



-
Postów
3 332 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
30
Treść opublikowana przez Paweł Prauss
-
Punkt o którym wspomniałem określa górny, nieprzekraczalny pułap opłat. Radko zdarza się jednak żeby koszty były wiele niższe. Wynika to między innymi (piszę o klasie F2-modeli latających na uwięzi, bo ta jest najbliższa memu sercu) z konieczności zapewnienia odpowiedniej infrastruktury do rozegrania zawodów, w roku ubiegłym podczas przygotowań do MŚ F2 ABCD we Włocławku wybudowany został tor uwięziowy, a kosztowało to bagatela ok 100k zeta. Generalnie wszystkie imprezy pod egidą FAI są wydarzeniami non profit, a koszt opłaty wpisowej w przypadku zawodników naszej KN w zdecydowanej większości przypadków pokrywa AP, więc generalnie nie ma o co bić piany. WASG chyba jest poza FAI, więc organizator nie musi odprowadzać dla wierchuszki haraczu za zgodę na organizację imprezy itp. itd., nie wiem jak tam w WASG jest z sędziami, ale np. FAI publikuje co roku listę sędziów klasy międzynarodowej (mam zaszczyt być na niej) i tylko te osoby mogą pracować przy imprezie pierwszej rangi, skład sędziowski musi być wielonarodowy, a to znów generuje koszty choćby samego przyjazdu, przelotu, zakwaterowania, wyżywienia, generalnie wychodzi drogo choć sędziowie nie pobierają gaży za swoją pracę. Zdecydowanie tańsze są imprezy Pucharu Świata - koszt udziału to 20€, często jest w gratisie nocleg i bankiet, ale to zupełnie inny świat, myślę, że atmosferą zbliżony właśnie do WASG........
-
Żołnierz nie ma czasu na głupie pomysły, marzy tylko o tym żeby coś zjeść, wykasztanić się i wyspać (to chyba nawet w jakimś filmie było), tak mu kadra życie organizuje :-)))
-
Reanimacja starych motorków - nie tylko samolotkami człowiek żyje
Paweł Prauss odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w Ogólne
W chwili obecnej dla motorka 2,5ccm obroty rzędu 43000 min-1 to standard, mniejsze mogą jeszcze więcej, mam taką jedyneczkę, która zgodnie z danymi producenta może rozbujać się nawet do 45.... -
Temat stary jak świat, w średniowieczu większość kuszników wskutek pękających cięciw miała pokiereszowane twarze, niektórzy tracili oczy, co mądrzejsi strzelali w specjalnych maskach z grubej skóry... Następnym razem proponuję pechowemu procarzowi założyć kask motocyklowy, o ile będzie miał jeszcze ochotę na podobne zabawy.
-
Siła naprawdę musiała być olbrzymia, podobny efekt na butelce PET uzyskiwałem wiele lat temu strzelając z karabinka kbks na 50m - pocisk o kalibrze 5,6mm też nie przebijał butelki na wylot tylko zostawał w środku, a tutaj średnica kulki o wiele większa, więc chyba miała trudniej, a mimo to dała radę. Wniosek jest tylko jeden facet mógł stracić życie. Kolejna nauka na przyszłość - podkład kolejowy (lub coś podobnego) nie jest najlepszym zabezpieczeniem przed rykoszetami z procy.... BTW ciekawe z czego te gumki, może mówił, ale ja oglądałem bez głosu...
-
Odpowiedź na powyższe pytanie: FAI Sporting Code Section 4-Aeromodelling Volume ABR B.7.2.
-
Reanimacja starych motorków - nie tylko samolotkami człowiek żyje
Paweł Prauss odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w Ogólne
A co ja poradzę, że oryginalnie tak to było zrobione? Nic tu nie wymyślałem, jedynie odtworzyłem stan pierwotny... Poza tym, motorek i tak wylądował na półce (lepiej się czuję gdy wiem, że jest sprawny). Różne motorki różnie to miały zorganizowane, w jednych tłok był twardszy od tulei a w innych na odwrót. Prawdą jest to co napisał Marek, Jaskółki miały podobnej twardości tłok i tuleję, a to docieranie (w zasadzie jest to wprowadzanie do biegu, running in, einlaufen lassen, zabeh, itp.) niestety zabierało około połowy resursu motorka...jeśli było robione w trakcie jego pracy. Andrzej Rachwał opisywał gdzieś metodę docierania w tokarce z wyjętym przeciwtłokiem, szybciej i z mniejszą szkodą dla układu korbowego motorka.. -
Reanimacja starych motorków - nie tylko samolotkami człowiek żyje
Paweł Prauss odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w Ogólne
Bo to mój (w zasadzie nie mój, a ze mną) pierwszy film, następne będą lepsze... -
Reanimacja starych motorków - nie tylko samolotkami człowiek żyje
Paweł Prauss odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w Ogólne
Jest i film: ależ ja jestem gruby :-))) -
Ja jednakże na folię się nie zdecyduję, jakoś odpustem mi zalatuje.
-
Obiecane fotki w załączeniu. Modelik kleiła w zasadzie moja Córeczka Emilka - tata poustawiał - dziecko kleiło, od tego czasu minęły już chyba ze 3 lata, zaciąłem się przed pokrywaniem, nie wiem czym toto pokryć, folii nie lubię, a japonka jest nietrwała no i wymaga stosowania co najmniej dwóch lakierów jeśli chce się latać motorkiem żarowym...I tak sobie leży i się kurzy...słyszałem o pewnych nowszych rozwiązaniach. Jakieś propozycje? Końcówki mamy trochę inne (moje są dłubane), zmieniłem też oryginalnie włożone do zestawu druty na porządne, plecione, cynowane, angielskie linki z końcówkami mojego autorstwa, które uważam za bezpieczniejsze. Kadłub dostał też kratownicę zamiast tego gów.a pakowanego do zestawu. Nie podobają mi się też oryginalne dźwigienki, które są ciężkie i wymagają wcięcia się w spływ, które wydatnie osłabia konstrukcję, ja zrealizuję to inaczej, fotki wkrótce... Jako napęd planuję MVVS-a 2,5 w wersji CL (sporo mocniejszy od Twojego COX-a Romku). A tu masz link do kleju: http://www.abis.pl/index.php?kod1=74005&kodkat=6&kodkat2=60i&kodkat3=60i06 Niestety chemolaku nie znalazłem...
-
Niecałe 800$, tanio poszedł :-)))
-
Też mam taki zestaw, postaram się wkrótce wrzucić kilka fotek z moich postępów w budowie.
-
Reanimacja starych motorków - nie tylko samolotkami człowiek żyje
Paweł Prauss odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w Ogólne
Tulejka wykonana została z żeliwa sferoidalnego, więc diament jak najbardziej się tu nadaje. -
Reanimacja starych motorków - nie tylko samolotkami człowiek żyje
Paweł Prauss odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w Ogólne
Nie szlifowałem jej tylko docierałem, prostym przyrządem w obecności pasty diamentowej. -
Reanimacja starych motorków - nie tylko samolotkami człowiek żyje
Paweł Prauss odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w Ogólne
Chętnie służę swoją pomocą. Aaa zapomniałem dodać, że jest to pierwsza (działająca) samodzielnie wykonana od podstaw całkiem moja tulejka, nawet nie wyobrażacie sobie ile to dało mi satysfakcji... Może w końcu pokuszę się o wykonanie całego motorka, tylko nie wiem kiedy to nastąpi... -
Reanimacja starych motorków - nie tylko samolotkami człowiek żyje
Paweł Prauss odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w Ogólne
Zgodnie z tym co przypuszczałem "tylko dotarcie" nie było tak łatwe i pierwszy egzemplarz nie pasuje do posiadanego przeze mnie tłoczka, trza było więc zrobić kolejny, a fotki poniżej. Toku toku wiertu wiertu no i znowu toku toku troi mi się w oczach cy cóś rachu ciachu i Kanäle machen po dotarciu pełny sukces, silniczek chodzi, jak tylko dostanę od Młodego film to zobaczycie jak... -
No coś w tym jest, ale w mojej klasie to silnik też raczej za długo nie popracuje, na pełnych obrotach nie więcej niż 20 sekund na lot :-) Mocne słowa, ale w pełni się z nimi zgadzam.
-
No to poszedłeś Marcinie ostro po bandzie :-))) Z pewnością wiesz, że powyższy silniczek pracuje w locie mniej niż 5 sekund, więc nie zdąży się nawet zbytnio zagrzać :-)))
-
Nie zmienia to faktu, że zwierzę ucierpiało, smutne to.
-
Na takie traktowanie zwierząt są odpowiednie paragrafy. Naprawdę nie ma czym się chwalić.
-
No to w końcu jak z ta temperaturą bo już się pogubić można? A tak przy okazji czy tytuł artykułu nie powinien przypadkiem brzmieć tak: "Benzyna czy metanol?" To pytanie chodzi mi po głowie od kiedy po raz pierwszy ujrzałem tamten tytuł, a stało się to zaraz po tym jak otrzymałem kilka autorskich egzemplarzy tegoż szacownego czasopisma w związku z opublikowaniem na jego łamach także i mojego skromnego artykułu, ha ha co za dziwny przypadek... http://www.rcmodel.pl/index.php?option=com_content&view=category&id=55:rc-przegld-modelarski-122012-85&Itemid=14&layout=default
-
Bez sensu, zamiana paliwa powoduje nie tylko utratę mocy (o jakieś15%) i wzrost masy napędu, o ile % dokładnie? Nie wiem może ktoś policzy. Czyli mamy dwa wielkie minusy oraz kilka troszkę mniejszych - smród, komplikacja całego układu napędowego=większa awaryjność + dodatkowe problemy z pomieszczeniem tegoż wszystkiego w modelu, których ekonomiczny aspekt nowego układu raczej nie zrekompensuje. Czy nie lepiej kupić od razu znacznie TAŃSZY, ale słabszy = mniejszy = mniej paliwożerny silniczek i uniknąć dodatkowych kosztów konwersji o wartości kilkudziesięciu litrów paliwa jeżeli nie większej (nie znam dokładnych cen)? Tej ilości paliwa 95% użytkowników tego sprzętu nie zużyje w przeciągu całego sezonu... Takie decyzje każdy podejmuje samodzielnie (czyżby?). Myślę, że słowem kluczem jest tutaj "konwersja" (z premedytacją nadużywanym przez wytwórców bezsensownych gadżetów do konwersji właśnie), ładnie brzmi no nie? A jak miło będzie powiedzieć kolegom na lotnisku "samodzielnie dokonałem konwersji silnika żarowego na iskrowy" i patrzeć jak wybałuszają oczyska i szczęki im z lekka opadają, łał bohater normalnie ze mnie co nie? Ja wiem jedno - sam bym takiej zbrodni nie popełnił.
-
Abstrahując od powyższej dyskusji to mnie osobiście bardzo nurtuje tylko jedno pytanie, a mianowicie po co przerabiać silnik metanolowy na benzynowy? Odpowiedź jawi się tylko jedna: "wymienił stryjek siekierkę za kijek" przysłowie ludowe
-
Jest też dostępny na rynku rozpuszczalnik nitro, według przyjętych przez Ciebie uproszczeń nomenklaturowych to chyba też to samo.