Skocz do zawartości

Modelarze, lotnicy, motocykliści!


qpa
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, zielony_342 napisał:

Nie ma sposobu na szybkie i dokladne wyczyszenie motocykla. Jezeli ktos jest na tyle leniwy, ze nie moze poswiecic czasu swojej maszynie to znaczy, ze na nia nie zasluguje.

 

Nie Tobie osadzac, czy ktos na cos zasluguje, czy tez nie.

Kazdy motocykl to przede wszystkim pojazd uzytkowy i do jezdzenia sluzy, a nie to bezmyslnego czyszczenia. I to niezaleznie od wartosci maszyny. Natomiast kazda maszyna powinna byc nalezycie serwisowana i tego ja na przestrzeni dziesiatek lat jeszcze w zadnym pojezdzie nie zaniedbalem. Niezaleznie od tego, nie lubic czyscic jeszcze dlugo nie jest rownoznaczne z zaniedbaniaem czyszczenia.

Madrzysz sie, ale chyba malo wiesz na temat motocykli.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, zielony_342 napisał:

Nie tobie osadzac moje komentarze. Mi sie zawsze wydawalo, ze dlubanie przy motorku w piatkowe popoludnia z piwem bezalkoholowym to sama przyjemnosc. No ale sa tacy co wynajmuja do tego ludzi bo nawet nie wiedza tak naprawde co posiadaja. Dla mnie ktos kto nie pobrudzi sabie rak to jest zwyklym bucem i snobem pod krawatem i takim chu.. w du. z calego serca.

 

To nastepnym razem czytaj uwaznie, co napiselem, bo walisz bez zastanowienia niestosowne komentarze niczym nie powiem kto, nie powiem czym o beton. Bucow i snobow poszukaj we wlasnym otoczeniu.

Kiedy ja przy motocyklach grzebalem (i robie to nadal), Ty najprawdopodobniej jeszcze w pieluchach biegales, a moze i to nie. Sadzac z Twojego slownictwa, to Ty chyba jeszcze smarkaty jestes, wiec opanuj sie troche. Tutaj powazni ludzie dyskutuja.

 

3 godziny temu, RobertK napisał:

Podzielcie się  jeśli macie jakieś sposoby na dokładne i szybkie mycie motocykla.

 

Woda (na przyklad z weza ogrodowego, ale nie pod wysokim cisnieniem), gabka, stosowny plyn (S-100 jest dobry), a potem wycieranie do sucha, gdzie mozna, trzeba nawoskowac i wypolerowac, chrom (jesli istnieje) tez przepolerowac pasta, ktora jednoczesnie tworzy warstewke chroniaca. Znaczaco innych patentow raczej nie bedzie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż się wtrącę. Ja motocyklem jeżdżę i czasem czyszczę. Mój motocykl służy do jazdy codziennej, rozrywkowej i turystycznej, a nie do przedłużania członka, a tym bardziej do tak zwanego autotrzepania i dorabiania zbędnych teorii. To tylko przedmiot. Nie dłubię, bo wole jeździć, nie dłubię, bo mi się nie psuje, bo mam nowego chinola, który się nie sypie (pewnie się posypie, ale trzy lata minęły i jest git). Nie czuję się bucem pod krawatem, pracuję w fabryce. Członek w odbyt imbecylom, którzy tak kategoryzują ludzi. Jak słyszę to "latać", "moto", chrom", "kita", to mi się niedobrze robi. 

Co do mycia, myję na myjni. Jak normalny człowiek.
 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, zielony_342 napisał:

Mi sie zawsze wydawalo, ze dlubanie przy motorku w piatkowe popoludnia z piwem bezalkoholowym to sama przyjemnosc. 

Jeśli ktoś zna podstawy mechaniki to z pewnością. 

Ja osobiście nie mam sentymentu do pojazdów z czasów PRL

Miałem Ogara 205 i nie wspomin go dobrze. Ciągle były awarie słabo zapalał więcej przy  nim było dłubania niż jazdy. Bardzo słabej jakości pojazd. Wski  były znacznie lepsze. Nie miałem ale jeździłem u wujka. Także moim zdaniem podłubać jest fajnie ale nie bez przerwy i nie za dużo. 

Serwis,wymiana czegoś tam a potem bezawaryjna jazda. To jest to co lubię najbardziej. Ale każdy ma przecież swoje zdanie 

Pozdrawiam 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, mr.jaro napisał:

Woda (na przyklad z weza ogrodowego, ale nie pod wysokim cisnieniem), gabka, stosowny plyn (S-100 jest dobry), a potem wycieranie do sucha, gdzie mozna, trzeba nawoskowac i wypolerowac, chrom (jesli istnieje) tez przepolerowac pasta, ktora jednoczesnie tworzy warstewke chroniaca. Znaczaco innych patentow raczej nie bedzie.

 

Ja dodatkowo po myciu (tak jak piszesz: woda, płyn S100 lub Muc Off) używam tego spraya. Fajnie wypiera wodę ze wszystkich powierzchni i zakamarków a jednocześnie tworzy ładną warstwę ochronną. Po aplikacji wystarczy przetrzeć szmatką aby zebrać wodę z powierzchni, która zbiera się w duże krople (albo zlatuje sama po nasprayowanej powierzchni). Oczywiście, nie stosuję na tarczach hamulcowych i oponach.

https://eu.muc-off.com/collections/motorcycle-protection/products/motorcycle-protectant-500ml

Domyślam się, że istnieją inne, podobne preparaty ale ja znam i stosuję ten i nie mam potrzeby szukania innego, bo ten działa tak jak chciałem.

 

WIdzę, że jest też dostępny w Polsce https://rrmoto.pl/product-pol-8047-Srodek-ochronny-MUC-OFF-MOTORCYCLE-PROTECT-500ml.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W motocyklach stosuje sie w wielu miejscach sruby ocynkowane, a dobre plyny do mycia maja wlasciwosci mocno odtluszczajace, wiec po ich zastosowaniu po pewnym czasie na srubach moze tworzyc sie nalot, badz nawet lekka korozja. Srodki wypierajace wode po myciu motocykla temu zapobiegaja. Ponoc zamiast takich srodkow mozna stosowac WD-40, ale ja tego nie probowalem. No i trzeba uwazac, by czyms takim nie pryskac na elementy gumowe, czy na hamulce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie pisze producent, że wypiera wodę i zostawia warstwę zabezpieczającą.

Dodatkowo można go używać na gumie i plastikach.

"It’s safe to be used on the frame, chain, metal parts, plastics, rubber and of course the paintwork itself."

4 minuty temu, RobertK napisał:

Ja po umyciu dmucham delikatnie sprężonym powietrzem. Spróbuję tego środka co Marek podlinkował.

 

Bardzo fajnie to działa. Woda, szampon, woda i wtedy bez wycierania, od razu ten preparat prosto na mokrą powierzchnię (wszystko oprócz tarcz i opon).

Woda natychmiast zbija się w duże krople, które albo spływają same (z ukośnych powierzchni) albo ściągasz je miękką szmatką. Nic więcej nie trzeba robić a dodatkowo, brud trzyma się mniej pomiędzy myciami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mr.jaro napisał:

Zawsze zaznaczalem i robie to nadal. Motocykl, bez wzgledu na jego marke, wiek, wyposazenie, wyglad i cene, jest pojazdem uzytkowym, wiec trzeba nim jezdzic! Nawet motocykle uwazane za zabytkowe sa stworzone do jazdy, wiec trzeba je uzywac zgodnie z przeznaczeniem, ale tez nie zapominac o zgodnym z zaleceniami producenta serwisowaniu, bez dorabiania mniej lub bardziej wznioslych teorii. W moim mniemaniu zadbany motocykl to taki, ktory jest adekwatnie serwisowany i nie wykazuje usterek, natomiast jego aktualny stopien czystosci zelezy jedynie od warunkow pogodowych. Maszyne mozna wypolerowac na blysk, ale wystarczy kilka kilometrow jazdy w deszczu, by znow stala sie brudna, a to jeszcze dlugo nie dyskwalifikuje jej wartosci uzytkowej, albo nie swiadczy o braku dbalosci jego wlasciciela. Osobiscie wole dojezdzac moja maszyna do pracy, anizeli codziennie polerowac ja do blysku, jadac dwa razy w roku na jakis zlot. Tyle na ten temat.

Co jak co ale pod tym mogę się podpisać obiema rękami i nogami. Dokładnie o tym samym rozmawialiśmy z Gorczycą u niego w garażu. Najważniejszy jest stan techniczny i gotowość do jazdy. Na każdy z jego motocykli można wsiąść, odpalić i jechać. I to widać, że te motocykle żyją a nie robią za mebel.

Moja Babcia Reverka nocowała w nobliwym towarzystwie.

20220828.jpg.8c4262f04d01f3b057cbde7957af3714.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mr.jaro napisał:

dobre płyny do mycia maja właściwości mocno odtłuszczające, wiec po ich zastosowaniu po pewnym czasie na śrubach może tworzyć się nalot, bądź nawet lekka korozja. Środki wypierające wodę po myciu motocykla temu zapobiegają. Ponoć zamiast takich środków można stosować WD-40.

Film z WD40 po jakimś czasie wysycha zostawiając na powierzchni proszkowaty nalot (który po dłuższym czasie jest chyba nawet higroskopijny), dlatego do długookresowej konserwacji np maszyn czy innych narażonych na parę wodną części nie jest właściwym środkiem. Do doraźnego użycia gdy chodzi o  krótkotrwałe nasmarowanie czy penetrację rdzy się nadaje, ale wg mnie lepszy, dłużej działający jest jego odpowiednik CX80(np. https://allegro.pl/oferta/cx-80-plyn-konserwacyjny-naprawczy-250ml-10184003553)  

Do wypierania wody dobry jest preparat do złączy elektrycznych, np https://allegro.pl/oferta/k2-contact-spray-do-polaczen-elektrycznych-400ml-11913441694 lub https://www.tme.eu/html/PL/kontakt-60-preparat-do-czyszczenia-stykow/ramka_3475_PL_pelny.html które bezśladowo wysychają i można wtedy nałożyć preparat do dłuższego zabezpieczenia, np silikonowy.

Albo bez tych wstępnych zabiegów bezpośrednio jeden z preparatów samochodowych np General Nano Protection https://allegro.pl/oferta/preparat-dlugotrwale-chroniacy-przed-korozja-12656923665 czy któryś z podobnych preparatów Würtha..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.10.2022 o 10:52, mRqS napisał:

Dodatkowo można go używać na gumie i plastikach.

 

A, to chyba tez ten Muc Off wyprobuje. ale dopiero w przyszlym roku, bo moja maszyna przed zima juz wymyta i wysuszona. Wlasnie ze wzgledu na czas potrzebny do osuszenia zakamarkow z wilgoci po umyciu motocykla daje sens stosowaniu tego typu preparatow.

 

Gdzies wyczytalem (chyba w jakims czadopismie, ale dosyc dawno to bylo i juz nie pamietam w jakim), ze WD-40 nie powinno sie pryskac na gume, wiec go na motocyklu nie stosowalem nawet pomimo zapewnien kilku kolegow, ze nic sie nie dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, mr.jaro napisał:

Gdzies wyczytalem (chyba w jakims czadopismie, ale dosyc dawno to bylo i juz nie pamietam w jakim), ze WD-40 nie powinno sie pryskac na gume, wiec go na motocyklu nie stosowalem nawet pomimo zapewnien kilku kolegow, ze nic sie nie dzieje.

 

Oczywiście, że się nic nie dzieje... do czasu aż się zadzieje.

Pół biedy jeśli zauważysz to przed jazdą....

Nie bez powodu jest informacja na opakowaniu.

A mądrale zawsze się znajdą, którzy wiedzą lepiej od producenta. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
5 godzin temu, Shock napisał:

Dobre te Wski skoro po 15 latach palą na kopa ;)

 

 

Mam taką, pisałem tutaj kiedyś o tym i również po około 20 latach stania w szopie u wujka po kilku kopnięciach odpaliła🙂

Szkoda że nie mam do niej papierów bo bym odnowił i jeździł. Te sprzęty są nie do zdarcia. 

Wiadomo że jak ktoś lubi prędkość to nie będzie zadowolony ale dla ludzi mających sentyment lub do nauki podstaw mechanili jak znalazł 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Adam P. napisał:

Zawsze zostają żółte tablice jak nie ma papierków.

Adamie ,tak oczywiście można zrobić ale w praktyce to jednak troche problem. Jeśli ktoś chce klasyka i eksploatuje pojazd kilka razy w roku to ok.

Ale jak chcesz normalnie jeździć i odnowić niekoniecznie dokładnie na oryginalnych częściach to kłopot bo konserwator zabytków musi się zgodzić na każdą większą zmianę: w praktyce podobno nie sprawdzają ale można trafić na jakiegoś nadgorliwca i wtedy 4 tyś. kary za choćby przechowywanie w nieodpowiednich warunkach.

Ja bardziej myślałem o wsk jako motocyklu do zwykłej jazdy w sezonie a że to prosta konstrukcja to naprawiałbym sobie wszystko w domu . Na białych blachach rzeczy typu np.malowanie lub wymiana amortyzatorów , lampy jakaś przeróbka przejdzie a na żółtych nie bardzo.  W każdym razie to ryzyko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.