Skocz do zawartości

Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)


Rekomendowane odpowiedzi

36 minut temu, Konrad_P napisał:

To ja mówiłem i podtrzymuje co nie oznacza że to nie jest fajny model. W porównaniu, i moim, i dużo lepszych lataczy ode mnie jednoznacznie wszyscy stwierdzili, że Perfection przy wadze 1350g lata lepiej. Dynamik ma duże problemy z powrotami pod wiatr. We flaucie jak była w sobotę pod wieczór będzie miał przewagę nad innymi, ale jak będzie wiało to tylko Maxa.

A po co wracać pod wiatr, wystarczy wracać z wiatrem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj po pracy poszedłem na łączkę wałkować kwestie różności (coraz bardziej minimalnej) zakrętów w lewo i prawo. Wydaje mi się że wynika to z nieznacznie nierównej pracy powierzchni sterowych. Regulacja upierdliwa i trzeba się naklikać lotkami, klapami i kierunkiem, kombinując i sprawdzając różne relacja takowych. Ale jestem coraz bardziej zadowolony. To klikanie to chyba jakieś moje zboczenie, ale zapewne wynika z tego że nie lubię koślawości :D I chyba ta nieznaczna zmiana zajmuje mi 5tą godzinę ?

A że więcej latam, to i więcej widze jak zachowuje sie (lub nie zachowuje się) model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, cZyNo napisał:

ostatnio to nawet rzutki potrzebują silnika

Moje nie. Potrzebują tylko ołowiu ;)

 

2 godziny temu, Konrad_P napisał:

Dynamik ma duże problemy z powrotami pod wiatr.

W sensie, że ciężko się go niesie na plecach idąc przez łąkę, czy jak?

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pierwszy raz z premedytacją poszedłem polatać Maxą gdy coś tam wiało (4-6m/s). Modelik latał całkiem fajnie, a powietrze było dość aktywne. Sprawdzałem jak kręci w wiatrowej termice, sprawdząłem jak sie lata nieprzyzwoicie daleko oraz jak model wraca pod wiatr. Nieprzyzwoicie daleko dla mnie to jest tak że czuje dyskomfort z latania, gdy model leci nie mnie to go nie widze - tak samo gdy jest na tle chmur. Momentami nie bardzo wiedziałem czy jest już do góry "nogami" czy jeszcze nie. Ale na szczęście nam sie udało. I model za każdym razem wracał do punktu lądowania (nie licząc jednego lotu, gdzie nie doleciał). Altis świnia nie zapisał moich wszystkich logów, ale na szczęście ten najciekawszy zanotował. Zacząłem latanie od 180m, potem w miarę poprawy warunków i wlatywanie sie, obniżałem starty. Jak sie pakowałem, wiaterek zrobił sie słabszy i było widać wszędzie dookoła termiki.

A ten locik był całkiem fajny - już podchodziłem do lądowania, gdy na 3-4m coś pykło...

1709366155_locik61.thumb.png.d049c1f4e4c3b2f0d7de754cbe8c2030.png

IMG_8687[1].JPG

 

Moja Maxa jest niesamowita gdy wlatuje w termikę i gdy ją wycentruje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sezon zboczowy może powoli ruszy. Są otwarte zapisy na MP F3F w 3Citi. Żona mówi, że nie mam co tam jechać bo nie trenuje ? Może ma racje...a może nie ma :) Musze pomyśleć.

 

W Walii ma być Welsh Open, ale zamiast 55 zawodników, organizatorzy muszą zmniejszyć liczbę do 30tu. Ot tegoroczne uroki. Zobaczymy jak będzie z kolejnymi imprezami międzynarodowymi. Mam nadzieje że odbędą się bez problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś trochę pobawiłem sie lataniem. Na początku powietrze było bardzo aktywne, to sprawdzałem jak ciasno może krążyć Maxa i czy uda mi sie szybciej wznosić niż myszołów. Oba testy wyszły pozytywnie. Maxa wywijała w kominach o średnicy 3-4 m krążąc "na końcówce" - z wysokości niższych niż 20m, a myszołów musi jeszcze potrenować. Potem poszły sobie chmury, wraz z termikami. Dało się coś wylatać dopiero jak się wzleciało na ponad 50m. Nic słabszego nie pozwalało sie zabrać tak ciężkiemu modelikowi. Mówi sie trudno i żyje się z tym dalej :D Ten model jest stary, ale jak się go "podkręci" to całkiem fajnie lata.

To było miłe popołudnie z kilkoma lotami zabawowymi trwającymi 20-30 minut. Na jutro zapowiadają mokrość :(

 

 

A w innej części kraju, Dynamic nabiera szlifów. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też chwilę polatałem ale nadal mam problem z klapą.

Potwierdzam, że powietrze było dziś bardzo aktywne i zabierało model bardzo mocno.

Jutro i mokro i mocno wietrznie i jak dla mnie bardzo nie dobrze. Musze poustawiać BF do lądowania bo w Horicach rozregulowałem go na maksa po to żeby jakoś bez klap wylądować.

 

Może w czwartek przed wyjazdem się uda, jak nie to w piątek jadę z samego rana i już na miejscu będę regulował model. Jeszcze muszę załatwić w międzyczasie dużo lżejszy statecznik poziomy żeby ołowiu na dziobie nie wozić, bo jednak moja waga kłamie jak pies. Model jednak o 200g lżejszy i muszę SG z 128mm jakoś do tych 114mm ściągnąć.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś znów pobawiłem sie Maxą. Troche wiało, nie za bardzo nosiło, szczególnie poniżej 50-60m. Z ciekawości przeleciałem na wiaterku robiąc bączki całe lotnisko aby protestować powrót pod wiatr. Wyszło że aby wrócić z odległości kilometra, Maxa potrzebuje ze 100-120m wysokości do bezpiecznego powrotu. Inaczej szanse są takie sobie. A taki powrocik zajmuje 2,5-3 minuty. Ot takie pierdoły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był ciężki weekend :) w Czechach. I to nie tylko sportowo ciężki ?

Co mogę powiedzieć na podsumowanie to tylko tyle, że model lata, ale pilot dupa :D I to niedoświadczona dupa ?

Czekamy na relacje Konrada, ale mogę uprzedzić że zawody nie zakończyły się źle dla Polaków :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.