Skocz do zawartości

mac

Modelarz
  • Postów

    256
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez mac

  1. Romanie,  tak z przymrużeniem oka wspomniałem o wyświetlaczu;)

     

    Co do niezawodności:

    Futaba 12FG

    PCM G3 35MHz  uważam, że był i w dalszym ciągu jest niezawodny,  latam nim już 10 lat. Choć średnio mi przyjemnie kiedy rozkładam antenę a z za pleców słyszę komentarz " On lata na 35MHz? o ku..wa,, spier..lamy!"

    Futaba 12FG

    Fasst 2,4GHz  uważam, że jest niezawodny,  latam nim od 10 lat.

    Spodziewam się, że  tak samo działa Fasst w radio za 1000 jak i 10000 zł. Żadnej skuchy z powodu radia/linku

    Futaba 14SG

    Fassttestu używałem od 2013 roku w wielowirnikowcach przez około 3 lata. Żadnej skuchy z powodu radia/linku

     

    Odbiorniki  oryginalne.

     

    Użytkowałem:

     

    Hitec challenger 250-od nowości   FM

    Multiplex Europa- od nowości         FM

    Graupner MC-15 - od nowości       FM

    Futaba 9Z- Używany , u mnie 5lat     PCM 1024

    Futaba 14SG- od nowośći, u mnie przez 3 lata z przerwami- radio klienta. FasstTest 2,4GHz

    Futaba 12 FG- od nowości , wciąż na nim latam- 10lat . PCM G3 35MHz + Fasst 2,4GHz

     
    Żaden z nadajników, których używałem nie uległ awarii wymagającej ingerencji serwisu.
     
    W futabę wszedłem trochę przypadkiem. Mieliśmy tu "zagłębie" futabowe z racji obecności sklepu handlującego gratami Robbe/Futaba.
    Skoro działa to po co zmieniać.Tak zostało.
     
    Co nie zmienia faktu, że kilku kolegom się futaby popsuły (żeby tak słodko nie było).
  2. Widziałem kilka sytuacji kiedy piloci twierdzili, że tracili zasięg. Mieliśmy jednak sytuację, kiedy to model benzynowy krążąc odleciał  w siną dal z pracującym silnikiem a my patrzyliśmy bezradnie. Przeleciał kilkanaście kilometrów i spadł w mieście. Poza stratami materialnymi na szczęście nikomu nic się nie stało. Pilot porządny i model porządny.

     

    Latam modelami RC dość długo. Zaczynałem od Hiteca, multiplexa,  potem graupner, potem futaba do dziś. Niezależnie od systemu Na FM ie kopało nawet w wyniku określonego ustawienia anten radia i modelu względem siebie. Na PCMie 35MHz latałem na odbiornikach 149DP nigdy żadnych zakłóceń. Zamontowałem jednak kiedyś ten odbiornik do multikoptera i  kopało. No ale tam było 6 regulatorów, silników itd. Trudno się dziwić.   Potem przyszedł w futabie PCM G3 35MHz i Fasst 2,4GHz. Obydwoma do dzisiaj latam wymieniając w radio moduły i nie miałem  żadnych zakłóceń. Sprawdzam zawsze skaneren eter przed lotami.  Może to też kwestia miejsc w których latamy. Z dala od miasta, anten, linii WN itd.

     

    Jest też inna sprawa. Obserwując niektóre modele dziwię się , że tak mało modeli spada i nikomu na szczęście nie dzieje się większa krzywda.

    Posmarkane cyną pakiety, pourywane kable . Wyposażenie przekładane już do 3go z kolei modelu pozyskane z rozbitków., nie wiadomo jakie odbiorniki bo taniej.

    Kolega dał mi do oblotu piankowca z dwoma turbinami na 35MHz Futaby.  Regulatory, turbiny i elektronika przykryły  antenę odbiornika.Gleba.

    Kolega oblatywał nowy model- duża benzyna Futaba - antena została zwinięta w kadłubie bo zapomniał jej rozciągnąć na zewnątrz- model odleciał i poległ- na szczęście niedaleko.

    A teraz coś co było wręcz niemożliwe. Półmakieta-Futaba , benzyna 55ccm ponad 10kg. Model kołuje do pilota po wykonanym locie, Wewnątrz kadłuba linka napędu steru dotyka styków zwisającej wtyczki  do ładowania pakietu . Dochodzi do zwarcia. Linka się przepala. Ster przestaje działać. A gdyby to się stało minutę wcześniej?

     

    Takich przykładów każdy przez lata widział dziesiątki. Nie chcę tu cwaniakować. Zapewne u każdego przyjdzie moment ,w którym coś przestanie działać i coś spadnie. Ale nasze hobby nie znosi dziadostwa i partactwa. Mści się ono okrutnie. Nikt nie wie jaki % tych wszystkich kraks to osprzęt, elektronika a ile czynnik ludzki. Systemy telemetrii być może ułatwią w niektórych przypadkach ustalenie przyczyny wypadku.

    Chyba nie ma sensu się licytować kto ma droższe radio z lepszym wyświetlaczem. To jest tylko jedna ze składowych całej tej zabawy.

  3. Wygląda to tak, że doładowujesz przelewem swoje konto inpost i potem potrącają Ci z tej kwoty na kolejne paczki lub na bieżąco przelewasz im opłatę na kolejną paczkę.

    Pay pal nie obsługuje ich z tego co widzę.

     

     

    Teraz na inpost zdecydowałem się wyłącznie dlatego, że miałem u nich wolne środki do wykorzystania.

     

     

    Mam też inną firmę w której zamawiam różnych kurierów i tam  kilka razy płaciłem paypalem. Wszystko było ok więc nie miałem konieczności testowania takiego rozwiązania.

  4. No ja niestety wczoraj zakończyłem współpracę z InPostem.

     

    Zamówiłem i opłaciłem kuriera 17.12.2018. Dostawałem informację e-mailem kilka dni pod rząd, że "kurier dziś odbierze paczkę od 8:16". Nie odebrał. Po dwóch tygodniach interweniowałem na infolinii. Miły Pan stwierdził z rozbrajającą szczerością, że mam prawo się denerwować ;) Jak powiedział był jakiś błąd, ale jaki to już nie wiedział. Dostałem potwierdzenie , że kurier się skontaktuje i pojawi - mam czekać. 
    Do wczoraj-08.01.2019 Kurier IN-POST nie odebrał ode mnie paczki.
    Moja cierpliwość się skończyła. Zadzwoniłem jeszcze raz na infolinię z reklamacją. Okazało się, że tam jedynie można się wyżalić bogu ducha winnej sierotce bo ona nie jest w stanie nic konkretnie zrobić. Jest błąd ale nie wie jaki. Muszę napisać to oni mi wtedy odpowiedzą jaki ten błąd. Przecież mają ciule mój adres, telefon, e-mail. Mam u nich założone konto od kilku lat. Wszystkie dane zawsze były prawidłowe.
     
    Nie! nie! tym razem nie zgodziłem się.
    Zażądałem anulowanie zamówienia, zwrot środków na konto.
    Najciekawsze jest to , że pani stwierdziła, iż nie ma możliwości wycofania środków z INPostu. 
    Zapytałem czy jakbym się pomylił i przelał im 10 000 to też bym ich nie odzyskał? Zapadła cisza.
     
    Tak czy inaczej złożyłem reklamację przez formularz na ich stronie.
    Na szczęście mam u nich zamrożoną niewielką kwotę, ale jaka by ona nie była " na drodze nie leży".
  5. Eneloopy słyną z czego innego niż pozostałę akumulatorki - niskiego samorozładowywania. Ostatnio pojawiła się nowa seria eneloopów - czarne.

     

    Masz na myśli Eneloop PRO ? One już były od dawna.

    W sumie ich wygląd się nie zmienia, ale ogniwa są ciągle modernizowane i zmieniają się ich oznaczenia.

     

    Potwierdzam, samorozładowanie jest minimalne.

     

    Zestawienie ogniw  z innego testu:

     

    post-19581-0-46706900-1547022139_thumb.jpeg

  6. Też używam eneloopów. W okresie Kiedy weszły do handlu to był top w porównaniu do innych ogniw. Konkurencja nie spała jak widać.

    Mam pakiet w modelu z 2011 roku i trzyma parametry. Te nowsze ogniwa też mam spakietowane, mam wrażenie , że mają nieznacznie gorsze parametry- zobaczymy ile wytrzymają. Używam  w sumie około 30 sztuk ogniw AA i AAA Eneloop do różnych sprzętów. Od 2011 roku żaden akumulator nie uległ uszkodzeniu. Eneloop Pro nie używałem więc się nie wypowiem.

    Z tą pojemnością to jest tak, że nigdy nie miały fizycznie 2000mAh. Na ogniwie jest podane minimum 1900mAh, ale w nocie katalogowej trochę inaczej to wygląda- tam typowa pojemność to 2Ah.. Ilość cykli ładowania deklarują 2100.

  7. Dzięki Andrzeju AMC za Twoją opinie co do resursu serw. No powiem szczerze, że nie brzmi to optymistycznie biorąc pod uwagę jaki nalot mam w ciągu roku. Zmieniam serwa co około 3 lata w modelach, które intensywniej eksploatuję. Trafiłem kilkanaście lat temu na  serię serw HS-81, które się "popaliły" praktycznie jednocześnie po 2 letnim okresie pracy. Potem nigdy nie zdarzyło mi się, aby serwo przestało działać z winy elektroniki. Latałem zawsze na Hitecu, teraz przeszedłem na KST wysokonapięciowe. Używam obecnie kilku serw gdzie fi silnika jest 7mm. O te najbardziej się boję. Kolega, który robi rocznie kilkaset lotów benzyną 50ccm regularnie wymienia serwa co roku, a czasem jak padnie w trakcie. Używa tańszych serw.

  8. 18 MZ czyli najwyższy model Futaby jest od długiego czasu  na all... za pół ceny nowej. Nikt nie kupuje.  

     

     

    Podpisuje się pod tym co young napisał.

     

    Sam mam od nowości 10cio letnie już , sprawne radio, którego nie zamierzam zmieniać. Żadnych usterek , utrat zasięgu itp.(poza sporadycznymi zakłóceniami na drążkach spowodowanymi przez użytkownika).

     

    Dodałbym jeszcze, że wszystkie moje modele wciąż latają lepiej niż ja ;)

  9. Zgadzam się z Tobą. Nikomu kto ma zdrowy rozsądek nie jest potrzebna zmiana prawa na bardziej restrykcyjne.

    Myślę jednak , że modelarze Rc  zaczynają być mniejszością w związku z ekspansją "dronów".

    To jest rynek, z którego "każdy"  będzie próbował coś uszczknąć dla siebie i pod to zmieniać przepisy.

    Ewentualne incydenty będą tylko napędzały ten proces. Rykoszetem dostaniemy my.

    Sam się zastanawiam, w którym kierunku to pójdzie za kilka lat. 

  10. I właśnie dlatego do każdego sprzedawanego  latającego "G" powinna być dołączana informacja na piśmie z czym to się wiąże. Niedługo wejdzie obowiązek rejestracji operatorów. Za latanie czymkolwiek bez rejestracji/kwitów/ OC / niezgodnie z prawem  powinna być jeszcze sroga kara. Widać bez pały  się nad niektórymi jełopami nie zapanuje. Nieznajomość prawa nie zwalnia z obowiązku jego przestrzegania.

  11. Kondensatorów do testów nie mam niestety. Zasilałem ją z lipola 6S.  Podłączałem ją pod poszczególne przewody gniazda balansera, czyli było 3s,4s,5s,6s. Na każdym siała, ale nie jednakowo. Ile obciążenia było nie zmierzyłem- jutro to zrobię.


    Tyle, że jedna przetwornica sieje , a druga -D-SUN nie (na tych częstotliwościach na których jestem w stanie to sprawdzić).


     


    Edit.


    No i po testach.


    Zasilałem obie 22V. Na wyjściu było 12V. Zasilałem pasek ledów. Natężenie 0.55A.


    Teraz ta co nie siała sieje, a ta co siała sieje słabiej. Czyli obydwie sieją podobnie;) Tylko nie na całym paśmie, a na wybranych kanałach. W końcu czego się spodziewać po przetwornicy za 4,2 zł. Z 35 MHz trzeba uważać z tego co widzę.


    Bardziej interesuje mnie na przyszłość jak będzie to działało w połączeniu RC  2,4GHz.


  12. Gratulacje czarobest.

     

    Też miałem takie cudo. Nówkę.

    Ten silnik przywrócił mi nadzieje w bezproblemowy rozruch i długą żywotność silników modelarskich.

    Nie wiem ile litrów paliwa tym przepaliłem, ale na pewno sporo.

    Jak mi się świeca upaliła w końcu to zrobiłem przeszczep samej spiralki z ruskiej świecy i Coxik dalej hałasował.

     

    Koniecznie go uruchom. W końcu po to jest- tym bardziej, że na drugi jest szansa ;)

  13. Taka ciekawostka na temat przetwornic.

    Ostatnio potrzebowałem takiej jak na foto do zasilenia kamerki.

    Podlutowałem kabelki, podłączyłem akumulator, miernik w celu doregulowania napięcia na wyjściu. W momencie przyłożenia metalowego wkrętaka do potencjometru mój radioodbiornik, który stał ode mnie tak 1,5 metra zaczął szumieć. Miałem ustawione radio na 89.9 FM. No to niezły siewnik pomyślałem. Zbliżyłem przetwornicę do anteny radia i było słychać już tylko szum. Pogrzebałem  trochę i znalazłem niemal identyczną przetwornicę- tym razem z napisem D-SUN i podpisanymi elementami na płytce – ta jak się okazało nie siała ani na częstotliwości radioodbiornika ani potem 35MHz.

     

    Latam 2,4GHz , ale też  na 35MHz. W związku z tym mam skaner na całe pasmo modelarskie A i B.

    Postanowiłem zatem sprawdzić jaki wpływ będzie miała ta  przetwornica na częstotliwość 35MHz.

    No i się zdziwiłem. Ten mały siewnik po zbliżeniu anteny skanera tak do około 5cm niemal przykrywał na wszystkich kanałach nadajnik RC oddalony o niecałe 2m.

    Wygrzebałem wszystkie przetwornice i „sBECe”  jakie uzbierałem w trakcie zabawy w drony i FPV.

    Na 6 sztuk 3 nie siały na 35MHz. 2 siały po wszystkich kanałach, a jedna  cyklicznie po poszczególnych kanałach. Kolejny test to było zbliżenie tej najgorszej przetwornicy do odbiornika PCM 35 MHz i jego anteny. Widać było wyraźne zakłócenia w pracy podłączonego serwa. Na 2,4 GHz nic takiego się nie działo.

     

    Moje obserwacje doprowadziły mnie do wniosku, że niektóre komponenty modelarskie nie są w tej chwili projektowane tak aby były kompatybilne wstecz. Czyli nie będą współpracowały np. z częstotliwością RC 35MHz. A jak to będzie wyglądało przy 2,4GHz?

     

    Może coś zrobiłem niezgodnie ze sztuką- nie jestem elektronikiem. Proszę zatem o komentarz i ocenę moich wniosków.

     

    Druga sprawa to prosiłbym o zidentyfikowanie elementu podpisanego: 8.2uH, a pod spodem 1627 BC. Ma on wymiary około 12,7x12.7mm i wysokość około 3mm. Szukałem ale nigdzie nie znalazłem namiarów ani dokumentacji tego (induktora?).

     

    Poniżej wspomniane przetwornice.

    post-19581-0-63807500-1546183004_thumb.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.