Skocz do zawartości

Szybowiec na zbocze, jakieś sugestie?


grzegorzp

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich zbocz... (nie nie to by źle zabrzmiało :lol2: ) latających na zboczu.

 

Przeglądając forum znalazłem kilka relacji z latania na zboczu i muszę przyznać, że temat mnie dość mocno zainteresował :mrgreen:

 

Mam pytanko (tak wiem widziałem i czytałem przyklejony post)

W związku z tym, że już latam i nie jestem tak całkiem początkujący (no mistrzem świata też nie :lol2: ) jaki polecalibyście szybowiec na zbocze?

 

Ja mam w tej chwili Condor'a Voodoo z firmy Scorpio (Włochy, nie Scorpio-Polska) i lata bardzo fajnie ale tylko w termice.

Może istnieje jakiś "złoty środek", motoszybowiec który potrafiłby latać termikę i zbocze?

 

Proszę o propozycje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Zależy od grubości portfela. Culris sobie dobrze radzi i ciężko go popsuć nawet w ekstremalnych warunkach przyziemienia. Fox [2-3m] ładnie lata na zboczu tylko ze musi wiać. Zależy co się preferuje. Proponuje założyć ci nowy temat i przedstawić swoje preferencje. Jak zapytasz Malina co masz zrobić to zapewne odpowie ci że zbudować model i iść polatać :lol: Myśle że twoim modelem też polatał byś na zboczu, ew. troche musiałbyś go dobalastować. Ja latałem nieśmiertelnym skrzydełkiem ze styro+taśma i z balsowymi lotkami i jak na moje już było super a model tani :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, to też ja nie szukam nie wiadomo jak wyszukanego sprzętu, tym bardziej, że zbocze dopiero bym zaczynał więc ... pełna rekreacja i zabawa.

Do sprzętu typu Easy Glider nie mam ochoty wracać (choć mile sobie wspominam).

Jeśli o grubość portfela to schudł mocno ostatnimi czasy :( jestem w trakcie wykańczania mojego nowego lokum, więc budżet na nowy model będzie dość ograniczony.

Na razie myślę o modelu do 2m rozpiętości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starling - www.kwarcinski.com - szybowiec

 

jak z motorkiem to Falcon

 

No piękne, co prawda ogon typu V nie bardzo mi "leży" (kwestia czysto estetyczna) ale jak się sprawdza to nie widzę przeciwwskazań.

Nie widzę cen na stronie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

V-tail jest lepszym rozwiązaniem, pomijając aerodynamikę - X lubi się urwać przy lądowaniu np. w trawie z dużą prędkością, a zbocze to nie 300m trawki i czyste podejście, czasem zdarzają się twarde lądowania :rotfl: a jeśli chodzi o model to tak ogólnie - na RG15 polatasz i w termice i na zboczu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Graupner Elektro Junior, usterzenie T, odkrecany SW, tani, akku 800mah 11.1 20C po 10$ w UH, na 3 pakietach mamy cały dzień latania o ile wzieliśmy ładowarke bo przecież i tak latamy na zboczu a silnika uzywamy ew. gdy wiatr nam nie pasuje lub jest za słaby.

 

Cobra dosyć dobrze sie by sprawowała a juz jest półmakietą

 

Falcony i Starlingi kosztują sporo bo tyle co Cularis z silnikiem albo taka Cobra 2,3m.

 

Każdy model szybowca poradzi sobie na zboczu, wliczając podstawowy model klasy f3mini lub f3j/m a wiec naprawde kwestia tylko wyboru który model się podoba i na który nas stać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że pytanie nie powinno brzmieć "Jaki model na zbocze?" tylko "Jakie wymagania powinien spełniać dobry model zboczowy?" no bo prawda jest taka że na zboczu poleci niemal wszystko :) Gorzej jednak z "przeżywalnością, trwałością" modelu.

 

Problemem nie jest start czy lot a bezpieczne posadzenie modelu. W większości przypadków miejsce lądowania to nie równy i wystrzyżony pas startowy. Nawet jeśli takowy jest, nie zawsze da się to wykorzystać. Na naszym zboczu jest spoooroo równego miejsca do lądowań mimo to niektórzy wybierają lądowanie poniżej krawędzią zbocza w zarośla!!! Powodem tego są potężne rotory za krawędzią miotające model jak szmatę. Ostatnio latały u nas różnej maści modele od styropianu do makiet. Wszystkie jednakowo twardo lądowały.

 

Najważniejsze aby model był wytrzymały, łatwy do wykonania ewentualnych wzmocnień, żadnych skrzydeł czy stateczników konstrukcyjnych, dobrze jest gdy nie jest za duży i mile widziany szybki profil np RG15.

 

Sam będąc przed zakupem dobrego modelu na zbocze i mimo to iż preferuję modele makietowe, słuchając rad i tego co sam zdążyłem doświadczyć zmuszony jestem wybierać coś z oferty Blejzyka , Arthobby czy Modellotu i ten ostatni wytwórca ze względu na możliwości wykonania wzmocnień na życzenie, możliwości wykonania różnych konfiguracji skrzydeł a przede wszystkim ze względu na przyziemną cenę wzbudził największe moje zainteresowanie.

 

Koledzy radzą mi model mniejszy w okolicach 1,5m bo rzeczywiście taki trudniej uszkodzić, ja zrezygnowałem z makiety (na zbocze oczywiście) ale już z wielkości rezygnować nie mam ochoty :P

 

Dodam jeszcze że różnica pomiędzy lotem styropianowego modelu (acrus, EG i podobne) a modelem wykonanym w technologi w/w firm z szybkim profilem jest.... KOLOSALNA! Oczywiście EG bardzo dobrze lata na zboczu (a w zasadzie się po nim "wozi"), brak im jednak dynamiki, w porównaniu kiepsko wchodzą na wysokość, szybko tracą szybkość.... nudzą się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to w wypadku Grzegorza wszystkie pianki odpadają. Umie on latać a zbocza ma takie, że branie na nie pianki to grzech i hańba. Co do modelu to też polecałbym starlinga. Dobre mogłyby być również modele z Arthobby lub z firmy Modellot (może by tak fregatę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zbocza ma takie, że branie na nie pianki to grzech i hańba.

:lol2: :lol2: :lol2:

 

Dzięki za sugestie i szybkie odpowiedzi.

Co do modelu to Starling mi się podoba, ale co do jego trwałości to jest on full composite nie stanowi to problemu? Takie skrzydło stosunkowo łatwo uszkodzić (chyba).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze swoich doświadczeń mogę polecić model Art Hobby. Latałem SKY-E 1,7 z usterzeniem V. Dość wytrzymały model, wiem bo zaliczyłem kilka kretów. Polecam mocowanie skrzydeł plastikowymi śrubami, które przy ew. zaczepieniu o skrzydło są zrywane. Jedyny problem to krawędź natarcia łączona z kilku listewek. Przy mocnym uderzeniu skrzydłem potrafi nadpęknąć w miejscu ich łączenia, myślę że przy położeniu lekkiej tkaniny na skrzydła ten problem można ograniczyć. Generalnie z wytrzymałości modelu byłem zadowolny choć następnym razem na zbocze wybrałbym coś z profilem HN1033 ponieważ mój posiadał profil bardziej pod termikę SD7080. Wagowo wychodziło 68-75 dkg przy akumulatorach 3s 800 do 1800mAh i silniku PJS 900art.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do modelu to Starling mi się podoba, ale co do jego trwałości to jest on full composite nie stanowi to problemu? Takie skrzydło stosunkowo łatwo uszkodzić (chyba).

chyba nie :) kompozyty są przecież wytrzymalsze niż styro+balsa itp, a jak jest robione w formie pod ciśnieniem to wytrzyma bardzo dużo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na pierwszy zboczowy model to polecam coś w wersji styro-balsa i taki do 2m - ja zaczynałem SPINEM 1,5 ze stajni Blejzyka. Aktualnie latam Starlingiem od p. Kwarcińskiego i nawet kiedyś z konieczności na zboczu Falconem.

Dlaczego na początek unikałbym full kompozytów? Według mnie łatwiej poprawnie naprawić płat w wersji styro-balsa. Jak się oswoisz ze zboczem to zainwestujesz w coś poważniejszego i pewnie nie skończy się na 2 metrach :).

Szkoda, że wcześniej nic nie wspominałeś bo miałem na zbyciu za śmieszne pieniądze fajny model na zbocze ale do remontu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że wcześniej nic nie wspominałeś bo miałem na zbyciu za śmieszne pieniądze fajny model na zbocze ale do remontu...

 

Cóż, tak to jest niestety.

 

Jak pisałem w pierwszym poście, dopiero przeglądając forum znalazłem relacje z latania na zboczu, i jakoś tak mnie bierze w tą stronę.

Nigdy nie latałem na zboczu, widziałem jakiś film, czytam jakieś relacje, ale doświadczenia w temacie nie mam żadnego.

Z modelami ogólnie sobie radzę, ze spaliną akro, z szybowcem może trochę mniej, bo jakoś rzadko mam okazję nim polatać (leżał trochę czasu na szafie, a ja byłem daleko oj daleko) to znaczy latam i nad nim panuję, ale z szukaniem termiki trochę kiepsko.

Dzięki za wszystkie sugestie, coś będę musiał zadecydować, jak mówiłem nie chciałbym wracać do styro ale... zobaczymy coś wymyślę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z modelami ogólnie sobie radzę, ze spaliną akro, z szybowcem może trochę mniej, bo jakoś rzadko mam okazję nim polatać (leżał trochę czasu na szafie, a ja byłem daleko oj daleko) to znaczy latam i nad nim panuję, ale z szukaniem termiki trochę kiepsko.

Na prawdziwym zboczu jak są warunki to nosi tak, że niczego nie szukasz tylko latasz. Nie zamartwiaj się samym lataniem. Trzeba tylko wybrać ekipę do latania, dobre zbocze i właściwy dzień.

Ja mówiłem o konstrukcji płata styropianowy rdzeń i okleina balsa albo fornir. Nie polecałem modeli typu EG na zbocze, chociaż tym też można świetnie latać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pierwszy raz latałem na zboczu, Ochodzita,(Jak pisze Adam B., poprostu sie lata...) problem to miałem tylko z wylądowaniem, I niechodziło o ukształtowanie terenu, ze nierówno, po prostu model nie chce usiąść na ziemi, tak go ciągnie w góre :shock:

EDIT: a latałem tym co na zdjeciu w awatarze 1,5 m

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na prawdziwym zboczu jak są warunki to nosi tak, że niczego nie szukasz tylko latasz.

Tak to właśnie wyglądało na filmach które widziałem, nie zamartwiam się lataniem, staram się tylko jakoś określić poziom moich umiejętności coby łatwiej było wybrać jakiś model.

 

Wiem, że nie polecałeś mi EG, "nie chciałbym wracać do styro" było w sensie ogólnego mojego podejścia do modeli, oczywiście rdzeń styro to zupełnie inna para kaloszy i nie mam nic przeciwko.

 

 

No więc tak, jeśli chodzi o model to doszedłem do jakichś wniosków, z Waszą pomocą oczywiście :D

 

Mój typ za radą marcin133, Rafał B. i Adam B. pada na Fregatę z Modellot, model stosunkowo tani i łatwy w wyposażeniu, Starling to piękny model lecz sporo droższy i faktycznie szkoda by go było na pierwsze boje na zboczu.

 

Fregata jak widziałem w wątku o modelach Modellot ma profil RG15, czyli z waszych wypowiedzi nadaje się na zbocze i do termiki :D

W Tym temacie widzę że jest możliwość dowolnej konfiguracji skrzydła (same lotki lub lotki + klapy) ja decydowałbym się na opcję z klapami.

Teraz pytanko, czy jest możliwe upchnąć na ryjku motorek we Fregacie? Na zboczu nie muszę go używać jednak do lotów w termice by się bardzo przydał no i ta niezależność od żadnej wyciągarki czy innego holownika ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje sugestie: Arthobby - hyper lub zuni, Modelot - coś 1,5m , Blejżyk - coś 1,5m z lotkami. Laminata proponuje na początku uniknąć - ciężko się naprawia , a krety na zboczu przy trudnych warunkach to norma... Po zakupie od razu sporo węgla do kadłuba napchać.

Proponuje klapolotki jeśli model ma mieć max.1,5m jeśli 2m to klapy i lotki osobno.

Model z silnikiem będzie często lądował na zboczu dziobem w dół i krzywił oś wału, więc silnik na zbocze bym odradzał raczej.

Profil dobry to sd7080 , hn1033 , a rg 15 nie miałem.

 

Jak coś to leży też u mnie falcon elektro z pełnym wyposażeniem tylko bez serw na szafie i się kurzy, na wiosnę tak czy tak go sprzedam. Jednak na zbocze go nie polecam bo musi dymać z 9m/s by pośmigał....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.