-
Postów
3 344 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
30
Treść opublikowana przez Paweł Prauss
-
A pamiętasz może nazwę?
-
Cellonowałem już dwukrotnie i gdyby model miał latać na samopale zrobiłbym to jeszcze kilka razy do uzyskania błyszczącej (odpowiednio mocno nasyconej) powierzchni, natomiast ze względu na wybór silniczka z zapłonem żarowym ten sam efekt mam zamiar uzyskać stosując lakier chemoutwardzalny.
-
A raczej to co z niego zostało :-(( Generalnie zachęcam wszystkich do wizyty w nowo otwartej siedzibie Muzeum Śląskiego (4 piętra pod ziemią), tylko do końca miesiąca wstęp wolny... Z (przeciw)lotniczych ciekawostek mają jeszcze Niemiecką 88. Jest możliwość wjazdu na nieczynny szyb wyciągowy Ferdinandgrube - późniejszej Kopalni Katowice i podziwiania panoramy Katowic ze sporej wysokości. Polecam bo naprawdę warto. Podczas wczorajszej wizyty znalazłem jeszcze takie coś:
-
Myślę o impregnacji poszycia jakimś lakierem bezbarwnym (dwuskładnikowym najpewniej samochodowym) i planuję nałożyć go natryskowo.
-
Broń czarnoprochowa, karabin Tennessy kal. 45
Paweł Prauss odpowiedział(a) na Irek M temat w Hyde Park
I parę dolarów będzie na hobby :-) -
A nie mówiłem żeby zamknąć...
-
Broń czarnoprochowa, karabin Tennessy kal. 45
Paweł Prauss odpowiedział(a) na Irek M temat w Hyde Park
To gdzie aktualnie przebywasz Irku? Chętnie bym Cię odwiedził... -
Broń czarnoprochowa, karabin Tennessy kal. 45
Paweł Prauss odpowiedział(a) na Irek M temat w Hyde Park
No toś se narobił... -
Poza lotniczym to ciężko mi będzie, bo się innymi dziedzinami modelarstwa prawie wcale nie interesuję (wiem że w FSR-ach też jakiś czas temu wymiatali dobrze). Ale jeśli chodzi o modele latające to kategorie F1 (modele swobodnie latające) i F2 (modele latające na uwięzi) w szczególności są zdominowane przez wschodni sprzęt, jak już wspomniałem bezkonkurencyjny, zawodnicy zajmujący wszystkie czołowe miejsca na mistrzostwach świata i kontynentów posługują się właśnie takim sprzętem. W klasie F3D (pylon racing) również Ukraińskie i Rosyjskie motorki wiodą prym. Poniżej kilka linków do producentów sprzętu: http://www.f1jpq.com/index.php?option=com_content&task=view&id=24&Itemid=41 http://shop.viko-shop.com/fora_engines.html http://profi-me.narod.ru/indexmain.html http://www.rusengines.ru/?lang_upd=en http://foraengine.narod.ru/index1En.html http://lerner-modellbau.com/shopping_cart.php?sort=products_sort_order w ostatnim linku niech Cię nie zwiedzie adres strony, to też kolega z Ukrainy i przykładowa cena takiego motorka do F1C powiedzmy http://www.ebay.com/itm/MONOLIT-F1C-2-5cc-engine-with-Props-World-and-European-champion-/251968782859?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item3aaa82820b&nma=true&si=bTICEB58Lg6v5uHmtnIHCdT%252BR9k%253D&orig_cvip=true&rt=nc&_trksid=p2047675.l2557 takie też robią, ale cena urywa kieszeń
-
Proponuję temat zamknąć bo rozmowa zmierza do czarnej dziury...
-
Ale jest ryzyko, że np. nie będzie chciał płynnie zmieniać obrotów, czy chodzić w ogóle na niskich. Ten silnik był od początku do końca projektowany do F2B, a Super Tigre jest silnikiem popularnym... Jeśli chodzi o naszych wschodnich sąsiadów to w temacie wysokowyczynowego sprzętu modelarskiego wiodą prym na świecie, nie ma nic lepszego.
-
http://klubmodelarski.pl.tl - nowy sklep!
Paweł Prauss odpowiedział(a) na olekmodelarski temat w Hyde Park
trzeba wpłacić kasę, na konto czekaj zaraz sprawdzę jaki mam numer i podam... -
Zaproponowany przez Ciebie system to jest już jakieś rozwiązanie, może nie idealne, bo takiego nikt nie znajdzie, ale z pewnością lepsze od proponowanej tu wielokrotnie selekcji naturalnej. Pozdrawiam muszę sobie zrobić przerwę, bo lekko opadłem z sił :-))
-
Wiesławie Ty o tym wiesz, ale weźmy mamusię z dzieckiem, która się nie zna ale chce z bliska pokazać swojej pociesze taki fajowski samolot (a miałem w swojej karierze takie przypadki, że na wygrodzony taśmą i pilnowany - chyba niestety trchę za słabo tor modeli uwięziowych podczas lotu takiego modelu weszła mi pani z wózkiem z pretensjami, że jej najkrótszą drogę do samochodu zablokowaliśmy i ona ma prawo...) no i co wtedy... Jak jej później powiedziałem, że mogła stracić życie albo zabić swojego dzidziusia i tylko natychmiastowa reakcja pilota uchroniła ją przed tym to się lekko zdziwiła, ale dalej parła naprzód, bo naokoło to za daleko...oj stare czasy, dziś ten dzidziuś ma pewnie z 20 lat.
-
Wypadek to wypadek, wtedy można wezwać do odpowiedzialności np. producenta sprzętu, a państwo i tak będzie kasę zbierać i tak.
-
Ja śmiem twierdzić, że gdyby te papiery zdobył uczciwie to by tak nie poleciał i już. To chodzi mi po głowie od samego początku tego tematu, niestety jego autor nasz kolega Apathor ma w tym swój mało chwalebny udział. edit: Z jedną rzeczą nie mogę się w tej wypowiedzi zgodzić - nie istnieją miejsca odosobnienia - jak pokazało samo życie model w niekontrolowany sposób przeleciał dystans ok 10 km!!
-
Edit do Bartka: Teraz to chyba żartujesz Bartku? Kto ma niby wybudować nam infrastrukturę? Jakie Ty w tym kierunku podjąłeś działania? Co zrobiłeś w celu organizowania imprez pokazujących nasze hobby? Jak myślisz, że zrobi to ktoś za nas to jesteś w ciężkim błedzie... Do Adama: A zgłosiłeś Adamie incydent gdzie trzeba? Wtedy by mu papier zabrali i więcej tak nie polata...czyli efekt zostanie osiągnięty. Możliwości prawne są tylko nikt ich nie używa, chyba że się mylę i jednak zgłosiłeś.
-
Gdyby to tak działało, że modelarz popełniający błąd odczuwa jego skutki tylko i wyłącznie sam na sobie, nic bym nie mówił i tematem się nie zajmował dłużej niż minutę, ale jak widzisz na podanym powyżej przykładzie tak nie jest i mając na uwadze bezpieczeństwo osób postronnych uważam, że jakieś regulacje tej tematyki są potrzebne.
-
Pisząc o dobrodziejstwach płynących z selekcji naturalnej z pewnością ucieszysz się Bartku jak dostaniesz w głowę modelem kolegi...Ty będziesz wtedy tym wyeliminowanym nieprzystosowanym organizmem, bo miałeś za słaby refleks, albo zabrakło trzeciego oka z tyłu głowy.
-
To jest silniczek dedykowany do klasy F2B - modele akrobacyjne latające na uwięzi, jaki będzie efekt po włożeniu gaźnika RC ciężko powiedzieć, chyba jeszcze nikt tego nie próbował. Dlaczego się dziwisz, że taki sprzęt produkują nasi koledzy za wschodnią granicą?
-
Młodzi zazwyczaj mają mniej kasy od starych, choć nie zawsze, więc rozmiar modelu ma znaczenie i raczej będą użytkować modele mniejsze = lżejsze (te poza regulacjami), więc nie za bardzo widzę związek.
-
A sport dzieci i młodzieży Ci nie wystarczy, kategorie juniorów w strzelectwie sportowym... zajrzyj choćby tu: http://www.pzss.org.pl/index.php/kadra/narodowa
-
Małoletni też strzelają, mają do tego pełne prawo, ale tylko pod nadzorem osób dorosłych!!!
-
Koledzy, patrzenie na nasze wspólne bezpieczeństwo poprzez pryzmat ograniczenia zarobków sklepom modelarskim ma taki sam sens jak narzekanie handlarzy dopalaczami, na to że im policja interes zamyka...ich samych zresztą też :-))) Kolorem czerwonym zaznaczyłem coś co mnie wręcz przeraziło - biznes robi się na tych najbardziej niebezpiecznych użytkownikach sprzętu modelarskiego!! To ja już chyba podziękuję... To o czym Pawle piszesz w powyższym poście podlega pod kodeks karny jako fałszowanie dokumentów... oooo proszę nawet odpowiedni artykuł znalazłem: Art. 270. Fałszerstwo dokumentu Dz.U.1997.88.553 - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny § 1. Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. Tej samej karze podlega, kto wypełnia blankiet, opatrzony cudzym podpisem, niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę albo takiego dokumentu używa. § 2a. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 3. Kto czyni przygotowania do przestępstwa określonego w § 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
-
Nie widziałem jeszcze kilograma mąki latającego nad moją głową (drobna sprzeczka z żoną w kuchni się nie liczy ), ale 7 kilogramowy model już tak...i to nie raz w moim odczuciu nawet zbyt blisko.
