Skocz do zawartości

d9Jacek

Modelarz
  • Postów

    4 766
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Odpowiedzi opublikowane przez d9Jacek

  1. 20 minut temu, Paweł Praus napisał:

    Dzięki Jarkowi i ten B-51 trafił w tym tygodniu do mojej kolekcji ?

    Mam zamiar przerobić go na lotniczy ???

    Jacku zgodnie z definicją wiki...wszystko gra ???

    "dron – statek powietrzny, który nie wymaga do lotu załogi obecnej na pokładzie oraz nie ma możliwości zabierania pasażerów, pilotowany zdalnie lub wykonujący lot autonomicznie."

    gratuluję silnika....rzadka sztuka 

  2. a ja , jak już  gdzieś tu na Forum napisałem  , przez pięcdziesiąt parę lat zajmowałem się  budowaniem dronów o czym  nie miałem  zielonego pojęcia że to drony są...

    jak dla mnie  dron  nie może być modelem , bo z definicji  " model" jest odwzorowaniem w skali czegoś co  istnieje jako wzór  w rzeczywistości...

    ale co tam ślimak jest rybą, choć o tym nie wiedział

    • Lubię to 2
  3. hmmmm.............temat odkopany  po pół roku (  założyciel tematu milczy )

    pytanie  dot. mocowania płatów i  zastrzałów pojedynczy czy  V 

    pytający otrzymał wyczerpujące odpowiedzi, co z tym zrobi to jego sprawa

    nie ma co ciągnąć smugi  bo znowu lotniskowiec  z tego wyjdzie

     

    a jak jest z Wicherkami to każdy wie 

  4. 2 godziny temu, maxiiii napisał:

    Bardzo dobry pomysł jestem za.

     

    Dodałbym jeszcze zakaz stosowania nitro i benzyny. Wszystko ze względu na ekologię i efekt cieplarniany. A oczywiście należy także zabronić używanie akumulatorów lipo i lion bo w razie zapalenia wydzielają toksyczne związki szkodliwe dla człowieka i ekosystemu.

     

     

    ehhhhhhhhhhhhh.......................w tym wszystkim  zapomniałes o  krowach , bo przeca  metan wypuszczaja  do atmosfery czyli mówiąc kolokwialnie pierdzą i niejaka Spurek- podobno dr,  chce te  nieszczęsne krowy wyeliminować ze społeczności

    Świat się kończy, pora umierać??

  5. 38 minut temu, Bodzioch napisał:

    Pół wieku temu gdy chodziłem do podstawówki budowaliśmy rakiety i silniki.

    Silnik to papierowa łuska od broni myśliwskiej 16 lub 18 mm jeżeli dobrze pamiętam.

    Paliwo to mieszanka cukru pudru i saletry oraz dodatkowo można było dodać węgiel drzewny.

    Wszyscy posiłkowaliśmy się książką "Młody modelarz rakiet".

    tak dokładnie b yło....strasznie stare dzieje?

  6. miałem Wicherka 25 ES , profil Clark , keson i lotki - serwa  w płacie

    mocowanie płatów i zastrzały takie jak w oryginalnym ... znakomicie działa

     

    natomiast chciałbym poruszyć tutaj , przy okazji dyskusji o sztywności, wytrzymałości itd,  pojawienie się pewnej, niezrozumiałej dla mnie  (  no stary jestem ) " maniery" tzn  używanie czegoś  co w ogółe nie powinno miec zastosowania  przy budowie węzłowych  , odpowiedzialnych  elementów modelu. A  mianowicie  tzw . balso- sklejki czyli materiału  odpowiedniego  do budowy skrzynek do cytrusów. Jest to sklejka suchotrwała absolutnie nie odporna na wilgoć ze względu na użyty klej. Jedyna jej zaleta to taka że jest lekka

    Nasadowe żebra płatów, nasadowe żebra kadłuba czy  główne wręgi  muszą/powinny być zrobione ze sklejki lotniczej

  7. 54 minuty temu, maxiiii napisał:

    Porównanie na poziomie 10 -cio latka.

    A ty nigdy w mieście nie przekroczyłeś dozwolonej pięćdziesiątki? I to w Warszawie?

     

    A co do samych takich lotów to wcale nie muszą być poza zasięgiem wzroku jest jeszcze obserwator. Ale o tym trzeba przeczytać w ustawie. 

     

    Pytanie dodatkowe.

    Czy latanie spaliną 2,5m w zasięgu wzroku w odległości 80 metrów od masztu telefonicznego i 130 metrów od stacji benzynowej jest bezpieczne? 

     

    a widziałes kogoś, kiedyś aby tak latał ???

    jeżeli widziałes  a nie  zadzwoniłeś  na 112  to..... resztę dopowiedz sobie sam

  8. 29 minut temu, poharatek napisał:

    A tak konkretnie to mam tam sobie poczytać - co?

    Kolejne domysły i biadolenia?

    Jeśli masz dostęp do przepisów, lub ich projektów, to podziel się nimi. Na pewno nie tylko ja chcę się z nimi zapoznać.

    W innym przypadku - pitolisz trzy po trzy...

    no to nie czytaj, po co .. to przecież wolny kraj  i nikt Cię nie zmusza do czytania

  9. 7 minut temu, poharatek napisał:

    Słuchajcie ludzie: bijecie pianę i - za przeproszeniem - robicie "gównoburzę" na podstawie czego?

    Są jakieś przepisy wykonawcze, żeby się do nich odnosić? 

    Jeśli nie - to znaczy, że po prostu sobie gdybacie...

    (I nie, ta prezentacja ze szkolenia nie jest przepisem, jest po protu pomocniczym materiałem szkoleniowym.)

     

    Fakt jest to wkurzające, bo jeśli te przepisy mają obowiązywać od 1 lipca, to powinny być dostępne już teraz, żeby każdy zainteresowany mógł się z nimi zapoznać.

    Jeśli nawet nie w formie gotowych zapisów, to przynajmniej projektów.

    Pewnie niestety pojawią się najwcześniej w kwietniu - maju.

    No ale na to nie mamy wpływu.

    poczytaj bo warto

    na forum heli-team:

    http://www.heli-team.pl/forum/viewtopic.php?f=55&t=9715

    http://www.heli-team.pl/forum/viewtopic.php?f=55&t=9703

  10. 23 godziny temu, ssuchy napisał:

    Niestety od 1 lipca 2020, a od 2022 będzie jeszcze gorzej, bo trzeba będzie się pozbywać starszych sprzetów (modeli, aparatur), które nie będą spełniały nowych (wyśrubowanych) wymagań!!!

    to ja ten starszy sprzęt ( modele, aparatury....silniki spalinowe ( bo już napewno nie będą cool) , helikoptery ( bo w klasie się nie będą miesciły ) bardzo chętnie przygarnę

     

    powiem tylko tyle...swiat staje na łbie bo.....ślimaki i żaby okazały się być rybami ( sic !! ), poczciwa marchewka  owocem, ogórek musi mieć określoną krzywiznę ( inaczej się do konsumpcji nie nadaje ).... a chłop z chłopem to małżeństwo... a teraz jeszcze  dowiedziałem się , że to czym się tyle lat zajmowałem to były drony...

                               

    • Lubię to 3
  11. a tu tak  o wspomnianej przez kol Władka Katarzynie II

    "

    Historia kołem się toczy, dla mądrych jest nauczycielką /szkołą/ życia. Obyśmy należeli do tych Polaków mądrych przed szkodą.
    Rozmowa carycy Katarzyny z Nikitą Paninem, jej współpracownikiem, to historia, która kołem się toczy na naszych oczach. Opublikował ją Waldemar Łysiak, któremu zdaniem wielu „.. należy się tytuł narodowego wieszcza”. Oto jej treść:

     

     

    „- Widzisz pułkowniku, kiedyś mój pradziad opowiadał mojemu dziadkowi swoją rozmowę z Rosjaninem Paninem, który opowiedział mu swoje spotkanie z carycą Katarzyną. Mój prapradziad zadał mu podobne pytanie, właśnie Rosjaninowi, którego spotkał w Warszawie w 1763 roku. Panin, zaczął wtedy od zdania, które mego przodka zdumiało: Widzisz Panie Wilczurski. Naród, który jest niewolnikiem słów jest, najlepszym materiałem na niewolnictwo. Po chwili namysłu mówił dalej. Panie Wilczurski, Caryca Katarzyna wysyłając mnie na misję do Polski powiedziała, te oto słowa:

    Istnieją różne narody, a raczej różne narody mają różnego ducha. Jedne można podbić i przesiedlić w celu zagarnięcia ich ziem, a świat nie podniesie wrzasku – to małe narody, plemiona. Z innych można uczynić małym wysiłkiem niewolników i będą chętnie lizali rękę Pana – to narody o podłej duszy, od kolebki niegodne samostanowienia, w wielkich obszarach Azji roztopią się bez śladu. Z trzecimi wreszcie nie można zrobić ani tego, ani tego, przynajmniej nie od razu – to Polacy. Nie można zaanektować ich państwa, bo trzeba byłoby się dzielić z Prusami, Austrią, Turcją i Bóg wie jeszcze z kim; narzuca to europejska równowaga sił. Po drugie nie można tego zrobić od ręki, gdyż są to znakomici żołnierze, a cały naród gdy otwarcie zagrożony, przypomina wściekłego wilka w nagonce. Zbyt dużo by to kosztowało, należy więc zdemoralizować ich do szpiku kości. Trzeba … rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność… Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu… Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę… Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba. Będą Oni walczyć długo, bardzo długo, nasze prochy przepadną, ale przyjdzie czas gdy sami sprzedadzą swój kraj, sprzedadzą go jak najgorszą dziwkę. My rozpoczniemy ten proces Panin! Korupcją „milczących psów”, którzy będą nimi rządzić. Bogactwem i głodem, które biednych podjudzą przeciw możnym, tych drugich zaś napełnią takim strachem i podłością, że uczynią wszystko dla zachowania swego bogactwa. Zepsujemy ich kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelaką demoralizacją i wiodącym ku niej alkoholem. Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać własny naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego, głosząc przy tym, że wszystko co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli. Niższe szczeble tych krwiopijców będą uzależnione od wyższych w nierozerwalnej strukturze formalnej i nieformalnej piramidy. Trzeba będzie starać się, by w piramidę wpasowany był każdy zdolny i inteligentny człowiek, by zechciwiał w niej i spodlał. Niedopasowywalnych szaleńców, nieuleczalnych fanatyków, nałogowych wichrzycieli i każdą inną wartościową jednostkę wyeliminujemy operacyjnie. Zadanie to jest wielkie Panin, lecz i efekty będą wielkie. Polska zniknie w samych Polakach! Wtedy właśnie, gdy będzie wydawało się im, że mają wolność. Ale ja tego nie doczekam Panin, zaczniemy jednak ten proces, a wiesz dlaczego nienawidzę tego kraju?
    – Dlaczego Pani? Zapytał Panin.
    – Dlatego, że jestem kobietą i nienawidzę dziwek, które udają święte. Ja jestem prostytutką Panin, a to honor, gdy się jest do tego cesarzową.
    – I dlatego jeszcze Panin, że ze zdrajców robili oni zawsze bohaterów.
    – I dlatego jeszcze Panin, że nigdy nie chcieli się z nami zjednoczyć przeciw Rzymowi, a byli naszymi braćmi Słowianami, zdradzili nas Panin.
    – I dlatego Panin kiedyś zginą, unicestwią się sami!…”

    i to by było na tyle....jak mawiał prof J.T. Stanisławski

    zaczęło się od "CIARY" vel "SABINE" a skończyło jak zawsze

     

    ps. gratuluję  Władku 43 lat pracy na morzu

    ps 2. w przedostatnim zdaniu  wypowiedzi Katarzyny II są dwa błędy ale to już całkiem inna historia

    • Lubię to 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.