Skocz do zawartości

madrian

Modelarz
  • Postów

    5 478
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez madrian

  1. 1 - http://www.ebay.com/itm/1-2GHz-700mW-Wireless-Audio-Video-A-V-Transmitter-Recei-/170652680901?pt=UK_CCTV&hash=item27bbb142c5 O, takie coś. 900MHz - zapomnij, GSM. Moc nadajnika nie oznacza zasięgu bezpośrednio. Mocą mamią handlowcy, bo to ładnie brzmi. Trochę te mili waty są potrzebne do przebicia się przez atmosferę, ale nie nie tak, że musi ich być całe tsunami. O wiele więcej zależy od jakości anteny, jej rozmieszczenia i typu oraz od czułości odbiornika. Pozornie "słabszy" sprzęt znanej firmy, może się okazać o wiele lepszy niż potężny "siewnik" od chińskiego króla bubli. Ale nawet dobry sprzęt można "zepsuć" na wiele sposobów. Temat generalnie szeroki i do zgłębiania przez wiele lat. I to jest trochę na wyrost. Tak silny nadajnik blisko odbiornika RC może zakłócać pracę toru sterującego. Co wymaga już kombinowania. Spokojnie polatasz też na 500mW. Silniejszego niż 800mW, raczej nie ma sensu przy twoich potrzebach nabywać. Zestaw który pokazałem, z odpowiednimi antenami może dać ci naprawdę daleki zasięg video.
  2. madrian

    Wicherek 10

    Taki pakiet, plus takie ustrojstwo: http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__10312__Turnigy_5A_8_26v_SBEC_for_Lipo_.html Gdybyś stosował napęd elektryczny, wystarczyłby sam regulator do silnika. Ma coś takiego już wbudowane.
  3. Są ksera wielkoformatowe, gdzie wydrukują plany na dużym formacie, w całości i bez problemów w minutę.
  4. Szpachla... szlifowanko, podkład, szlifowanko, kolorek.
  5. Polecam temat "Jak tanio zacząć" w dziale FPV. http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=25053&start=0 Generalnie, najtańszą opcją, przy zachowaniu jakości będzie popularny transmiter FOX 700mW, 1,2GHz. Niezbyt legalnie, ale sporo osób na tym lata. Jak chcesz legalnie, to trzeba szukać jakiegoś zestawu na 5,8GHz. Do tego kamera płytkowa, najlepsze chyba będą Sony TVL o rozdzielczości co najmniej 400linii z obiektywem 2,8 do 3,2. 2,8 lepsze (rybie oko, więcej widać). Przyda się niewielki pakiet lipo 3S - spokojnie wystarczy 400mAh. I drugi, do zasilania odbiornika - ten lepiej mieć większy, lub zastąpić go akumulatorem żelowym 12V. Easy Cap podpięty do odbiornika i laptopa. Na laptopie program do przechwytywania i nagrywania obrazu. Tu niestety trzeba pokombinować przed lotami i znaleźć optymalne połączenie rozdzielczości i szybkości (oraz rozmiaru) zapisu. Przy wysokich rozdzielczościach laptop może nie wyrobić i uzyskasz film typu "żabka". Z kolei niska rozdzielczość, to paskudny obraz i mało co widać. Rozmiar też jest ważny, po niektóre formaty potrafią po kilku minutach zapchać nawet spory dysk. Na początek to wystarczy. Ale sam model jest problematyczny z powodu śmigła w polu widzenia kamery. To znacznie obniża komfort. Do poważniejszego latania warto pomyśleć o modelu w układzie Easy Stara (Beta 1400 lub jej podróbki, Ursus itd.) - napęd pchający, motoszybowiec o sporej rozpiętości i dużej powierzchni nośnej. Pozwoli zabrać dodatkowy ładunek, nie będzie psuł obrazu w locie i dłużej polata bez napędu. Pierwsze osiągnięcia możesz notować za pomocą jakiegoś małego loggera GPS. Z którego odczytasz dane po lądowaniu i wgraniu do komputera. Nawet niektóre komórki mają taką możliwość (GPS + aplikacja typu tracer). Z czasem dojdzie OSD. Pierwsze loty i tak powinny być w zasięgu wzroku. Lepiej z "marszu" nie lecieć "W Polskę". Można bardzo łatwo nie wrócić. :wink:
  6. Akurat ze Spectrum nie jest różowo. Sporo osób narzeka nawet na topowe modele Spectrum, z systemem DSM2. Ponoć gęsto spadają modele. Jeżeli już, to tylko bliźniaczy JR. Może i projekt ten sam, ale najwyraźniej JR bardziej się przykłada do pracy. Ja osobiście mam uraz do Spectrum, po tym jak obejrzałem w sklepie wymarzone DX6i, wówczas nowość na rynku. Z błyszczącej piękności w gablocie, w ręku zmienił się w tandetnego stworka a'la chińska zabawka. Zostawiłem marzenia, w sklepie niedaleko kupiłem MX-a i nie było jeszcze jednego dnia, bym pożałował wyboru. A niezbyt długo później... pamiętna panika wśród właścicieli DX6i... Mimo wszystko to psuje wizerunek marki i zawsze zostają wątpliwości, czy tym razem aby na pewno wszystko zadziała jak trzeba.
  7. Po tylu dniach z podpiętą elektroniką? Jak to się przedstawiał kierowca wyścigowy z Francji... Marne Chance. :wink: Pakiet do utylizacji. Nawet jeżeli cela "wstanie", to będzie ulegać silnemu samorozładowaniu. Oczywiście w optymistycznym wariancie. Jeżeli pozostałe cele są dobre - warta rozważenia jest kastracja. Będzie przynajmniej pakiet o mniejszym napięciu.
  8. A taki pusherek cię urządza? Tu masz kilka depronowych pseudojetów. http://rc.tomhe.net/su-37
  9. A ile zaoszczędzisz? Koszty budowy, projektu, oprogramowanie. Wiele godzin straconych na coś, co można kupić w wersji low, za 30zł, a w wersji "lepsiejszej" za 90zł.
  10. Będą jak cię leśniczy w jagodach zaskoczy... :wink: Spalinówka jest fajna, ale cały las wie co robisz...
  11. Jeżeli chcesz nagrywać obraz z parametrami lotu, musisz nagrywać film w bazie odbiorczej, wprost z kamery podglądowej. Niestety tu nie będzie łatwo. Najlepsza opcja to jakiś rejestrator video, przenośny na 12V - ale są drogie. Jak ma się laptop, może kupić przetwornik obrazu na USB, np. Easy Cap-a i nagrywać programem na laptopie.
  12. A jak nie będzie, to co? 5zł to taki majątek? Kupisz nowe. :wink:
  13. Praktycznie każdego, który obsługuje PPM. Oryginalne, dodatkowo obsługują PCM, co pozwala np. użyć funkcji fail-safe. Są też odbiorniki z syntezą, tak jak sam nadajnik.
  14. Doskonale wzmacnia trzymanie taśmy cienka warstwa, nawet rozcieńczonego i podeschniętego kleju polimerowego. Połączenie niemal pancerne i praktycznie nie ma szans na odklejenie się taśmy. Modelu nie kryłbym wcale. Tylko wzmocnienie krawędzi natarcia i spodu kadłuba. To mimo wszystko depron... Pancerny nigdy nie będzie. Jak chcesz taki model, to raczej zastąp depron, EPP lub EPO.
  15. http://forumrc.alexba.eu/zefirek_1.htm Bardzo prosty model, podobny do Toto-0. Plany się rysuje ręcznie przy linijce, wprost na piance. Doskonały model do nauki latania i bardzo tani oraz prosty. Choć serwa Sg-50 są nieco delikatne. Raczej bym polecał kupić Sg-91.
  16. madrian

    Co to za samolot

    Poznaję serię. To model z serii "Mini Modele". Nie dam głowy, ale produkowała je chyba jakaś spółdzielnia inwalidów. Niebieskie opakowania z żółtawym obrazkiem. Sprzedawano je w kioskach po parę złotych, zarówno pojedyncze jak i zestawy po 4 lub więcej różnych modeli. Kupowałem je kiedyś jako emulatory zabawek. No cóż, w tamtych czasach o zabawki było naprawdę trudno. Głupia piłka "do nogi" to był majątek. :? A tak, dzieciak stał do kiosku godzinę w kolejce (bo gazety mieli przywieźć), kupował "Ekspres Wieczorny" i "Kurier Warszawski", a resztę się skrzętnie zbierało i co jakiś czas można było sobie kupić za to Spittfire'a czy Karasia w wersji Mikro. Coś mi się kojarzy, że dawali tylko modele maszyn alianckich i nie były bardzo dokładne. No cóż, w tamtych czasach to co "niemieckie" było złe i niepoprawne politycznie. To mi wygląda na szczątki R.A.F. S.E.5 - Ale kształt statecznika nie pasuje.
  17. Ja bym pomyślał o wynajęciu podnośnika koszowego. Koszt ok. 150zł/h Jeżeli się da podjechać, jest to najlepsza opcja. Bezpiecznie, szybko i legalnie. Co prawda firmy wolą wynajmować na kilka godzin minimum, ale może się z kimś ugada. Opcja z "wszystkie drzewa są równe" nie jest optymalna, bo: A - nie jest legalna, a teraz w lasach kamery wiszą. B - Siła uderzenia opadającego drzewa może być tak duża, że nie będzie czego ratować. C - Drzewo może się zemścić na drwalu... szczególnie amatorze, bo to nie jest proste zadanie i drzewa trzeba umieć ścinać. Jak się zrobi źle, to będzie bardzo źle i zamiast modelu, rodzina będzie szukać drwala po lesie. Tytanie - słupołazy sobie odpuść. Są dostosowane tylko do określonej średnicy słupa (drewniane) lub do konkretnego typu słupów betonowych. Do takiego włażenia służą drzewołazy. Inna konstrukcja, dostosowana do różnych drzew. http://www.supron1.com.pl/main2.php?action=show&path=366&pid=648 Sprawdziłem, nie jest to wydatek rujnujący. Za "lepsiejszą" wersję koszt jest ok. 200zł za parę. Sprzęt taki typu High Tech, z ultra lekkich stopów i odtwarzaczem DVD w pięcie to koszt ok 400zł. Cena jak za jedno OSD, albo dobry odbiornik http-~~-//www.youtube.com/watch?v=xi_HiXf0dw4 W połączeniu z uprzężą wysokościową i dopiętymi do niej leziwami bartniczymi, uzyskujemy skuteczny system do pokonania praktycznie każdego drzewa. Oczywiście w przypadku pojedynczego modelarza to duży koszt i wtedy warto raczej poszukać firmy posiadającej taki sprzęt. Jednak w przypadku zorganizowanych grup i lotnisk, otoczonych przez drzewa i lasy, warto się chyba zaopatrzyć w jeden komplet takie sprzętu "na spółkę". Myślę, że kompletny sprzęt kosztowałby ok. 500-600zł - Drzewołazy, uprząż, liny (w tym jedna zjazdowa) i kilka alpinistycznych haków i karabinków. Na grupę - koszt jak za nową kosiarkę do trawy. :wink:
  18. Lakier... Dwuskładnikowy. chemoutwardzalny. Ale i tak lepiej wyjdzie taśma lub folia. Poza tym, sztywne pokrycie na modelu depronowym się nie sprawdzi. To pianka i jest elastyczna. Wszystko popęka i odpadnie.
  19. E tam... lepsza byłaby katapulta RC... :twisted:
  20. Z tym, ze to nie jest EPP. Nie za tą cenę i to w przypadku podróby. Najprawdopodobniej, podobnie jak w przypadku Bety jest to EPO. Takie brzydsze rodzeństwo EPP, o nieco gorszych własnościach. UHU POR miał z tym problemy. Nie chciał kleić tak ładnie jak np. depron. Bardzo wygodnie klei się ten materiał klejem na gorąco, z pistoletu. Z tym, ze raczej nie w widocznych miejscach. Lekko nadtapia piankę i widać potem "wżerki". Natomiast do sklejenia np. usterzenia czy połówek kadłuba jest bardzo dobry. Ja tak kleję całą Betę, ale u mnie jest to platforma robocza, a nie pokazowa. Wygląd mi zatem nie przeszkadza. :wink:
  21. Leziwa są tak opracowane, że ta sama siła, która cię z niego ściąga, dociska je do drzewa. Fizyka pracuje dla ciebie. Choć pewnie wymagają trochę praktyki, ale są dość bezpieczne. W młodości miałem fiołka na punkcie linek i wspinaczki na drzewa. W ogródku wszystkie drzewa miały coś linowego przymocowane. Osobiście, to ja bym się kolei bał włazić bez zabezpieczeń, po 15m drabince linowej bez sztywnych szczebli. Miałem taką 5m. Potrafiła się zacisnąć na nodze. Bywały też kłopoty z włożeniem stopy. Może dwa metry nad ziemią to jeszcze nie dramat, ale 10m, to już poważny kłopot.
  22. Sugeruję to samo. MX-16S i w późniejszym terminie dołożenie drugiego modułu 2,4GHz. Przełącznik nowy i masz aparaturę dwu systemową. Możesz korzystać wówczas z tanich odbiorników na 35MHz, nawet z syntezą. Oraz z nowszych - na 2,4GHz. Ze starszą wersją tego nadajnika nie ma żadnych praktycznie problemów. Długa antena nieco denerwuje, ale jako nadajnik sprzęt jest świetny, jak za taką cenę.
  23. Wow... Tego nie wiedziałem. :devil: A trafiłem pod Oko w czasie gdy droga była "popsuta" i trzeba było iść pieszo... :rotfl: Piękne jest jeziorko pod schroniskiem. Fajna baza do dalekiego lotu FPV nad Rysy... :devil:
  24. A się zapytam... nie prościej skorzystać z techniki przodków i zrobić sobie leziwa bartnicze? :wink: Dwa kawałki sznurka i można nie tylko wejść na pionowe drzewo, ale i spokojnie i bezpiecznie przy nim pracować. Ważne, lina musi być szorstka. Najlepsze są ponoć liny konopne.
  25. Przy obecnym kursie $ raczej dużo nie zyskasz. Kurs wschodni bardziej opłacalny... niestety.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.