Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 068
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Odpowiedzi opublikowane przez Konrad_P

  1. Z wykresu wychodzi 220m w 500s, co daje jakieś 2-2,5m/s.

    Nie to jest istotne.

    Potrafisz się wyciągnąć z niskiego pułapu, czyli jakoś tam utrzymujesz się w tym kominie.

    Mam podobnie, mój problem polega na wycentrowaniu komina i utrzymaniu się w nim :)

    W moich oczach wyglądało to że szedłem naprawdę pioruńsko szybko.  :)

     

    Centrowanie komina to moim zdaniem 70% sukcesu w F5J. Nie ma znaczenia czy ciągnie cię 2-6m/s czy walczysz jak pokazał ostatnio Tomek przez 10 min na wysokości między 10m a 70m. Jak potrafisz trzymać się w kominie to jesteś wygrany.

    No i nie popełnianie błędów bo to tak naprawdę one powodują, że wypadasz z komina. 

  2. Faktycznie zabawa dziś była świetna. Warunki różne, ale na ogół było od czego się odbić.

    Ja mam dziś dwa logi z których jestem naprawdę zadowolony.

     

    W pierwszym logu zaraz po wyłączeniu silnika złapałem straszne duszenie i brak czegokolwiek w powietrzu. Już w zasadzie szedłem do lądowania jak dostałem lekki podmuch. Walczyłem dobre 2,5-3 min zanim złapałem na tyle silny ssanie żeby odpuścić. I znów zejście i szukanie czegoś nowego. Znalazłem może nie jak Jurek na 7m ale około 10-15m nad ziemia i znów udało mi się wykręcić. 

    Ale rozpacz człowieka ogarnia jak patrzę na te swoje błędy w krążeniu.

    Tu mi tak czacha dymiła w czasie tego krążenia że drugi model krążąc 1m nade mną spokojnie się wytrącał bo tyle energii emitowałem. :)

    21.png

     

    A na tym logu widać, że naprawdę dziś udawało mi się wytrącić z wysokości nie przekraczającej 30m.

    A ten pik na 250m to noszenie miałem chyba grubo powyżej 6m/s.

    Fajny intensywny dzień latania.

    Czy widać światełko w tunelu..... ani trochę. :(

    20.png

  3. O kurde to dzisiaj nie niedziela :) Tak jakoś przyzwyczaiłem się, że Contest kończy się w niedzielę.

     

    Chłopaki się odstresowują to  ja znów pokaże swoje logi z wczorajszego latania.

    Ponieważ fachowcy systematycznie urywali się w tym tygodniu na 3 godziny, do pewnie innej fuchy, więc miałem chwile na latanie.

     

    Z tych logów co teraz pokaże zadowolony jestem z faktu, że potrafiłem się wykręcić z 20-30m. Tyle że to i warunki były fajne i zero stresu, tak więc coś mi nawet powychodziło. :)

     

    Na pierwszym logu zacząłem bardzo wysoko bo Altis pokazał 123,5m, ale po złapaniu komina postanowiłem zejść niżej i próbować szczęścia. Zszedłem do 50m ale spadłem na 20m (powiększyłem obraz przyłożyłem linijkę i tyle wyszło). Znów złapałem komin i się fajnie wyciągałem. Ponownie odpuściłem i zszedłem znów na jakieś 25m i znów w górę. Trochę miałem zabawy.

    10.png

     

     

    Tu zacząłem znacznie niżej i trafiłem od razu na komin. I znów okazało się, że jak mi podbiło lewe skrzydło i model zaczął skręcać w prawo to krążenie założyłem w lewo i od razu byłem w środku komina. 

    11.png

     

     

    A teraz o lataniu, ale wspólnym....

    Od poniedziałku latam razem z ptakami :). Nie wiem co to za ptaszyska, ale wielki jak cholera bo niewiele mniejsze od mojego modelu. No może ze 2m rozpiętości skrzydeł mają.  

     

    Normalnie nie dają mi spokoju. Jak tylko przekroczę 150m natychmiast podlatują i krążą razem ze mną. Przez poniedziałek i wtorek latał tylko jeden prawdopodobnie młody bo rodzice sobie odlatywali po kilku chwilach a zostawał jeden. Krążył tak trochę dalej i było świetnie.

     

    Tyle że we czwartek a zwłaszcza w piątek już krążyły razem ze mną wszystkie trzy i to strasznie blisko. Nie dało rady odlecieć gdzie indzie bo po kilku sekundach jak tylko wyszedłem z lotu prostego i wszedłem w krążenie zjawiały się natychmiast. Nie powiem stresowało mnie to mocno.

     

    Ale jeden moment nie zapomnę bardzo długo, dla mnie coś pięknego. 

    Chcąc odlecieć od nich zacząłem lecieć po prostej, okazało się, że chudy pikuś wie czemu, ale i one zaczęły lecieć w szyku jeden za drugim za mną. Przez kilkanaście sekund na niebie na wysokości tako około 150m leciały cztery ptaszki którym przewodziłem. :D Żeby je zgubić zrobiłem skręt pod kątem 90 stopni, okazało się, że i one zrobiły tak samo.Gęba mi się śmiała jeszcze przez bardo dłuuuugi czas. :D  :D

     

  4. "Ten kraj" jest chory właśnie dlatego, że rodzą się takie pomysły ubrane w ustawy, których nikt nigdy wyegzekwować nie będzie mógł...

    Niby dla czego?

     

     

    Będzie za to dużo zamieszania, złości i..prawdopodobny powolny zanik naszego pięknego hobby...

    Cóż, zamieszanie jest do opanowania a złość będzie tylko raz w roku jak będziesz musiał zapłacić składkę OC podobnie jak w przy samochodach. 

    Jakoś w bardziej cywilizowanych krajach nie zanikło to hobby i ma się bardzo dobrze, to dla czego ma zaniknąć u nas.

     

     

    Jednak istnieją kraje, gdzie ustawa o pilotowaniu modeli RC jest jednozdaniowa; "Pilotujesz-Odpowiadasz". Z tego prostego zapisu wynikają same konstruktywne fakty: powszechny system ubezpieczeń modelarskich, lotniska modelarskie z wymagającymi regulaminami dla użytkowników zakładane przez kluby modelarskie, kontrola systemów sterowania a szczególnie funkcji FS a pośrednio dążenie do najwyższej jakości i niezawodności systemów sterowania i napędów....

    Jak widać proponowane zapisy prawne są temu dokładnie przeciwne .

    Czyli jak rozumiem jesteś zwolennikiem sformalizowania latania modelami wszelkimi na tylko i wyłącznie rejestrowanych wydzielonych i dopuszczonych lotniskach modelarskich i nigdzie więcej. 

    Jeśli tak to ja też jestem jak najbardziej za takim rozwiązaniem.

     

    Z tego że prowadzisz samochód i odpowiadasz też wynikają jakieś tam konstruktywne fakty a mimo to mamy kodeks ruchu drogowego, który normuje zachowanie kierowców na drogach nawet prywatnych. 

    Bez takiego kodeksu lotniczego dla modelarzy możemy sobie dyskutować do woli a i tak nic z tego nie będzie.

  5. ....

    To wszystko nie rozwiąże problemu. Na bank znajdą się latacze na dziko, " na próbę " Pstrykną guziczek a dron zamiast do nich poleci do producenta przelatując może przy okazji strefy CTR i gęstą zabudowę.

    Próba regulacji jest zła bo według ciebie nic nie da, nic nie robienie jest złe według Ciebie bo idioci latają nad głowami, to może coś zaproponujesz bo coś mi się zdaje, że prezentujesz postawę psa ogrodnika. Sam nie zjesz a drugiemu nie dasz.

    Wszystko cokolwiek by nie zrobić to według Ciebie jest złe.

     

    Właśnie dlatego ten kraj jest chory i nic się nie da w nim zrobić, ponieważ ktokolwiek wyjdzie z jakąkolwiek inicjatywą normalizacji to tacy jak Ty zaraz będą podkopywać i dyskredytować pomysły dopatrując się planów III wojny światowej.

    Zaproponuj rozwiązanie które według Ciebie rozwiąże sprawę czy tylko stać Cię na krytykę.

  6. Jesteśmy po pierwszych lotach. Jest dobrze. Ja swoje wylatałem z 63m. W mojej grupie dużo spadło po 5 min. Dolatane więc jest gucio.

    Tak jeszcze - start jest tak jak FAI - z punktu nie z korytarza.

    Pierwsze koty za płoty jak mawiają. Byle tak dalej a będzie na pewno dobrze. 

  7. Nawet nie próbuje dyskutować z Tobą Jurek bo znasz to z autopsji więc wiesz co mówisz. 

    Spokojne F5J jest przez kilka minut :)  jak masz już wysokość i czekasz na lądowanie. 

    Faktycznie przy dużej liczbie kolejek oczekiwanie na start czasami strasznie się ciągnie. W tym i w zeszłym roku miałem tak, że miedzy lotami miałem prawie 4 godziny przerwy, więc można jakby co się uspokoić i spróbować ułożyć sobie w głowie następny lot. Tyle, że jak stajesz na linii startu to najczęściej wszystko co sobie ułozyłeś bierze w łeb. :)

  8. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę. Sporo rozmawialiśmy w tym roku z Wojtkiem i Tomkiem i chłopaki trochę przybliżyli i atmosferę i strategię na ME. Ja nigdy nie pojadę na ME co najwyżej jako widzi i kibic i to wszystko. :)

  9. Wojtek i Tomek już latali w ME tyle że F3J, więc mają doświadczenie i zdają sobie doskonale sprawę z wyzwania. Do tego Wojtek latał już na tym lotnisku i jest w najlepszej z naszych chłopaków sytuacji. Z tego co opowiadał to dość trudne lotnisko.

     

    Problem jest talki, że jak będą dobre warunki to farciarzy będzie sporo i będzie ogromny ścisk w czołówce. 

    Jak będą trudne warunki to część ekip trochę słabszych szybko się wykruszy, znaczy zanotuje słabsze wyniki i nie będą się już liczyć. Zapowiadana jest zmienna pogoda włącznie z deszczem, więc ci naprawdę dobrzy być może będą grali pierwsze skrzypce. Tyle że to jest sport i wszystko jest absolutnie możliwe. 

  10. Wojtek ten ostatni log z lotu jest najlepszy tylko o jakiś 100m za wysoka wyłączasz silnik.

    Zobacz tą drugą część lotu, byłeś na jakichś 30m i wyciągnąłeś się na prawie 150m. Czas zacząć wyłączać się trochę niżej. ja teraz staram się nie przekraczać 150m. 

    I ja i jak widzę i Ty mamy podobny problem. Nie bardzo potrafimy jeszcze centrować kominy. Ty w pierwszym w drugim i w szóstym logu ewidentnie wypadałeś z komina (no chyba że specjalnie leciałeś na kreskę).

  11. Chłopaki dopiero dojechali. Zanim się zameldują zanim rozłożą graty to noc ich po 14 godzinnej jeździe zastanie.

    Nie mniej akcja Pierwsze Mistrzostwa Europy F5J powoli się zaczyna. Wpierw jeszcze piątek i sobota Contest a potem już walka na całego.

    Wiesław obiecał relację z ME więc czekamy jak będzie miał wolną chwilę i coś napisze. 

    Chłopaki trzymamy za was kciuki.

     

    PS

    Tylko kurde nie zacznijcie od zer. :)  ;)

  12. Konrad super ze latasz....ale jeśli uciekasz przed rejsowym to latasz w bardzo złym miejscu.

    Nie jest tak źle. :) Strach ma zawsze wielkie oczy. 

     

    Latam na rejestrowanym lądowisku gdzie TMA zaczyna się od 1600FL. 

    Mam od PAŻP pozwolenie do latania do wysokości 1000FL od gruntu i tego się trzymam. To jest strefa nie kontrolowana gdzie mogę latać bez problemu, choć ostatnio dzwonię przed lotami do FIS w Poznaniu i zgłaszam swoje loty. Kosztuje mnie to tylko nic. :)

     

    Tyle, że jak nadlatuje rejsowy na tych 600-700m a ja jestem na tych 200-300m to zawsze mam wrażenie, że zaraz się zderzymy. :)  ;)

    No panikuje i już :), ale nie mogę się przyzwyczaić jak widzę te 500-800m od siebie na jednej linii horyzontu mój model i rejsowego. Kurde latam już tam 5 lat i nadal mam te same obawy. Schodzie już podświadomie jak tylko usłyszę silniki odrzutowe w dali. 

  13. Jak ja uwielbiam fachowców. Jak mnie kiedyś diabli wezmą do siebie to właśnie przez fachowców i przez to co o nich myślę i mówię. :angry:

     

    No, ale nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło. Skoro nie przyleźli a ja miałem dzień zarezerwowany i wolny to ani chwili się nie zastanawiałem i pojechałem na lotnisko.

     

    Ostatnio pozmieniałem w nadajniku większość klawiszologii i gałkologii. Za słowami Wiesława, że nadajnik ma nie przeszkadzać i ewentualnie pomagać, postanowiłem zmienić sposób włączania silnika. Dwa przypadki jeden z Kravi i jeden z Holic jednak przekonały mnie, że muszę coś zmienić bo w emocjach zdarza mi się zapomnieć i jest po locie.

     

    Cóż, długo dojrzewałem do tej decyzji, ale w końcu pozmieniałem w zasadzie większość pstryczków. 

    Jestem w większości leworęczny i wszystkie pstryczki miałem po lewej stronie. Teraz z racji tego, że model trzymam w prawej ręce a do włączenia silnika potrzebowałem pstryczka 3y pozycyjnego po lewej, więc musiałem wszystko przenieść na prawą stroną a pstryczek SA po lewej przerobić na włączanie silnika. Teraz mam 0%; 25%-75%; 100%. Ponieważ moje radio ma taki fajny slider, więc zaadaptowałem go do dynamicznego zarządzenia mocą silnika 25%-75%. Ameryki nie odkryłem ponieważ zmałpowałem ten patent po chamsku od Wojtka.  :)

     

    Ostatnio pisał Tomek, że coś tam lataliśmy, ale to były tak na dobrą sprawę dla mnie pierwsze przymiarki do próby zmiany gałkologii. Okazało się, że powinno być dobrze, więc dziś z danej mi okazji skorzystałem i polatałem już z nowymi ustawieniami. Mam jeszcze gdzieś chochlika na pstryczku SC w pozycji Termika i na tą chwilę nie wiem co jest. Jest jakiś układ w którym włączenie termiki nie działa.

     

    A co do samego latania to dziś była fajna pogoda, wiało około 4m/s w porywach ponad 6-7m/s, ale też było tak, że nagle wiatr dosłownie gasł. Nic zero wiatru. 

    Postanowiłem dziś sprawdzić czy będzie lepiej zakrążyć w lewo czy w prawo jak lecąc modelem od siebie nagle podniesie się lewe skrzydło i model zacznie lecieć w prawo. Na logach widać to bardzo dokładnie zaraz po wyłączeniu silnika. Na pierwszych dwóch logach najpierw zacząłem krążyć w tą stronę w którą skręcił model a na dwóch pozostałych krążenie zacząłem w przeciwną czyli w lewo. Na 10 prób w 8 zabierałem się natychmiast po zakrążeniu w przeciwną stronę. 

     

    Na logach ostre zejścia to na własne życzenie. Schodziłem szybko i ostro ponieważ nie chciałem latać za wysoko, raz latałem na granicy TMA a dwa coraz gorzej widzę i jest to dla mnie coraz większy problem. Dziś w ostrym słońcu miałem spore problemy i bałem się, że zgubie model. 

     

    Praktycznie w każdym locie trafiałem na 4-5 kominów. W pierwszym logu komin wyrwał mnie o 200m w 2 minuty. Ale była jazda :D. Spanikowałem bo rejsowy nadlatywał i ostro przypikowałem.

    Dość ciekawy jest ostatni log między 11 a 14 minutą. Po zejściu leciałem cały czas prosto nie dotykając drążków przez dobre 100-150m. Modelem jak widać szarpało strasznie aż do momentu wejścia w komin.

    No i ostatnia analiza, która pokazuje jak straszne popełniam błędy w czasie krążenia. Wszystkie "zęby" w czasie wznoszenia modelu to są popełnione przez mnie błędy w krążeniu.  Najgorszy lot z największa liczbą błędów to log drugi. Między 4 a 7 minuta w czasie wznoszenia popełniłem około 15 błędów w krążeniu oraz między 11 a 12 minuta około 7-8 błędów. Strasznie to dołujące. 

    W miarę dobre krążenie można zobaczyć między 12 a 14 minutą na pierwszym logu. Tam są tylko ze 2-3 błędy.

    Fajne 2 godziny dziś spędziłem na lotnisku. :)

    2.png4.png3.png1.png

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.