Skocz do zawartości

Lekki motoszybowiec termiczny


zywasmierc
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

 

W związku ze zbliżającą się wiosną poszukuję propozycji na jakiś budżetowy (do1500) motoszybowiec termiczny. Nie interesuje mnie sterowanie RES, szukam czegoś co będzie miało lotki.

 

Zależy mi na rozmiarze do 2,5m. Jeżeli będzie coś w okolicy 1,5m też nie widzę przeszkód.

 

Szukam czegoś co będzie spokojnie latało, dobrze wkręcało się w termikę. Mile widziany model z bardzo niską prędkością przeciągnięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dziobak napisał:

Tu masz ten temat  

 

Archeologia, świat poszedł do przodu :D

 

Przede wszystkim - rozważ mimo wszystko RESy. Porządny RES jest niemniej zwrotny od modelu z lotkami, a w lataniu w termice ma masę zalet.

Jeśli byś chciał RESkę, to wybierz sobie dowolny zestaw z tych:
https://www.hyperflight.co.uk/products.asp?cat=RC+Models&subcat=F3-RES+Thermal+Gliders

 

Wszystkie modele tutaj mają nowoczesne profile, porządnie dobrane wzniosy i dosłownie z każdego będziesz zadowolony.

 

Jeśli zaś koniecznie chcesz lotki, to sprawa jest bardziej złożona, bo modele z lotkami, albo są zdecydowanie nietermiczne, bo obrzydliwie ciężkie (Kwarcińskie, X-Models, etc), albo mają fatalną aerodynamikę (TopModele np. fatalnie grube spływy, profile z lat 80tych etc).

W tej sytuacji to możesz np. uderzyć do ArtHobby i pomęczyć o Agile'a:

 

Który na dniach ma być w sprzedaży, wraz z wersją bardziej termiczną, bo z podwójnym wzniosem (i tą bym Ci polecał). Możesz męczyć telefonicznie, pewnie wtedy da się wyrwać zanim będzie na stronie.

 

Ciekawą opcją może być Serafin z Blejzyka (który też ma mój profil, co poradzić):
http://blejzyk.pl/PL/model-serafin.html

 

Ale żeby był naprawdę dobry w termice, to trzeba zmienić wznios na podwójny i nieco powiększyć stateczniki (większy wznios wymaga większego statecznika pionowego)

 

Jak budżet z kolei Cię nie ogranicza, to jest coś takiego:
https://www.hyperflight.co.uk/products.asp?code=ALHPHA2&name=alpha-2-0

Porządne profile, będzie dobrze latać.

 

A jak jednak byś się zdecydował na większy model, to całkiem fajną ofertą jest polski Quantum.

 

Inne porządne modele termiczne są niestety bardzo, bardzo drogie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.03.2021 o 13:50, zywasmierc napisał:

W związku ze zbliżającą się wiosną poszukuję propozycji na jakiś budżetowy (do1500) motoszybowiec termiczny.

A może Piotrze dasz się namówić na budowę własnego modelu? Oczywiście wtedy w tym sezonie na wiosnę to raczej sę nie wyrobisz ale satysfakcja ze zbudowanego własnoręcznie modelu gwarantowana.Szczerze polecam.

Prace można przyspieszyć kupując kadłub i np. rdzenie skrzydeł. Resztę robisz samemu.

Oprócz frajdy samodzielna budowa (pod warunkiem posiadania już odpowiednich narzędzi) wychodzi zwyczajnie taniej niż gotowy zestaw. Tak więc podwójna korzyść.

Pytanie czy lubisz i potrafisz budować. Bo każdy lubi co innego i być może wolisz latać a wtedy zestaw jest najlepszą opcją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.03.2021 o 17:34, Ares napisał:

A może Piotrze dasz się namówić na budowę własnego modelu? Oczywiście wtedy w tym sezonie na wiosnę to raczej sę nie wyrobisz ale satysfakcja ze zbudowanego własnoręcznie modelu gwarantowana.Szczerze polecam.

Prace można przyspieszyć kupując kadłub i np. rdzenie skrzydeł. Resztę robisz samemu.

Oprócz frajdy samodzielna budowa (pod warunkiem posiadania już odpowiednich narzędzi) wychodzi zwyczajnie taniej niż gotowy zestaw. Tak więc podwójna korzyść.

Pytanie czy lubisz i potrafisz budować. Bo każdy lubi co innego i być może wolisz latać a wtedy zestaw jest najlepszą opcją.

Chwilowo nie mam możliwości budowy modelu u siebie, czas też mnie trochę ogranicza, niemniej przymierzam się do powiązania pracy inżynierskiej z budową szybowca, ale to jeszcze chwila. Na razie chciałbym wrócić do termicznego latania z gotowym modelem.

W dniu 7.03.2021 o 14:52, Patryk Sokol napisał:

Archeologia, świat poszedł do przodu :D

 

Przede wszystkim - rozważ mimo wszystko RESy. Porządny RES jest niemniej zwrotny od modelu z lotkami, a w lataniu w termice ma masę zalet.

Jeśli byś chciał RESkę, to wybierz sobie dowolny zestaw z tych:
https://www.hyperflight.co.uk/products.asp?cat=RC+Models&subcat=F3-RES+Thermal+Gliders

 

Wszystkie modele tutaj mają nowoczesne profile, porządnie dobrane wzniosy i dosłownie z każdego będziesz zadowolony.

 

Jeśli zaś koniecznie chcesz lotki, to sprawa jest bardziej złożona, bo modele z lotkami, albo są zdecydowanie nietermiczne, bo obrzydliwie ciężkie (Kwarcińskie, X-Models, etc), albo mają fatalną aerodynamikę (TopModele np. fatalnie grube spływy, profile z lat 80tych etc).

W tej sytuacji to możesz np. uderzyć do ArtHobby i pomęczyć o Agile'a:

 

Który na dniach ma być w sprzedaży, wraz z wersją bardziej termiczną, bo z podwójnym wzniosem (i tą bym Ci polecał). Możesz męczyć telefonicznie, pewnie wtedy da się wyrwać zanim będzie na stronie.

 

Ciekawą opcją może być Serafin z Blejzyka (który też ma mój profil, co poradzić):
http://blejzyk.pl/PL/model-serafin.html

 

Ale żeby był naprawdę dobry w termice, to trzeba zmienić wznios na podwójny i nieco powiększyć stateczniki (większy wznios wymaga większego statecznika pionowego)

 

Jak budżet z kolei Cię nie ogranicza, to jest coś takiego:
https://www.hyperflight.co.uk/products.asp?code=ALHPHA2&name=alpha-2-0

Porządne profile, będzie dobrze latać.

 

A jak jednak byś się zdecydował na większy model, to całkiem fajną ofertą jest polski Quantum.

 

Inne porządne modele termiczne są niestety bardzo, bardzo drogie.

 

 

 

Kiedyś latałem intensywnie w kategorii S8 i rakietoplany bardzo mi podeszły jako szybowce. Pomimo 1,2m rozpiętości, z masą do 200g oferowały bardzo dobre termiczne doznania, ale czasem trzeba było się trochę pomęczyć z szukaniem.

 

Mam na półce zbudowane przez siebie modele SK+SW i jednak tym razem musi być coś z lotkami. Nie szukam na gwałt, więc rozważam wiele modeli, dlatego postanowiłem, że budżet będzie w tym przypadku głównym kryterium.

 

Agile wygląda naprawdę zacnie, ale wolałbym coś wolniejszego i lżejszego, co ewentualnie mogę doważyć - przynajmniej na ten moment. Niemniej gratuluję modelu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zywasmierc napisał:

Mam na półce zbudowane przez siebie modele SK+SW i jednak tym razem musi być coś z lotkami.

O tak, rozumiem i potwierdzam. Latanie z lotkami to zupełnie inna jakość pilotażu. 

Właściwie zakręt nigdy nie będzie   poprawnie wykonany jeśli nie będzie kontrolowany sk i lotkami (skoordynowane wychylenia). Ja zrezygnowałem całkiem z modeli bez lotek. 

S8 bardzo efektowna klasa. Tylko koszta silniczków.... 

Skoro latałeś s8 to ciekawą klasą dla Ciebie może być f3k. Choć model polecony przez Patryka będzie zdecydowanie bardziej uniwersalny i odporny na wiatr. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zywasmierc napisał:

A jest coś rozsądnego z F3K w moim budżecie? Model używany w dobrym stanie jak najbardziej wchodzi w grę.


Są takie modele, zapraszam do kontaktu. 
Jeden z moich modeli do latania na codzień (strong 270g) wykręcał dziś ładne noszenia ;) 

09.03.2021-2.jpg

09.03.2021.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Bartkosz napisał:

Jeden z moich modeli do latania na codzień

Fajnie polatałeś , zazdroszczę;) Ja dzisiaj odsypiałem nocną zmianę więc nie dało się polatać a warunki były super. No trudno będzie pewnie jeszcze niejedna okazja.

Coraz bardziej kiełkuje we mnie myśl budowy modelu klasy f3k.....nie będzie to Albatros z formy:) ale myślę ,że  model wykonany techniką worka próżniowego też będzie się nadawał do nauki rzucania i silniejszą termikę powiniem złapać. Wiadomo cudów nie ma co oczekiwać ale jak się nauczę rzucać i poznam specyfikę klasy to wtedy można myśleć o wyczynowych modelach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro też mają być podobne warunki więc zapewne też będę latał.
To nic innego jak przyjazd do mnie nie zmotywuje bardziej :D Mam na półce jeszcze rdzenie do mojego EASY więc może uda się je wykorzystać. 
W taki dzień jak dziś gdy można było rzucić prosto w komin to wiele nie trzeba. Gorzej jest że kominy w których latałem dość mocno odchodziły i czasem miałem powrót dobre 300m pod wiatr. Tu przydaje się masa i charakterystyka nowych konstrukcji jakie stosuje się obecnie w F3K. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Heh ,być może:) póki co czasu jak na lekarstwo jutro też raczej nie polatam no ale kiedyś z pewnością skorzystam z miłego zaproszenia i się spotkamy.

Narazie to czekam aby otworzyc sezon i troche polatać . Niestety często jak jest ładnie to siedzę w pracy a jak mam wolne to pogoda kiepska. Latem będzie zdecydowanie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.03.2021 o 00:50, Ares napisał:

Skoro latałeś s8 to ciekawą klasą dla Ciebie może być f3k. Choć model polecony przez Patryka będzie zdecydowanie bardziej uniwersalny i odporny na wiatr. 

 

A półprawda :D

Mało co jest tak odporne na wiatr jak model klasy F3K.

Ogólnie nie jest tajemnicą, że F3K to najfajniejsza klasa ever i najlepszy wybór do latania jaki można wykonać.

Tyle, że to nie motoszybowiec :D

 

 

13 godzin temu, Ares napisał:

Coraz bardziej kiełkuje we mnie myśl budowy modelu klasy f3k.....nie będzie to Albatros z formy:) ale myślę ,że  model wykonany techniką worka próżniowego też będzie się nadawał do nauki rzucania i silniejszą termikę powiniem złapać. Wiadomo cudów nie ma co oczekiwać ale jak się nauczę rzucać i poznam specyfikę klasy to wtedy można myśleć o wyczynowych modelach.

A też się do końca nie zgodzę.

Porządnie wykonany VB nie odstaje jakoś dramatycznie od modelu z formy. WIadomo - forma ma lepiej odwzorowany profil, nawet niż najlepsze VB, ale dobre rdzenie cięte grawitacyjnie, porządnie obrobione natarcie i ma się naprawdę dobry model.

A ile skrzydeł wyjdzie krzywo po drodze to odrębna kwestia ;)

 

W dniu 8.03.2021 o 21:10, zywasmierc napisał:

Kiedyś latałem intensywnie w kategorii S8 i rakietoplany bardzo mi podeszły jako szybowce. Pomimo 1,2m rozpiętości, z masą do 200g oferowały bardzo dobre termiczne doznania, ale czasem trzeba było się trochę pomęczyć z szukaniem.

200g to nie jest dużo jak na model tej rozpiętości. Miałem parę DLG o podobnym stosunku masy do rozpiętości i latało jak latać powinno.

Podejrzewam, że rakietoplany w termice odstają, bo skrzydło mają niekoniecznie optymalizowane pod termikę.

W dniu 8.03.2021 o 21:10, zywasmierc napisał:

Agile wygląda naprawdę zacnie, ale wolałbym coś wolniejszego i lżejszego, co ewentualnie mogę doważyć - przynajmniej na ten moment. Niemniej gratuluję modelu!

 

Podstawowy błąd który tu popełniasz, to szukanie modelu powolnego.

Do termiki nie potrzebujesz modelu który jest wolny, potrzebujesz modelu z małą prędkością przeciągnięcia, a ta tylko trochę idzie w parze z małą prędkością.

Stąd jak sobie popatrzysz na porządne modele do termiki, to zobaczysz, że mają one bardzo duży zakres prędkości, często nawet uzyskiwany nieco kosztem prędkości minimalnej.

 

Wynika to z tego, że żeby wykorzystać termikę, to trzeba do niej najpierw dolecieć, a tego bez prędkości postępowej.zwyczajnie zrobić się nie da.

Stąd też modele termiczne mają pełną mechanizację płata i porządne miksy SW do klap i vice versa. Służy to właśnie poprawieniu przelotu (czyli klapy lekko w górę) i poprawieniu krążenia (klapy do dołu, skrzydło lepiej pracuje na dużych kątach i małej prędkości postępowej).

Problem polega na tym, że modeli rekreacyjnych średniej klasy, które zostały świadomie skonstruowane z myślą o aktywnej klapami po prostu nie ma. Masz same gnioty, które pełnej mechanizacji nie mają, albo nadaje się ona tylko do lądowania.

 

Oczywiście wiem, że zaraz znajdą się obrońcy modeli produkcji Top Model, mówiąc, że oni w termice to i godzinę latali.

I nawet to może być prawda, ale

-warunki były naprawdę dobre

-to termika latała nimi

 

Wynika to z tego, że takimi modelami żeby aktywnie szukać termiki to trzeba mieć masę wysokości. W innych wypadkach to termika raczej znajduje model, niż model znajduje termikę.

 

Z tego samego powodu też uważam, że do termiki to albo RES, albo właśnie model z lotkami i klapami. W termice same lotki w niczym specjalnym nie pomogą, a zwiększają moment bezwładności skrzydła (co mnie dużo bardziej obchodzi niż sama masa modelu). Dlatego, albo RES z małym momentem bezwładności, albo pełna mechanizacja żeby korzystać z klap.

 

Jak ma się porządny model termiczny to odkrywa się, że termika nie jest tylko w piękne dni, kiedy świeci słoneczko, lekko tylko zasłaniane cumulusami.

Podobnie odkrywa się, że latanie w termice to nie jest nuda polegająca na zrobieniu 150m na silniku i opadaniu w miejscu aż termika spotka model i bujaniu się w niej pół godziny, tylko że latanie w termice można zacząć nisko, aktywnie poszukując niskich noszeń, przelatujac z jednego końca nieba na drugi, aż w końcu uda się wykręcić z wysokości tak małej, że można się zastanowić czy końcówka skrzydła nie zahaczy o zboże.

 

Jaki wniosek z mojej pisaniny?

Większość modeli średniej klasy to gnioty, większość producentów zatrzymała się w aerodynamice w latach 80tych, a większość modelarzy nie może przez to się dowiedzieć jakie szybowce są fajne :D

A tym bardziej nie mogą się dowiedzieć, że F3K są najfajniejsze :D

 

Stąd licże, że ze współpracy z ArtHobby uda mi się spopularyzować nieco porządniejsze podejście do latania w termice. Bo co by jednak nie mówić - ile Quantumów, czy innych Jantarów bym nie zaprojektował, to model kosztujący swoją wagę w nanorurkach węglowych nigdy nie przekona do szybowania większości modelarzy. Bo albo nigdy go nie zobaczą, albo jeśli zobaczą to będą przekonani, że magia modelu leży w tym, że jest tak drogi.

A tu porządne profile i porządny obrys płata załatwiają 90% osiągów.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Patryk Sokol napisał:

A półprawda :D

Mało co jest tak odporne na wiatr jak model klasy F3K.

Ogólnie nie jest tajemnicą, że F3K to najfajniejsza klasa ever i najlepszy wybór do latania jaki można wykonać.

Tyle, że to nie motoszybowiec :D

He , he zdecydowanie kieruje Tobą sentyment. Nie będę sie sprzeczał bo nie latam f3k ale przy silnym wietrze (widziałem na zawodach ) , modele średnio dobrze sobie radzą (leciutkie i bardzo delikatne  są)

Ale klasa oczywiście zacna i ciekawa szczególnie dla kogoś kto lubi eksperymentować i budować.

1 godzinę temu, Patryk Sokol napisał:

A też się do końca nie zgodzę.

Porządnie wykonany VB nie odstaje jakoś dramatycznie od modelu z formy.

Tu mnie bardzo ucieszyłeś i trochę zaskoczyłeś. Skoro tak jest to do rekreacji i porzucania dla relaksu nie ma sensu ładować sie w formy ( i tak bym nie próbował bo to mnie przerasta) kupować gotowca  nie chce a model w technice vb jestem w stanie zbudować. Nie wiem jak jakościowo to wyjdzie a wiadomo każda niedokładność odbije sie na wysokości rzutu a przez to na czasie lotu ale w modelu typowo rekreacyjnym nie ma to bardzo dużego znaczenia.

Ja najczęściej latam motoszybowcami i też samolotami a f3k to byłby  dla mnie bardziej "miły dodatek" , często po pracy brakuje już czasu na wyjazd na lotnisko z tymi wszystkimi skrzynkami , ładowarkami , i innymi klamotami;) a jako ,że mieszkam na wsi to pomyślałem sobie że rzutka i nadajnik to nawet w rękę można wziąć i wyjść za miejscowość i sobie polatać ( w chłodne dni się przy okazji nie zmarznie). Tak to sobie wymyśliłem.

 

A jeszcze jedno: zbudowany od podstaw model ma ta zaletę nad gotowcem  ,że każdy uszkodzony element można odtworzyć w domu  a z tego co wiem f3k jako delikatne i subtelne modele szybko się zużywają szczególnie jak nie udaje się lądować do ręki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W F3K najbardziej zużywał mi się statecznik pionowy przez nieumiejętne lądowania lub czekanie z lądowaniem do ostatniej chwili. Pozostałe elementy bez uszkodzeń poza ryskami od twardych łodyg na łące.

 

No chyba, że to pierwszy model lub startujesz w zawodach to wtedy może się zużyć duużo szybciej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, samolocik napisał:

W F3K najbardziej zużywał mi się statecznik pionowy przez nieumiejętne lądowania lub czekanie z lądowaniem do ostatniej chwili. Pozostałe elementy bez uszkodzeń poza ryskami od twardych łodyg na łące.

 

No chyba, że to pierwszy model lub startujesz w zawodach to wtedy może się zużyć duużo szybciej.

 

W sumie czemu?

Wywalasz pełne klapy, ogon idzie w górę i statecznik pionowy to ostanie co ziemi dotyka.

Ani razu nie zużył mi się statecznik w DLG przez ostatnie dziesięćlat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Patryk Sokol napisał:

Porządnie wykonany VB nie odstaje jakoś dramatycznie od modelu z formy. WIadomo - forma ma lepiej odwzorowany profil, nawet niż najlepsze VB, ale dobre rdzenie cięte grawitacyjnie, porządnie obrobione natarcie i ma się naprawdę dobry model.

A ile skrzydeł wyjdzie krzywo po drodze to odrębna kwestia ;)


Porządnie - słowo klucz :D 
Sam zrobiłem około 100 skrzydeł z worka za przestrzeni 6 lata laminowania i budowa zboczówki czy termika to całkiem inna bajka niż DLG/F3K. 

Wylaminować profile które mają grubość od 9mm do mniej niż 3mm to jest wielka sztuka w VB. 

 

3 godziny temu, Patryk Sokol napisał:

Jak ma się porządny model termiczny to odkrywa się, że termika nie jest tylko w piękne dni, kiedy świeci słoneczko, lekko tylko zasłaniane cumulusami.

Podobnie odkrywa się, że latanie w termice to nie jest nuda polegająca na zrobieniu 150m na silniku i opadaniu w miejscu aż termika spotka model i bujaniu się w niej pół godziny, tylko że latanie w termice można zacząć nisko, aktywnie poszukując niskich noszeń, przelatujac z jednego końca nieba na drugi, aż w końcu uda się wykręcić z wysokości tak małej, że można się zastanowić czy końcówka skrzydła nie zahaczy o zboże.


Właśnie to pokazałem w moim logu z wczorajszego latana. Najniższe złapane noszenie na 6.5m i wyciągniecie się w nim do ponad 70m kosztem odlecenia o 300m. 
Nowe konstrukcje w F3K dają duże możliwości wracania pod wiatr :D 
Podczas moich lotów staram się nie kręcić komina do granicy widzialności modelu bo to nie ma sensu lepiej trenować szukanie nowych noszeń i przeloty z jednego rejonu "lotniska" na drugi. 

 

1 godzinę temu, Ares napisał:

He , he zdecydowanie kieruje Tobą sentyment. Nie będę sie sprzeczał bo nie latam f3k ale przy silnym wietrze (widziałem na zawodach ) , modele średnio dobrze sobie radzą (leciutkie i bardzo delikatne  są)

Ale klasa oczywiście zacna i ciekawa szczególnie dla kogoś kto lubi eksperymentować i budować.

Tu mnie bardzo ucieszyłeś i trochę zaskoczyłeś. Skoro tak jest to do rekreacji i porzucania dla relaksu nie ma sensu ładować sie w formy ( i tak bym nie próbował bo to mnie przerasta) kupować gotowca  nie chce a model w technice vb jestem w stanie zbudować. Nie wiem jak jakościowo to wyjdzie a wiadomo każda niedokładność odbije sie na wysokości rzutu a przez to na czasie lotu ale w modelu typowo rekreacyjnym nie ma to bardzo dużego znaczenia.

Ja najczęściej latam motoszybowcami i też samolotami a f3k to byłby  dla mnie bardziej "miły dodatek" , często po pracy brakuje już czasu na wyjazd na lotnisko z tymi wszystkimi skrzynkami , ładowarkami , i innymi klamotami;) a jako ,że mieszkam na wsi to pomyślałem sobie że rzutka i nadajnik to nawet w rękę można wziąć i wyjść za miejscowość i sobie polatać ( w chłodne dni się przy okazji nie zmarznie). Tak to sobie wymyśliłem.

 

A jeszcze jedno: zbudowany od podstaw model ma ta zaletę nad gotowcem  ,że każdy uszkodzony element można odtworzyć w domu  a z tego co wiem f3k jako delikatne i subtelne modele szybko się zużywają szczególnie jak nie udaje się lądować do ręki.


To nie prawda że modele są lekkie i delikatne. Cała sztuka w tym żeby zarządzać masą modelu w zależności do warunków. 
Cześć modeli lubi dużą masę i wymaga balastowania (100-200g) to nie problem np dla SNIPE 2. Oczywiście rzucenie modelu o masie około 400g to już jest wyczyn :)

W formy nie ma co się ładować dla kilku sztuk. 

Zawodnicze F3k to często najbardziej "napakowane" węglem modele tej klasy właśnie żeby znieść setki rzutów na 100% to że są delikatne to mit (chyba że ktoś lata super lekką wersją). 
 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Bartkosz napisał:

To nie prawda że modele są lekkie i delikatne. Cała sztuka w tym żeby zarządzać masą modelu w zależności do warunków. 
Cześć modeli lubi dużą masę i wymaga balastowania (100-200g) to nie problem np dla SNIPE 2.

Tak  z pewnością , siedzisz w F3K to wiesz najlepiej , ja jestem po prostu przyzwyczajony do nieco większych i cięższych modeli i stąd takie odczucia.

Wiadomo samolot to nie szybowiec nie ma co porównywać ale ja dość dużo ( ładnych parę lat) latałem głównie modelami z napędem spalinowym , tam jeśli coś zrobisz delikatnie to sie poprostu rozleci: wszystko musi być solidne , mocne i trwałe. Prędkości też zupełnie inne , więc jak widzę f3k w locie pod wiatr to dla mnie wydaje się ,że stoi:)

Obecnie z braku miejsc do  latania szybkimi modelami bardziej skłaniam się w stronę motoszybowców i może kiedyś F3k. 

Z drugiej strony troszkę tęsknię za spalinówkami , przede wszystkim uczyły szybkiego podejmowania decyzji i rozwijały pilotażowo ale coraz mniej silników żarowych ....

Bez wątpienia latanie termiczne jest też bardzo ekscytujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.