Skocz do zawartości

kulfon250

Modelarz
  • Postów

    554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi opublikowane przez kulfon250

  1. Dostałem z Modelemax ponad 40 paczek różnych.

    Nigdy nie miałem braków i nic uszkodzonego...

    Raz była uszkodzona paczka, ale ewidentnie rozwaliła to sortownia nie oni...

    Na swój sposób rozumiem ich politykę, wszyscy chcą mieć wszystko jak najtaniej, a dobre zapakowanie przesyłki jest drogie i czasochłonne...

    Co ciekawe wielu tu wielbicieli chińskich sklepów, tam dopiero ciekawie pakują, paczki modelemax są przy nich pancerne :)

    A mimo to nie tylko tam zamawiacie, ale i czekacie potem miesiąc lub dwa coby doszło, co też nie zawsze się staje.

     

    Plusem sklepu jest to, że to co wrzucam do koszyka jest.

    Co więcej na dziś to najlepiej zaopatrzony sklep dla tych co budują modele.

    A nie jak większości "sklepów" modelarskich gdzie status "w magazynie" ,no to piszę czy naprawdę to mają , a facio mi odpowiada, że nie i musi sprawdzić bo nie wie czy to jeszcze produkują i ile to teraz kosztuje :)

    Po miesiącu patrzę, status ten sam :) a cena tak około 60% aktualnej :P Czyli tzw. martwy towar... Na zwrócona uwagę kolo się obraża...

     

    Paczkomaty nie muszą być wożone do paczkomatu, odbiera to kurier, są fajne dla drobnicy, ale relatywnie drogie niestety dla sklepu.

    Wiele firm z tego powodu ich nie ma. Przy jednym przewoźniku, łatwiej o dobrą cenę paczki niż przy dwóch.

     

    Dla przeciwwagi ostatnio dostałem pudło wielkości sporej walizki, w którym była karta SD, nazwy hurtowni nie podam, bo musiałbym wymienić kilka bardzo znanych :)

     

     

     

    PS w swojej firmie przerobiłem prawie wszystkie firmy kurierskie, w każdej były problemy uszkodzonych paczek.

    Bo robią to ludzie nie firmy, 

  2. Godzinę temu, mar_io napisał:

    Jak mogę zapytać to jakiego lasera użyłeś konkretnie Maciej jako przystawkę do wrzeciona?

    Kupiłem na aliku (blue) - mało, go używam bo w bloku problemem jest wentylacja, no i frez ładniej i czyściej wycina, on docelowo jest do cięcia folii lub znakowania

  3. Mój ploter pracuje na profilach aluminiowych, miałem dać stalowe, ale były brzydkie :)

    3 lata i zero problemów, karetka ma 8 łożysk po 4 z każdej strony :)

    Voron jest szybki, czy lepszy od Prusy nie wiem, szybkość to zaleta, ale ja w Prusie cenię niezawodność i bardzo dobre wydruki.

    • Lubię to 1
  4. 3 minuty temu, mar_io napisał:

    Tutaj właśnie plusem zrobienia samemu czy to frezarki czy na przykład drukarki 3d jest możliwość adaptacji czy ulepszeń pod siebie bądź takich, które wychodzą w praniu. Ja dlatego nie chciałem kupować gotowego zestawu czy jakiegoś nawet gotowego urządzenia bo zawsze jest później wiele ograniczeń wynikających z gotowca. Nie mówię tutaj oczywiście o urządzeniach za kilka razy więcej pieniążków.

    Drukarkę 3D mam Prusy , po kilku prawie samodzielnie robionych (nigdy więcej )

    Plotery CNC zrobiłem dwa mały i ten duży.

    Powodem było to, że w cenie wykonania dużego, można było kupić tylko małe gó..no, z silniczkiem a nie wrzecionem.

    Gotowiec mnie kusił, ale cena fajnego z tańszej sensownej półki była 4-5x większa, co zupełnie nie ma sensu jak robi się to na własne potrzeby.

     

    Teraz pewnie zrobiłbym ciut mniejszy, bo okazało się, że ten jest trochę niewykorzystany wymiarowo.

    Mam parę pomysłów, co do jego zmiany, ale działa to po co :) 

    Chyba, że mnie kiedyś nuda dopadnie :)

    Największe sklejki jakie tnę to 60x40, balsę z reguły coś w tych okolicach w sensie długość 60 cm, rzadko pracuję na całych deskach, ale nie chce mi się go przerabiać :)

  5. Godzinę temu, mar_io napisał:

    A tak z ciekawości to liczyłeś ile akurat ten francuski projekt Cię kosztował? pytam bo wiesz konstrukcja jest niby podobna jednak nie znaczy to że cenowo jest podobnie?.

    Robiłem go 2-3 lata temu, całość wyszła coś ok 2.5-3 tysięcy.

    Duże wrzeciono i laser parę groszy pożarły :)

    Plastiki mam drukowane z PLA i na razie spoko wytrzymują, zresztą urokiem tej konstrukcji, jest to że w każdej chwili mogę ją rozebrać i coś wymienić, lub zmienić :)

    Na początku elektronika była pod blatem, a sterowanie na przednim boku, teraz ze względu na to, ze ploter pracuje w wygłuszonym bunkrze (mieszkam w bloku) - elektronika jest w pudełku na bunkrze plotera.

    Dzięki temu się już nie grzeje i nie brudzi, no i cały czas mogę modyfikować lub kontrolować pracę.

    Aha jedyna śruba to regulacja wrzeciona, oś Z

     

    Ze zmian po roku pracy:

    - zmieniłem małe wrzeciono z regulacja obrotów na duże 2x szybsze z falownikiem

    - wywaliłem krańcówki, nie są do niczego potrzebne.

    - dodałem regulację na plastikowych dużych śrubach stołu roboczego

    - wywaliłem Joga do sterowania ruchem plotera, z ekranu robi się to mega lepiej i dokładniej

    - wywaliłem system ustalania wysokości frezu, 5x szybciej i fajniej robię to na oko/słuch.

     

    • Lubię to 1
  6. Teraz, mar_io napisał:

    Myślałem też o tej RS-CNC32 jednak powiem szczerze że nigdzie nie doczytałem jak wielkie faktycznie (sprawdzone) jest w niej pole robocze. Brałem ją bardziej pod uwagę jako mniejszą frezarkę. Zaskoczyłeś mnie tym polem roboczym.

    Pole robocze w niej zależy tylko od Ciebie. Francuz nawet zrobił jakiegoś excela do obliczeń elementów.

    Widziałem zrobione kwadratowe, jak i wąskie a długie.

    A dwa widziałem jeszcze większe jak moje :)

     

    Fajne jest to, że on jest samodzielny, wysyłam przez wifi plik GRBL, i resztę ustawiam jak chcę na dotykowym ekranie.

    To był jeden z powodów dla których go wybrałem. Mam też w nim inne wrzeciono jak było w oryginale, i mam przystawkę z laserem 15Watt do dopinania do wrzeciona.

  7. W moje o powierzchni 100x80 cm, paski od dwóch lat pracują bez problemów.

    Dawały rade nawet gdy jechałem frezem 1mm, 3 mm sklejki na raz :)

    Oki, nie pracuje na gigantycznych prędkościach, bo i po co :)

    A paski są totalnie odporne na pył, co jest bardzo ważne, śruby niestety (w innym, mały CNC) co chwila miałem brudne i trzeba było czyścić bo maszyna kaprysiła.

    Ważne by paski było odpowiednie i dobrze napięte.

     

    Też kiedyś myślałem o Root 3, ale wygrała koncepcja RS-CNC32 (francuska) dobrze opracowana i co jest plusem z opracowana do perfekcji elektroniką.

    Co do wymiarów, wiadomo oś poprzeczna jak jest miękka może powodować przekłamania głębokości.

    Choć przy cięciu nie jest potrzebna mega precyzja, od tego jest męczennik ;)

    Ja mam 80cm, ciężkie wrzeciono i spoko daje radę, większym problemem jest nierównomierność grubości tańszych sklejek.

    zawsze po prosu ustawiam 0,2-0,5 poniżej teoretycznego zera i jest luzik. 

     

  8. 2 godziny temu, mar_io napisał:

    Ja też się Wam pochwalę chłopaki że będę robić frezarkę cnc. Konkretnie projekt Root 3. Zobaczę może założę nowy temat o tym konkretnym modelu. Puki co kompletuję wyposażenie.  Po rozmowie z Wieloma modelarzami, którzy mają własnoręcznie wykonane frezarki będę robić wersję na paskach z wrzecionem firmy makita i dodatkowo laserem diodowym, pole robocze 100x50cm. Wiem paski samo zło, najlepiej śruby kulowe, ale mam swoje powody. Nie będę się tutaj rozpisywać zostawię to na osobny temat. Frezowanie pod zastosowanie modelarskie. Projekty z strony root a jest ich kilka są bardzo fajnie opracowane i dostępne dla każdego. Jak ktoś myśli o własnej maszynie to polecam lekturę ich strony, mają opracowane małe wersje jak i root 4 za kilkanaście tysięcy także dla każdego coś miłego.

    Miałem i śruby i paski. Zdecydowanie wolę paski.

    Może nie ma na nich dokładności do 0,01 mm ale komu to potrzebne :)

    A jest cichsza i nie ma problemów z pyłem takiego jak przy śrubach, nie mówiąc o sprzęgłach itp.

    • Lubię to 1
  9. Godzinę temu, TwinB napisał:

    Nie potrafię powiedzieć ile to obecnie kosztowało.

    Ja mam wszystko wykonane z metalu i na ile to możliwe to przestrzennie, sztywność maszyny jest wystarczająca nawet z zapasem

    przyszłościowo zmiennie wrzeciono, ale to dopiero jak to się rozleci

    Oczywiście można robić jakieś tam mocowania drukowane, ale ich sztywność jest jak to ująć plastikowa

    Ale każdy robi tak jakie ma możliwości wykonawcze 

     

    Mój jest w połowie plastikowy, w połowie metalowy.

    Na pewno to nie to co Twój metalowy ale z ciężkim wrzecionem daje spoko radę.

    Może w metalu by był za słaby, ale nie do tego jest.

    A ta forma minimalizowała mocno koszty, 3-4 lata temu całość wyszła mi za ok 2.5 tysiąca.

     

    IMG_3636.thumb.JPG.e6d2c494bac717cc2316bab8ded3267c.JPG

     

    • Lubię to 1
  10. 1 godzinę temu, RobRoy napisał:

    "Cudowność" modelu jak widać zmienia się z wiekiem. Najważniejsze że jest cudowny dla budowniczego... i żeby cudownie żeglowal po niebie.

    Święte słowa :) To trochę jak z kolorem samochodu, nie od niego zależy czy fajnie jeździ;)

    Inna sprawa, ze ten model budowałem budżetowo, czyli prawie bez balsy (głównie sklejka 3mm) i resztek folii którą miałem po innych modelach :)

  11. Godzinę temu, robas69 napisał:

    Maciej, a lotka na pierwszym planie drugiego zdjęcia nie jest zwichrowana? 

    Nie to urok obiektywu aparatu + lekkie podniesienie koncówki skrzydła w tylnej części :)

    23 minuty temu, young napisał:

    Hehe, Kolega Kulfon jest mistrzem w wielu dziedzinach i podjętych działań, ale  kolorystyka u niego dopiero dojrzewa ?

    W tym modelu właśnie dojrzała, mnie się podoba a i ogon jest widoczny o co chodziło :)

    Lata lecą wiek już nie ten :)

    To model dla zabawy zrobiony i napinki przy nim nie będzie by był cudowny :P

    A latać będzie tak samo czy w ładnych kolorach czy nie :)

    • Haha 1
  12. 7 minut temu, Market napisał:

     

     

    No właśnie widzę po zawartości karty SD, że jest wersja polska z "wszystkimi deklinacjami, koniugacjami" - są pliki z odmianą polską typu "jeden", "jedna", "dwie", "tysiąc", "tysiące", "tysięcy", "metr", "metry", "metrów", itd. i w niektórych sytuacjach czyta nawet dobrze, np. "jedna stopa", "dwie stopy", "jeden metr", "dwa metry", "pięć metrów".

    Więc miałem nadzieję, że tylko coś jest pomieszane w tych frazach i da się to doprowadzić do porządku.

    w systemie, musiałyby być powiązania do tłumaczeń zależne od liczb i konkretnych odmian, tak robi się to w programach komputerowych. Tu system bazowy jest angielski a ten język nie ma tylu odmian i wersji, stad podejrzewam problem.

  13. 21 minut temu, adam.trzaskowski napisał:

    Oryginalny system jest po angielsku. Zalozeniem jest zapewne umozliwienie korzystanie z systemu ludziom nie znajacym angielskiego mozliwie niskim kosztem.
    Wszelkie tlumaczenia sa zapewne robione 1:1 (ang slowo : slowo w obcym jezyku). Ulatwia i upraszcza to calosc, ale nigdy nie bedzie to "ladne" w drugim jezyku.
    Mysle, ze to tez nie jest konieczne, tak samo bym to zaprojektowal.


    Nie ma szans zeby uwzglednic wszystkie deklinacje, koniugacje. 

    Do tego by to działało poprawnie system pliku językowego musiałby być stworzony pod język polski, a jest pod angielski, stad taka dziwna wymowa.

    To jest do przerobienia, ale ogrom pracy programistycznej jest nieopłacalny....

  14. Coś tam dłubię, bo Leprechaun czeka :)

    Dziś się okleiły skrzydła, teraz muszę wrzucić serwa i zrobić popychacze i dźwignie do lotek , oklejam i kolejny element będzie gotowy.

    Jak już je okleje idzie na wagę, bo muszę wymyśleć podłogę w kabinie i rozmieszczenie serw i elektroniki.

    Wyzwaniem będzie osłona kabiny, ale to mogę dorobić nawet po oblocie :)

    IMG_2033.jpeg

    IMG_2034.jpeg

    • Lubię to 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.