Konrad_P Opublikowano 28 Lipca 2020 Opublikowano 28 Lipca 2020 O czym mówisz. Wróć juz załapałem. Sorry za zamieszanie. Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
Nikt Opublikowano 28 Lipca 2020 Opublikowano 28 Lipca 2020 Jurek. Może czas zaczac F3Be? Stary-nowy STINGER. 1
cZyNo Opublikowano 29 Lipca 2020 Autor Opublikowano 29 Lipca 2020 W dniu 28.07.2020 o 11:19, TommyTom napisał: To na sobotę będziesz gotowy Już dziś poleciał. Nie mogłem wysiedzieć do końca przy śniadaniu, jak zobaczyłem krążącego ptaka A w sobotę to jeszcze jestem na "wypoczynku" z dala od Jawora 19 godzin temu, Nikt napisał: Jurek. Może czas zaczac F3Be? Stary-nowy STINGER. Do czasu gdy jest jeszcze F3B to trochę nie chce mi się bawić w F5G (bo chyba tak dziwnie oficjalnie ma sie ma nazywać F3Be). Startu modelu na wyciągarce (dynamiki, adrenaliny, spacerów i tej umiejętności) nie zastąpi żaden silnik.
janegab Opublikowano 31 Lipca 2020 Opublikowano 31 Lipca 2020 jak jest pogoda ...lata się na maxa przy swieczcce
cZyNo Opublikowano 31 Lipca 2020 Autor Opublikowano 31 Lipca 2020 Bo jak jest warun i czas, to tak sie lata Brawo Janek!
TommyTom Opublikowano 1 Sierpnia 2020 Opublikowano 1 Sierpnia 2020 A ja dzisiaj w Jaworze biłem swoje kolejne życiówki. Szkoda, że część tylko na treningu Start na 12,8m, odbicie poniżej 8m. Bardzo fajnie dzisiaj było i był WARUN. Więcej na wątku F5J_zaczynamy, pewnie jeszcze dzisiaj wieczorem. 1
cZyNo Opublikowano 2 Sierpnia 2020 Autor Opublikowano 2 Sierpnia 2020 No genialnie! ???? Którym latałeś? A ja wciąż sie relaksuje w ciszy i spokoju (niestety zdjęcia sie nie dodają - wyskakuje jakiś błąd 6)
TommyTom Opublikowano 2 Sierpnia 2020 Opublikowano 2 Sierpnia 2020 7 godzin temu, cZyNo napisał: No genialnie! ???? Którym latałeś? Thanx, latałem moim lekkim INFINITY NG SN, ok 1350g do lotu z dużym wzniosem. Silnik na jałowym biego kręci tak słabo (niżej już się nie da, bo wyłącza reg.), że lecę prawie jak szybo. W tej krańcowej fazie camber jak termal high. Dobrze sygnalizuje słabę termikę przy gruncie. Jak czuję, że tam jest to zostaję do końca czasu startowego i pilnuję tego kominka. Potem po 10s w górę na tym samym ssaniu. Robię trzy próby przymiarki (1) 5-10s, jak nic to obok lub lekko w górę, (2) 18-20s jak nic to obok lub lekko w górę, i (3) 25s, jak nic nie będzie to kita w górę. Start na średnim gazie. Pełna kita na początku, tylko gdy chcę dolecieć do miejsca gdzie obstawiam, że coś będzie. Próbkowanie na dużym gazie mało daje. Przelatujesz przez termikę i musi być mega, żeby to poczuć. Sześć godzin w Miosławicach i pięć godzin w Jaworze tłuczenia tego i coś tam wchodzi, niestety nie zawsze, Taka gra
cZyNo Opublikowano 3 Sierpnia 2020 Autor Opublikowano 3 Sierpnia 2020 Może w środe też sie pobawie - jak czas pozwoli
cZyNo Opublikowano 4 Sierpnia 2020 Autor Opublikowano 4 Sierpnia 2020 W dniu 2.08.2020 o 10:12, cZyNo napisał: No genialnie! ???? Którym latałeś? A ja wciąż sie relaksuje w ciszy i spokoju (niestety zdjęcia sie nie dodają - wyskakuje jakiś błąd 6) I chyba o takim relaksie pisałem 1
cZyNo Opublikowano 4 Sierpnia 2020 Autor Opublikowano 4 Sierpnia 2020 Ten Covid ma też dobre strony...mogłem robić to, na co od dawna nie miałem czasu Z efektami jakich od dawna nie miałem ?
TommyTom Opublikowano 8 Sierpnia 2020 Opublikowano 8 Sierpnia 2020 Dzisiaj co prawda nie byłem na zawodach w Czechach z Konradem, Jarkiem, Jurkiem i Romkiem(niestety rodzinne powinności wzięly górę), ale też polatałem przy Górze. Ciekawe powietrze. Bardzo gorąco, powietrze nagrzane jak w piecu, ale termika bardzo leniwa (wcześnie rano i wieczorkiem) i prawie nituc nad gruntem. Snułem się trochę tu to i tam i ustawiałem w zerku VERTIGO. Lata zajeb...cie. Jeszcze takiego modelu nie miałem w rękach
cZyNo Opublikowano 9 Sierpnia 2020 Autor Opublikowano 9 Sierpnia 2020 Ano to prawda. Vertigo bardzo fajnie latają. Na pewno z nim można odnosić sukcesy. Mi sie udało wrócić z tropików. To była troche masakra dla mnie - dwa dni w upale. A na dodatek mimo upału nie było spektakularnych noszeń od "zera". W ogóle to termiki chyba na wakacje pojechały. Do 11-11:30 prawie w ogóle ich nie było. Tak samo pomiędzy 15 a 17:30. W środku dnia coś sie pojawiało no i na sam koniec dnia robiło sie najfajniej - ale wtedy już sie nie latało Dla mnie najlepszym wspomnieniem będzie fajne towarzystwo kolegów wraz ze swoimi niewiastami (jak i bez) oraz basen na koniec dnia .. w formie niespotykanej w Polsce A zawody były jak to zawody - bardzo pracowite. W Sobote 6 kolejek, w niedziele 2 kolejki. Czyli 8 lotów i chyba 7 aktywnych wydzierań sie połączonych z kopaniem d... Konrada - aby latał spokojniej. Jak się okazało, było to skuteczne rozwiązanie na poskromienie jego temperamentu. A moje loty ... były jakie były 1. Troche spieprzony, a najbardziej lądowanie 2. Tragedia - poleciałem tam gdzie pojawiło sie duszenie. Zanim zdecydowałem sie na lewo czy prawo, model zassało w dół na wysokość z którą już nic nie mogłem zrobić. Lądowanie - knot 3. Pojawił sie kulawy bo kulawy, ale progresik (pykło 500m) 4. To był całkiem udany lot (po starcie spadłem na 30m - ale potem coś tam złapałem) 5. Model obsługiwany był przez idiote - na zbyt małej wysokości, pomocnik burkną pod nosem, że może dodał bym większe klapy...okazało se wtedy że w ogóle nie zostały włączone klapy do termiki... 6. Nie bardzo go pamiętam, ale pewnie coś skopałem - no i prawie nie urwałem głowy Michałowi ? 7. Bardzo fajny lot, choć mógłbyć lepszy 8. No cóż ... ciężkim modelem fizyki sie nie przeskoczy. Jak i braku umiejętności latania kilkaset metrów od siebie. 9. Ja to umiem latać w kratkę Ogólnie chyba jestem z zawodów zadowolony. Wieczorne spotkani były owocne, model nie licząc wysokiej wagi chyba już lata poprawnie. Z ciekawostek, to okazało się, że jak mój ciężkawy staruszek dostawał termikę, to wznosił sie szybciej od wszystkich modeli w pobliżu. Praktycznie za każdym razem. To cieszy. No i na koniec okazało sie (albo w końcu wydedukowałem) że jak model krąży w lewo to przepada. W prawo wszystko było ok. Usunięcie usterki odbyło sie dość sprawnie choć... na lotnisku nie było optymalnie. I męczyło mnie to całą drogę do domu. Co oznaczało że udałem sie na moją łączkę, całkowicie wyeliminować problem. No i teraz w lewo krąży znacznie lepiej niż w prawo, co oznacza że wymagany jest kolejny wyjazd na łączkę. No i na łączce wyszło, że te termiki nie tylko w Czechach były takie niemrawe - moja łączka i jej termiki, zachowywały sie dokładnie jak w Horicach - od 16:30 do 17:30 prawie nie dało sie latać nisko, a po 17:30 nawet kilka minut można było krążyć w miejscu na 20m nie tracąc wysokości. PS Pewnie porządną relacje napisze Konrad. Pewnie dopiero wtedy, jak już przegoni Myszowatą ze stołu.
cZyNo Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Autor Opublikowano 10 Sierpnia 2020 No nic ... przeanalizowałem sobie loty i znów potraciłem po 10 - 18 m na starcie. Ale to wszystko przez to inne czeskie powietrze. We Wrocławiu model na silniku a tam zadzierał jak szalony. Ale...to było i minęło. Wnioski wyciągnięte - zrobię w moich modelach tryb na zawody w Czechach ? A na Sambę jest nas już więcej o jedną osobę ? i więcej o jeden model (informacja nie autoryzowana, ale prawdziwa )
pabork Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Opublikowano 10 Sierpnia 2020 A ja słyszałem, że Dynamic nie lata ?
Czaro Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Z silnikiem wszystko lata. Kwestia ilości Watów.
cZyNo Opublikowano 11 Sierpnia 2020 Autor Opublikowano 11 Sierpnia 2020 ostatnio to nawet rzutki potrzebują silnika
Konrad_P Opublikowano 11 Sierpnia 2020 Opublikowano 11 Sierpnia 2020 8 godzin temu, pabork napisał: A ja słyszałem, że Dynamic nie lata ? To ja mówiłem i podtrzymuje co nie oznacza że to nie jest fajny model. W porównaniu, i moim, i dużo lepszych lataczy ode mnie jednoznacznie wszyscy stwierdzili, że Perfection przy wadze 1350g lata lepiej. Dynamik ma duże problemy z powrotami pod wiatr. We flaucie jak była w sobotę pod wieczór będzie miał przewagę nad innymi, ale jak będzie wiało to tylko Maxa.
Rekomendowane odpowiedzi