Skocz do zawartości

Emhyrion

Modelarz
  • Postów

    2 358
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Odpowiedzi opublikowane przez Emhyrion

  1. To zwykły Oracover.

     

    Przymierzałem się do tematu malowanie - kawałek folii naciągniętej na deskę balsy pomalowałem kilkoma rodzajami farby. Pactra - coś łatwo schodziła, a jeszcze ślimaczyła się przy malowaniu, także aerografem. Vallejo dużo lepiej, choć z trwałością powłoki jakby troszkę gorzej. Najlepiej wypadła emalia Humbrol, więc choć najbardziej koszmarna jeśli chodzi o malowanie aerografem (a dokładnie - czyszczenie go po malowaniu), to z uwagi na to, że będę używał właściwie tylko dwóch kolorów - da się przeżyć. Zobaczę jeszcze w praniu jak to będzie szło, ale póki co planuję pociągnąć dwie warstwy aerografem (oczywiście po przeschnięciu pierwszej), odczekać, nakleić szachownice, godło eskadry i resztę oznaczeń, a na koniec machnąć jeszcze lakierem bezbarwnym. Ogólnie rzecz biorąc takiej powłoki byle trawka nie ruszy. A jeśli z czasem pojawią się przetarcia tu i tam to świetnie - samolot nabierze swoistej "patyny". Choć tu zaczynam żałować, że pokryłem go białą a nie srebrną folią. No ale trudno, zrywać nie będę.

     

    Masz rację - zakończenie prac musi być podkreślone oblotem. Ale to nieprędko. Postanowiłem sobie, że musi być sucho (model trochę waży, nie chcę kapotować w błocie), bezwietrznie (cholera wie, ile błędów popełniłem podczas prac, wprowadzanie do tego czynnika losowości w postaci podmuchów wiatru to niepotrzebne mnożenie ryzyka) i ciepło - żeby palce nie grabiały. I nie za gorąco, i tak się pewnie będę pocił przed pierwszym startem :)

     

    Spełnienia tych warunków w najbliższym czai się nie spodziewam, ale to nic. P11 poleci na wieszak a ja zacznę nową budowę

  2. Nigdzie się nie śpieszę, jakoś tak samo wychodzi... Robię, robię, i patrzcie Państwo - zrobiło się... :)

    Jest biały, ale to tylko taka ściema, zimowy kamuflaż :)

    Będzie malowany, klasyka - khaki i błękit, oklejany polskimi oznaczeniami i w ogóle będzie bojowy aż do bólu. Jutro zamontuję jeszcze lotki i stery, wyreguluję co tam się da, w weekend odpoczywam a od poniedziałku w ruch idzie aerograf :)

    Pewnie w przyszłym tygodniu będzie gotów do lotu i...

     

    ... czekając na wiosnę rozpocznę nowy projekt :)

  3. Krytyka krytyką, ale ja motywację znajdują gdzie indziej :)

     

    U mnie w zasadzie zaczynają się prace finiszowe. Skrzydła pokryte folią, kadłub też. Pozostało tylko przymocować stery i lotki, ustawić wszystko na serwach, pomalować, okleić oznaczenia i gotów będzie do lotu.

     

    https://plus.google.com/photos/112197739963733861321/albums/5960236952592275473?authkey=CIGE0fXw0KOnfw

  4. Piotrze pisałeś że zastrzały według planów idealnie pasują,ale ja musiałem je przedłużać,gdyż wznios płatów wyszedł mi na minusie, powien być na plusie,a cięciwa profilu żebra powinna być na zero, na planach pana Suchockiego właśnie występuje ten błąd.

     

    U mnie też zastrzały pasują jak ulał. Wygląda na to, że wersja 2-metrowa jest wolna od tej wady..

  5. 0. Wsadasz do ostatniego wolnego slotu w odbiorniku pętelkę z kabla służącą do bindowania

    1. podłączasz odbiornik do regulatora

    2. podłączasz regulator do pakietu

    3. naciskasz przycisk na module (pod nadajnikiem) włączasz aparaturę.

    4. puszczasz przycisk bindowania

    5. odłączasz regulator od pakietu i wyjmujesz pętlę bindowania z odbiornika

    6. wyłączasz aparaturę

    7. włączasz aparaturę

    8. podłączasz pakiet do regulatora podłączonego do odbiornika

     

    Tak robisz?

  6. A tak poważniej to w czym Cię ogranicza Turnigy? Drążki nie dają rady sterów wychylać? Potrzebujesz 15 kanałów do sterowania otwieraniem kabiny, odpalaniem rakiet i katapultowaniem pilota?

    Będziesz latał poza dystans tysiąca metrów?

     

    Bo jeśli wciąż będziesz latał tak jak do tej pory i w zasięgu wzroku to nie przychodzi mi żadne wytłumaczenie konieczności zakupu jak tylko właśnie uleganie stereotypom rodzaju "mam duży samolot, muszę mieć drogą aparaturę". Jeśli Turnigy działa i nie było do tej pory żadnych problemów to czemu przy czymś większym ma przestać działać? W innych wątkach poczytasz o tym jak Graupner traci zasięg, choć podobno lepszy od Futaby, komu innemu coś nie pasowało w Aurorze czy innej Sanwie...

  7. Zbigniew - bardzo ładnie zrobiłeś klapkę serwisową między płatami. Już wiem, co miałeś na myśli mówiąc o tym, że było to sporym wyzwaniem... Od rana kombinuję co tu zrobić żeby się nie narobić a żeby dobrze było. Tym bardziej, że u mnie jest odstępstwo od planów, z uwagi na wsadzane od góry między pierwszą a drugą wręgą pakiety zasilające silnik.

    Póki co wykombinowałem, że będą trzy oddzielne klapki - przed kabiną z wiatrochronem, pod nią są serwa kierunku i głębokości. Druga montażowa płatów. I trzecia nad pakietami. Każda z własnym, niezależnym zamknięciem. Rozwiązanie z jedną klapką po całości niestety powoduje, że robi się wielki garb między płatami, który mi się nie podoba...

     

    A sam samolot jest... STRASZNIE WIELKI... I coraz bardziej mi się podoba :)

    0ca1be2a1096eee5m.jpg

  8. rutyna... bywa zgubna. Ja w Extra300 miałem ustawione klapolotki. Tak od początku, od nowości, zawsze były. Ale zawsze na klapolotkach troszkę się przechylał. Korygowałem to na drążku. Aż pewnego dnia za namową kolegi postanowiłem skorygować to w ustawieniach w aparaturze. No i skorygowałem. Działały idealnie równo.

    Tylko nie sprawdziłem tego, jak po tej modyfikacji działają lotki. Efekt? Klejony dziób... Bo już w powietrzu się okazało, że jedna lotka idzie od połowy do góry a druga tylko od połowy w dół. Jak już się przechylił to nie było przeproś, musiał się zwalić :)

  9. Jasne. Z kolei ja gdy jadę samochodem "na latanie" złożę sobie kanapę a model unieruchomię tak, że nie ma siły żeby coś mu się stało, chyba że będę samochodem dachował. Dlatego nie zamierzam demontować zastrzałów, chyba zresztą wspominałem o tym wcześniej, gdy Ty pisałeś o tworzeniu nowych mocowań na podwozie czy zastrzały właśnie...

  10. Na podłodze, zaraz za drzwiami. Nie widziałeś na zdjęciu? Ozdoba to ozdoba :)

     

    Kadłub wchodzi bez problemu na tylne siedzenie w poprzek. Skrzydła z zapasem nawet do bagażnika.

     

    Tak, tylko Ty będziesz chyba demontował zastrzały do transportu. W mojej koncepcji wygląda to tak, że kładę w Lagunie kanapę (wychodzi prawie na płask), kadłub wchodzi do powiększonego bagażnika bez demontowania zastrzałów, skrzydła obok.

  11. A gdzie właściwie ustawiasz środek ciężkości? Na wysokości pierwszych zastrzałów?

     

    Mam dylemat... PZL P11 ma jak widzę ten sam problem co mój model SE5a - krótki dziób, krótki tył, wyważenie niemal "na kołach". Efektem przy SE5a jest to, że jak już wyląduje to mała kępa trawy potrafi sprawić, że samolot albo słupka staje albo w ogóle leci na plecy. W przypadku EPO jakoś nie robi to na mnie wrażenia, ale kapotaż P11 już by mógł zaboleć. Wczoraj bawiłem się złożonym modelem i zauważyłem, że podniesienie ogona o wcale nie taki duży kąt powoduje, że samolot ochoczo kładzie się na dziobie. Wiem, że on ma trochę większą masę niż SE5a, ale boję się, będę rył dziobem w trawie.

     

    Wiem, że Piotr zrobił wysunięte podwozie do przodu, ale takie rozwiązanie kompletnie mi się nie podoba. Zastanawiam się, czy może nie przesunąć troszkę do tyłu punktu ciężkości. Może dać cięższe koła?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.