Skocz do zawartości

Rob Mc Fly

Modelarz
  • Postów

    1 186
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Rob Mc Fly

  1. https://allegro.pl/uzytkownik/WydawnictwoRM/historia-archeologia-historia-powszechna-261254?bmatch=dict210105-ctx-cul-1-1-0129 Kilka ciekawych pozycji w tematyce lotniczej można wyhaczyć za nieduże pieniądze. Dziś odebrałem przesyłkę z czterema książkami - będzie co czytać w długie zimowe wieczory...?
  2. Twoja radość już jest wystarczającą dla mnie nagrodą...? Obejrzenie fotek dzieła, na podstawie tych rysunków powstałego spowoduje, że poczuję się w dwójnasób nagrodzony.?
  3. Witaj. Mówisz i masz...? PZL-26 opis (Schier).pdf PZL-26 rysunek 1.pdf PZL-26 rysunek 2.pdf Do kompletu mogłaby Ci się przydać też taka książka: https://allegro.pl/listing?string=challenge sukces rwd&bmatch=cl-dict210105-ctx-uni-1-1-0129
  4. Za skromność masz ode mnie dodatkowy plusik...??
  5. Po oddaniu osocza krew regeneruje się znacznie szybciej, niż po oddaniu pełnej krwi. Koncentrat krwinkowy zwracany jest do organizmu dawcy. Kiedy jeszcze stan mojego zdrowia pozwalał mi na bycie HDK, to na pobranie pełnej krwi można było zgłaszać się w najlepszym wypadku raz na dwa miesiące - częściej było to raz na trzy miesiące. Kiedy stałem się dawcą osocza, to można było oddawać je co miesiąc. Czas regeneracji krwi po oddaniu osocza teoretycznie mógłby pozwalać na oddawanie go co dwa tygodnie, jednak utrzymywane są wydłużone interwały pomiędzy kolejnymi pobraniami, żeby organizm dawcy nie był nadmiernie eksploatowany. Pod koniec lat '80 i na początku '90 w wojewódzkiej stacji krwiodawstwa w Katowicach jednorazowe oddanie osocza odbywało się w trzech cyklach: pobranie 450ml krwi, odwirowanie jej w wirówkach, odciągnięcie oddzielonego osocza i reinfuzja koncentratu krwinkowego do krwiobiegu dawcy - i tak działo się trzy razy na jedno pełne pobranie. Na jedno pełne pobranie żyły kłute były minimum siedem razy. Pobyt w wsk trwał nawet do ośmiu godzin. Kiedy dąbrowski szpital miejski dorobił się maszynki do pobierania osocza (nazywano ją Hemonetic - nie wiem czy była to jej prawidłowa fachowa nazwa), to oddanie osocza stało się krótkim spacerkiem: dwa wkłucia - jedno dla pobrania próbki do badania kwalifikującego i drugie już przy podłączaniu dawcy do maszynki. Wszystko działo się automatycznie - pobranie krwi, rozdzielenie jej i reinfuzja koncentratu. można było podglądać jak kręcą się pompki perystaltyczne i przestawiają się zaworki zaciskowe na przewodach. Cała impreza trwała od wejścia do wyjścia do dwóch godzin Podczas swojej kariery jako HDK zdążyłem oddać niecałe 24 litry krwi, z czego większość stanowiło osocze. Pełnej krwi można było oddać do 450ml (najczęściej 400) co dwa do trzech miesięcy, a osocza oddawało się 600ml co miesiąc. Przy okazji, Patryku: duuuuuuży szacun dla Ciebie za Twoje podejście do spraw epidemii i szczepionek. Przywracasz mi wiarę w to, że człowieczeństwo w ludziach nadal trwa...
  6. Najpewniej dlatego, że Krzychu został przy tych zabawkach na dłużej, a mnie poniosło, żeby z innych kwiatków też pyłku z nektarem popróbować - proza życia... ? Jakoś w początku 1980r. wymiksowałem się z aktywnego (traktowanego amatorsko) modelarstwa, choć sympatia do niego trwa do dziś.
  7. To miałeś sporo bliżej do centrum ode mnie.? Ja mieszkałem na Grabówce, skąd wybyłem w Polskę "za chlebem" w 1986 roku. Moim modelarskim mentorem w tamtym czasie był Krzysiek Muzyczko (starszy ode mnie o rok), z którym to do jednej podstawówki chadzaliśmy. Lataliśmy uwięziówkami na ugorze koło lasku przy ulicy Gminnej, w miejscu, gdzie obecnie jest spore osiedle domków jednorodzinnych.
  8. Szczerze Ci tego zazdroszczę... (w pozytywnym znaczeniu tego słowa?) Jeśli to nie jest tajemnica - w której dzielnicy Częstochowy mieszkałeś?
  9. Na wystawie w witrynie sklepu "Junior", obok sklepu "Foto - Optyka" w II Alei? W szybie tej witryny prawie wygniotłem wgłębienie własnym nosem od podziwiania tego Rarytasu... ?
  10. I to jest słuszna koncepcja...??
  11. Przemku, chyba Ci się lekko palec omsknął po klawiszach i zamiast konektorów wyszły kolektory...?
  12. A to wykonanie znanego utworu totalnie rozwala system...?
  13. Kiedy Koziołki na gościnnych występach sprzedały soczystego liścia Lwom na ich własnym podwórku, wyszło na jaw, że nie taki Lew groźny jak by to z przeglądu nazwisk na papierze wyglądało. Wygranym należy tylko pogratulować, że postawili się i pokazali co potrafią. Wysoka wygrana Włókniarza w Zielonej Górze to jak dla mnie bardziej wypadek przy pracy miejscowych, niż dowód na wielkość potencjału Włókniarza. Przy takich nazwiskach w grupie seniorskiej gdyby nie juniorzy to pozycja w tabeli byłaby raczej sporo gorsza. Choćby w ostatnim meczu w Grudziądzu Kuba Miśkowiak uratował wynik dla Włókniarza. W Rybniku też nie był to żaden spacerek, tylko bardziej droga przez mękę. Jeśli nie zaczną chłopaki jechać tego co potrafią (teoretycznie) to zamiast zdobywania złotej góry skończy się na wycieczce w Bieszczady... Marzy mi się finał Motor - Włókniarz, ale to już raczej całkowite SF...?
  14. Bylebym nie przesłodził, albo żebym nie przesadził kiedyś z domieszką dziegciu...?
  15. Moje propozycje są w mocno odmiennych klimatach od zamieszczanych powyżej, ale nie ryzykuję niczym, bo tutaj nikt nie da rady przywalić mi pomidorem w palnik... Na początek mój ulubiony utwór z repertuaru nieodżałowanego Gary'ego Moore'a I coś z naszego, krajowego podwórka. W tym numerze brzmienie gitary wywołuje mi ciary na plecach ? Słuchanie tego też poprawia mi humor ? Ogólnie cały LP wart jest posłuchania I może jeszcze jeden utwór
  16. Nie miałeś na myśli grubości profilu?
  17. Rob Mc Fly

    EM-10 Bielik

    W widoku z pierwszego obrazka wygląda, jakby się komuś rozwaliło pudło wypełnione krzywikami kreślarskimi...?
  18. Andrzeju - gdy będziesz w Obi to przyjrzyj się papierowi z firmowym nadrukiem na stanowisku do pakowania zakupów. Mnie przypomina on do złudzenia cienki Natron, ma te charakterystyczne prążki i jak na swoją grubość jest stosunkowo mocny. Gdyby to było "to" wystarczy kupić jakiś drobiazg i gruuuuuuuuuuuuuubo go zapakować...?
  19. Przejdź do pierwszego posta rozpoczynającego wątek, otwórz edytor i tam powinno dać się poprawić literówkę w tytule. Jeśli by się to okazało niemożliwe to podkabluj sam siebie do moderatorów? i poproś o korektę tytułu wątku.
  20. Może jednak przyjrzyj się dobrze trzonom tych okazów w powiększeniu. Chętnie bym sam takich grzybków poszukał. Niezła ta miejscówka i do tego miłe okoliczności przyrody - aż Ci tego, Andrzeju zazdroszczę, choć sam mam Pogorię III o rzut beretem.
  21. A z pozostałych części można zrobić duuuuuuuuuuużo breloczków... :D
  22. Mam podobny cały silnik (Gemini 300), który jest skłonny zmienić właściciela, bo u mnie to on raczej żadnej kariery nie zrobi i będzie robił tylko za ukrytą martwą naturę. Wał w nim jest najpewniej nadal w jednym kawałku.
  23. https://www.youtube.com/watch?v=QdBWnTPz2k0
  24. Rob Mc Fly

    Kolumny podłogowe

    https://www.youtube.com/watch?v=0UYCqCkUGyw https://www.youtube.com/watch?v=Wd2hbfq26eM https://www.youtube.com/watch?v=GU6HPvd0sLc Może w tych filmikach, albo też i na tym kanale znajdziesz jakieś podpowiedzi. https://www.youtube.com/user/ReduktorSzumu/videos
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.