




oko
Modelarz-
Postów
756 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez oko
-
FPV poraz pierwszy. Co jak z czym????
oko odpowiedział(a) na djmalolat23 temat w ABC - porady i pytania
Informację o efekcie Dopplera dla linku cyfrowego znalazłem tu: http://fpvlab.com/forums/showthread.php?25547-DJI-Lightbridge-Finally-HD-video/page9 This HD wireless system uses OFDM modulation which is sensitive to frequency offset caused by doppler effect. This effect typically worsens as speed increases. I piszą że faktycznie efekt Dopplera może mieć znaczenie przy transmisji cyfrowej na wielu kanałach: https://en.wikipedia.org/wiki/Orthogonal_frequency-division_multiplexing Ale tak czy inaczej dotyczny to linków cyfrowych. -
FPV poraz pierwszy. Co jak z czym????
oko odpowiedział(a) na djmalolat23 temat w ABC - porady i pytania
Natomiast co do specyfiki szybkiego latania FPV, to problemem mógłby być efekt Dopplera, ale sądzę że raczej w przypadku linków cyfrowych. Analogowy, bez przechodzenia między komórkami jak w GSM - powinno działać. Tyle że z takimi prędkościami (200 km/h? dobrze rozumiem?) sugerowałbym 1.2 GHz, bo 5.8 to by łatwo było wylecieć z zasięgu. -
FPV poraz pierwszy. Co jak z czym????
oko odpowiedział(a) na djmalolat23 temat w ABC - porady i pytania
Najlepiej kupić link video niezależny od wyświetlacza - gogli albo monitora. Najpierw sprawdź czy w ogóle polubisz gogle - niektórzy zdecydowanie wolą monitor. Link wideo - prawie na pewno analogowy, oferta cyfrowych jest mała i są drogie, choć można zrobić je samemu wykorzystując raspberry pi. Analogowe - są 5.8 GHz i 1.2 GHz. Te drugie mają większy zasięg i lepszą odporność na zakłócenia związane z przeszkodami, ale mogą zakłócać się z linkiem RC 2.4 GHz. Obejrzyj sobie kilka takich linków, obraz z nich, i oceń czy wystarczy. -
Mobius jako rejestrator w samochodzie
oko odpowiedział(a) na oko temat w Kamerka na pokładzie - video
Kupiłem na OLX Mobiusa M1 v3, chyba najlepszy wybór. M2 jest zdecydowanie nie polecany mimo lepszego sprzętu, ponoć bardzo niedopracowane oprogramowanie i znacznie większe zużycie energii (z kondensatorem trzyma datę kilka godzin, a M1 kilka dni). Zaczynam myśleć, jak to rozwiązać. Może zrobię tak, że pod podsufitkę pójdzie sama kamerka, a bateria w lipo-safe gdzieś w bezpiecznym miejscu? Albo w metalowym pudełku, bo jeszcze przecież trzeba dać przetwornicę 12V->5V. Co do tablic, tu jest objaśnione że Mobius ma za słabą dynamikę by dać radę w nocy: https://dashcamtalk.com/forum/threads/night-time-shots-cant-spot-number-plates.4810/ "The issue is because of narrow dynamic range. Aptina AR0330 CMOS sensor dynamic range is only 72db and can do only HDR ( high dynamic range ), not real WDR ( wide dynamic range ). Slighlty better would be Sony Exmor IMX122 with 100db ( real WDR ), but still not enough. Best choice is Sony Exmor IMX136 or Aptina AR0331 CMOS sensor with 116db, trully wide dynamic range CMOS which can read those "washed out" numberplates much better than AR0330. So from point of view of Mobius and capabilities of AR0330 CMOS used there, everything is fine. You can not have a better result with that hardware." -
Mobius jako rejestrator w samochodzie
oko odpowiedział(a) na oko temat w Kamerka na pokładzie - video
Dziękuję za odpowiedź, chyba się zdecyduję skoro to nieźle działa. Czy widać rejestracje mijanych samochodów podczas jazdy nocą? Ale zagubiłem się w mnogości wersji Mobiusa, jeśli dobrze rozumiem to są v1, v2, v3 (wszystko M1), Mobius 2 (M2) i Mini? Mobius v3 (różni się od v2 innym obiektywem i większą pojemnością baterii?): https://www.wideorejestratory24.pl/kamera-sportowa-mobius-actioncam-lens-c2 Mobius 2: (ma 4 małe otwory na śruby mocujące, nie ma przycisków na górze obudowy, obsługuje kodeki H.264 i H.265). To jest nowy hardware czy tylko program? Czy ten kodek cokolwiek wnosi? https://www.banggood.com/Mobius-2-ActionCam-1080P-130-Degree-Wide-Angle-Mini-Sports-Camera-FPV-DashCam-H_265-HEVC-H_264-AVC-p-1070626.html?rmmds=detail-bottom-alsobought&cur_warehouse=CN Mobius Mini: (też ma 4 małe otwory, i srebrny pas między częściami obudowy, przyciski z boku) - czy on odpowiada sprzętowo "starszym" mobiusom? (nie Mobius 2)? https://www.banggood.com/Mobius-Mini-Lens-B-135-Degree-Wide-Angle-Super-Light-FPV-1080P-HD-Camera-DashCam-60FPS-H_264-AVC-p-1121842.html?rmmds=search Co do zasilania, to mógłbym albo zasilić to z kondensatorem z lampki w podsufitce, albo dać kabel 3-żyłowy i umieścić baterię/kondensator w miejscu które aż tak się nie nagrzewa jak okolice dachu. Trochę mnie martwi że te superkondensatory zniknęły z oferty wielu sklepów, czyżby coś było z nimi nie tak? Ale lipola bym wolał w samochodzie nie zostawiać na cały czas, nawet małego. Niby go można zapakować w torbę lipo-safe. Kondensator też chyba lepiej na wszelki wypadek zabezpieczyć w ten sposób, więc jego rozmiary nie są aż tak istotne. A jeszcze są kamery runcam... EDIT: znalazłem ciekawy wątek o tym że Mobius 2 był reklamowany jako lepiej nadający się do funkcji rejestratora (większa czułość, 60 fps), i ma dobry sprzęt ale ciągle niedopracowane oprogramowanie. Sytuacja trwa długo i niektórzy tracą nadzieję... https://dashcamtalk.com/forum/threads/why-was-m%C3%B6bius-2-a-flop.30743/page-3 i jeszcze to porównanie M1, M2 i Mini https://www.mobius-actioncam.com/mobius/wp-content/uploads/2017/02/msetup-Mobius-Compare.pdf -
Przyznam że nie bardzo wiem, w jakim dziale to umieścić, ale Mobius gościł tu więc spróbujmy. W lataniu RC już go nie używam, GoPro ma o wiele lepszą jakość obrazu i przystosowałem do tej kamerki gimbale, ale chciałbym zastosować Mobiusa jako rejestrator w samochodzie. Wydaje się mieć przyzwoitą jakość nagrywania, o wiele lepszą niż zdecydowana większość "dedykowanych" rejestratorów. Jest płaski, co pozwoli umieścić go pod podsufitką. Ale są pytania: -którą wersję wybrać? Mobius Mini https://www.banggood.com/Mobius-Mini-1080P-110-Degree-Wide-Angle-Super-Light-FPV-Full-HD-Camera-DashCam-60FPS-H_264-AVC-p-1092165.html?rmmds=search&cur_warehouse=CN czy też "new version" https://www.banggood.com/Mobius-New-Version-Wide-Angle-Lens-C2-1080P-HD-Mini-Action-Camera-p-985644.html?rmmds=search&cur_warehouse=CN -jaki obiektyw jest najlepszy do tego zastosowania? -zamiast baterii powinien być kondensator. Kiedyś takie kondensatory były w sprzedaży na banggood, teraz ich nie ma. O taki: https://www.gearbest.com/action-cameras-sport-dv-accessories/pp_227216.html do których wersji on pasuje? -a może macie do polecenia jakieś inne rejestratory?
-
No cóż, ja z politpoprawności to zbyt mocny nie jestem... ale Chińczyków ogólnie szanuję, robią nam różne pożądane sprzęty i są (aż za bardzo) pracowici. Przejęli praktycznie całość produkcji w sposób nie do końca uczciwy (kopiowanie, prawa autorskie, sztuczne zaniżanie kursu juana, dotowanie wysyłek pocztowych itd). Ale trzeba przyznać że potrafią uczyć się, wyciągać wnioski, rozwijać nowe technologie... zupełnie inaczej niż to było w przypadku ZSRR, który dysponował technologiami kosmicznymi i zaawansowanymi lotniczymi a nie umiał masowo produkować i eksportować prostych rzeczy, modelarskich też. Ale Chińczycy są też w niewyobrażalnym w naszej kulturze stopniu ksenofobiczni i przekonani o własnej wyższości. Jest to dla nich coś absolutnie oczywistego. W ogromnej większości kultur traktuje się przyjaźnie obcokrajowców uczących się ich języka, w Chinach reagują obojętnie albo wręcz niechętnie. Patrzę właśnie na torebkę po Pixhawku z napisem angielskim i chińskim i sobie myślę czy kiedyś ten angielski zniknie
-
Sądzę że kamera z pierwszego postu będzie tu najlepszym wyborem. Przynajmniej jest szansa że w ogóle cokolwiek zobaczysz. Cena nie jest jakoś zabójcza, zwłaszcza że ma pasować do reszty. Alternatywa to samodzielne skompletowanie linku, np 5.8 GHz, ale wtedy by trzeba samodzielnie rozwiązać kwestie zamontowania, zasilania... i nie wiadomo czy w ogóle starczyłoby udźwigu.
-
Moim zdaniem wykorzystanie (niezmodyfikowanego) WiFi do tego celu nie ma sensu. Zasięg jest za słaby, łatwo zerwać link. Szkoda pieniędzy. Lepiej kupić link 5.8 GHz z monitorem, są chyba i z odbiorem na telefonie ale to zawsze więcej problemów na styku analog-cyfra. Nie piszesz jaki zasięg cię zadowoli, na ile chcesz i możesz modyfikować instalację. Ale sądzę że przy takich założeniach nie masz zbyt dużego pola manewru.
-
Zasoby ludzkie ZSRR były duże, ale nie niewyczerpane. Na początku 1943 roku, zanim zaczęto odzyskiwać utracone terytoria, były już prawie wyczerpane, nie tylko pod względem "specjalistów" takich jak piloci, ale i "mięsa armatniego" do piechoty. Na pewno ZSRR nie mógł sobie pozwolić na tak ogromne straty jak w 1941 roku, i stąd zmiana strategii wszystkich rodzajów wojsk. O tych premiach często piloci wspominali że wystarczały np na kilogram oleju słonecznikowego na "czarnym rynku" albo obiad w restauracji - ale to i tak było sporo jak na realia życia podczas wojny totalnej. Co do taranu, to w praktyce to nie występowało, ani nie było oczekiwania dowództwa by to robić, ani chęci u samych pilotów.
-
Dalekie rajdy Rosjanie niekiedy robili (np na Warszawę w 1942, udany) ale to nie był typowy sposób walki na froncie wschodnim. Większość akcji to były bombardowania i wspieranie wojsk lądowych z lotnisk położonych blisko frontu (maksymalnie godzina lotu do celu). Na początku wojny straty były duże wskutek stosowania przestarzałej strategii nie odpowiadającej nowoczesnemu sprzętowi - na przykład myśliwce latały po okręgu, nisko i wolno, z niską energią. To dotyczyło każdego pilota, także w innych armiach. Choć czytałem i o przypadku że rosyjski pilot uniknął walki i przeniesiono go do lotnictwa transportowego na tyły - zdarzało się i tak. Aż tylu "sztrafbatów" lotniczych chyba nie było, tym bardziej że należało się do nich czasowo - o ile się przeżyło... Po-2 bardzo rzadko płonęły (musiałoby być bezpośrednie trafienie w zbiornik paliwa) albo były zestrzeliwane. Latały w nocy, nisko i powoli, i nie były w ogóle celem dla szybkich myśliwców. Różnica prędkości była ogromna, były wręcz przypadki wypadków Me-109 podczas ataków na Po-2 wskutek przeciągnięcia. Nie wiem, czy spadochrony były potrzebne, bo najczęściej wypadki były związane z wleceniem w przeszkody albo awariami na tyle nisko że i tak by się nie dało skoczyć.
-
Bardzo ciekawe (i mocno krytyczne miejscami) są wspomnienia Pokryszkina: https://tezeusz.pl/pokryszkin-a-niebo-wojny-1106884 Po angielsku ogólnym opracowaniem jest " The Defeat of the Luftwaffe: The Eastern Front 1941-45, A Strategy for Disaster" https://www.amazon.com/Defeat-Luftwaffe-Eastern-Strategy-Disaster/dp/1445651866 Ale dla mnie rewelacją są rosyjskie książki z serii "Я дрался на Пе-2", i także Il-2. https://www.e-reading.club/bookreader.php/1003634/Drabkin_Artem_-_Ya_dralsya_na_Pe-2__Hroniki_pikiruyuschih_bombardirovschikov.html http://iknigi.net/avtor-artem-drabkin/42139-ya-dralsya-na-il-2-artem-drabkin.html Ta seria (jest nie tylko o lotnictwie, ale też o czołgach, piechocie...) jest świetna, bo autor odpytywał uczestników walk już w ostatnim możliwym momencie, po 2000 roku. Nie ma propagandy, a jest bardzo dużo punktów widzenia (z 20 relacji na książkę). Pewne rzeczy się potwierdzają (bardzo dobre opinie pilotów o Pe-2, mniej entuzjastyczne o Ił-2, świetne wyżywienie dla pilotów, słaba jakość radiostacji...), inne opinie są zróżnicowane (co było największym zagrożeniem dla Pe-2, myśliwce czy art. plot). Ale przede wszystkim te książki pokazują że wojnę wygrywali nie "asy", ale zwykli piloci, po przyswojeniu odpowiedniej strategii. Z niemieckich, oczywiście wspomnienia Rudela: https://www.amazon.com/Stuka-Pilot-Hans-Ulrich-Rudel/dp/1908476877
-
My ze szwagrem po półlitrze to w godzinkę to zrobilim A spoko, w 5 minut się zrobi! Najpierw trzeba zdecydować, czy te dane mają być zbierane porządnie, czy byle jak. Jeśli porządnie, to trzeba wybrać częstotliwości próbkowania, 10 Hz zapewne wystarczy (dla akcelerometrów, bo np termometr albo czujnik pozycji gazu mają większą bezwładność), i zapisywać także wartości przetworzone filtrem Kalmana, by eliminować odczyty błędne, bo i takie się zdarzają. Na przykład Pixhawk zapisuje dane z akcelerometrów zarówno jako "raw data", jak i przetworzone. Napisanie tego na arduino jest dość trudne, bo nie jest to system czasu rzeczywistego. Operacje takie jak odczyt danych z czujników, filtrowanie, zapis na kartę SD, wysyłanie telemetrii muszą być robione efektywnie, bo nie mogą powstawać opóźnienia. Stąd różne bufory i odpowiednio dobrany sprzęt (np port karty SD powinien być podłączony przez port SPI, a nie I2C).
-
Na początek zapoznaj się z dwoma pojęciami: logowanie danych (zapis na karcie SD) i telemetria (przesył danych przez radio, z mniejszą rozdzielczością i potencjalnymi przerwami). Zobacz, jak jest to rozwiązane w dwóch systemach: iNav oraz Pixhawk, ewentualnie kup sobie jeden z tych kontrolerów, i wypróbuj, logowanie na karcie (na początek) oraz współpracę z telemetrią FrSky. opis: http://ardupilot.org/copter/docs/common-downloading-and-analyzing-data-logs-in-mission-planner.html Kilka przykładów ("telemetry iNav", "data logging pixhawk" itd w google): https://user-images.githubusercontent.com/11059099/31385570-1e5c5f82-ae07-11e7-8a0a-548e98bd06f4.png http://ardupilot.org/copter/_images/DiagnosingWithLogs_VibesTlog.png 10 kanałów bez problemu da się zapisać na karcie i przesłać telemetrią.
-
Dlaczego ma się nie przydać? Moim zdaniem najlepiej zacząć od kontrolera lotu z działającą telemetrią, i po kolei podłączać nowe czujniki i dostosowywać całość do tej dziedziny. Ogromną zaletą tej sytuacji jest szczegółowy log na karcie SD, do odtworzenia po jazdach, i bieżąca informacja przekazywana przez radio. Tak jest o wiele łatwiej niż wymyślać system od nowa. Mnóstwo problemów jest już rozwiązanych, a cenowo wyjdzie lepiej niż jakieś własne wynalazki. Nie będzie to duży koszt, nie tylko w odniesieniu do ceny bolidu ale też bezwzględnie.
-
Oczywiście że da się to zrobić. Najlepiej wykorzystać jak najwięcej już istniejącego sprzętu i oprogramowania, czyli zapoznać się z tym jak z logowaniem danych radzą sobie kontrolery lotu - Pixhawk i iNav. Jedno i drugie rozwiązanie ma świetne narzędzia do przeglądania danych zapisywanych na karcie SD. Część pomiarów można wykorzystać wprost (przyspieszenia), część trzeba przerobić - np wychylenia pedałów, ale coś musi być do zrobienia Telemetrię po mavlinku albo innych protokołach jak najbardziej da się wykorzystać. Najlepiej wziąć gotową implementację i podmienić niepotrzebne dane (wysokość lotu, napięcia baterii itd) na te użyte w projekcie. Nie wiem co to bolid ale raczej to łatwiejsze niż dron. No chyba żeby, skoro już jest kontroler, dodać mu jazdę autonomiczną - ArduRover.
-
Trzy razy drożej? Pięć? Wszystko zależy od konkretnego systemu. Mogłoby być i tak specyficznie jak za komuny, czyli ogólnie tanio, z bardzo małym wyborem, z kiepską jakością ale z wyjątkami (np produkcja czeska, dostałem od ojca kolegi samolot z balsy na gumę, i ogólna jakość wszystkiego - znakomita! - od materiałów po pudełko i instrukcję, była dla mnie szokiem). Nie ma co marudzić za bardzo, bo sytuacja jest bardzo dobra. Tanio, łatwo dostępne, w ogromnym wyborze... trzeba tylko ostrzegać przed potencjalnymi zagrożeniami. Ogólnie producenci starają się optymalizować poszczególne elementy układanki. Na przykład złącza XT są o wiele lepsze od "goldów", w których po założeniu osłonki nie dało się sprawdzić stanu lutu, łatwo było o pomyłkowe zwarcia itd Trudno to w ogóle nazwać gimbalem, ale można sobie po kawałku składać coś lepszego. Ile udźwigu ma ten sprzęt? Da radę zamontować STorM32 i "standardowy" prosty gimbal aluminiowy? https://www.ebay.com/p/RC-GoolRC-CNC-FPV-Quadcopter-BGC-2-Axis-Gimbal-W-Controller-for-GoPro-3-C7d5/26004004655?iid=131482126539
-
Ale jakie znaczenie ma przewaga ilościowa? Gdy składają się na nią przestarzałe samoloty, niewyszkoleni lotnicy i fatalna organizacja? Bardzo ciekawie opisuje tę sytuację "as" Pokryszkin, który jako jeden z nielicznych miał do dyspozycji względnie nowoczesny MiG-3 a i tak pierwszym jego zestrzeleniem był... własny samolot, Su-2 chyba. Właśnie o to mi chodziło, że będzie to tańsze na tyle że np P-11 albo Fw-189 nawet w filmie o takim budżecie jak tu zostanie wygenerowany cyfrowo, a nie wystąpi model. Ponoć mają być też cyfrowi aktorzy
-
W świecie Pixhawkowo-ArduPilotowym "Power Module" to moduł pomiaru prądu i napięcia, obie te wartości reprezentuje przez napięcia na stosownych liniach sygnałowych, analogowo o ile pamiętam.
-
Ale co to w ogóle jest? Nie widzę tu Power Module. Widzę takie ceny że cały mój samolot tyle nie kosztuje co jakiś jeden UBEC. To nie dla mnie. Jak pokazuje przykład Maucha, porządna jakość z nr seryjnym może być trochę droższa, ale nie aż tak! Ogólnie chińska jakość mi odpowiada w relacji do cen, opisana tu sytuacja to już trochę przesada tym bardziej że wyjątkowo pechowo przed zdublowanym zasilaniem, ale cóż... "lesson learned", wnioski wyciągnięte, latamy dalej!
-
Czy Power Module w ogóle występuje w wersji drogiej? Chyba nie, trzeba po prostu sprawdzić luty tak czy inaczej, niestety rozwalając termokurczkę więc wyjdzie na to samo co lutowanie samemu. Owszem, zawsze chciałem kupić jeden czujnik z sensorem Halla: https://drones.altigator.com/mauch-power-module-for-pixhawk-up-to-6s-100a-p-42367.html duża szansa że ten jest lepiej robiony, nawet piszą "All Mauch power modules have a serial number and have been subject to quality control." A tych badziewiaków mam chyba z 5 i nie dojdzie się kiedy i u kogo kupiłem ten felerny... Ten z hallotronem jest o tyle lepszy że dokładniejszy zwłaszcza dla małych prądów, nie wymaga kalibracji, ale za to wymaga osobnego UBECa. Ktoś kupował te czujniki? Może jest więcej chętnych by zrobić zakup grupowy? EDIT: i jeszcze dodam że coraz bardziej przekonuję się do stosowania termokurczek przeźroczystych. Ich wadą jest to, że się nie zauważy potencjalnego braku izolacji, ale zaletą że można sprawdzić nieinwazyjnie stan połączenia.
-
Nie neguję że w ZSRR szczególnie z życiem żołnierza się nie liczono. Były operacje wyjątkowo pod tym względem rozrzutne, np berlińska w 1945. Ale też ciekaw jestem jak by wyglądał ten szacunek gdyby to z zachodu miał przyjść decydujący cios - o ile w ogóle by się udało otworzyć drugi front bez tych ofiar na pierwszym... Nie mógł zacząć wojny wcześniej, bo nie był gotowy i musiał skończyć operację "Marita" na Bałkanach. Nie mógł zacząć wojny tylko lotniczej bo by stracił element zaskoczenia. I tak miał pełną przewagę w powietrzu, wątpię by Luftwaffe dostała np więcej paliwa (kosztem wojsk lądowych) bo po prostu nie było takiej potrzeby. Mnie front wschodni bardzo interesuje także pod względem lotnictwa. Walki tu wyglądały zupełnie inaczej niż podczas Bitwy o Anglię. Niski pułap, kosiaczenie, bombardowanie z lotu nurkowego (Sztukasy, Pe-2), nocne loty kukuruźników, Fw-189 jako samolot zwiadowczy, mosty powietrzne z Ju-52... tak czy inaczej, tytułowy film tego wątku raczej dobrze się nie zapowiada... Za kilka lat będzie można robić filmy całkowicie renderowane cyfrowo i odpadną problemy z brakiem latających egzemplarzy danej serii.
-
Ta katastrofa była nietypowa, bo najpierw była chwila lotu bez kontroli i dość łagodne opadanie, a potem blisko ziemi włączył się silnik. Niestety nie odpaliłem systemu odcięcia napędu, choć mogłem, ale nie wydawało mi się to potrzebne. No i jeszcze wjechał w twardą ziemię a nie w jakieś chaszcze. Cała tubka UHU-PORa poszła! Wszystkie lotki i klapy do wklejenia. Ale bez laminatu się obeszło, czyli ciągle nie najgorzej. Prawda jest taka że najważniejsze to nie stracić modelu całkowicie, z rozbitego zwykle da się uratować bardzo dużo. Niemal na pewno zrestartował się kontroler. A ten Power Module wyglądał bardzo porządnie. Trzeba jednak mieć ograniczone zaufanie. Trochę szkoda zrywać termokurczki, dlatego chyba wolę teraz sam je lutować i kupować moduły z "gołymi" kablami.
-
To nie do końca tak. Względnie niewielkie ofiary poniesione na zachodzie wynikały z ogromnego lania które (za cenę ciężkich ofiar) Wehrmacht ponosił na wschodzie. Przecież z Francji odsyłano na wschód dywizję za dywizją. W 1942 był desant pod Dieppe, który dla aliantów skończył się całkowitą klęską. Wysoce prawdopodobne że w 1944 nie byłoby wiele lepiej gdyby przeciwnik miał taki potencjał jak 2 lata wcześniej. Co do Bitwy o Anglię, to tak właśnie było: nie mogła spowodować decydujących rozstrzygnięć w wojnie. Niemcy po prostu nie mieli dość siły, by zadać szybko cios tylko za pomocą lotnictwa. Jak pokazuje przykład bombardowań RAF i USAAF, nawet zniesienie całych miast z powierzchni ziemi nie wpływało znacząco na zmniejszenie oporu. Tym bardziej nie mieli czasu ani sił na "pełnoprawną" okupację z użyciem marynarki i wojsk lądowych. Sytuacja była taka że musieli zaatakować ZSRR w 1941, a wcześniej jeszcze "posprzątać" Bałkany. Luftwaffe nie miała nawet ciężkich bombowców. Co do zwycięstwa UK w wojnie, to też trzeba tu zachować dystans, bo było ono trochę pozorne. Ceną było ogromne zadłużenie i demontaż imperium. Co do rosnących strat Luftwaffe, to czynników było więcej. Wprowadzenie myśliwców dalekiego zasięgu (Mustangi choćby), coraz słabsze szkolenie wskutek braków paliwa, coraz bardziej przestarzałe samoloty... Rotacja wśród pilotów była bardzo duża już wcześniej, a gwałtowny wzrost strat niemieckich miał miejsce względnie późno.
-
W Polsce odrealnia się wojnę - zgoda. I odczłowiecza żołnierzy robiąc z nich Rambo osiem. Druga światowa to była wojna totalna i wojna przemysłów. Wygrywał ten kto miał większe zasoby, przemysłowe i ludzkie. Żołnierz to był taki sam sprzęt jak samolot czy czołg, pod pewnymi względami łatwiejszy do zastąpienia. Nie miało znaczenia czy był wybitnie wyszkolony i zdolny, czy nie. "As" przeżywał trochę dłużej, ale nie miało to wpływu na całość walk. Żołnierz ("frontowik") miał największą szansę zginąć, mniejszą zostać rannym, inne sytuacje typu przeniesienie do sztabu albo na tyły były znikome. Druga światowa rozstrzygnęła się na froncie wschodnim - 75 żołnierzy niemieckich na każdych 100 poległych zginęło właśnie tam! Wbrew temu co się u nas powszechnie uważa, i o czym zapewne będzie się starał przekonać ten film, Bitwa o Anglię była czymś bardzo dziwnym i nie aż tak istotnym dla wyniku wojny. Ciekawe czy będzie informacja o tym że Niemcy w trakcie bitwy dość bezsensownie zmienili strategię przenosząc ataki z instalacji lotnictwa wojskowego na cele cywilne? I że ogólnie nie mieli dość zasobów by swój cel (rozstrzygnięcia tylko przy pomocy lotnictwa) osiągnąć? Jeszcze inne doświadczenie z II WŚ to takie że nawet bardzo skuteczne bombardowania (zwłaszcza miast) w niewielkim stopniu wpływały na zdolności bojowe armii...