Granacik Opublikowano 15 Maja 2023 Opublikowano 15 Maja 2023 No to chyba proste, że nie o te rowery chodzi.
Gość Opublikowano 15 Maja 2023 Opublikowano 15 Maja 2023 Ze o BMW, a nie o rowery chodzi - tyle zrozumialem. Ale z reszta mam problem - nie zartuje. ?
d9Jacek Opublikowano 15 Maja 2023 Opublikowano 15 Maja 2023 5 minut temu, mr.jaro napisał: Ale z reszta mam problem to juz jest nas dwóch?... ale Jarku, spokojnie...Błażej takim wolapikiem godo....stoi kara za kornerem
Shock Opublikowano 15 Maja 2023 Opublikowano 15 Maja 2023 Też nie skumałem ale głupio się przyznać ? Granacik, tłumacz tak na chłopski rozum ? 1
Granacik Opublikowano 15 Maja 2023 Opublikowano 15 Maja 2023 Kupiłem gruza (stąd Gruzzilla) który stał gdzieś na wypizdowie w Niderlandach i zarósł mchem i paprociami. Poważnie. Dodatkowo w każdym zakamarku jakieś życie sobie kokony uwijało (nawet w środku sterownika wtrysków). Odchwaszczenie było bardziej pracochłonne niż reszta napraw. A problemy tak naprawdę był wynikiem stania w bardzo niekorzystnych warunkach. To motocykl zagadka, na moje oko nie było nic co mogło by spowodować nieopłacalność naprawy i porzucenie z tego powodu. To musiał być sprawny, jeżdżący motocykl który ktoś postawił pod przysłowiowym płotem blisko morza (wnioskuję to po nawianym piasku z muszelkami i wykwitach na aluminium od soli). Nie bity, plastiki w komplecie nie połamane (oprócz dolnego pługa ale to świeże uszkodzenie prawdopodobnie w transporcie do PL, brak wycieków z silnika. Elektronika czysta i nie zalana. Nie był jakoś mocno wyświechtany. Skrzynia cicha, biegi wchodzą jak przeładowanie karabinu snajperskiego, przekładnia cicha. Silnik odpalał, cicho pracował ale nie równo. A winne temu były wtryski które zgniły od wody która była w paliwie. Woda też była w jednej ladze a dostała się przez zgnity uszczelniacz. Na szczęście części generalnie łatwo dostępne i w cenach akceptowalnych. Jak np rury nośne przedniego widelca, nówki para 800pln. Produkowane w PL. Reszta nowych części to: kpl uszczelniaczy lag z kapturkami, panewki ślizgowe górne, łożyska główki ramy, dwa kpl. klocków przód, klocki tył, lusterka, opona tył, filtr powietrza, filtr paliwa, przedni przewód hamulcowy w oplocie. Płyny ustrojowe. Części używane: kpl listwa wtryskowa z E36 (6wtrysków w cenie jednego niby od motocykla serii K ), tarcza tył, zacisk tył, lewy set, zegary. Z motocyklem w komplecie były fabryczne boczne kufry. Przyjemny dodatek ale w życiu bardziej przydaje się centralny. Kupiłem taki chiński na dwa kaski, sprawdzony już w dwóch innych moich motorkach. Mostki do zamocowania wydrukowałem i dorobiłem blachę wzmacniającą z duralu. Zmieniłem przy okazji naprawy zegarów to ohydne zielone podświetlenie na amber. Znalazłem fajne ledy w3w o tym kolorze. Fabrycznie jest tak (zdjęcie z netu): Teraz wygląda to tak: W rzeczywistości tak jasno nie świeci. Jest bardzo przyjemne i nie męczy mnie. Z dodatków wpadnie jeszcze alarm i rejestrator z dwiema kamerami. W sobotę minęło pierwsze 100km od zrobienia pierwszego przeglądu technicznego po sprowadzeniu pojazdu do kraju co uczciłem sokiem Tymbark w pubie dla motocyklistów (i nie tylko) "Dwa Koła". A teraz zagadka dla znawców: co to dokładnie za model beemki? 1
Qzyn Opublikowano 15 Maja 2023 Opublikowano 15 Maja 2023 DD, skrocona wersja silnika K100 , czyli 3-garowa K75 JD
Ares Opublikowano 15 Maja 2023 Opublikowano 15 Maja 2023 BMW K1 przez złośliwych zwany keczup i musztarda Ze względu na czerwono żółte malowanie. Dobrze zgadłem?
Granacik Opublikowano 15 Maja 2023 Opublikowano 15 Maja 2023 2 godziny temu, Qzyn napisał: skrocona wersja silnika K100 , czyli 3-garowa K75 Kolega Qzyn był najbliżej. Tak, to BMW K75 w wersji S. O ile wersje RS, RT, C były i tysiączki i trzy czwarte to S były tylko 750. Tak w całej okazałości wygląda BMW K75S A.D 1992 (z moim kuferkiem ale bez dolnego pługa): A tak wygląda moje mocowanie kufra. Wykorzystuje fabryczne otwory mocujące. Zapomniałem dopisać jeszcze z części wpadły nowe ochraniacze lag, regulowany zawór ciśnieniowy paliwa, świece irydowe NGK i kable WN. Z używanych zbiorniczek wyrównawczy, wlew paliwa. Tak Gruzzilla wyglądała przed odchwaszczaniem: Przy kanapie ten duży prostokąt to puszka na elektronikę. W środku czyściutko. W górnej pokrywie airboxa, gdzie jest przepływomierz również. Nie pływała w kanale. Górna naklejka to była kontrolka odbioru jakości. Przy okazji wycieczki krajoznawczej w lutym razem z motocyklem do domu dotarł zwierz, Leon Zapchleniusz. Czystej krwi hawańczyk. Moja najdroższa chciała pieska a ja wynegocjowałem motocykl. Wilk syty i owca cała. Teraz pchlarz ledwo mieści się do tego koszyka. T4 to bardzo rodzinny samochód. Można na wycieczkę zabrać żonę, dwoje dzieci, psa i motocykl. I jeszcze została kupa miejsca na bagaż.
qba Opublikowano 15 Maja 2023 Autor Opublikowano 15 Maja 2023 Lubię takie strupki, widać że jesteś jednym z pierwszych grzebiących tam głębiej.
Granacik Opublikowano 15 Maja 2023 Opublikowano 15 Maja 2023 Nic tam nie było popaprane, w zasadzie fabryka. Tylko ten muł i wodorosty. Handlarz od którego go brałem miał sporo takich strupów różnej maści. Sprzedaje je tak jak stoją, nic nie upiększa. Tylko tyle aby sprzęt odpalał. Jak dla mnie to uczciwe. Z braków to tylko lusterka, 4 gumki mocujące pojemnik nad akumulatorem (se wydrukuje), osłonka modułu wtrysku (można się bez niej obejść) i klapka schowka w zadupku (mogła by być). Ale za to był klucz do amortyzatora który również jest miarką oleju w skrzyni.
Gość Opublikowano 16 Maja 2023 Opublikowano 16 Maja 2023 12 godzin temu, qpa napisał: Lubię takie strupki, widać że jesteś jednym z pierwszych grzebiących tam głębiej. A ja nie lubie wlascicieli, ktorzy doprowadzaja pojazd do takiego stopnia zaniedbania. Tym samym moje uznanie dla Blazeja. Teraz maszyna wyglada bardzo porzadnie.
mRqS Opublikowano 16 Maja 2023 Opublikowano 16 Maja 2023 Nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało,że maszyna została zalana przez dość powszechne u nas wylewy wiosenne (stąd życie "wodne" w zakamarkach). Co do handlarza trupami - porzucone pojazdy są tutaj zbierane i następnie sprzedawane (o ile właściciel się nie znajdzie) - to kolejna możliwość.
Granacik Opublikowano 16 Maja 2023 Opublikowano 16 Maja 2023 Nie był zalany, wiem to na pewno. I niderlandzkie papiery były.
mRqS Opublikowano 16 Maja 2023 Opublikowano 16 Maja 2023 W takim razie faktycznie chyba komuś się odechciało albo może maszyna była "statyczną ozdobą" aż się znudziła
Granacik Opublikowano 27 Maja 2023 Opublikowano 27 Maja 2023 Z fabryki wysłali mnie w delke więc z nudów po robocie zacząłem poszukiwanie części do apgrejdu hampli w Reverce. Standardowo z przodu jest jedna 316mm z dwoma tłoczkami. Nigdy jakoś wybitne nie były przy masie tego motoru. Trochę za duże opóźnienie. Nie pomógł wiele przewód w oplocie. Po latach dodatkowo z tarczy zrobiła się żyletka i w zeszłe wakacje, jak z Młodą robiliśmy objazd po górach, zaczęło hamulców brakować. Przy jeździe solo jeszcze jako tako ale z plecaczkiem i bambetlami trzeba uważać. O poprawie przedniego hamulca już myślałem od dłuższego czasu ale jakoś nie mogłem się za to zabrać. Gruzzilla zrobiona to teraz Babcia Reverka wpada na warsztat. Postanowiłem zrobić przeszczep całego zawiasu z dwutarczowymi hamulcami z jakiejś bliźniaczej młodszej hondy. Lagi z półkami, koło z tarczami, zaciski, błotnik, garść śrubek. Naturalny wybór to deauville 650/700. Części jest sporo ale rozsiane po sprzedawcach. Chciałem ułatwić sobie życie i kupić jak najwięcej od jednego handlarza z myślą o wynegocjowaniu lepszej ceny. O jakżem się pomylił! Z pięciu pierwszych znalezionych na olx ofert wystawionych całych deauvillek na części dwóch sprzedawców nie odpowiada zupełnie, jeden mnie olał a kolejnych dwóch rekinów biznesu dało ceny o 100-150% wyższe od tego co mogę sobie skompletować od kilku sprzedawców z alledrogo!! Jak ja tęskne w takich chwilach za UK.
Gość Opublikowano 13 Czerwca 2023 Opublikowano 13 Czerwca 2023 Siup! Watek do gory. Na swiecie rozne "cycle" istnieja, bowiem wyobraznia ludzka nie zna granic. Na niemckich drogach takie rzeczy bylyby nie do pomyslenia - o taki stan rzeczy dbaja sokolim okiem TÜV i tutejsza policja. ?
Granacik Opublikowano 14 Czerwca 2023 Opublikowano 14 Czerwca 2023 Sezon w pełni więc warto pomyśleć o bezpieczeństwie.
Granacik Opublikowano 22 Czerwca 2023 Opublikowano 22 Czerwca 2023 Prace przy Gruzzilli w sumie skończone. Kompletacja 99,9%. Posklejałem i założyłem dolną owiewkę. Teraz tak się prezentuje: Motocykl prowadzi się świetnie. Jak na takiego klocka i wagę manewruje się nią zaskakująco lekko. Bardzo stabilny przy niewielkich prędkościach nawet z pasażerem. Młoda mówi, że jest jej wygodniej niż na Hondzie. Są jeszcze drobne mankamenty układu paliwowego. Niestety pompa będzie do wymiany bo ta woda w paliwie jednak jej zaszkodziła. Przy kręceniu powyżej 4,5k dostaje zadyszki. Chociaż specjalnie to nie przeszkadza bo w normalnym ruchu wystarczy kręcić do 3k. Mam pompę od dużo młodszej K1200. Muszę tylko wytoczyć redukcję do mocowania bo jest prawie 2cm mniejszej średnicy. No i założę ten regulowany regulator ciśnienia paliwa (w końcu go nie montowałem bo stary zawór trzymał parametry). Na forach piszą, że podniesienie ciśnienia z standardowych 2,5 bar do 3 bar poprawia pracę i zmniejsza zużycie paliwa. Na tę chwilę oscyluje na poziomie 6L/100km w mieście. Dłuższych tras jeszcze nie robiłem. Z bajerów wpadły: DVR na dwie kamery, ładowarka 2xUSB, uchwyt na telefon. Jeszcze mam do założenia fabryczne akcesoryjne wskaźniki poziomu paliwa i temperatury cieczy. Tylko się zastanawiam jak je założyć. Albo wierci się dziury w owiewkach na wysokości kierunków albo w kubkach przy kierownicy (tylko, że te kubki musiał bym sobie wydrukować, fabryczne są nieosiągalne). Dodatkowy czujnik temperatury założyłem przy okazji wymiany płynu bo wkręca się go zamiast korka spustowego. Zapytacie co to za okoliczności przyrody w których zrobiłem zdjęcia. Ano udałem się razem z kolegą (on na swoim żelazku K100RS 4V) na pewną imprezę: i niestety jestem zawiedziony. Jak na wydarzenie które było głośno promowane jako obchody 100lat marki spodziewałem się wystawy chociaż paru zabytków. Niespodziewałem się R32 ale przynajmniej jakiś osiołek, sachara, coś z lat 50-60. Jakieś kamienie milowe marki, jak K1. Nic. Do godziny 17 z minutami, kiedy znudzeni zwinęliśmy się, najstarsze motocykle były trzy: nasze żelazka i R100/7. Tylko dwa motocykle rodziny K pierwszej generacji. Było jeszcze K1200 ale już z silnikiem klasycznym poprzecznie. Tak naprawdę cała impreza to była promocja głównie modelu R18. Wystawa i jazdy testowe. W rozmowie z organizatorem dało się wyczuć, że jednak bardziej zależy im na nowych klientach. Gdyby w nazwie tego wydarzenia zamienić słowo "heritage" na "R18" było by to zgodne z prawdą i wiadomo czego można by się spodziewać. A tak trochę niesmak. Te cztery lata w UK jednak wypaczyły mnie. Tam "heritage" to coś znaczy. Z pozytywów to miejscówka w której się to wydarzenie odbywało. B'Fort Eventovnia w Fort Mokotów. Szkoda mi tylko koncertu Żurkowskiego bo fajnie grali na rozgrzewce. Aha, w przyszłym roku jak będzie taki iwent to zapisujemy się z kolegą na konkurs wolnej jazdy. Wygraną mamy w zasięgu. Pewnie niedługo pojawią się jakieś relacje, w Świecie Motocyki albo Motogen. 1
Rekomendowane odpowiedzi