klasy sunfish, jako modele redukcyjne. Więc skoro ludzie ścigają się sunfishem w skali 1:1 to czemu nie mogą w skali 1:4. Organizatorem jest Minisail.pl na którego stronie czytamy: „Stowarzyszenia czy fundacje pod nazwą Mini Sail mają różne pomysły na siebie. Jedna grupa pod nazwą Mini Sail Classic organizuje kilka spotkań rocznie nie tylko nad wodą ale też w muzeach czy portach. Spotykają się , wymieniają doświadczenia, chwalą się tym co zrobili i nie organizują i nie biorą udziału w zawodach.

 

Druga grupa dla odmiany poza spotkaniami organizuje regaty opierając się na przepisach Naviga lub narodowych tak jak to robią Francuzi.

 

Dla nas obie te opcje są bliskie. Każdy ma prawo „mieć pomysł na siebie” i nikt nie ma prawa w to ingerować. Dla nas główną zasadą jest poza spotkaniami modelarskimi aktywizacja środowiska modelarzy którzy budują świetne modele, ale nie chcą startować w zawodach, bo ich to nie bawi.”

Może warto się zastanowić czemu ludzie nie chcą startować w zawodach, lub z bardziej wyczynowych klas przechodzą do NSS-650?

Czy naprawdę trzeba za wszelką cenę wygrywać i dążyć do wyścigu zbrojeń?

Wszyscy w pucharze Sunfisha budują monotypy, różniące się głównie szczegółami, a nie manipulują konstrukcją by być szybsi. Takie mamy podejście i tyle w temacie. Zresztą klasa sunfish to łódki turystyczne, w których ludzie rozgrywają regaty i dobrze się bawią, do czego Was wszystkich zachęcam.

Pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może warto się zastanowić czemu ludzie nie chcą startować w zawodach, lub z bardziej wyczynowych klas przechodzą do NSS-650?

Czy naprawdę trzeba za wszelką cenę wygrywać i dążyć do wyścigu zbrojeń?

 

A o klasie IOM (nie mylic z istniejaca w Polsce klasa 1m) juz kiedy slyszales? Mimo srogiego regulaminu cieszy sie ona od wielu lat rosnaca popularnoscia na calym swiecie. Wiesz dlaczego nie w Polsce? Ano dlatego, ze w Polsce przewazajaca wiekszosc (jesli nie wszystkie) modelarskich sportow wodnych trzymana jest zelazna lapa Naviga. A dlaczego Naviga sie tak panoszy, powinienes wiedziec, jesli plywasz zawodniczo.

 

 

Wszyscy w pucharze Sunfisha budują monotypy, różniące się głównie szczegółami, a nie manipulują konstrukcją by być szybsi.

Lukasz, no co Ty! O manipulacji moze byc mowa dopiero wowczas, gdy konstrukcja koliduje z przepisami danej klasy. Ale jesli takowe przepisy w odniesieniu do istotnych parametrow konstrukcyjnych w ogole nie istnieja, nie moze byc mowy o jakiejkolwiek manipulacji. To chyba logiczne! A wiec w takim przypadku chodzi co najwyzej o legalne (a wiec nie zabronione regulaminem) wykorzystanie stojacych do dyspozycji mozliwosci konstrukcyjnych celem poprawy wlasciwosci lodki, albo z drugiej strony o najzwyklejsza nieswiadomosc ludzi, ktorzy utworzyli nie do konca przemyslany regulamin. Nic poza tym.

 

Budowa i plywanie lodkami zaglowymi to piekna rzecz - kazdemu polecam, zarowno dla przyjemnosci, jak w celach zawodniczych. I wbrew pozorom wcale nie jest to zajecie kosztowne. Ale jesli kto chce brac udzial w jakichkolwiek, nawet nieoficjalnych regatach, chocby jedynie dla przyjemnosci, radze od razu wzorowac sie na klasach o bardziej przemyslanych przepisach - tam przynajmniej stworzono identyczne warunki dla wszystkich uczestnikow i faktycznie licza sie umiejetnosci, co daje duzo wiecej satysfakcji.

 

Wspomniany przez Ciebie "wyscig zbrojen" ma miejsce nie we wszystkich klasach zawodniczych. Zakladam, ze dobrze o tym wiesz, wiec tego typu argumenty uwazam za chybione. Jako przyklad prosze zajrzec do watkow forumowego kolegi Andrzeja. Ja jestem w stanie zbudowac dobrze plywajaca lodke zawodnicza klasy IOM nakladem porownywalnym z kosztami budowy Waszego Sunfish, jesli nawet nie mniejszym. Lodki bylego mistrza Niemiec w tej klasie byly nader prostymi konstrukcjami o kadlubach balsowych!

 

Faktycznie, sprawa jest prosta, nawet bardzo. Zbyt dalekoidaca dowolnosc istotnych elementow konstrukcji lodki wyklucza sprawiedliwe wspolzawodnictwo, a przeciez wyzej mowa o Pucharze Polski...

 

Teraz jeszcze ta zolta mordka, bo powyzsze nie jest pomyslane jeko zaczepka: :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To juz nie bedzie Sunfish. A Finn tez nie bedzie, bo kadlub Finna pod wzgledem hydrodynamicznym nieporownanie bardziej efektywny. A co bedzie? Moze cos na  ksztalt swidra, czy jak to tam mowia...

 

W kazdym razie w ten sposob juz bym z ta lodka nie kombinowal, bo calkowicie stracilaby dynamiczny charakter oryginalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie patrz na oryginał, patrz na dynamikę pływania, bo ona daje radość. Nie ma w tym nic złego, by ciekawy kadłub połączyć z kultowym pędnikiem.  ;)

 

:)

 

Pogarszajac statecznosc lodki od razu mozesz zapomniec dynamike plywania.

 

Ponizej szkic porownawczy przypuszczalnych polozen srodkow parcia dla zagla typu Finn (kolor zolty) oraz dla zagla lacinskiego przy zalozeniu, ze pozycja masztu pozostaje niezmienna. Oczywiscie tylko z grubsza, bo chodzi o zobrazowanie samej zasady.

 

A jakie mialoby to konsekwencje na ksztaltowanie powierzchni oporu bocznego, a wiec takze statecznosc kierunkowa tak zmodyfikowanej lodki, nie trudno wywnioskowac. W klasie Sunfish, ze wzgledu na ekstremalnie niewielkie zanurzenie, powierzchnie oporu bocznego tworzy praktycznie wylacznie powierzchnia boczna pletwy kilu (wedlug Marchaja i mnie takze steru, ale tutaj istnieja dwie szkoly, wiec w tym miejscu nie chcialbym prowadzic krucjat na ten temat). A wiec co dalej? Albo calosc utracilaby na statecznosci, albo zachodzilaby koniecznosc przesuniecia kilu, a wiec takze przebudowy kadluba w stosunku do oryginalu. Inna mozliwosc to przesunieci masztu, a wiec takze koniecznosc przebudowy. A im wieksza powierzchnie posiadalby zagiel typu Finn, tym roznica polozenia srodkow parcia bocznego bylaby wieksza. I co wowczas zostaloby z Sunfish? Ano wlasnie: ni pies, ni wydra, predzej cos na ksztalt swidra.

post-5988-0-61264500-1555677413_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba gdzieś uciekło coś co jest podstawą tego małego jachciku. To w końcu model redukcyjny i MUSI mieć taki a nie inny żagiel.

 

Przy okazji : wszystkim od lepienia różności, pływania tym, puszczania w powietrze itd.

 

           Radosnych Świąt Wielkiej Nocy

                         Andrzej

 

ps. za tydzień zaczynam "duży" sezon żeglarski. Wór na plecy i gdzie ta keja. Czas zobaczyć co nowego na Mazurach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chyba gdzieś uciekło coś co jest podstawą tego małego jachciku. To w końcu model redukcyjny i MUSI mieć taki a nie inny żagiel.

 

Andrzeju cieszę się, że ktoś to wreszcie napisał :)

 

post-19167-0-94406100-1555746016_thumb.jpg

 

Oryginał skala 1:1 (zdjęcie z Internetu)

 

post-19167-0-39101700-1555747173_thumb.jpg

 

Model w skali 1:4

 

Zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych Wam wszystkim.

 

P.S. Mazur w pozytywnym tego słowa znaczeniu zazdroszczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dwa z trzech felernych elementów w łódce zostało wymienionych.

Na lince windy został założony "bezpiecznik z gumki", który niweluje luzy na całym układzie. Patent choć prosty sprawdził się w boju - łódka pływała 3 h na zawodach w Rudzie Śląskiej i jest O.K.

 

post-19167-0-72427900-1556476293_thumb.jpg

post-19167-0-21064200-1556476318_thumb.jpg

 

Została też wymieniona zbyt krótka śrubka w łączeniu steru z linką serwa. Zastosowałem tu kawałek nagwintowanego mosiężnego pręta, z dolną nakrętką wklejoną na Ca. Nakręcane z góry dwie nakrętki, załatwiły problem odkręcania się tego łączenia.

 

post-19167-0-98237200-1556476638_thumb.jpg

 

Pozostał do wymiany, żagiel i jego mocowanie, ale o tym w następnym poście :)

Poniżej klika zdjęć z zawodów w Rudzie Śląskiej.

 

post-19167-0-50825100-1556476809_thumb.jpg

post-19167-0-56482500-1556476856_thumb.jpg

post-19167-0-73130800-1556476880_thumb.jpg

post-19167-0-10458400-1556476981_thumb.jpg

post-19167-0-58942100-1556476994_thumb.jpg

post-19167-0-15325400-1556477013_thumb.jpg

 

Pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.