Należy się jeszcze krótkie omówienie eksperymentu i już obiecuję nie zaśmiecać Koledze tematu.
Obawiając się, że jeśli faktycznie po podaniu kodu statek leczniczy przyleci i zacznie wciągać mnie na pokład może się uszkodzić dach. Więc zrobiłem to na polu, wyniosłem materac ( było jeszcze ciemno ), ułożyłem wygodnie i uspokoiłem się na tyle ile dałem rady.
Kod powtarzałem w języku polskim, rosyjskim i angielskim ( alianci ) oraz niemieckim i japońskim ( oś ).
Nic nie przyleciało. Może był zły akcent, albo to trzeba w ich języku jak pisał K. Darek.