Paweł Prauss

A właśnie, że nie jest to Jaskółka.

Ostatnio na Aledrogo pojawił się taki motorek. I poszedł za niecałe 1300zeta. Kto wie co to za jeden? A może jest z nami jego szczęśliwy nabywca?

Mając trochę czasu w oststnie święto i dysponując materiałami przekazanymi przez Kolegę Tomka postanowiłem w końcu zbudować fajny modelik do zabawy w hali, poniżej kilka fotek z budowy. oraz plany i propozycja malowania do wykorzystania. geebee_R3_cl.pdf geebee_R3_cl1.pdf geebee_R3_cl2.pdf

Proponuję nowy temat ku przestrodze. Poniżej zamieszczam fotki przeciwtłoka i samego tłoka silniczka MK-17, w którym pękło kilka kuleczek tylnego łożyska, przedostały się do tulei i zrobiły tam niezłą kaszanę, w efekcie silnik nadaje się już tylko na półkę... Na zdjęciach można zauważyć kawałeczki kulek, które były wbite w denko tłoka.

Skoro nikt się nie kwapi, aby podać odpowiedź na moją zagadkę, to sam to uczynię. Replika wykonana przez słynnego Ivora F., o którym już było. Kolejna zagadka poniżej.

Ładne, ładne tylko te ceny nie na moją kieszeń niestety, ale kto wie, może kiedyś będzie mnie stać :-)))

Elegancki motorek.

Ja chcem :-)))

Takich właśnie LUDZI potrzebuje modelarstwo. Moje gratulacje!!! Tak trzymać.

Jakość rozcieńczalnika ma tutaj elementarne znaczenie, ostatnio znalazłem doskonały aceton przy stosowaniu którego wszystko jest cacy, ale teraz nie pomnę nazwy jego producenta, postaram się jutro podać.

A myślałem, że do zadymy... Niestety nie posiadam więcej kołpaków do Jaskółki na zbyciu w chwili obecnej, ale będę o Tobie pamiętał w przyszłości.

Czy ktoś wie do czego w tłumiku Taipana służy króciec umieszczony bliżej wydechu? Ja się jedynie domyślam, ale pewności nie mam.

I ja będę, ale szanse marne, a to chyba miał być model na te zawdy...

Skoro już wszystko wiadomo to kolejny temat rzucam na warsztat.

Nie mogłem się powstrzymać, żeby się nim nie pochwalić, widzę, że u Ciebie tylne denko jest aluminiowe, u mnie to chyba jakieś tworzywo. Chętnie bym coś napisał o tym BSV gdybym cokolwiek o nim wiedział, kolega od, którego go nabyłem już nie pamięta nawet od kogo go kupił, a było to już parę ładnych lat do tyłu (internet w tym temacie milczy-pozostaje jedynie liczyć na pamięć innych kolegów, z którymi powinienem wkrótce się spotkać), wiem jedynie, że pochodzi zza wschodniej granicy, jest dedykowany do klasy F2B i nie był używany....

Brawo Tomek!! Kolejna zagadka, choć już kiedyś było...

Brawo Karol!! Marku co do mojego najstarszego motorka to mam dwa typy (sam nie wiem który starszy) Kratmo lub REA - taki jak ten z linku poniżej http://www.moteur-ancien.com/rea-france/ zdjęcia moich dinozaurów wkrótce. Póki co (wykorzystam ostatnio wykonane fotki) i proponuję kolejną zagadkę. Co to za jeden? Stanisławie, a czy przypadkiem nie chciałbyś oryginalnego kołpaczka do swojej ślicznej Jaskółeczki, tak się składa, że mogę Ci jeden odstąpić...

Straszna posucha w tym wątku, no to żeby rozruszać temat wrzucę kilka fotek. I ogłaszam konkurs,co to za motorek.

Jak Ty to wszystko przetransportujesz???? Powodzenia :-)))

Jeśli o wiercenie chodzi to jak dla mnie te urządzenia mają za wysokie obroty, wolę użyć wiertarki ręcznej - takiej na korbkę :-)) Może i jest mniej poręczna, ale obroty mam takie jakie chcę, no i zatrzymać szybciej można.

Zgodnie z obietnicą wrzucam zdjęcia wykonane dziś w modelarni. Na początek profilowanie sterów wysokości. Paweł - stery 1:0 Paweł - stery 2:0 więc teraz kolej na klapy, wpierw strugiem później papierem ściernym na "kostce" wykonanej z profilu aluminiowego czas wykonać łączniki, wykorzystam do tego stare szprychy wyciągnięte z jakiegoś starego kółka znalezionego na śmietniku... potrzebne narzędzia i do roboty teraz trzeba toto zamocować, kolejne przydatne narzędzia no i do roboty po robocie powinno to wyglądać mniej-więcej tak ważne aby stery i klapy po zamontowaniu łączników trzymały płaszczyznę - równo leżały na stole, łączniki do połowy średnicy drutu zatopiłem w materiale sterów i klap (do tego właśnie był potrzebny nożyk) po przymocowaniu do jednej z klap widocznej na zdjęciu dźwigienki będą poruszały się jednocześnie, a krawędź spływu płata pozostanie nienaruszona, czego nie da się osiągnąć stosując ten wynalazek z zestawu a tak modelik prezentuje się jeszcze przed oklejeniem, wybór oczywiście padł na japonkę w tle widoczny starszy brat, nie z zestawu, a całkowicie wykonany przeze mnie z przysłowiowej deski no i czas w końcu na interesujące Cię Tomku zamocowanie linek do orczyka po wygięciu odpowiedniego kształtu z drutu o średnicy 1mm przykładam linkę i ciasno owijam cienkim drucikiem miedzianym po czym całość lutuję na kalafonię oczywiście (żadnego kwasu tu stosować nie wolno), mam nadzieję, że coś tu wypatrzysz, a jeśli będzie trzeba to zwymiaruję Ci ten element.

A nie mówiłem, że jak już to PROXXON :-)))

No to teraz wypłacić mu parę batów na goły tyłek i po temacie.

Aaaaa, radio to co innego...

Postaram się w najbliższych dniach pstryknąć kilka fotek.