Skocz do zawartości

Sereno F3A - relacja z budowy


Leda_g

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Miki - ciekawe wnioski :lol2: . Muszę spróbować. U mnie środek ciężkości 125mm od krawędzi natarcia przy kadłubie. I na razie wystarczy. Model lata OK. A co do zastosowanej konfiguracji napędu - stosuję to co się sprawdziło przy innych modelach podobnej wielkości, bez zbytnich eksperymentów i wydawania kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 137
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Istnieja poruszajace sie "hamownie" i myslalem zo cos takiego wlasnie zbudowales. W innym wypadku pisanie "optymalnego smigla" dotyczy tylko smigla dajacego najwiekszy ciag podczas strartu. Gdybysmy wlasnie takie zalozenie zrobili to nalezaloby uzywac smigiel o jak najmniejszym skoku i tu dochodzimy do paradoksu: po rozpedzeniu sie modelu do pewnej granicy smigla te dzialalyby jak hamulec a podczas nurkowania to one krecilyby silnikiem a nie odwrotnie.

Dla mnie modelarstwo tez jest zabawa tak jak i kiedys bylo lotnictwo;

Pozdrawiam serdecznie Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie modelarstwo tez jest zabawa tak jak i kiedys bylo lotnictwo;

Pozdrawiam serdecznie Krzysiek

 

Witam

 

No tak, rozumie, skrzywienie "zawodowe". :wink:

 

Chcąc projektować śmigła, miał bym wzmiankowaną latającą hamownie, ale nie mierze

tak wysoko. Większość lata na śmigłach, dwóch lub co najwyżej trzech firm, ilości w

typoszeregach są raczej skromne. Jest ich po prostu mało. Testując na hamowni (V=0) :D

5 sztuk śmigieł: dwa za "małe" dawały ciągu pod 900g, dwa za "duże" też coś pod 900g,

a to "środkowe" 1200g. Jako jedyne. Ciągi przykładowe. Podobnie było przy chyba pięciu

różnych silnikach.

 

To, że za każdym razem znalazłem tylko jedno śmigło, to może przypadek. A może tak

po prosty projektują silniki, by modelarze mieli co przykręcać do ich osiek, i nie musieli

zbytnio robić z modelarstwa politechniki. Po co komu silnik bez śmigła :wink:

To chyba ma sens.

Wyniki na hamowni, zdaję się z każdym razem, potwierdzały loty, ocena tego oczywiście

organoleptyczna. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku, wyniki z hamowni to nie wszystko.

W mojej Katanie elektrycznej latałem najpierw na śmigle 12x4 i wynik był średni.

9 minut lotu z operowaniem ciągle w granicach 80% gazu i w wyżej.

Po zamianie na śmigło 12x6 loty 12 minut i operowanie gazem od 30% w górę.

A na hamowni pokazywało mniejszy ciąg i większe pobór prądu .

 

Dlatego oprócz ciągu istotna jest prędkość z jakim śmigło generuje ten ciąg. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic odkrywczego nie napiszę , jak stwierdzę iż śmigło o zmiennym skoku jest najbardziej optymalne. Ale nie do zastosowania w modelu. Śmigło o większym skoku będzie się lepiej spisywało w trakcie lotu ale gorzej przy starcie. A taka jeżdżąca hamownia wykazałaby tylko , że dla różnych prędkości różne śmigła są optymalne. Życie jest sztuką kompromisów. A swoją drogą mając samochód z szyberdachem chyba nie byłoby problemu zamocować tam hamownię. A zabawa byłaby przednia... ;D

 

Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego oprócz ciągu istotna jest prędkość z jakim śmigło generuje ten ciąg. :D

 

Witam.

 

Zgadza się, przecież pisałem o tym. Tak trzeba dobrać obroty na wolty silnika i ilość

pakietów, by strumienia miał przynajmniej 30-50% większą prędkość od modelu.

 

Jakie dane miał ten silni?

To jaki ma wpływ skok śmigła na prędkość strumienia, czy aby nie odwrotny :roll:

Na pewno czym większe obroty tym bardziej rośnie jego prędkość.

 

Popatrzyłem na strone model motors i chyba zgadza się, jest odwrotnie.

Więszy skok zwiększa prędkość, ale do momentu gdy nie obniża za bardzo obrotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, przecież pisałem o tym. Tak trzeba dobrać obroty na wolty silnika i ilość

pakietów, by strumienia miał przynajmniej 30-50% większą prędkość od modelu.

 

Nasuwa się pytanie czy ten strumień ma mieć 30-50% większą prędkość od modelu ale badany stacjonarnie czy podczas lotu? A jeśli podczas lotu to badania z hamowni nie są adekwatne.

 

To jaki ma wpływ skok śmigła na prędkość strumienia, czy aby nie odwrotny :roll:

Na pewno czym większe obroty tym bardziej rośnie jego prędkość.

Badając stacjonarnie to oczywiste , że śmigło o większym skoku będzie dawało strumień o mniejszej prędkości. Pracuje na za dużym kącie natarcia (można powiedzieć , że jest przeciągnięte). Ale jak model zaczyna lecieć to dochodzi składowa prędkości prostopadła do płaszczyzny śmigła i kąt natarcia się zmniejsza. Przy większym skoku śmigło "wchodzi" na swój optymalny kąt natarcia. A przy mniejszym skoku kąt natarcia staje się za mały i śmigło może sobie mielić powietrze. I stąd ten rezultat , że Katana Tomka lepiej lata na śmigle o większym skoku choć pewnie lepiej startowała i wykonywała zawisy na tym o mniejszym skoku :wink:

 

Darek

 

EDIT - Co do ostatniego zdania ( pisanego jak ja pisałem swój tekst) to oczywiście zależy o jak za dużym skoku mówimy. Poza tym należałoby sformułować co rozumiemy pod pojęciem "śmigło optymalnie dobrane".

 

EDIT2- Przepraszam za odbiegnięcie od tematu :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.