



-
Postów
5 022 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Treść opublikowana przez TeBe
-
Mam szynkowar taki na 1.5kg.
-
"Przekaz myśli"
-
Robiłem z tego przepisu. Wychodzi pyszna. http://wedlinydomowe.pl/forum/topic/687-szynka-konserwowa-typu-polish-ham/?p=11287
-
A to przepraszam i witam na forum :-)
-
Naprawdę dostałeś na chrzcie "Nikon" ? ;-)
-
Relacja z budowy PZL M-18 DROMADER napolskimniebie.pl
TeBe odpowiedział(a) na willyams temat w Modele średniej wielkości
A mnie kusi zrobić go konstrukcyjnego, bo jest fajny kanciasty ;-)- 16 odpowiedzi
-
Zaraz zaraz Jurku, czegoś nie rozumiem. To w końcu będzie ten DFS czy nie będzie? ;-)
-
To są polędwiczki. Peklowane 5 dni, wędzone 3h w 55C olchą.
-
Już nie będę. W Wigilię pokażę talerz. Teraz mogę pokazać zeszłoroczny: swieta by TeBeWAW, on Flickr Dobranoc :-)
-
Szynka konserwowa z szynkowaru, produkt eksperymentalny :-) szynkowar1 (1) by TeBeWAW, on Flickr
-
Jeszcze będą dziś 3 produkty, bo jadę przed Świętami na maksa :-)
-
No to w ramach katowania.... BOCZUŚ! Własnie wyszedł z wędzarni... boczus by TeBeWAW, on Flickr
-
Ne ma mowy. Będą jeszcze szynki :-)
-
Ku rozweseleniu opowieść o debiucie gęsim: Było tak: 1. Inżynier postanowił zdobyć kolejną odznakę wędzarniczą i nabył 2 uda gęsie mrożone. Tak przynajmniej był na nich napisane. Faktem jest było napisane po niemiecku, czyli w języku którego Inżynier nicht fersztejen, więc mogło tam być również napisane "nogi". 2. Towar został rozmrożony koszernie, 2 dni pod zamrażalnikiem, rozmroziły sie bez puszczenia soku. Punkt dla Inżyniera. 3. Po zdjęciu niemieckiej folii okazało się, że ud jest cztery, a nie dwa. Bo były po dwa złożone "w kulkę". Tym samym przysłowie "Zawsze są dwa uda - albo się uda, albo nie uda..." okazało się nieprawdziwe. Przynajmniej na razie. Punkt dla Gęsi. 4. Ponieważ na forum WB zadawanie głupich pytań jest ostatnio ryzykowne - bo "na głównej jest wszystko" - Inżynier zapuścił forumową szukajkę i wynalazł przepis idealnie pasujący: http://wedlinydomowe...-gesie-wedzone2 . Drugi punkt dla Inżyniera. 5. Produkcja szła zgodnie z przepisem aż do punktu "wkłada do wędzarni i wędzi dymem, w temperaturze 50- 60°C przez 1-1,5 godzin, aż do osiągnięcia barwy złocistej". Kiedy po godzinie Inżynier schodził do piwnicy w celu sprawdzenia barwy ptaka, to już w okolicach parteru poczuł zapach palonego starego smalcu w budzie z frytkami na rogu. Po otwarciu wędzarni smród stał się silniejszy, zaś oczom Inżyniera ukazało się kwierczące od palącego się tłuszczu wnętrze ukochanego Borniaczka. - "Nicto Baśka..." - pomyślał inżynier, podstawił pod ptaka miskę i kontynuował produkcję. Smród narastał. Punkt dla Gesi. 6. Prawdziwym wyzwaniem okazał się być dopiero ostatni punkt, czyli "Następnie piecze się je początkowo w temperaturze ok. 85°C, a następnie w ok. 75°C, łącz-nie przez 0,5-2,0 godzin, aż do osiągnięcia temperatury 70-75°C wewnątrz udka". Ptak okazał się oporny i po 2 godzinach odmawiał osiągnięcia temperatury wyższej niż 42C, co jasno pokazywał świeżo nabyty u Mira termometr z sondą. "Izolowany, czy co?" - pomyślał Inżynier. 7. Mijała połnoc, więc Inżynier podjął ostateczne wyzwanie. "Ja cię podgrzeję zarazo" - zdecydował, podkręcił Borniaczka na 95C i czekał. I czekał.... Po godzinie ptak łaskawie zgodził sie podgrzać do 61 stopni. Była pierwsza w nocy, Inżynier się poddał, wyłączył wędzarnie i poszedł spać. Punkt dla Gęsi. 8. Przed chwilą nastąpiła degustacja. Ptak w konsystencji przypominał oponę letnią, twarda mieszanka dobrze wyrzeźbionego bieżnika, elastyczne wnętrzne, przystosowane do przenoszenia dużych naprężeń. Smak nie odbiegał od wyglądu. Inżynier wcześniej nie wiedział, jak smakuje opona od Żuka. Teraz już wie....
-
Na gwarancji chyba musisz przez sprzedawcę :-) Ale pewności nie mam.
-
U mnie w sierpniu 26 dni. Na gwarancji, przez polskiego sprzedawcę :-) Liczę od wysylki do odbioru od kuriera.
-
Witamy na forum :-)
-
Witaj na forum :-)
-
Ja nie rozumiem tylko jednej rzeczy, Jurku, jeśli wiesz to wyjaśnij. Abstrahując od tego, co tak naprawdę będzie zmienione w naszych aparaturach, to fakt jest faktem, aparatury sprzedawane po 1 stycznia 2015 będą "inne". Interesuje mnie, jak w przypadku Graupnera będzie wyglądać kompatybilność wsteczna? Czyli czy nowe odbiorniki będą działały ze starymi nadajnikami, czy trzeba będzie aktualizować. I odwrotnie, czy stare odbiorniki będą działały bez aktualizacji z nowymi nadajnikami?
-
No przecież napisałem, że nie chodzi o wprowadzenie DFS, tylko LBT :-) A s tym systemem pomiarowym - wychodzi na to, że w broszurze był błąd. Dziękuję.
-
Przekładnie zwalniają obroty silnika i umozliwiają zastosowanie większych śmigieł.. W Twoim przypadku niepotrzebna. Karty do programowania nie potrzebujesz. Ładowarkę polecam tą: http://cyber-fly.pl/pl/p/Redox-ALPHA-v2-Ladowarka/1834 Ona jest bez zasilacza, jeśli nie masz przypadkiem zasilacza 12v/5A, to potrzebujesz taki: http://cyber-fly.pl/pl/p/Zasilacz-sieciowy-12V-5A-REDOX/160 PS. Do tych ładowarek pochodzą zasilacze od dekoderów N ;-)
-
Z tego co ja rozumiem, to nie chodzi tu o wprowadzenie DFS, tylko obowiązkowe wprowadzenie LBT (listen before talk). I tego chyba dotyczy upgrade systemów zdalnego sterowania modeli. Jakkolwiek interesujące jest pytanie, co zrobi nadajnik w momencie startu, jeśli zdiagnozuje zajętość kanału? Wystartuje na innym kanale (czyli de facto wykona DFS)? Pojęcia nie mam, poczekajmy. Ciekawym jest też opis certyfikowanego systemu pomiarowego firmy Rhode-Schwarz do przeprowadzania obowiązkowych testów. http://cdn.rohde-schwarz.com/pws/dl_downloads/dl_common_library/dl_news_from_rs/208/NEWS_208_english_TS8997.pdf Na stronie 7 w tabelce 2.4GHz stoi jak byk DFS. Co to oznacza? Nie wiem.