Skocz do zawartości

widar123

Modelarz
  • Postów

    396
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez widar123

  1. widar123

    Elitar-Sigma

    Skoro nie ma pewności co do kontaktu ABS z benzyną (choć mam cichą nadzieję, że nie będzie z tym problemu) to może warto wykorzystać dzieło Emila do zbudowania formy pod skorupę laminatową. Wiem że to trochę roboty, bo z tego kopyta z ABS trzeba by zdjąć formę negatywową i dopiero zrobić skorupę kabiny, ale za to jest właściwy kształt i w razie co zawsze jest do powtórzenia kolejna. Myślę, że to rozwiązanie ma jeszcze jedną zaletę, będzie w całości. Nie wiem jak w rozwiązaniu Emila ma być posklejana ta kabina z części wydrukowanych, nie widzę tam żadnych zakładek, zakładam więc że na styk i może podlaminowane miejsca styku. Czy zatem taka konstrukcja sprawdzi się z drganiami od silnika spalinowego? Jeśli Emil ma pewność co do takiego rozwiązania to OK, ale biorąc pod uwagę czas wykonania kolejnej formy z laminatu, a koszt i czas kolejnego wydruku to chyba jest się nad czym zastanowić
  2. Dzięki Tomek za odpowiedź, nic dodać nic ująć, wszystko wyjaśnione .
  3. Tylna część kadłuba zakończona, ostatnim etapem było wykonanie i zamontowanie dźwigni na sterze kierunku do sterowania kółkiem ogonowym, cięgna w postaci linek i sprężynek oraz napinacza mechanizmu regulacji kąta zaklinowania SW. I kilka fotek tych elementów Przeglądając w sieci zdjęcia Pipera natknąłem się na takie ciekawostki. Na dwóch poniższych zdjęciach (wybrane z wielu oczywiście) strzałkami wskazałem na wyraźne łaty na poszyciu w postaci krążków. W innych egzemplarzach tego nie ma, co widać na 3 zdjęciu (i wielu innych w necie). Zastanawiam się, choć do pokrycia mojego modelu jeszcze trochę wody upłynie, jakiego typu są te łaty. Czy są to jakieś otwory referencyjne, co wskazywałoby to samo rozmieszczenie w różnych egzemplarzach, czy jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności w tym samym miejscu, konieczność naprawy wymusiła załatanie poszycia w ten sam sposób. CDN...
  4. widar123

    Elitar-Sigma

    Śledzę ten temat i całkowicie się zgadzam ze stanowisiem Tomka, piszesz w dziale makiet, więc niewielu, a być może i nikogo nie iteresują tu informację tak podstawowe jak: przedłużacze do serw, przygotowanie i wklejanie dźwigni do sterów oraz gwintowanie narzynkami. To są informacje, które możesz umieścić w dziale "warsztat" jako porady dla młodych i niedoświadczonych modelarzy. Poza tym w twojej informacji jest błąd i to on mnie skłonił do napisania tego postu. Na narzynce wyraźnie napisane jest 2,5 bez podawania skoku jak np. 10x1 co wskazuje na narzynkę metryczną z szeregu. Nie jest to więc narzynka drobnozwojna, a gwint który jest nacięty czy też walcowany jako oryginał to zapewne jakiś calowy, stąd ma większy skok. Proszę zatem skup się na relacji z budowy modelu, a jeśli to mają być porady to z technologii, które do tej pory są mało znane i nietypowe, wtedy może unikniesz takich postów jak ten i Tomka.
  5. Kołki są z pręta kupionego w sklepach modelarskich, nie znam ich oznaczenia, ale bez odpuszczania wygina się do ok 70 st, później pęka (promień gięcia = średnicy). W nierdzewce A2 daje rady również nóż zrobiony z brzeszczota. Dotarła do mnie zamówiona oksyda, więc nie wytrzymałem i sprawdziłem co jest warta. Na resorze dopiero za 3 razem udało się uzyskać zadowalający efekt (widać bardziej szlachetna stal jak zwykła nierdzewka A2) Tak to mniej więcej wygląda:
  6. Jak masz jakieś rysunki oryginału to prześlij je na PW, w wolnej chwili zerknę i może podsunę jakiś pomysł.
  7. Dzieki Radek, ten resor nie dawał mi spokoju, bo zamawiać jakąś formatkę blachy sprężynowej niewiadomych własności nie wchodziło w grę, raz że nikt nie sprzeda takiego kawałka, a po drugie nie wiadomo czy by pasowało. W Castoramie można było sobie pomacać pozginać i wybrać właściwą, to zdecydowanie przyspieszyło prace. A tak przy okazji piękny model również powstaje w Twoim "hangarze", jak tam postepy?
  8. Trochę się namęczyłem przy tym resorze, ale chyba było warto . Skorzystałem z rady Radka, udałem się do Castoramy z suwmiarką i kupiłem szpachel, który wydawał się być wykonany z dobrej sprężystej stali 0,6mm. Uciąć coś takiego nie było łatwo, dopiero tarcza zbrojona do dremela dała rady. Potem szlifowanie na wymiar i paski do resora zostały zrobione. Koło jeszcze nie to co powinno być, ale już jedzie do mnie właściwe . Przy okazji za namową kolegi Andrzeja, który poradził wykonanie noża ze starego brzeszczota, spróbowałem naciąć rowki w ośce na zawleczki. Stal jaką miałem przeznaczoną na oś była dość twarda, więc pierwsze podejście zakończyło się wyplerowaniem krawędzi noża, ale po odpuszczeniu ośki dał rady. Wszystko a szczególnie resor za bardzo się błyszczą, dlatego zamówiłem oksydę do stali nierdzewnej i będę próbował nadać właściwy czarny kolor. Co z tego wyjdzie zobaczymy.
  9. A wiesz, że to nawet cikawy pomysł, będę dzisiaj w Castoramie to sprawdzę.
  10. Powoli na przód, na początek powstał model 3D zesopłu kółka ogonowego W międzyczasie wlutowałem uchwyt do zamocowania resora oraz tuleję do której resor będzie przykręcony Poskładałem też widelec kółka i orczyk do sterowania nim Poszukuję teraz blachy sprężynowej 0,6-0,7 najlepiej pasek szerokości 6 mm do wykonania resora. Może ma ktoś coś takiego. Resor będzie się składał z 3 warstw, 2 z nich będą bezpośrednio przykręcone do elementu widelca koła ( na renderze co nieco widać) mam nadzieję, że to wystarczy.
  11. Naciągi przymierzone i dopasowane, trochę to wszystko trwało, bo musiałem poczekać na zamówione narzynki i gwintowniki z lewym gwintem, ale inaczej trudno sobie wyobrazić możliwość regulacji naciągu bez rozkręcania uchwytów. I w całości Wlutowałem też ograniczniki wychylenia steru kierunku (na zdjęciu nie bardzo widoczny, ale jest po bu stronach) oraz uchwyty do manewrowania i podnoszenia części ogonowej Do zakończenia tylnej części kadłuba pozostało jeszcze zespół kółka ogonowego oraz napinacz linki regulacji kąta zaklinowania SW i będzie się można przenieść na przód i kabinę.
  12. Małe pierdoły zajmują jednak więcej czasu niż duże ? Nijak to złapać, przytrzymać, żeby nie pokaleczyć materiału, a każdy zły ruch pilnikiem czy szczypcami widać na tej małej powierzchni od razu i kuje w oczy ? Uprościłem więc sobie, jak zwykle, dorabiając mały drobiazg w postaci "mini giętarki". Powtarzalność tego jest zadowalająca. A tak wygląda mniej więcej cały proces: Oryginalny zaczep do napinacza linek Pipera jako część zamienna - chyba są podobieństwa
  13. Dzieki Andrzeju za podpowiedź, jak nie dostanę gotowych sworzni to spróbuję tą medodą, a jak nie to zamówię frez tarczowy piłkowy 0,5. Już taki namierzyłem, ale jeszcze trochę poczekam. I parę obiecanych fotek z "produkcji" orczyków. Tak jak pisałem wcześniej otwory do mocowania linek są w osi obrotu sterów. Przymiarka do modelu Do połączeń w widocznych miejscach wykorzystałem zakupione śruby z łbem sześciokątnym M2, a niech wygląda jak w oryginale
  14. Ha - z samym kołkiem to problemu by nie było, ale jak naciąć ten rowek pod zawleczkę w stali? Próbowałem wyostrzyć sobie z surówki HSS nożyk 0,5 mm bo taka jest grubość zawleczki, no i niestety chrupnął przy pierwszym podejściu. Pewnie można by kupić jakiś frez piłkowy 0,5 mm, ale czy wtedy ta opcja nie przedroży całości potrzeb. Wystarczą mi 4szt. takich kołków, więc jak byłyby gotowe pewnie wyszło by taniej.
  15. Dla poszukiwaczy mam drobny temacik, potrzebuję takie kołki z zawleczką jak na zdjęciu poniżej fi-2, ale krótsze max 3-4 mm od podstawy grzybka do nacięcia pod zawleczkę. Moje poszukiwania na razie bezowocne. Pamiętam jednak, jak szukałem zawleczki z drutu półokrągłego, nierdzewne to okazało się, że są na Alleg..., może więc inni będą mieć więcej szczęścia
  16. Czytając Wasze wyjaśnienia w sprawie umiejscowienia zaczepu linek, a szczególnie w podanym linku przez "Boogie" dotarła do mnie świadomość, że przecież ja buduję model, który będzie sterowany za pomocą serw i to właśnie te orczyki na serwach determinują układ zaczepu linek na sterach i lotkach. Jakoś się tak zafiksowałem, wpatrując się w zdjęcia i dokumentację, że straciłem modelarskie podejście do tego problemu. Bo przecież ster kierunku w oryginale jest poruszany przez orczyki nożne, niezależne od siebie i mało wówczas jest ważne gdzie znajdują się zaczepienia linek na sterze. Dlatego właśnie orczyki do modelu Pipera są już narysowane i w trakcie wykonywania, po południu postaram się o kilka fotek. Film który udostępnił Radek już wcześniej widziałem. Fakt jest tam kawałek historii Pipera, ale odnoszę wrażenie, że to jedne z pierwszych egzemplarzy tego samolotu. W 25:42 min widać, że wersja tego Pipera ma otwierane bocznie drzwi do kabiny, takiego rozwiązania nie mam w żadnej z dokumentacji, wszędzie jest tak jak obecnie, czyli dwie połówki otwierane góra, dół.
  17. Zasiadłem do rysowania orczyków i zatrzymała mnie pewna kwestia. Do tej pory zawsze wykonywałem orczyki do jakichkolwiek sterów tak, aby otwory do których podczepione jest cięgno w postaci linki, wypadały dokładnie w środku obrotu zawiasu, na którym ster jest zawieszony (wraz z równymi ramionami orczyka na sterze i serwie miało zapewnić minimalizacji luzów na linkach). Trochę mnie zdziwiło, że tej zasady nie zachowano w oryginalnej dokumentacji. Poniżej na czerwono narysowana przeze mnie linia, na której wypada oś obrotu steru. Jak widać otwory w orczyku odbiegają znacznie od tej linii. Mógłbym jeszcze zrozumieć orczyk steru wysokości, gdzie w skład jego wchodzą jeszcze dodatkowe elementy, co powoduje przesunięcie punktu zaczepu linek, ale do steru kierunku linki podczepione są bezpośrednio. Czy zatem jest to zamierzone i mam się trzymać dokumentacji, czy raczej zaufać starym praktykom modelarskim?
  18. Mechanizm regulacji kąta zaklinowania zamontowany . Wszystko działa zgodnie z założeniami, faktycznie wahacz, o którym pisałem wcześniej, jest jak najbardziej na miejscu, widać jak pracuje podczas podnoszenia i opuszczania statecznika, bez niego zaklinowanie lub deformacja statecznika murowane. Dodałem też ramki, do których będą później przykręcone osłony, podobnie jak to jest w oryginale Teraz można się zabrać za orczyki sterów kierunku i wysokości. Jak widać zmiany nie są już tak bardzo widoczne, nie wiele rośnie, za to przybywa trochę pierdół, ale właśnie one w makietach robią swoje Jeszcze z ciekawości postawiłem całość na wadze, obecnie zbliżyłem się do kilograma, ale jeszcze go nie przekroczyłem 951 g
  19. widar123

    Elitar-Sigma

    Jeśli ten render powstał z jakiegoś programu do 3D, to zakładam, że ma takie możliwości jak wstawienie rysunków z planów jako podkład. A mając już takie rysunki w programie, zamodelowanie z trzech rzutów bryły kabiny, to dla wprawionego rysownika nie powinno stanowić problemu. Mając już gotową bryłę w programie, można sobie wydrukować wszystkie rzuty potrzebne do wstępnej obróbki kabiny w skali 1:1 (chodzi o model oczywiście) dodatkowo można sobie przygotować przekroje w charakterystycznych punktach i na ich podstawie wyciąć szablony negatywowe pół-wręg, do porównywania, co jeszcze trzeba zebrać a co nadsztukować. To takie moje 3 grosze do tego projektu :-)
  20. Niewiele widocznych zmian przy modelu, za to stosik kolejnych wzorników i przyrządów rośnie chyba szybciej jak sam model Po długich przemyśleniach i wybieraniu właściwego wariantu, co do techniki wykonania "piramidy", będącej konstrukcją wsporczą dla mechaniki regulacji statecznika, zdecydowałem że punktem wyjściowym będzie właściwe przylutowanie dolnej tulei. Będzie ona bazą centralnego osadzenia wspomnianej "piramidy" wraz z tuleją górną. W związku z tym powstał taki sobie przyrząd Aby jakoś ogarnąć cztery rurki, które z uporem maniaka przewracały się jak bierki, próbując ułożyć je na tulei zamocowanej we wcześniejszym uchwycie, musiałem zrobić kolejny szablon i spreparować odpowiednio górną tuleję. Tutaj widać, że tuleja ma pozostawiony górny rant o nieco większej średnicy niż całość. To pozwoliło niejako na zaklinowanie rurek między tym rantem a rowkiem w podstawie z MDF Teraz już można było gotową piramidę wlutować w szkielet, osadzając ją na osi przechodzącej przez wcześniej wlutowaną dolną tuleję. CDN...
  21. Na początek wrzucam render ze wstępnego projektu, który będę teraz realizował, musiałem sobie to narysować, żeby nie było później niespodzianek ?
  22. Maciej dzięki za materiały, ale chyba te same dostałem już wcześniej, nie pamiętam już od kogo. Dotarła też do mnie zamówiona płyta z eBay z dokumentacją Pipera. Wszystko to jest bardzo pomocne, jednak w połączeniu z dokumentacją nieocenione są jednak szczegółowe zdjęcia, z nich najwięcej można odczytać. Póki co jestem na etapie konstrukcji elementów mechaniki regulacji kąta zaklinowania statecznika poziomego, wiem już jak to ma wyglądać i działać, jednak żeby to przenieść na potrzeby modelu, trochę czasu to zajmie. Mam nadzieję, że pierwsze efekty będzie można zobaczyć pod koniec tygodnia. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wszelkie materiały zdjęciowe i dokumenty planów.
  23. Super dzięki za te fotki, faktycznie wszystko wyjaśniają, co doregulacji kąta zaklinowania, o to mi chodziło. Wstępnie domyślałem się, że tak to mniej więcej wygląda, ale teraz mam pewność. A z zaczepem linek do orczyka steru wysokości, to oczywiście pytałem z ciekawości, bo i tak nie miałem zamiaru tego robić, bez przesady z tą szczegółowością .
  24. Pomału będę się zagłębiał w szczegóły i choć to, co przedstawiam na poniższej dokumentacji może wydaje się przesadyzmem, ale tak z czystej ciekawości pytanie do kolegów. Czerwonymi strzałkami zaznaczyłem dodatkowe elementy orczyka sterów wysokości, czy wie ktoś po co to dodatkowe połączenie, a nie bezpośrednio linki do otworów w orczyku? Czy ma to jakiś uzasadniony cel, jakieś niwelowanie przez to luzów na linkach (choć nie mam pojęcia, jak by to miało działać), ale skoro na orczyku do steru kierunku czegoś takiego nie ma, to dlaczego na wysokości jest? Druga sprawa do mechanika podnoszenia i opuszczania statecznika poziomego w celu regulacji kąta zaklinowania. Nie do końca jest to pokazane w złożeniu na posiadanej dokumentacji, ale domyślać się należy, że aby prawidłowo, bez zmiany gabarytu statecznika, mógł się on przemieszczać góra, dół musi być zawieszony na czymś w rodzaju wahacza. Ponieważ śruba regulacyjna jest w pionie i nie zmienia swojego położenia, a statecznik zawieszony z tyłu na osi, natarcie zatem wykonuje drogę po łuku będącym promieniem = szerokości statecznika. Upraszczając, gdyby w natarciu statecznika umieścić nakrętkę to podczas kręcenia śrubą nastąpiłoby zaklinowanie, albo deformację statecznika. Co prawda mam jakąś swoją wizję tego, ale chciałbym bardzo jednoznacznie mieć to na jakimś rysunku lub szczegółowych zdjęciach. Co nieco widać na tym zdjęciu, ale co do rozwiązania można się tylko domyślać.
  25. Co prawda chdziło mi o fi2, ale widziałem że takie też są. Cóż faktycznie na Allegro nie szukałem, a w necie szukając trafiłem na sklep z asortymentem żeglarskim i tam na odpowiedni rozmiar musiałbym czekać. Wcześniej szukałem drutu półokrągłego, żeby takie zawleczki samemu zrobić, ale jedynie sklepy z artykułami protetycznymi oferowały takie druty. Miały one jedną wadę, były wykonane ze stali nierdzewnej półsprężystej, więc stwierdziłem, że ciężko bedzie je wyginać. I tak dotarłem na eBay, gdzie od ręki możnabyło kupić to, o co mi chodziło. Jak się okazuje są tańsze niż na Allegro, bo za 20 szt. wraz z przesyłką zapłaciłem 19,5 PLN, więc nie ma tego złego .....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.