-
Postów
281 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez rosik
-
Tak, z tą masą obrabiarek to prawda. Fakt, że w takich amatorskich - garażowych konstrukcjach ważny staje się też pewien kompromis. Co do uszczelnienia to wybrałem filc właśnie ze względu na wyższą tolerancję na gładkość powierzchni (tak mi się przynajmniej wydaje).
-
Powoli wyłoniła się taka oto koncepcja wrzeciona. Zastanawiam się tylko jeszcze nad sposobem uszczelnienia wrzeciona od strony głowicy (dół wrzeciona). Na poniższym rysunku wymyśliłem sobie uszczelnienie z filcu - nie wiem jak to się sprawdzi, ,,no ale...,. Kasowanie luzu łożysk poprzez dociskanie koła pasowego i dodatkowego pierścienia stalowego.
-
Tak, co do łożysk, to myślę o czymś takim: https://allegro.pl/oferta/lozysko-stozkowe-flt-30306-a-30x72-15832506795 Lub: https://allegro.pl/oferta/lozysko-stozkowe-30206-cx-jednorzedowe-8969454712 Do tego na wrzeciono takie koło pasowe z otworem fi28 pod średnicę końcówki wrzeciona i na pasek klinowy typu,,A,,: https://a.aliexpress.com/_EH7eaa0 No i ew. taki silnik do napędu wrzeciona: https://a.aliexpress.com/_EIw3CnK Czy ew. silnik trójfazowy ale gwiazda/trójkąt? A może też i inne łożyska?
-
Roman - jak zawsze u Ciebie porady są z ,,górnej półki,, - dzięki Ci za to👍. A tak jeszcze w nawiązaniu do wrzeciona. Chodzi mi o łożyskowanie. Wiem już że będą to łożyska stożkowe - jedno na dole i jedno na górze wrzeciona (czy może jakiś inny układ byłby lepszy). Trzpień wrzeciona ma w tych miejscach średnicę zewnętrzną 30mm. Są łożyska o takiej średnicy wewnętrznej ale jedne np. mają średnicę zewnętrzną 62mm a drugie 72mm. Z którą średnicą zewnętrzną byłyby lepsze dla tego wrzeciona?
-
Racja - też miałem na uwadze słaby moment obrotowy przy niskich obrotach silnika regulowanego falownikiem. Słowa doświadczonych Kolegów to potwierdzają. W takim razie kwestię regulacji obrotów mamy załatwioną. Myślę, że regulacja będzie na kołach pasowych wielostopniowych z napinających kołem pośrednim. Pozostaje jeszcze kwestia silnika: 1f czy 3f. Co prawda mam też zasilanie trójfazowe ale bardziej pasowałby mi silnik jednofazowy. Nie jestem elektrykiem dlatego tak tylko spytam - co głównie przemawia za zastosowaniem silnika 3f?
-
Tak. To też jest argument. Ale jeszcze może w nawiązaniu do wrzeciona. Co Koledzy myślą na temat napędu wrzeciona. Jaka opcja byłaby ciekawsza-lepsza. Czy zmiany prędkości obrotowej poprzez przełożenia pasków-mechaniczne, czy też może obroty silnika wrzeciona regulowane falownikiem? Każda z opcji ma swoje ,,za i przeciw,,. Ciekaw jestem opinii użytkowników takich napędów. W swojej maszynie myślałem o silniku 0,7-1kW z obrotami ok 1400 obr/min. Co Koledzy o tym myślą?
-
Też się nad tym zastanawiałem. Po prostu mam cały moduł posuwu z prowadnicami liniowymi i wózkami, który pozwala mi na taki zakres ruchu osi Z. Niechciałbym tych prowadnic skracać ponieważ i tak byłby to już tylko odpad. Chociaż z drugiej strony wchodzi też sztywność wyższej konstrukcji. Jest to jeszcze do przemyślenia.
-
Taka jest mniej więcej koncepcja. Kolumna spawana z ceownika 120 przykręcona do stalowej płyty podstawy gr 20mm z dospawanymi po bokach kolumny wzmocnieniami z blachy stalowej gr 10mm. Podstawa z ceowników 100. Do kolumny od czoła Spawana stalowa płyta gr 15mm a do niej przykręcona stalowa płyta z prowadnicami liniowymi i wózkami. Całkowita wysokość od dołu podstawy - to, co na rysunku 840mm. Długość podstawy - 900mm. Zakładany obszar obróbki zaznaczony różowym kolorem - oś X docelowo ok 500mm. Na razie na tym stole pokazanym na zdjęciach (po modyfikacji) - X ok 300mm, Y ok 140mm. Chociaż jeszcze wiele może się zmienić, no ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
-
Będzie manualna.
-
Dzięki za podpowiedzi. W takim razie raczej zdecyduję się na łożyska stożkowe. Z łożyskami skośnymi jak na razie nie miałem żadnego doświadczenia. Co do osi Z to posiadam też moduły posuwów na prowadnicach liniowych z demontażu stolarskiej maszyny CNC. Myślę częściowo wykorzystać taki moduł do osi Z. Ruch góra - dół głowicy byłby realizowany na wózkach liniowych. Ewentualnie do tego dołożony drugi zespół z krótkimi prowadnicach liniowymi i listwą zębatą lub z krótką śrubą kulową aby głowica działała też jak wiertarka - tyle, że w takim układzie obawiam się trochę o sztywność głowicy. No ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
-
WITAM Kolejny projekt z mechaniki, który zamierzam zrealizować. Chodzi mi po głowie już ładnych kilka lat. Ale do rzeczy. Przez lata zgromadziłem sporo różnych podzespołów które mogę wykorzystać do budowy takiej maszynki. Z początku wszystkie posuwy myślałem zrealizować na prowadnicach liniowych (posiadam używane ,,REXROTH,,), ale ostatecznie tylko oś ,,Z,, ma pracować na w/w prowadnicach a osie ,,X,, i ,,Y,, ma zastąpić stół krzyżowy: Wiadomo stolik ten jakością ,,d**y,, nie urywa, ale myślę że po niewielkich modyfikacjach będzie spełniał swoje zadanie. Chociaż w przyszłości wykonam może drugi stół ale na prowadnicach liniowych i z większymi zakresami posuwów. Posiadam też taki oto wałek wrzeciona ze stożkiem ,,Morse'a 3,, do jakiejś chińskiej mini frezarki. Wymiary wałka podaję na załączonym rysunku (sorki że rysowany na szybko ręcznie). Znalazłem jeszcze u siebie oprawkę na tulejki ER32 oraz sporo różnych frezów do metalu. Byłoby żal tego nie wykorzystać. ku A oto taki szybki rysunek do łożysk skośnych (kolor żółty). Na rysunku kasowanie luzu poprzez koło pasowe i niewielki pierścień nakrętką z lewym gwintem M27x1,5 No i teraz przechodzimy do sedna. Otóż wykonanie wrzeciona na wyżej pokazanym gotowym wałku. Chodzi mi o to jaki najlepiej typ łożysk zastosować - stożkowe czy może jednak skośne i jak w ich przypadku najlepiej rozwiązać kasowanie luzów. W przypadku stożkowych myślałem o jednym z przodu wałka i jednym z tyłu. W przypadku skośnych - dwie szt. z przodu wałka i jedno z tyłu. Czy może lepiej dwórzędowe z przodu i jednorzędowe z tyłu? Kolejne pytanie to z jakimi kątami pracy w takim urządzeniu byłyby łożyska skośne najlepsze. Jak je rozwiązać w obudowie wrzeciona odnośnie naprężeń i kasowania luzów. Wiadomo też - tak jak u może większości wolałbym nie generować niepotrzebnych kosztów. Liczę się z tym, że nie uzyskam na niej takich efektów jak na maszynie fabrycznej, ale myślę że warto spróbować. Wiem, że są obecni na tym forum Koledzy którzy posiadają niesamowitą wiedzę w temacie mechaniki i może zechcą się nią co nieco podzielić? Kiedyś popularne było takie powiedzenie ,,POMOŻECIE,,😉? Z góry dziękuję i pozdrawiam. Grzegorz
-
Dzięki. Też tak patrzyłem na grubość końcówki kadłuba. Ale z drugiej strony całkiem sporo tych modeli z takimi kadłubami lata - zobaczymy czy się sprawdzi. Co do pokrycia to zapewne będzie transparentna folia z ,,Ali,,- taką mam (a trochę jej potrzeba - ok. 11m🤔). Pozostaje jeszcze kwestia barw. No i cały czas myślę jeszcze nad lotkami - czy mają w tym modelu sens oraz nad zwiększeniem rozpiętości skrzydeł do 3m. Jeszcze jedno - w dzielonej przedniej części kadłuba chcę zewnętrzne części podłużnic wykonać z listew sosnowych 5x10mm a wewnętrzne z balsy 5x10mm. Tylną część kadłuba 2szt 5x10 z balsy na jedną podłużnicę.
-
Strasznie bardzo powolutku do przodu. Korzystając z podpowiedzi kolegi Mirka (pepcio) zabrałem się za wykonanie podziału kadłuba. Przy takim podziale przednia część kadłuba razem z wystającymi elementami montażowymi będzie miała ok. 1027mm a tylna część razem z statecznikiem pionowym 1297mm. Gotowy kadłub po złożeniu razem z statecznikiem 2268mm.
-
OLD FOGEY według Flite Test, ale większy i z koroplastu
rosik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
,, Lezy Bee,, - model, który pokazałem w wątku o Kobolcie również ma wklęsły profil skrzydła. Lata bardzo statecznie. Jedną ręką można sterować a drugą robić zdjęcia. Również starty z gruntu i lądowania nie sprawiają żadnego problemu. Osobiście jestem z niego bardzo zadowolony. To taki model do bardzo spokojnego-powolnego latania dla relaksu.😊 -
Dzięki za miłe słowa😊. Jak każdy realizowany przez nas projekt, tak i ten pochłonął trochę czasu i środków. Ale czego się nie robi dla,, idei,, 😉. Pozdr
-
Witam. Za wiele się nie dzieje, ale zawsze to coś do przodu. Po zapoznaniu się z opiniami na temat tego modelu na różnych forach, powoli wyłania się kadłub Kobolta. Statecznik pionowy też trochę inny. Co prawda tak, jak pisałem wcześniej model będzie miał sporo zmian w stosunku do oryginału (ale myślę, że jakoś zniosę oskarżenia o profanację oryginału). Chciałbym też zwiększyć rozpiętość do 3m. Stan na dzień dzisiejszy:
-
Witam. Trochę czasu minęło to może taki mały update z postępów. Można powiedzieć, że część mechaniczna jest skończona. W zasadzie pozostało jeszcze gdzie nie gdzie podmalować oraz spiąć sterowanie i podłączyć instalację elektryczną. A tak to wygląda:
-
Eee.... tam. Jaki tam ze mnie poważny modelarz. Grunt, że model ładnie lata. Co do szczegółów to może zdjęcia wytłumaczą więcej aniżeli słowa. Całość wykonana jest z 5mm EPP, ciut balsy i sklejki i jest klejona cyjanoakrylem. Plany modelu a w zasadzie gotowe szablony miałem od mojego dobrego przyjaciela. A tak wyglądają różne koncepcje kadłuba KOBOLTA. Ten zielony to ostatnia wersja z zmianami statecznika pionowego oraz przesunięciem poziomego. I jeszcze jedno - czy ktoś z szanownych kolegów spotkał się z ,,drewnem paulowni,,? Czy jest gdzieś w kraju do osiągnięcia?
-
zbjanik Grzegorz- a co to za model? Fajny! Zbyszek LAAZY BE - model wykonany z EPP. Bardzo wdzięczny, w zasadzie niezniszczalny model do delikatnego spokojnego latania. Z pewnością ,,nie lubi wiatru,,. Lata już ładnych kilka lat.
-
Wczoraj miało być ,,rysowanie,, (kreślenie) ale jako że pogoda piękna to wyszło lekkie latanie w zachodzącym słońcu😊. Tylko te wiecznie ,,głodne komarzyce,,🙆♂️.
-
Dzięki za opis👍. Oklejałem folią skrzydełka różnych modeli, ale tak mocno wklęsłych od spodu jeszcze nie🙆♂️. Pozdr
-
Panowie, sorki, ale jestem uparty😉. Pozostanę jednak przy tym starym wklęsłym profilu. Chcę się sam przekonać jak się takie coś sprawuje. Ale nie oznacza to, że nie wyciągam wniosków z Waszych cennych uwag i podpowiedzi🙂.
-
Tak, taki też miałem zamiar. A tak przy okazji - czy nie ma problemu z oklejaniem folią dolnej, wklęsłej strony płatów? Transparentną folię mam z HK.
-
Super. Te cenne zdjęcia wiele mówią👍. Tak się zastanawiałem jak ,,rozgryźć,, podział kadłuba aby było to jak najmniej widoczne pod transparentną folią. Oj czuję, że dostanie mi się za profanację😅.
