jarek996 Opublikowano 13 Marca Opublikowano 13 Marca 22 godziny temu, Viper napisał: Woda się ociepla Jak sie klimat ociepla, to i woda musi sie ocieplac 😉
a74BACK Opublikowano 14 Marca Opublikowano 14 Marca Jak jest zima, to woda musi być zimna (mimo, że sie ociepla) to odwieczne prawo natury 😁
Paweł Prauss Opublikowano 14 Marca Opublikowano 14 Marca Według specnazu jeśli woda jest w stanie ciekłym to jest ciepła, bo jak jest zimna to zamienia się w lód. 1
a74BACK Opublikowano 14 Marca Opublikowano 14 Marca To jak już dotarliśmy do ZSRR to: https://www.chlopcyrometowcy.pl/showthread.php?tid=38960 Warto pooglądać, co za g... produkowali. Jeszcze to: http://veloretro.ru/
Henio Opublikowano 14 Marca Opublikowano 14 Marca Nie pij wódki nie pij wina kup se rower ukraina tak się mówiło😁 1
ahaweto Opublikowano 15 Marca Opublikowano 15 Marca "a jak nie chcesz Ukraina, nie pij wódki nie pij wina kup se motor Wierchowina" To był taki motorower w którym silnik gasiło się odprężnikiem. Taki zawór w głowicy silnika po włączeniu którego silnik tracił komresję. 2
a74BACK Opublikowano 15 Marca Opublikowano 15 Marca Pogoda w mojej okolicy dzisiaj piękna, więc żal było się nie przejechać 😉 1
jarek996 Opublikowano Piątek o 19:31 Opublikowano Piątek o 19:31 Ja dzisiaj postanowilem rozpoczac sezon WYPRAW! Nie zaczalem jakims dalekim wyjazdem, ale dwoma pociagami do poczatku podrozy jednak jechalem😉 https://en.mapy.cz/s/jehejezefu FREDERIKSSUND-KASTRUP, calosc w Danii (oprocz dojazdu na pociag w Malmö). Na miejscu (we Frederikssund) bylem o 9.35 (mialem wyjechac wczesniej, ale pospalem godzinke dluzej) i w sumie dobrze zrobilem, bo ranek byl dosyc chlodny. Ten dzien mozna nazwac dniem PRZY WODZIE. Wiekszosc trasy prowadzile bardzo blisko wody (raz z lewej, raz z prawej). Okolo 70% szutrami, reszta, raczej “bocznymi” asfaltami. Jedyne duze miasto (na dunskie warunki oczywiscie) przez jakie przejezdzalem, to Roskilde (znane z wielkiego, corocznego festiwalu). Tam wypilem premierowego, wyprawowego browca (uderzylem z grubej rury i zamowilem 0,75l . A co, jak zaczynac, to godnie!) i zjadlem lekki lunch. Pozniej juz tylko 45 km w strone lotniska, czesciowo dolami Kopenhagi. Bardzo przyjemna wyprawka (bo nie bedziemy zwac tego WYPRAWA), piekne szutry, ciagla bliskosc wody, a jedyne co dokuczalo, to wschodni, dosc zimny wiatr (pomimo pelnego slonca i 11 stopni). Tak wiec sezon uwazam za OTWARTY! P.S. Zauwazcie, jak sie stawia rowery w dunskich pociagach! P.S.2 W pociagach podmiejskich (w Danii) rowery za darmo (w Szwecji rowniez). Oplata za przewoz roweru przez most: 75 SEK (jesli jedzie w torbie lub kartonie, to za friko, bo latam czesto z Kastrup i tak woze NIE placac) P.S.3 Nie wiem JAK to sie stalo, ale wyszlo ponad 800 w pionie ! 1
jarek996 Opublikowano Niedziela o 16:53 Opublikowano Niedziela o 16:53 Dzisiaj to poszly konie po betonie! CIEZKIE 140 km z 1300m podjazdow (pod kazda gore oczywiscie wyscigi). Nie poszedlem z moja grupa, ale podczepilem sie pod grupe ze sportowego gimnazjum (specjalizacja; KOLARSTWO). Chlopcy (okolo 18-19 lat) jezdza CODZIENNIE po 2 treningi, a mimo to dziadek Jarek dawal rade! Pod gorki, to nawet przyjezdaalem raz 3, a raz 4! Forma jest i fajnie z mlodymo pojezdzic! Zupelnie inna atmosfera. Wesolo, pelen luz i pozartowac mozna do "granicy". Moja klasyczna grupa, niestety bardziej wywazona. 1
a74BACK Opublikowano Niedziela o 19:02 Opublikowano Niedziela o 19:02 Wiało u Ciebie? U mnie mocny wschód, chyba z 12m/s. Przejechałem 30km, a czułem sie jakbym przejechał 70. Jeszcze pies mnie upie... i się wypier...😡
jarek996 Opublikowano Niedziela o 19:42 Opublikowano Niedziela o 19:42 Wialo to malo powiedziane (w porywach do 18)!!! Z domu POD wiatr, a powrot 55 km/h (chwilami ponad 60)! Z gorki (z wiatrem ) pyknalem prawie 110 km/h ! Do rekordu ze Szwajcarii jeszcze troszke brakuje (tam bylo 118) 1
RobertK Opublikowano Niedziela o 20:54 Opublikowano Niedziela o 20:54 110km/h na rowerze ! 😲 Musisz uważać na fotoradary. 🤣
jarek996 Opublikowano Niedziela o 21:17 Opublikowano Niedziela o 21:17 22 minuty temu, RobertK napisał: 110km/h na rowerze ! 😲 Musisz uważać na fotoradary. 🤣 No ale teraz to przynajmniej w dlugich spodniach. W Szwajcarii jechalismy na krotko 😂
jarek996 Opublikowano Poniedziałek o 16:32 Opublikowano Poniedziałek o 16:32 19 godzin temu, RobertK napisał: 110km/h na rowerze ! 😲 Musisz uważać na fotoradary. 🤣 Robert, ja to z gorki i z wiatrem. Tacy goscie jak ten, potrafia na torze "prezytrzymac" ponad 70 km/h!!!
Patryk Sokol Opublikowano 17 godzin temu Opublikowano 17 godzin temu Jak już mówimy o jeździe z górki Ja tymczasem śmiało nowy rower ujeżdżam. Tak wygląda moja typowa trasa po robocie: https://www.strava.com/activities/13937113482 Bo okazało się, że dosłownie pod domem mam traile MTB. Efekt taki, ze przynajmniej trzy razy w tygodniu, po robocie, sobie dwa okrążenia po nich robię. Z niecierpliwością czekam też na zmianę czasu, bo wtedy będę mógł się wypuścić gdzieś dalej, zanim zmrok zapadnie. No i czekam na wolne weekendy, bo póki co, to co weekend do Warszawy jeżdżę. Ale obie te rzeczy już od kwietnia Szczęśliwie, dziś udało się puścić trochę bardziej turystycznie. Tak świat z góry wyglądał Góry jeszcze buro-brązowe. W dolinie już się pąki rozwijają. Ale jak każdy mieszkaniec tych terenów wie - jeszcze ze dwa tygodnie max i zazieleni się tu wszystko A co do samego roweru, to wygląda teraz tak: I od stanu fabrycznego przeszedł spore zmiany: -Przedni amortyzator wymieniłem na Duroluxa 38 od Suntoura, a tylny na Rockshoxa Super Deluxe Ultimate RC2 - głównie dla tłumienia wolnej kompresji, bo na fabrycznych amortyzatorach rower siadał w zakręcie -Hamulce na Deore XT na metalicznych klockach - bo hamowanie jest najważniejsze -Koronkę napędową na eliptyczną - super sprawa, polecam. Martwy punkt przestaje istnieć, a to w MTB ma duże znaczenie -Kierownicę na wykonaną z włókna węglowego - Wszyscy mi zawsze mówili, że zmniejszają one drgania na rękach. A ja zawsze uznawałem, że przy tak grubych oponach to nie jest to możliwe i nic nie dają. I faktycznie - miałem rację, to zmarnowane pieniądze. Różnica zerowa. I bonusowo - owijka na kierownicy w miejsce gumowych gripów. Bo gumowe gripy są beznadziejne. A i tak - łańcucha nie ma. Bo zerwałem A sam rower jest super. Mega przyczepny, bardzo wybaczający nierówne lądowania przy skakaniu (bo jak się krzywo wyląduje, to zawieszenie się ugina. A jest go tyle, że zanim skończy się uginać, to już jedzie się prosto). Dzięki temu udało mu się w końcu trochę do skakania wrócić, bo odkąd miałem wypadek pół życia temu, to stałem się na rowerze całkowicie nielotny. No i zadziwiająco dobrze podjeżdża. Można się ustawić pod dowolny stok i jedzie pod górę jak czołg. Ogólnie super sprawa i do szybkiego zasuwania trailem oraz do turystyki szlakami roweru niegodnymi Jedyna wada - jak jest płasko i równo to jechać tym to tragedia Serio, wole po asfalcie prowadzić niż jechać 2
a74BACK Opublikowano 17 godzin temu Opublikowano 17 godzin temu Słuchaj, zawsze mnie to intrygowało, co to jest to, przy amortyzatorze:
Patryk Sokol Opublikowano 16 godzin temu Opublikowano 16 godzin temu Nazywa się to piggyback i ma dwie funkcje. . Generalnie amortyzator składa sie ze spreżyny (tu jest powietrzna) i tłumika, który zamienia energię kinetyczną w ciepło (bez tego amortyzator by działał jak trempolina, be energię którą by wziął to by oddał). Tłumienie jest realizowane za pomocą oleju, który jest przepychany przez tłok w głąb amortyzatora (przez zaworki jednokierunkowe), a następnie wraca przez elementy które ten przepływ utrudniają, a w efekcie spowalniają powrót, zamieniając energię kinetyczną w ciepło. I teraz to ciepło jest kluczowe, bo damper w trakcie pracy się nagrzewa. A nagrzewanie powoduje rozszerzanie oleju, a więc powodowałoby wzrost jego ciśnienia. Dlatego w tym zbiorniku znajduje się tłok. Po jednej stronie ma rezerwuar oleju, a po drugiej stronie znajduje się komora powietrzną (nieregulowana, pompowana przez producenta). Dzięki temu gdy olej się rozszerza, to powietrze po drugiej stronie tłoka się spręża, powodując utrzymanie mniej-więcej stałego ciśnienia oleju w damperze. A druga rola to zaworki, które są sterowane tymi dziwnymi pokrętłami. Jest tam - zawór blokujący przepływ oleju - do całkowitej blokady amortyzatora Zaworek powrotny - regulujący jak szybko wraca olej po ugięciu - reguluje on szybkość powrotu Zaworek od tłumienia wolnej kompresji (to niebieskie pokrętło) - reguluję opór jaki olej stawia przy powolnej kompresji zawieszenia. Powoduje że małe, długo działające siły nie uginają amortyzatora. Służy to do zmniejszenia bujania w trakcie pedałowania, czy przysiadania zawieszenia podczas hamowania Zaworek od szybkiej kompresji (pokrętło niewidoczne) - Służy do stawiania oporu olejowi, przy bardzo gwałtownym ruch. Dzięki temu gdy dochodzi do jakiegoś mocnego uderzenia, to amortyzator stawia większy opór i pozwala uniknąć dobicia To takie mniej więcej podstawy 1
a74BACK Opublikowano 5 godzin temu Opublikowano 5 godzin temu Ok dzięki, tak właśnie przypuszczałem, że to jakiś zbiornik na olej (wyrównanie ciśnienia etc).
Rekomendowane odpowiedzi