Skocz do zawartości

Emhyrion

Modelarz
  • Postów

    2 358
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez Emhyrion

  1. Będzie ich dokładnie tyle, żeby ludziom chciało się grać w symulatory. Nikt nie kupi gry w której już sam start takim Me-109 czy Spitfire'em może skończyć się katastrofą z powodu wąskiego rozstawu kół i silnego momentu obrotowego od śmigła. Te gry powstają dla rozrywki, a nie do szkolenia pilotów RAF i Luftwaffe. OK, większość symulatorów jest pewnie bardziej realistyczna niż Worlds of Warbirds, ale to tylko gry.
  2. Tych uproszczeń jest więcej.
  3. Czy Ogniem i Mieczem jest dla miłośników wbijania na pal buntowników? Czy Kamienie na szaniec są filmem dla miłośników czynienia zaszyfrowanych notatek? Nie, to jest ekranizacja książki, podobnie jak Dywizjon 303 i tysiące innych. Mniej lub bardziej wierna ekranizacja książki, która sama z siebie też nie oddaje prawdy historycznej, bo nawet żeby Fiedler opisał najwierniej jak mógł, to sam nie walczył i o strachu, adrenalinie i innych emocjach miał pojęcie zaledwie ogólne. Podobnie jak o szybkości walki powietrznej. Bo czas to pojęcie względne, dla jednego szybko to mgnienie oka, a inny w tym czasie jeszcze przeczyta gazetę i kawę zaparzy. Przykład pierwszy z brzegu: prędkość 150 km/h w samochodzie klasy Yaris, w limuzynie klasy Passat CC i na motocyklu. Ta sama prędkość, inne odczucia... Dlatego jeszcze raz - szukanie realizmu w symulatorach lotu, gdzie - by daleko nie szukać - pilot Spitfire'a włącza sobie zoom podczas oglądania okolicy to nie jest nawet śmieszne, ale nie nazwę tego po imieniu. A to tylko jeden przykład z wielu. A co do filmu - będzie jaki będzie. Zawsze, w każdym filmie historycznym są uproszczenia. We "Wrogu u bram", jakkolwiek nie najgorzej oddającym specyfikę walki snajpera aż się roi od błędów i uproszczeń. Czy to zmienia ogólny obraz filmu? W mojej ocenie nie. Dlatego z niecierpliwością czekam na 303, bo mam nadzieję, że to będzie kawałek fajnego kina właśnie nie tylko dla miłośników lotnictwa, ale dla wszystkich. Filmy dla miłośników lotnictwa są na Discovery. ZAwsze jak włączam to żona się mnie pyta, czy już nie ma na tych 300 kanałów nic ciekawszego tylko znów o samolotach... Boję się czy, że na fali kręcenia filmów bogoojczyźnianych spieprzą ten temat, będzie to tak nadęte i wzniosłe, że oglądać się nie da. Ale tu nie ma znaczenia, czy w Me109 odpadnie skrzydło czy nie po uderzeniu w ziemię, tylko całokształt. Póki co nie wygląda to najgorzej, ale to tylko zajawka, a w międzyczasie dopisują takie kwestie, których na trzeźwo się nie da oglądać... Zobaczymy.
  4. Wait... Nie porównujmy proszę filmu w którym samoloty latają za wolno czy za szybko od tej propagandowej szmiry jaką była Bitwa pod Wiedniem. Mam nadzieję, że tu nie będzie tak strasznej katopropagandy. A tak przy okazji, sorry że to piszę, ale choć nie jest moim celem obrażanie kogokolwiek muszę napisać, niektórzy tu zaczynają się ocierać o śmieszność. Dowodem na autentyczność czy brak ma być filmik z gry komputerowej? No błagam... Nikt z nas jak mniemam nie brał udziału w wojnie powietrznej, a już na pewno w tej z 1940 roku i NIKT z nas nie będzie w stanie ocenić stopnia realizmu. Dla mnie kino ma być rozrywką, w przypadku filmu historycznego mniej lub bardziej osadzonego w realiach. Ale to nie Discovery Historia, ani nawet nie Sensacje XX wieku i naprawdę nie zamierzam się zastanawiać, czy to Emil, Dora, czy hiszpańska popierdółka. Ma krzyże, lata i strzela i przypomina Me109, znaczy wróg i na potrzeby kina w zupełności wystarczy.
  5. Ten gość zaprojektował drukowaną 3D "jedenastkę" właśnie około metra rozpiętości. https://www.facebook.com/3DPrintbeat/
  6. Na na swojej aparaturze programuję. Są generalnie trzy fazy, w każdej mam tam jakieś ustawienia. Lot - wiadomo, podwozie zamknięte, klapy podniesione, stery czułe na tyle, żeby model nie świrował w powietrzu i dało się nim latać. Lądowanie - klapy w dół, ster kierunku ograniczony, lotki ograniczone, żeby samo podejście było bardziej płynne i przewidywalne. Na ziemi też koło przednie w niektórych modelach z niewielkim tylko zakresem ruchu, żeby przypadkiem przy zbyt dużej prędkości nie walić skrzydłami po ziemi. Start - podobnie, ale z dodatkowym ograniczeniem na sterze wysokości i z mniejszym ograniczeniem na lotkach, no i klapy tylko do połowy w dół. To są generalne zasady, jakie stosuję w swoich modelach, przy czym każdy jest trochę inny więci są wyjątki czy inne wychylenia. Ogólnie rzecz biorąc pomaga mi to latać, lądować na trawie, która nie jest szczególnie wdzięcznym terenem dla podwozi moich piankowców. Da się latać bez tego i na poprzedniej aparaturze T9X nie bawiłem się w żadne fazy lotu, ale skoro i10 daje mi taką możliwosć, to żal było nie skorzystać.
  7. Może być jak z Wiedźminem. To, co zrobiło TVP nie nadaje się w sumie do niczego poza wyśmianiem, ale po latach doczekamy się może wersji Bagińskiego, HBO czy innej i przypuszczam, że będzie o wiele fajniejsza. Natomiast co do samolotów - tak jak powyżej napisał Adam - nie czepiam się. Przede wszystkim dlatego, że póki co ani nie wiemy, czy to ci sami goście będą robić animacje, ani nie znamy efektu końcowego, a już zjechaliśmy od góry do dołu wszystko i wszystkich. To takie polskie... Poczekajmy na film. Potem będzie można marudzić, ze Zumbach nosił zegarek na prawej ręce a Paszkiewicz miał inny kolor oczu. Póki co to nasze marudzneie jest na wyrost i niczym innym jak wróżeniem z fusów.
  8. Może masz rację. Nie zmienia to faktu, że sama grafika tych samolotów też nie robi na mnie jakieś wrażenia "wooow". Połowa gier komputerowych ma lepszą.
  9. A ile to samolotów odnajdują nurkowie w całości? I to nie tylko Messerschmitty, ale nawet stosunkowo delikatne Zero.
  10. Piękny... Ech, żebym ja miał taki talent, tyle czasu i jeszcze jakieś miejsce do stawiania modeli...
  11. Niemcy polowali na słabszych. I słusznie, w naturze też drapieżnik najpierw wypatruje najsłabszą jednostkę. Chodzi o ilość zestrzelonych maszyn wroga, co jest o tyle ważne, że w ten sam samolot może wsiąść Pokryszkin i Pokraczkin... Ale sowieci też nie byli wolni od propagandy. Gdzieś czytałem, że tam cały dywizjon pracował na asa. As sobie latał i strzelał, a reszta osłaniała jego tyłek.
  12. Ja dobrze widzę, że cała sekcja sterów trzyma się tak naprawdę na jednym kawałku sklejki i folii? Obawiam się, że to słabe rozwiązanie, będzie się giąć i łamać...
  13. Bo to partyzanci z wyciętego lasu...
  14. Ja nie wiem, czy pójdę, czy nie. Na dobrą sprawę nawet nie wiadomo, czy ten film w końcu powstanie, bo zdaje się, że są mega problemy ze scenariuszem i kasą. Natomiast jeszcze tak na marginesie dyskusji o prawdzie historycznej i wiedzy histerycznej... Jakoś u Fiedlera nie wyczytałem (ale fakt, że książkę miałem dawno temu w ręku i mogłem zapomnieć), że pilot w powietrzu się bał. Z książki wypływał z każdym znakiem patriotyzm, odwaga, poświęcenie. A tymczasem wystarczy poczytać wspomnienia, a już najlepiej wspomnienia mechaników obserwujących to z zewnątrz, by zobaczyć zupełnie inny obraz wojny. Gdzieś czytałem świetny tekst o tym, jak mechanicy wiedzieli zawczasu, kto nie wróci. Bo już przed lotem było widać, że gość ma dość, że się rozsypał, że nie jest sobą... Piloci z każdym lotem robili się coraz bardziej nerwowi, wiedząc, że statystyka działa na ich nie korzyść. Pojawiało się zjawisko tunelu, czyli "widzę tylko to co przede mną". Albo niepotrzebna brawura, innym razem jakiś fatalizm. Nie bez powodu w dywizjonach alianckich wprowadzono tury i rotację ludzi między dywizjonami. Właśnie chodziło o to, żeby ludzi wyrwać z tego zaklętego kręgu, dać odżyć, nabrać wiary. Dać się wyspać, ochłonąć, albo zwyczajnie upić. Na filmie na pewno będzie jak w książce - uśmiechnięci chłopcy, którzy biją się za ojczyznę na obcej ziemi bez strachu i litości. Tylko że to lipa propagandowa na miarę potrzeb tamtych dni. Przy tym "Nauka latania Hurricane'em w weekend" to akurat moim zdaniem najmniejszy problem
  15. Ja się nie znam. Ale jeśli Spitfire i Hurricane miał jako konstrukcja brytyjska manetkę w odwrotną stronę, to Tiger Moth na którym ćwiczyli wcześniej pewnie też. A latanie "traktorem" już mieli przerobione, co wynika z dialogów, więc ten argument można odrzucić. Czy to będzie gniot? Może. Czy można wyrokować o tym juz teraz? Moim zdaniem za wcześniej. Czy będzie to fajny film o miłości, przyjaźni, bohaterstwie i grupie kolesi z drążkiem między nogami? Zapewne. Czy to będzie film zapewniający rozrywkę z jakimś akcentem edukacyjnym? Czas pokaże. NIe jestem w żaden sposób związany z tą produkcją, ale z ciekawością czekam na kolejne materiały. Jak będą to udostępnię. Natomiast niezmiernie bawią mnie opinie ekspertów, którzy wypowiadają się na temat obyczajów, mundurów czy latania Spitfirem. Ilu z nas miało tę przyjemność? Znajdzie się choć jedna osoba? O tym, jak klub dżentelmenów za jakich uważano pilotów myśliwców w RAF podchodził do dyscypliny i salutowania można zobaczyć na filmie Bitwa o Anglię. Tam też trudno zauważyć jakiś przesady szacunek dla wyższych stopniem pilotów.
  16. Końcowe "sceny walki" generowane komputerowo z pewnością Ogólnie nie czepiałbym się, to tylko materiały dla inwestorów. Ja przynajmniej czekam na resztę. O ile będzie reszta
  17. Dla co bardziej ciekawskich i niecierpliwych http://vimeo.com/222720323/8669a6f76a
  18. Jezuuu... Naprawdę jest jeszcze ktoś, kto się łapie na te historyjki? Odziedziczony bajeczny spadek, złoto dla zuchwałych z Nigerii, czy akcje dobroczyńców? Naprawdę, świat i ludzie nie przestają mnie zadziwiać. Przecież te numery w sieci krążą od 10 czy 15 lat, oszukano dziesiątki tysięcy ludzi, napisano na ten temat setki razy i ciągle ktoś wierzy w dobre wróżki?
  19. Dobrze, że leciał wolno, przynajmniej mu podwozia nie urwało... A tak poważniej, to kompletnie nie rozumiem, co jest takiego strasznego w zamknięciu podwozia. Przecież są mniejsze opory i samolot lepiej lata. Wyważenie sie nie zmienia, to nie Corsair czy P40, gdzie koła idą do tyłu. W mojej ocenie to jakieś absurd, żeby przez tyle minut latać z kółkami w dole.
  20. A czy model nie latał by lepiej ze złożonym podwoziem? Poza tym pewnie się mądrzę, ale klapy generalnie mają pomagać podczas lądowania utrzymać nos lekko w górze, tymczasem ten model lądował na ryju... Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
  21. No akurat w przypadku Cameli jest w czym wybierać, jakieś biało-czarne pasy, biało-czerwone, szachownice... No i jest jeszcze maszyna Rajskiego, "po polsku" Mówisz, że dobrze oceniasz ten zestaw? Sam się zastanawiam, bo mam ochotę na dwupłatowca, ten by mi pasował wielkością... Co jest w zestawie? Jakaś galanteria, śruby, nakrętki kłowe, czy tylko drewno i kółka?
  22. Jednak Hangar miał inna konstrukcję, to nie jest kopia. Popatrzyłem - H9 miał silnik mocowany jakby w głębi kadłuba, dzięki czemu osłona była krótka, a bateria chowała się w domku zainstalowanym powyżej silnika. Tu masz domek wystający z kadłuba i dopiero do niego mocujesz silnik, przez co masz ładnych kilka centymetrów dłuższy nos. Zastanawiam się, jak o się przełoży na lądowania. W sieci jest dużo filmów pokazujących Camela kończącego lądowanie z nosem w rawie, albo wręcz wylegującego się na plecach na trawie. Tu nos jest dłuższy, ogon chyba nie, problemów może być jeszcze więcej... Jeszcze jedno mnie zastanawia - hangar był pod 4s, ten jest pod 6s. Rzeczywiście jest potrzeba wsadzania aż takiej elektrowni do środka?
  23. bardzo dziękuję. Niestety w tym roku pogoda nie rozpieszcza i właściwie nic nie nagrałem
  24. Tak. Co prawda model zmienił właściciela, ale to jest/był FlyFly. Kamera to zwykły chamski Mobius.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.