



-
Postów
235 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez kossimon
-
Odgłosy jak u drwala Poza tym piękny samolocik.
-
Dzięki za rzeczowe uwagi, odnosząc się po kolei: - W Mustangu ta wręga udająca chłodnicę jest akurat przymocowana do skrzydła a nie do kadłuba, a kadłub względem proporcji wielkości jest mniejszy od tego spita tutaj. ale rozumiem o co chodzi. Sądząc po pierwszym zdjęciu należy doszukiwać się braku umiejętności pilotażu a nie słabego mocowania skrzydła do kadłuba - nigdy mi się nie zdarzyło żeby skrzydło w locie straciło integralność strukturalną względem kadłuba. Uważam (być może błędnie że to akurat dobrze, że gumy), bo w momencie kretów wolę żeby skrzydło odleciało i przez to żeby część energii się rozproszyła. Być może w wadze >1kg i większym obciążeniu powierzchni nośnej ma to większe znaczenie. - Mocowanie skrzydła zmienię na takie jak zaproponowałeś - kołek (a pewnie dwa) + śruba/y na spływie. Sprawdzę też dokładne dopasowanie - kąt względem osi ciągu z tego co pamiętam był prawidłowy, nie zwróciłem uwagi, że delikatnie odstaje w dół. - Wybór planów: czytałem książki Schiera ABC + 1 część miniaturowego lotnictwa + ~ połowę drugiej - bez doktoryzowania się i nie wszystko ale to co mnie interesowało. Tam przy przeglądzie konstrukcji kadłubów zobaczyłem konstrukcję z wręgą przez środek i do tego doklejane z boków kształtki boków. Nigdzie w KIT'ach drewnianych nie ma takich rozwiązań (a przynajmniej nie spotkałem się) a jak przeglądałem plany na outerzone to zauważyłem właśnie i chciałem spróbować - pasowała wielkość, konstrukcja i generalnie wpadły mi w oko. Odnośnie tego, że jest to control line - zasady aerodynamiki chyba (tak założyłem) są wszędzie takie same i środek ciężkości myślałem, że powinien być w tym samym miejscu dla RC i CL - zlikwidowałem tylko te CL'owe artefakty. Nie wiem co się powinno stać ze środkiem ciężkości jak się wydłuży dziób, bo to jest faktyczna zmiana jaką zrobiłem - logika mi podpowiada, że raczej powinien pójść do tyłu ale równie dobrze mogę się mylić - nie potrafię tego żadną teorią poprzeć. Skoro latały 60 lat temu to dlaczego teraz miały by nie latać Jeśli popełniłem tutaj jakiś kardynalny błąd to nie potrafiłem go wyłapać (szczerze to dalej go nie widzę) ale trochę za późno na to, żeby startować z innych planów na bank spróbuję go ulotnić. - Jeszcze odnośnie kół - kompletnie mi nie przeszkadza, że wygląda karykaturalnie, uznałem że amortyzacja + mała wielkość =~ większa wielkość i wiem (co zresztą pisałem wcześniej) że w okolicach 60-70mm powinna być. Wiem, że to nie to samo przy wgłębieniu w pasie startowym większym niż średnica koła ale akceptuję ryzyko. Nie chciałem też naruszać głównego dźwigara skrzydła, a gdybym przesunął jeszcze do przodu podwozie albo wziął większe kółka to na tym by się to skończyło. Zresztą do kół generalnie nie mam weny chyba (british se5a, piper). Makiety od początku być nie miało - fajnie jak będzie podobnie ale nie jestem purystą w tym względzie. Nieproporcjonalną wielkość kół przełknę bez mrugnięcia okiem - jak się wyłamią - trudno - zrobię większe bez amortyzacji. Tak generalnie mam wrażenie, że sugerujecie, że nie poleci - oczywiście chciałbym, żeby pięknie poleciał za pierwszym razem i jestem wdzięczny za wszystkie konstruktywne rady. Każdy mój samolot za pierwszym razem zaliczył mniejszego lub większego kreta - zazwyczaj jest przy tym dużo więcej śmiechu niż smutku ale ostatecznie prawie wszystkie latają (poza jednym małym dwupłatem - ale to był pierwszy rc budowany) i dają masę radości. Jeśli uważacie, że faktycznie to nie ma prawa latać to ja tego w tym momencie (poza uwagą o kącie skrzydła skrzydle) nie widzę i poproszę o uwagi.
-
Też się tego obawiałem - aktualnie ma 3 punkty podparcia (główna wręga kadłuba + "boki") - wszystkie mają ten sam kąt wygięcia, może faktycznie dorobię jeszcze jakieś płaskowniki stabilizujące, chociaż organoleptycznie wygląda na stabilne połączenie. W mustangu też mam na gumy mocowanie i trzyma mocno - ale tam skrzydło ze 200g lżejsze. Zawsze daję 4 albo 6 gum - dwie równoległe do osi kadłuba + dwie/cztery na krzyż. Tak by faktycznie było gdyby podwozie rozkładało się prostopadle do ... poziomu, ale rozkłada się tak: Jest około 5mm dalej od dziobu niż powinno (i to faktycznie źle) ale kąt względem dolnej płaszczyzny skrzydła jest dokładnie taki jak na planach (o ile dobrze pamiętam 70 stopni). Mechanizm chowania jest na dwóch pochyłych płaszczyznach (jedna żeby były na boki delikatnie, a druga własnie w przód). Rozłożone koła są przed środkiem ciężkości. Pas niestety mam trawiasty (lotnisko w Mirosławicach) i miałem do wyboru albo duże koła 60-70mm ale bez amortyzacji (a przynajmniej takiej nie znalazłem w rozsądnej wadze i cenie) albo mniejsze z amortyzacją - szczerze to chciałem zobaczyć jak to działa w praktyce. Mam jeszcze możliwość na Brodzkiej we Wrocławiu i jest tam "pas" ubity dość mocno ale tam się nie fajnie lata - mało miejsca, blisko drzewa, ulica blisko itp. Pewnie po pierwszym wyłamaniu wstawię większe.
-
Zamknąłem skrzydło: A mocowanie skrzydła będzie na gumy. Zantowałem też bowdeny i popychacze. Tak się prezentuje w całości: Teraz drobna wykończeniówka i oklejanie.
-
Konstrukcja podobna do Lancair'a (ja na niego zachorowałem, ale na pewno nie na kolosa 4m tylko coś w okolicach 1,5m zrobię) - bardzo ładny ten mosquito. Coś się ruszyło z budową od kwietnia ?
-
Też tak mam - najpierw miesiąc albo lepiej budowy, jazda na lotnisko, spodnie pełne wrażeń i albo lot będzie trwał 5-6 minut albo góra 5 sekund Ziemia niestety nie traktuje balsy (czy innych materiałów) z precyzją i delikatnością rąk modelarza. Ale najważniejsze to (jeśli lot trwa "krótko") pozbierać wszystko, łącznie ze swoją dumą, naprawić i tak do skutku aż będzie pięknie latał.
-
Dzięki Piotrek za kibicowanie Zabudowałem dystans silnik-kołpak: i "wyposażenie" skrzydła: Aktualna waga: Kadłub z silnikiem - 426 Regulator + odbiornik - 70 Pakiet (2600/11,1) - 177 Skrzydło - 435 Śmigło + kołpak 78 Ster kierunku 10 Ster wysokości 38 Razem 1234g Brakuje tak na grubo dolnego poszycia skrzydła i folii, czyli ze 100-150g jeszcze dojdzie lekko (jeśli nie trzeba będzie doważać)
-
No, teraz to wygląda jak skrzydło
-
Czy ktoś posiada model Pitts Samson z aukcji
kossimon odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele średniej wielkości
Gratulacje - bardzo fajnie lata ! Ale koniecznie go oklej/pomaluj - przybędzie przez to kilka gramów (może doważenie nie będzie potrzebne ?) większość powierzchni zakładam, że jest za środkiem ciężkości. -
Relacja była skromna - http://pfmrc.eu/index.php?/topic/59249-pitts-special-12a-kit/ waga ~730g (czyli w normie wg. producenta) Rozpiętość 76cm. Pełne dane kit'a tutaj: http://www.sigmfg.com/IndexText/HRR507.html
-
Regulator redox 30A, śmigło gws 10x4.7, pakiety zazwyczaj 1500/11.1 albo 1800/11.1 - takich mam z 5 i co jest aktualnie naładowane to pakuję do środka. Czas lotu staram się nie przekraczać 7minut i wtedy kołuję do lądowania - pakiety są na wykończeniu wtedy. Latam tak na 70% gazu mniej więcej na średniej. Tutaj filmik z pierwszego oblotu w takiej konfiguracji
-
Super silnik, mam go w Pitts'ie chodzi idealnie.
-
Czy to zdjęcie na trawie jest z lotkami podniesionymi do góry ? strasznie krótka cięciwa się wydaje (albo to perspektywa)
-
Przeczytałem cały Twój wątek. Najwidoczniej jesteś lepszym i pilotem i modelarzem, masz lepsze lądowisko i jesteś odważniejszy (albo masz większą wiarę w swoje umiejętności). Do tego wydaje mi się, że w tym DA jest trochę wyższy dziób (ale to bez sprawdzania - takie mam wrażenie). Ja się nie odważę, a nie zrobię tego dlatego: Czerwona linia pozioma najniższy element modelu bez podwozia (zakładając dobudowanie tego na spodzie skrzydła). Czerwony prostokąt - śmigło 10", niebieski - śmigło 11". Tak, nie biorę pod uwagę kąta nachylenia kadłuba przy lądowaniu, aktualnego kąta obrotu śmigła i pewnie czegoś jeszcze. Nie mniej jednak mam obawy i podwozie zrobię.
-
Właśnie najsensowniejsze wydaje mi się zabudowanie tej szpary i tak chyba zrobię. Odnośnie śmigła wezmę xoar albo master airscrew. Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
-
Śmigła większego niż to 10x4,7 nie mam, bo wszystkie poprzednie moje modele latają na 7-10" - tak, rozwierciłem, żeby przymierzyć na sucho czy wszystko pasuje. Odnośnie ceny - xoar'y około 30pln, APC około 15. Podwozie przewiduję - składane - dlatego nie zamknąłem jeszcze skrzydła od spodu, czekam aż przyjdzie z HK. Nie wyobrażam sobie takiego modelu ze stałym śmigłem i bez podwozia (chociażby stałego), żeby ryło po ziemi przy każdym lądowaniu a pewnie do tego z kapotażem.
-
Wręga jest zrobiona ze sklejonych: sklejka 1mm + balsa 1,5mm + sklejka 1mm - sprawia wrażenie bardzo solidnej konstrukcji. Mam wątpliwości odnośnie robienia dziury 20mm we wrędze o średnicy 70mm - niby powierzchnia nie duża ale jak do tego dodać śruby mocujące bez krzyżaka, które są jednak blisko wału to już się trochę obawiam wytrzymałości całości. O wyażurowaniu wręgi myślałem. Rozumiem uwagę o śmigle - i tak zastanawiałem się nad drewnianymi 11x5/6 XOAR czy inne tego typu i tak też zrobię - nie wiedziałem, że to ma znaczenie - może się rozlecieć czy co ? Wiem, że silnik z przytupem ale nie podejrzewałem uszkodzenia bez kreta. Ten GWS to bardziej na przymierzenie, bo minimum dla tego silnika to 10x5 a bez zapasu mocy raczej pierwszych lotów nie przewidywałem.
-
Moim zdaniem to jest niemożliwe, może wyjaśnię obrazkowo (zdjęciowo): No i na końcu kołpak. Jedyną opcję jaką widzę to dobudować kawałek obudowy dookoła dzioba żeby zasłonić tą szczelinę, chyba że by zrobić dziurę we wrędze na wielkość zacisku piasty (czyli tak na 20mm albo lepiej). W takim przypadku faktycznie można by cofnąć silnik, bo inaczej nie jest w stanie się schować ten zacisk. Jeśli to zrobię to wytrzymałość tej wręgi faktycznie słabo widzę. Nie tyle że odleci od kadłuba, bardziej, że się rozleci (chociaż sama w sobie jest dość solidna (sklejka|balsa|sklejka) Oszlifowane jest i jest bardzo gładki (faktycznie dookoła kokpitu jest trochę "wykończeniówki" ale to zostawiam sobie na deser). Te szczeliny obok "okienek inspekcyjnych" powstały podczas wycinania (brak wsparcia). Nie wiem dlaczego ale na zdjęciach wygląda to zawsze dużo gorzej niż w rzeczywistości. Wywalenie krzyżaka faktycznie dobry pomysł. Faktycznie nie wziąłem tego pod uwagę - spróbuję to połączenie jakoś wzmocnić. Wyważenie rozumiem i popieram, ale dlaczego śmigło APC ? W międzyczasie zrobiłem jeszcze oszklenie kabiny: Ten który widać to jeden z czterech (skończyły mi się butelki ). Jedyny mankament jest taki, że ma datę z jednej strony, reszta mi się podoba - jest delikatnie zbyt garbaty ale wygląda fajnie.
-
Chyba źle się zrozumieliśmy. Silnik jest przykręcony przez krzyżak do wręgi - tutaj wszystko gra. Chodzi mi o to, która opcja jest prawidłowa (już z przodu wręgi): a ) wał > zacisk piasty > podstawa kołpaka > śmigło > drugi zacisk > śruba b ) wał > podstawa kołpaka > zacisk piasty > śmigło > drugi zacisk > śruba
-
Przyszedł silnik EMAX GT2815/06, regiel, pakiet i kołpak no i z nim mam trochę problem - odstaje: Rozwiązaniem jest zamocowanie kołpaka pomiędzy wałem a piastą? Piasta powinna być cała w środku kołpaka łącznie z zaciskiem piasty na wał ? trochę ryzykowne mi się to wydaje ale innej opcji nie widzę ... Wkleiłem też statecznik pionowy i kilka pierdółek poprawiłem.
-
Dzięki poharatek za podpowiedź - na szczęście to już za mną ale następnym razem spróbuję. Zrobiłem kilka rzeczy: - Kadłub gładki jak ... wiadomo co - zrobiłem kopyto pod kabinę (nigdy wcześniej nie robiłem oszklenia z PET'a - zobaczę co z tego wyjdzie): - antenkę (czy co to tam jest za kokpitem) z balsy 6x6mm - mniej więcej na wysokość statecznika pionowego - montowana na drut 1mm; - otwór za kabiną (chcę na krawędzi nakleić kawałek plastikowej "szybki") a później dookoła folią żeby nie było widać klejenia - zastanawiam się nad lekkim rowkiem dookoła żeby nie odstawała ta szybka, ale wyciąć ten rowek na pewno łatwo nie będzie - planuję dremelem: - wloty powietrza do chłodzenia elektryki: - demontowalne końcówki skrzydeł (+2 gramy/sztukę) Zamówiłem też podwozie i napęd. I znalazłem fajne logo na dziób: poczytać można tutaj: http://samolotypolskie.blogspot.com/2012/11/liga-obrony-powietrznej-i-przeciwgazowej.html
-
Posłuchałem rad Te większe szczeliny tak właśnie zrobiłem - niestety CA bardzo niefajnie później się szlifuje - niby gładkie a jednak pod palcem górka jest. Te mniejsze zaszpachlowałem kartą i lekki akryl szpachlowy soudal: http://www.soudal.pl/akryle-menu/item/716-lekki-akryl-szpachlowy poczekam do jutra ze szlifowaniem. Dorobiłem też końcówki skrzydeł, ale kombinuję, żeby były wymienialne i chcę dorobić wersję ze ściętymi końcówkami, coś jak tutaj: Wg wikipedii w MK III tak było, chociaż na zdjęciach w googlu znalazłem to pod wersją V. Z tego co liczyłem to około 6-10g będzie "kosztowała" ta wymienialność. Znalazłem też inspirację do poszycia: Więcej zdjęć tutaj: http://www.flying-wings.com/air-air-menu/israeli-spitfire Zamiast gwiazd będzie szachownica, zamiast czarnego imitacja włókna węglowego taka: a zamiast tego niebieskiego emblematu przy dziobie ... coś wymyślę
-
Trochę wyciąłem - 5 gramów (wiem, że kiepsko widać, ale od razu oklejałem i nie pomyślałem żeby zrobić zdjęcie): Oklepkowałem cały kadłub (większość 9mm szerokości, 3mm grubości) - przybyło 87g zamiast spodziewanych 100, tak że waży 223g Całość wygląda aktualnie tak: W pierwszej chwili chciałem szpachlować te szczeliny ale powierzchnia jest gładka (szlifowałem 120 + 400) a będę oklejał folią a nie malował tak że chyba nie ma sensu. Planuję jeszcze wyciąć w kadłubie dwie klapki poniżej kokpitu (dostęp do serw SK i SW) no i zastanawiam się nad mocowaniem skrzydła - albo bolce + gumki albo śruby - jeszcze nie zdecydowałem. Ten bolec to zabezpieczenie przed wysunięciem się prowadnic dziobu.
-
Masz rację Przemek - żeberka zrobiłem z 6mm, bo nie miałem 5-tki balsy, jak bym wiedział, że to skrzydło wyjdzie takie pancerne (takie mam wrażenie w porównaniu do innych) to pewnie bym wziął 4-kę albo 3. Ażurowanie głównej wręgi kadłuba faktycznie by się przydało ale jest możliwe w miejscu w którym zazwyczaj naprawiam modele tak że mam trochę wątpliwości jeszcze Zrobiłem rachunek sumienia odnośnie masy i aktualnie mam tak: Kadłub - 136g dziób - 63g ster kierunku - 10g ster wysokości - 38g skrzydło 202g to daje razem 449g dojdą jeszcze (mniej więcej): dolne poszycie skrzydła + końcówki - 70g poszycie kadłuba - 100g podwozie - 80g pakiet - 250g regulator - 40g odbiornik - 8g silnik - 80g śmigło - 10g folia - 100g serwa (na klapy i lotki) - 55g Razem to daje ~1242g (przy założeniu braku balastu) Z tego co oglądałem w internecie spitfire podobnej wielkości (110cm rozpiętości) ważą 1200-1300g tak że cegła raczej nie powinna być. Fakt - przy tych założeniach pewnie ze 100g by się dało oszczędzić ... Przeszło mi przez myśl czy by nie zrobić drugiego skrzydła - z cieńszych materiałów - sklejka 2, poszycie 1.5, żeberka i dźwigary 3-4, bez klap, stałe podwozie, lżejszy pakiet - to by spowodowało zysku ze 200-250g ale narazie sobie odpuszczę. Aktualnie skrzydło wygląda tak:
-
Żeberka zrobiłem z 6mm - powinny być z 4,75 wg planów - zyskałbym max kilka gramów (najwięcej ważą te łączniki dźwigarów). Keson za to wg planów ma być z 3,2 - górę już okleiłem 3, a dół zrobię z 2 albo nawet 1,5 Chyba nie rozumiem pytania - cały kadłub ma być pokryty deseczkami balsy 3,2x9,5mm (1/8"x3/8") ale zastanawiam się czy szerszych kawałków 2mm grubości nie zrobić. Najpierw dokończę skrzydło, bo tam trochę zabawy będzie z podwoziem, lotkami i klapami.