



-
Postów
3 332 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
30
Treść opublikowana przez Paweł Prauss
-
A mnie się wydawało, że MŚ w F2 (ABCD) z liczbą ok 250 zawodników + 250 osób towarzyszących to duża impreza.....szacun, ale tak z drugiej strony to na wskazanych przez Ciebie Andrzeju fotkach jakoś tych tłumów nie widzę.
-
Marcinie z tego co mi wiadomo to masz też przynajmniej jeden z tych motorków i to w identycznym stanie, a pozostałe to tylko kwestia czasu i chęci
-
Sorry nie moja kategoria więc się nie wypowiadam, ale jest jedna stara i niezmienna prawda w modelarstwie - większe modele lepiej latają.
-
Elektryki są łatwiejsze, lecz póki co droższe w eksploatacji (ładowarki, akumulatorki, balancery itp) no i cięższe przy porównywalnej mocy, a spalina jest dla mnie kwintesencją modelarstwa. Nie lubię samolotów na baterie
-
W tym temacie niestety nie mogę pomóc.
-
Nie wiem jak to jest do końca, ale za przykład niech posłuży ta historia: http://www.saumodelarnia.fora.pl/retro,17/p38-lighting-jerzego-ostrowskiego,174.html Z tego co mi wiadomo to autor modelu otrzymał oryginalne plany samolotu od wytwórni, która po jego zbudowaniu i zdobyciu mistrzostwa świata chciała go odkupić za okrągłą sumkę 40000$. Ale to było daaaawno temu i pewnie nieprawda.
-
To trzeba igiełki dopasować aby dał się motorek uregulować i tyle w temacie. Papier ścierny nie jest najlepszym rozwiązaniem (no chyba, że przyklejony do czegoś twardego) lepsze są kamienne osełki lub ewentualnie pilniki z nasypem diamentowym...
-
Patryk, jeśli tylko Ci się to podoba to trzymaj się chłopie swobodnych, a na MŚ z całą pewnością pojedziesz, masz jeszcze 3 lata kariery juniorskiej, nie zmarnuj tego. W F3 zawsze zdążysz się pobawić.
-
To co opisujesz świadczy na moje oko o niezbyt dobrze spasowanej igle, sprawdź czy po jej pełnym wkręceniu zamyka zupełnie przepływ paliwa. Załóż wężyk paliwowy na króciec gaźnika i spróbuj zassać.
-
Nie, żebym się czepiał ale to właśnie napisałem w pkt 6 dwa posty powyżej , więc co dokładnie wymyśliłeś Krystianie bo chyba czegoś nie ogarniam swoim małym rozumkiem?
-
Gdyby w tłumiku było podciśnienie to paliwo popłynęłoby tam właśnie, a nie do gaźnika.... Nigdy nie stosowałem jednego zbiornika dla więcej niż jednego silnika jednocześnie (bawiłem się już kiedyś dwusilnikowymi modelami z napędem spalinowym) ponieważ: wężyki im krótsze tym lepsze - patrz cofanie się paliwa przy oddzielnych zbiornikach praca jednego silnika nie wpłynie na pozostałe, vulgo unikniesz nieprzewidzianych zakłóceń podczas regulacji łatwiej schować w modelu kilka małych zbiorniczków niż jeden duży w przypadku jednego zbiornika koniec paliwa spowoduje jednoczesne unieruchomienie wszystkich zasilanych z niego silniczków = problemy powyższej sytuacji uniknie się jeśli każdy silnik będzie miał swój własny zbiornik, na jednym silniku zazwyczaj można jeszcze bezpiecznie wylądować bez zastosowania zaworków zwrotnych w przypadku zgaśnięcia jednego motorka albo zostanie on zalany w trupa - bo paliwo będzie wciąż do niego napływało wskutek NADCIŚNIENIA z tłumika tego wciąż pracującego albo drugi motorek zassie powietrze poprzez istniejące połączenie i albo jego praca będzie nierównomierna albo też zgaśnie = problemy itp.itd... Zrobicie jak zechcecie, a Wasze doświadczenia z pewnością posłużą naśladowcom. Podejmując jednakże takie próby należy wziąć pod uwagą taki szczegół jak chociażby średnica przekroju wspólnego odcinka przewodu.
-
Na pohybel złodziejom!!!
-
Bardzo fajne te Twoje motorki Tomku, a jak się miewa Moki M10? Zreanimowałeś go już? Poniżej kilka fotek ciekawych, rzadko w Polsce spotykanych motorków, które goszczą u mnie już od jakiegoś czasu. W powstaniu tego maczał palce nasz rodak Bill Wisniewski, cena rozpala wyobraźnię...choć korzystając z kalkulatora wartości dolara wobec inflacji na dzień dzisiejszy wychodzi jakieś 156,4$ Takiego COX'a chyba nie wszyscy widzieli: Nie wiem czy widzicie, że producent dopuszczał stosowanie do niego paliwa z zawartością 70% nitrometanu!! A ten to rasowy prędkościowiec z Japonii: Na dzisiaj to tyle...
-
Sorki za pisanie posta pod postem, ale jest to jedyny znany mi sposób na wskazanie Kolegom obserwującym wątek, że do tematu doszło coś nowego. Dziś w zasadzie niewiele, bo zabrałem się wczoraj za wykonanie wyłączników, tak na początek 12 sztuk. Dlaczego tyle na raz, odpowiedź brzmi następująco - w najbliższym czasie będę mniej więcej tylu potrzebował, a po drugie jeśli już wstępnie ustawiłem maszynę do wykonania tego detali i przygotowałem niezbędne narzędzia to wykonanie większej ilości sztuk za jednym razem jest po prostu oszczędnością czasu. Tak wyglądają surówki na korpusy wyłączników: Efekt ok 4 godzin pracy, na dzisiaj tyle nowości.
-
Reanimacja starych motorków - nie tylko samolotkami człowiek żyje
Paweł Prauss odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w Ogólne
Nie analizowałem tej kwestii do tego momentu, myślę jednak, że po uwzględnieniu rozmiarów dyskutowanego otworka o średnicy 0,6mm i fazki wykonanej wiertłem 1mm ma to raczej marginalne znaczenie. Tak wyglądają skompletowane przeze mnie motorki ze swoimi braćmi. -
Reanimacja starych motorków - nie tylko samolotkami człowiek żyje
Paweł Prauss opublikował(a) temat w Ogólne
Podczas wczorajszej wizyty w modelarni postanowiłem przywrócić do stanu używalności dwa motorki, a mianowicie Węgierskiego Alaga 1ccm i Rosyjskiego Wietieroka 1,5ccm. Oto co z tego wyszło: W jednym z zakupionych kiedyś przeze mnie motorków był złamany rozpylacz, w innym zagubiona igiełka, trzeba więc było dorobić i tu mały problem oryginał wykonano z mosiężnego sześciokąta 4mm, trudno takie coś gdzieś kupić więc zaimprowizowałem nakrętkę M2 gdyż ma odpowiedni rozmiar. Widać to dokładnie na zdjęciach poniżej, po przyklejeniu lub przylutowaniu będzie jak z fabryki. a tak całość wygląda na swoim miejscu: Kolejny motorek potrzebował igły, nówka sztuka, ale poprzedni właściciel gdzieś ją zagubił. Tak wygląda kopia wobec oryginału, wyszła niestety trochę zbyt ładna.. A tutaj koło motorka kompletnego: -
Głupich nie sieją...sami się rodzą - aby nie było wątpliwości moja wypowiedź dotyczy li tylko powyższego filmiku.
-
Łódka zanętowa - Zrób ją sam
Paweł Prauss odpowiedział(a) na Gadzet007 temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Używał, używał. A to ma być łódka dla lalek? Ile tej zanęty chcesz tam włożyć? -
Dziwny dźwięk,
Paweł Prauss odpowiedział(a) na smardze23 temat w Samochody, motocykle, pojazdy gąsienicowe
Widzę piasek, piasek widzę wssszzzzędzie.......... -
Mam ją już ładnych parę lat tak około 10, dokładnie nie wiem jak długo, działa bez zarzutu ma duże czytelne cyfry, trzyma wymiar, nie ma automatycznego wyłączenia co mnie zawsze bardzo drażniło przy innych podobnych wynalazkach. Mogę ją z czystym sumieniem polecić każdemu (ponoć wykonano ją na szwajcarskich podzespołach). Naprawdę dobry i solidny sprzęt - heavy duty - nie oszczędzam jej, a działa perfekcyjnie. No i co jest w tym wszystkim najfajniejsze to nasz Polski sprzęt.
-
No no, Jacku ten Twój strug jest całkiem fajny i cena też bardzo przystępna.
-
Generalnie to nie zależało mi na uzyskaniu wiórów o jak najmniejszej grubości, zwracałem raczej uwagę na otrzymanie wióra w jednym kawałku i jednolitej grubości z całej obrabianej powierzchni, bawiłem się po prostu zaraz po naostrzeniu noża i w trakcie sprawdzania efektów wyszło co wyszło. Uzyskanie cieńszych wiórów to tylko kwestia regulacji narzędzia, miewałem już takie ale nie mierzyłem. Marku ten strug dzięki koledze Marcinowi (z naszego forum), który na stałe przebywa w USA zakupiłem tam właśnie, tutaj masz stronkę z cenami: https://www.lie-nielsen.com/nodes/4072/block-planes U nas niestety w sprzedaży ich nie znalazłem, a w Europie są droższe niż w kraju producenta. W Polsce znalazłem natomiast takie, które uważam za równorzędne choć przyznam się szczerze, że jeszcze nie miałem takiego w ręku: http://www.dluta.pl/katalog/struganie/strugi-veritas/strug-kieszonkowy-veritas.html Jeśli nadal jesteś zainteresowany nabyciem takiego narzędzia to proszę o kontakt na PW. Muszę przyznać, że praca tym strugiem to czysta przyjemność sama w sobie, chodzę sobie często po pracowni i kombinuję co by tu można jeszcze przestrugać :-)))
-
Dziękuję Wszystkim za miłe słowa. Zgodnie z obietnicą poważyłem trochę ostatnio. Skrzydełko dla Rodeo Statecznik do F2A Prawie gotowy model F2A Jednostka napędowa tutaj z rurą rezonansową A poniżej próbka strugania po naostrzeniu noża w strugu, wychodzą całkiem ładne równe wiórki...
-
Płat z sosny lub świerku o grubości 5mm wcale tak dużo nie waży (podczas najbliższej wizyty w modelarni postaram się sprawdzić ile dokładnie), a jest po prostu pancerny niejednokrotnie młodzi przywalili modelem z takim płatem w asfalt na pełnej prędkości i nic mu się nie stało poza lekko podrapanymi końcówkami, kadłuby i stateczniki nie są tak wytrzymałe jak płaty, choć potrafią też dużo zdzierżyć. Waga takiego modelu nie ma wcale wpływu na osiągi - cięższy rozpędza się może trochę dłużej od lżejszego, ale prędkość maksymalna jest identyczna, a o to tylko w tej klasie chodzi.
-
Sobotnia wizyta w modelarni zakończyła się pomyślnie :-))) Powstały 3 nowe skrzydełka do Rodeo i spora ilość trocin. W trakcie strugania (Szymon musiał wspiąć się pod sam sufit aby pstryknąć te fotki). Pierwsze skrzydełko gotowe :-)) Drugie skrzydełko gotowe :-)) Profile jak zwykle z typoszeregu CRD - co ręka dała. Trzeciego nie uwieczniłem na fotografii Trociny też gotowe :-))) Zupełnie nie potrafię zrozumieć dlaczego żona nie była zachwycona kiedy budowałem modele w domu...