pawel4090 Opublikowano 14 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2020 Pomóżcie, może ktoś z Was ma lepsze rozeznanie . Mnie pasuje pod jastrzębia lub myszołowa , lecz sam nie wiem. Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 14 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2020 Myszołów zwyczajny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel4090 Opublikowano 14 Lutego 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2020 Dziękuje za szybką i właściwą odpowiedź, Andrzeju ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a74BACK Opublikowano 16 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2020 Ogólnie rzecz biorąc z modelem powyżej 2m nie podejmuje walki na zboczu, dosyć strachliwy .-) Chyba, że uda nam się bezpośredni kontakt, wtedy zaatakuje .-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel4090 Opublikowano 16 Lutego 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2020 Dzięki Piotr, na małego sznaucera pewnie by się skusił Lecz byłem pobliżu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a74BACK Opublikowano 16 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2020 Kiedyś latałem Mefisto i z nudów goniłem takiego. W końcu uderzyłem leciutko go w skrzydło (musnąłem). Wtedy "zapadł na mnie wyrok" Gonił do samej ziemi, a mefisto już nie było takie szybkie jak się wydawało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel4090 Opublikowano 16 Lutego 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2020 Ha ha ha, no musiało ciekawie to wyglądać, a gonił cię po prostu bo go wkurzyłeś ? Kiedyś tego ptactwa i zwierzyny było dużo, teraz takie tylko niedobitki. Ile było sów, matka czy ojciec karmiły młode a te nieporadnie siedziały na bramie. Od kilku lat ich nie widzę... Ot takie wspomnienie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a74BACK Opublikowano 16 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2020 W moich okolicach, specjalnie nie widzę jakiegos zauważalnego zmniejszenia populacji, ale o to trzeba by zapytac ekspertów. Jak sąsiad wyciął drzewa za płotem ubyło mi kopciuszków i srok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel4090 Opublikowano 16 Lutego 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2020 Srok, bażantów, sójek mamy sporo . Sarny w poprzednie zimy, podchodziły bardzo blisko domu. Teraz ciepło to tylko z daleka je widać . Zająca, zobaczyć można od święta. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegor Opublikowano 16 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2020 Mnie parę razy gonił Błotniak Łąkowy. Pomagało dodanie gazu albo zrobienie jakiegoś trudnego do powtórzenia przez niego manewru typu pętla lub barrel roll ( po naszemu to jakby beczka baryłkowata ), wtedy odpuszczał . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbjanik Opublikowano 17 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2020 Ja tam się dogadałem z bielikiem z okolicy i sobie czasem razem latamy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel4090 Opublikowano 17 Lutego 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2020 Widać różnicę w rozpiętości ?? Ja częściej z jaskółkami latam, z takim dużym ptaszyskiem moja pianka nie miałaby szans ? Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a74BACK Opublikowano 17 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2020 Bielik ma w genach nie bać się niczego. Świszczący laminat na zboczu nie wzbudza u niego emocji .-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 17 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2020 U nas nad lotniskiem ( wysoko ) lata zawsze kilka sokolow. "Zmotoryzowanym" nie przeszkadzaja ( wysokosc ) , a szybownikom elektrycznym pozwalaja znalezc fajne kominy.... Sasiadami naszego lotniska jest duze stado owiec ( nie reaguja na halas ) , setki krolikow ( niestety czasem ryja jamy na pasie ) , bazantow tez jest w Malmö i okolicy wiele. Czasami widac sarenki w oddali za lotniskiem . Wychodza na zer z malego lasku. Tez specjalnie nie reaguja na halas , gdyz zyja prawie w miescie i sa pewnie przyzwyczajone . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegor Opublikowano 17 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2020 Bo po to są ptaki drapieżne i Bociany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
latacz Opublikowano 17 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2020 Dość często latam z jakimiś drapieżnikami ( Wola Makowska k Skierniewic). Prawdopodobnie myszołowy -nigdy nie widziałem ich z bliska. Czasem krążą 2 -3 sztuki -i fajnie wskazują noszenia... krążymy sobie razem i lekko nieufnie się obserwujemy. Małe metr rozpiętości modele ignorują. Podobnie wszelkie latające na silnikach. Dwumetrowe modele motoszybowców -jeśli latam wysoko ponad 200m ale niżej od nich -gdy szybuję zaczynają gonić i wypędzać z nieba- chyba bardziej zaciekawienie niż próba ataku. Ja to odbieram jako "łagodną perswazję" Odpalenie silnika -prawie natychmiast odpuszczają. I praktycznie nigdy nie próbują atakować gdy latam wyżej od nich. Ogólnie miłe towarzystwo. Często biegają też sarny, tuż obok jakiś drapieżnik w zeszłym roku miał sporą norę, nocami podchodzą dziki -sąsiednie pola są zryte. (do lasu z 700m) Niedaleko tuż pod tym lasem jest mały stawik -i bytują tam żurawie.. ogólnie fajnie -ja latam, Żona z psem kręci się po okolicy -wszyscy zadowoleni... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi