Skocz do zawartości

damek

Modelarz
  • Postów

    208
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez damek

  1. damek

    F5J zaczynamy

    UWAGA Będzie długie czytanie. No i kolejne międzynarodowe zawody za nami. Tym razem wybraliśmy się do Kulmbach w Niemczech gdzie startowało około 80 zawodników, a z Polski ja, Tomek M, Jarek, Roman i Ryszard. Miejsce lotów w dołku pomiędzy 20-30 metrowymi wzniesieniami po jednej stronie i dużą ilością przeszkód nie wróżyło dobrze. Lądowiska w polu po koszeniu jakiegoś typu zboża, także średnie. Pogoda w sobotę zgodnie z prognozami to wiatr od 4 do 7 m/s plus porywy także loty raczej średnio-ciężko choć bywały rundy gdzie przycichało(rzadko). Termika mocna dalekie odloty i wielkie duszenia spowodowały dużą ilość zer i niedolotów. Tutaj niestety Tomek był największym pechowcem z nas bo nawet z górą rzędu 300 metrów nie wystarczyło na powrót do lądowiska kilka razy. Ja latałem starym poczciwym ciężkim Vertigo i udawało się dolatywać z względnie dobrymi wynikami. Im późniejsza godzina tym warunek się pogarszał i nawet najlepsi łapali po 1-2 zerka. Reszta ekipy walczyła ostro i początkowo byliśmy we 3 osoby w pierwszej 20(ja, Jarek i Roman). Niestety pogoda płatała figle i ostatnie loty poszły średnio każdemu z nas. Niedziela rano zwiastowała lekką zmianę pogody i słabszy wiatr, który chwilami jednak dawał o sobie znać. Wybór modelu był trudny bo warunek zmieniał się bardzo szybko. Ja miałem do wylatania 1 lot, który musiałem zrobić bezpiecznie ale tez nie zbyt wysoko. Termika tego dnia była słaba i tylko w specyficznych miejscach i wysokościach. Ogółem loty wyglądały tak że całe 10 min latało się na 50-60 metrach i tylko nieraz podbijało do 100, które chwilę później traciło się w dużym duszeniu i znów na 50 ? . Na koniec po eliminacjach i sporych nerwach w ostatnich kolejkach wszedłem do finału i tu należało by trochę powiedzieć o organizacji, a raczej z mojego punktu widzenia słabej organizacji, ale od początku. Przyzwyczajony do zawodów takiej rangi spotykamy się z różną organizacją, ale tu było jednak inaczej. To że większość ogłoszeń była po Niemiecku jeszcze jakoś może rozumiem, ale brak organizacji briefingów przed lotami a także przed finałem, wywieszanie list które są nieczytelne plus zawierają błędy, a najgorsze wywieszenie listy po 7 kolejce gdzie nie ma normalnej klasyfikacji od 1 do ostatniego tylko lista z rundy 7 gdzie obok są miejsca bez kolejności i mówienie że to ta lista jest ostateczna. No i tu jest ten zgrzyt. Bo po 6 rundzie Jarek był na miejscu 17, a w ostatniej rundzie zrobił bardzo dobre 990 pkt i na liście przy jego miejscu widniała 14 czyli ostatnie miejsce wchodzące do finału. No ale do finału już go nie odczytali. Bo nie ogłaszając nawet po niemiecku nikomu, że 10-15 min przed finałem gdzie wszyscy już się do niego szykowali została wywieszona lista z kolejnością tak jak powinno być no i tam jarek już w finale nie był. Po lekkim proteście i wyjaśnieniach z organizatorem wyszło że jarek nie jest w finale, a miejsca które były przy osobach z 7 rundy to miejsca z tej rundy bazujące na poszczególnych wynikach. Tylko to taki wielki przypadek(tak powiedział organizator) że akurat pierwsze 13 osób które weszło do finału w 7 rundzie miało miejsca odpowiadające idealnie tym w ostatecznej klasyfikacji heh. Tutaj porównując organizację do naszych polskich zawodów to naprawdę nie mamy się czego wstydzić ba! Według mnie jest się czym chwalić ? No dobra na koniec o finale. W finale były problemy i to duże bo lecąc w dobrym kominie na zawietrzną nie będąc super daleko aparatura powiedziała mi kilka razy o słabym połączeniu, a także 4-5 razy o jego utracie na super krótką chwilę ale dla bezpieczeństwa włączyłem motor i wróciłem żeby nie stracić nowego średniego modelu. Myślałem, że to problem z modelem( kabelki luźne albo regiel) posprawdzałem wszystko na szybko i nie wyglądało żeby było źle(zwłaszcza że leciałem nim 1h wcześniej w rundzie 7), ale odstawiłem go i wziąłem ciężkiego którym latałem całą sobotę bezproblemowo i w drugiej rundzie przyatakowaliśmy o 1000 z Jackiem no i tu znów zonk bo lecąc od siebie 200-300 metrów znów powiadomienia o słabym sygnale. Tu jednak walka o kominy prawie nad głową i dolatany lot. No i na trzeci lot decyzja o starcie blisko siebie i najwyżej lądowaniu szybkim ze względu na niewyjaśnione problemy, ale że komin się urwał do tyłu znów to decyzja o ryzyku lotu w tył i moje zdziwienie odlot na 1-1,5 km i zero problemów z zasięgiem. Za to się komin skończył i musiałem włączyć silnik jak pozostałe 10 osób które tam leciało heh. No i teraz co się mogło zmienić pomiędzy tymi lotami ano to że startowaliśmy najpierw z 5 bazy potem 9 a na koniec z 13 i najprawdopodobniej ktoś obok mnie zakłócał czymś srogo ( żeby nie było nie mówię ze specjalne), a w 3 locie ta osoba poszła na początkowe stanowiska 150 m ode mnie i problem znikł. Ostatecznie po eliminacjach byłem 5 w finale 9 na 14. Dziś jadę sprawdzić na znane mi lotnisko czy moje i Jacka podejrzenia się pokrywają. No to tyle z relacji, zdjęć brak bo zapomniałem aparatu zabrać ☹ PS. To tylko relacja co się działo nie mam na celu nikogo osądzać, ani rozpętywać dyskusji, ja byłem tam zrobić dobre loty i wynieść z tego naukę na kolejne zawody i to się udało.
  2. damek

    F5J zaczynamy

    Wywołany do tablicy przez Tomka opiszę trochę to co tam się wydarzyło z mojej perspektywy. Na początku dzięki za miło spędzony weekend plus pomoc na startach i w finale. Co do lotów eliminacyjnych to ja głównie wlatywałem się w nowego średniego Vertigo z krótką przerwą(3 i 4 kolejka) na starego dobrego lighta z lekkim balaścikiem. Loty względnie spokojne bo mój plan na te zawody to były finały obojętnie z którego miejsca i to sie udało dzięki braku wtopy i kontrolowaniu ostatnich dwóch lotów. W niedziele przypasowała mi także kolejność lotów bo nie leciałem z rana, a oba loty były w krótkim odstepie przez co warunki były podobne. Tu niestety Tomek F. miał gorzej bo leciał jako pierwszy i ostatni co przyjemne nie jest. Tak jak opisał Tomek M. wracałem z obiadem pod namiot i byłem zdziwiony co tak szybko runda tomka F. się skonczyła bo nikt juz nie leciał, niestety później zauważyłem spacerujących z modelami . Co do finałów to w głowie miałem względnie spokojną pierwszą rundę, a wyszło jak zawsze heh. Start nie był najniższy, ale i tak niski względem innych. Początkowo w swoim miejscu, a później doleciałem do radka malcika i innego modelu. Noszenie było, ale się skończyło lub pognało gdzie indziej, potem walka na dalekim odlocie o noszenia i lądowanie na koncu lotniska Tu podziękowania dla helpera Tomka F. który pobiegł po model i z nim wrócił, żebym ja mógł się przygotować na 2 lot ewentualnie drugim modelem. Udało mu się szybko wrócić i dalej latałem nowym średniakiem. Druga runda najbardziej spokojna bo wysokość znów jedna z niższych ale komin bardzo pewny w skrócie Tomek od 3 minuty nażekał że mu się nudzi . Po mojej stronie lądowanie skopane bo byłem ciut spóźniony i tylko 45 pkt. No i żeby tomkowi i mi sie zbyt nie nudziło to 3 runda była jedna z najbardziej wymagających w mojej karierze słabego latacza f5j. Kierunek podobny wysokość startu także no i noszenie też się skończyło. Jednak tu walka była długa i daleka bo odleciałem grubo za lotnisko szukając noszeń lub jak się wydawało zerkując z wiatrem. Były momenty kiedy model a raczej lecąca kropka znikała na kilka sekund. Potem decyzja o powrocie i mega komin który dał chwilową myśl to się może udać niestety jak był duży komin to i za nim duże duszenie. Może zostanie chwilę dłużej w nim by coś dało, ale czas się kończył i żeby mieć chociaż cień szansy na zaliczony lot trzeba było wracać. Potem pojedyncze zerka lub lekkie noszenia ale niedolot o jakieś 500m zakończony restartem motora coby spaceru nie robić długiego heh. Poniżej fotka od tomka przed finałem plus dwa zrzuty logów z 2 i 3 lotu finałowego pokazujące różnice co się działo w powietrzu
  3. damek

    F5J zaczynamy

    Ja tam lubię dostojnie łapać kominy na 20 metrach
  4. To i ja swoje 3 grosze napiszę jako ten co relatywnie niedawno zaczął latać w F5J plus czysto towarzysko F3K. Jeżeli chodzi o samą popularność to widzę to tak. F5J jest liderem bo w zasadzie każdy może latać tak jak pisał Jurek i młody i starszy w takim F3K to już jednak problem bo nie każdy może takie akrobacje przy wyrzucie robić . Podobnie jest z pozostałymi klasami im mniej innych dodatkowych "prac" do wykonania (rozłożenie sprzętu etc.) tym lepiej. Uważam, też że F5J no i F3F są bardzo wyrównane ze względu na to że mając średni model ( używany laminat po przygodach) da się rywalizować z najlepszymi bo bardzo dużo liczy się tu to co robisz na drążkach . Przy takim F3K mając super model, ale rzucając 15-20 m niżej jak najlepsi już tak "łatwo" nie jest. A teraz co do zaczynania, kasy itp. To zgadzam się z Jurkiem i jak chcesz latać zawodniczo to nie musisz mieć topowej maszyny na wstępie. Wiadomo fajnie jest takową mieć bo to trochę ułatwia, ale nie równa się to z podium na każdych zawodach . Ja sam zaczynałem latać w F5J w 2020 starym drewniakiem, który bardziej opadał jak leciał do przodu , ale zabawa i rywalizacja były super. Potem nadażyła się okazja i latałem bardzo naprawianym Vertigoo (po upadku z 200m w Jaworze) BA ! dalej nim latam. Jak uciułałem na kolejny model to kupiłem ale nie był to mus, który musiałem mieć żeby latać w zawodach. No i to wszystko robiłem jako pracujący student, a tacy kokosów nie zarabiają przeważnie Tyle ode mnie zapraszam do latania i współzawodnictwa bo to fajne i się człowiek uczy 10 razy szybciej.
  5. damek

    F5J zaczynamy

    I tak wielkie gratulacje! Znając Tomka grał o wszystko, a wiem tez że nie zawsze wychodzi
  6. Lekko odświeżając temat Jure na swój kanał wrzucił filmy z finałów w całości warto zobaczyć jak chłopacy pięknie latali i walczyli
  7. Pięknie! Wielkie gratulacje.
  8. Świetny wynik Panowie! Teraz zmieniam kciuki na trzymanie za finały i walkę o 1 miejsce!
  9. No Panowie dalej cisną i pną się w górę ! Trzymam kciuki dalej. Ps. Jakby ktoś chciał podglądać wyniki to polecam zajrzeć na gliderscore
  10. damek

    F5J zaczynamy

    Są więcej Konrad ma pisać w wątku o ME znajdziesz w wątkach z imprez za granicą Jurku
  11. To ja fotki dorzucę choć na miejscu mnie nie ma No i oczywiście trzymam kciuki !
  12. damek

    F5J zaczynamy

    To ja jeszcze dodam 3 grosze od siebie. Po pierwsze wielkie gratulacje dla całego podium, a najbardziej dla Tomka za zdobycie mistrza!. Cieszy mnie to bardzo także dlatego, że razem latamy i ćwiczymy i widać że to oddaje i jest duży progres Po drugie wielkie podziękowania i gratulacje dla Konrada świetnie zorganizowana impreza (jak zawsze) !!! Na koniec trochę o lataniu. Mimo, że ostatnio lataliśmy tu na PP plus latam tu na co dzień to warunki były inne. Miejsca odbić czy termika, która zwłaszcza w niedzielę dawała w kość dużo nauczyły. Super się latało i cięło nieraz na żyletki zwłaszcza nisko z kadrowiczami . Ostateczny wynik może nie jest zadowalający, ale z mojego punktu widzenia jest super pozytywnie bo modele całe, a to po zoomingach w finałach i eliminacjach mogło być różnie heh no i super spędzony czas z rodziną F5J
  13. damek

    F5J zaczynamy

    To ja jeszcze małe co nieco z weekendu. Poza chłopakami na Węgrzech latał jeszcze Jarek w Niemczech w Hollein Trophy. Z tego co się dowiedziałem warunki ciężkie bo 37 stopni Celsujsza i porywisty wiatr 6-7 m/s. Jarkowi udało się z 12 miejsca wbić do finałów i ostatecznie zajął 8 miejsce także duże gratki Fotek nie ma bo ledwo się dało żyć. Wyniki na glider score
  14. damek

    F5J zaczynamy

    Brawo! Patrząc na wyniki szkoda Tomka widać że był w gazie tylko o jeden słaby lot za dużo
  15. damek

    F5J zaczynamy

    No i podrzucam obiecane fotki plus link do albumu z całością https://photos.app.goo.gl/Cr9ueeak8S2WUBrf7
  16. damek

    F5J zaczynamy

    No dobra z kronikarskiego obowiązku mała relacja z Eurotour Litteam Cup w Słowacji. W zawodach brało udział 45 pilotów z kilku krajów. Obstawa dosyć mocna poza znanymi mi Czechami i Słowakami kilku bardzo dobrych pilotów z Węgier. Lotnisko bardzo ładne może nie wielkie, ale sporo możliwości na odlot i termikę. Świetny kontener sanitarny z prysznicami jak w domu plus możliwość nocowania modeli w hangarze. Co do samych lotów to pogoda w sobotę do około 1,5 rundy była na lekkie modele ewentualnie z lekkim balastem. Później zaczęło się mocno rozwiewać, aż do wieczora i trzeba było latać ciężkimi ze sporym balastem. Ja jeszcze o 10 leciałem modelem superlekkim 1,1 kg, a 3 godziny później już ciężki z balastem 1,9 kg. Wiatr spowodował, że najbezpieczniej było odlecieć bardzo daleko i latać na fali od jeziora i drzew. Ta opcja w większości dawała dobry rezultat (ponad 5 min lotu heh). Niestety Tomkowi akurat nie dmuchnęło i spadł dosyć szybko w jednym z lotów. Niedziela to w skrócie patelnia i loty lekko lub z małym balastem, żeby mieć pewny powrót bo czasami zawiało. Teraz o moich/naszych lotach. Ja jestem z siebie w miarę zadowolony w locie za 0 (nie dolot) znów podjąłem bardziej ryzykowną decyzję jak na Sambie i poszedłem z wiatrem z kominem, ale na powrocie była padaka. Po pierwszym dniu 2 miejsce i do wykonania dwa bezpieczne loty w niedzielę. I tak też zrobiłem pierwszy niedzielny lot w grupie bez spiny w dobrym kominie, a ostatni musiałem dolecieć do końca dlatego poszedłem bardzo wysoko, co by był pewny i nudny lot. Tomek w sumie latał dobrze nie było jakiś bardzo złych decyzji, a raczej zbrakło szczęścia w lotach na fali no i zerko za elektryczną termikę w 2 rundzie (podczas rundy bardzo się rozwiało i model nie leciał do przodu za bardzo). Poza tym ćwiczenie lądowań, ale to już coraz lepiej wychodzi trzeba tylko zwiększyć powtarzalność tych bardzo dobrych ?. Ryszard sporo myślę nauki wyniesie z tych zawodów, staraliśmy się z Tomkiem przekazywać spostrzeżenia, ale co mnie i Tomka naprawdę cieszyło to niższe loty Ryszarda i walka nawet na 10-15 metrach o dłuższy czas. Pozostało pobawić się z klapa bo trochę za dużo było nieraz cambera w dół i model tracił energię. No i na koniec finały. Do finałów startowałem z 3 miejsca. Latałem lekko z balastem żeby móc się przebić ewentualnie do przodu. Pierwsza rundka na spokojnie w grupie. Komin przed startem przeszedł nad hangar i tak jak chciałem wbiłem się 5-10 m wyżej jak najniższy model. Potem nudny lot. W drugiej rundzie w sumie podobnie start nawet wyżej bo w pierwszej było 42m, a w drugiej 67m tyle, że komin przeszedł za hangar, a większość jak i ja była przed hangarem. No i słabo bo zabrakło energii żeby przeskoczyć do komina jeszcze coś miałem na 5 m, ale na tyle blisko drzew że bym się z nimi spotkał i musiałem odpuścić. Tylko 2 osoby się oderwały się z kominem, a jedna dolatała(Vostrel), ale z dotknięciem dachu na lądowaniu ? Za co wpadła kara 300pkt. Trzeci lot poleciałem na przód sprawdzić swoje miejsce reszta poleciała za plecy. Niestety w moim miejscu nic nie było lub było jeszcze bardziej z przodu i końcowo podciągałem do grupy żeby być ciut niżej i to się udało na koniec 1000, ale miejsce 6 bo w drugim locie 0 jak część innych osób ? Zawody świetne, miła atmosfera jak i super profesjonalne podejście organizatora Janka, który poza ogarnianiem wszystkiego jeszcze latał (modelem i Cessną ) PS. Fotki będą pewnie jutro wieczorkiem ?
  17. damek

    F5J zaczynamy

    To jeszcze małe co nieco z Samby. Co do zawodów to ta jak w zeszłym roku przygotowanie na odpowiednim poziomie. Pogoda jaka była to już Konrad opisał, a film powyżej to ładnie pokazuje. Lekko sprostuję wypowiedzi kolegów. Z mojej strony nie raz latałem w gorszych warunkach (zbocze) choć rzeczywiście na zawodach F5J pierwszy raz w takiej aurze(jedynie Horice z zeszłego roku mogą być blisko jeżeli chodzi i wiatr). Co do mojego latania to w sumie jestem w miarę zadowolony. Na pewno w ciężkim modelu motor mocniejszy musi być, dałoby to trochę więcej możliwości i swobody, a nie lot przez 30s prawie cały czas na maks gazu. W kolejce gdzie zrobiłem 0 czyli niedolota (włączyłem motor) mogę być tylko sobie winien w skrócie po 4-5 min większość z modeli była w okolicach kampu na 50m ja ciut wyżej i zaryzykowałem odlot z wiatrem gdzie latały 2 modele w dobrze zapowiadającym się kominie. No, ale po dolocie okazało się że komin się skończył, albo poszedł w zupełnie inną stronę( zdarzało się to często na tych zawodach) powrót nie był z jakiejś wielkiej odległości, ale ściana zawietrznej zatrzymała skutecznie. Szkoda strasznie Wojtka i ostatniego lotu, ale jak nie teraz to kiedy indziej (PS. sorki za dogryzki szybko się uczę heh ). No i na koniec fotki z finałów bo tylko wtedy coś robiłem. Finały w sumie dziwne, ale taka pogoda rzeźba w niczym i liczenie, że coś może lekko poniesie
  18. damek

    F5J zaczynamy

    Jak zawsze szczęście sprzyjało lepszym i coś wygrali Tomek F. i Wojtek jakieś śmigła i kołpaki GM plus coś z JETI. Dokładnie nie pamiętam. Jak się wyrobię to dziś jakieś fotki podrzucę z finałów i dopowiem co nieco, bo powoli się odkopuję z rzeczy pracowych Plus film od Radima z samby
  19. damek

    F5J zaczynamy

    Zawody są odwołane. Informacje ze strony rc.szczecin są poprawne
  20. damek

    F5J zaczynamy

    Podrzucę parę fotek i co nieco ode mnie, ale dopiero po majówce
  21. damek

    DKD-1

    Hej. Podrzucam film z oblotu DKD-1 mojego taty. Model zrobiony z takiego samego zestawu KIT w 2 miesiące. Poniżej film kolegi Tomka.
  22. damek

    F5J zaczynamy

    Ryszardzie wszystko na stronie AP, a dokładnie to tu: https://modelarstwo.aeroklub-polski.pl/kalendarz-imprez/
  23. damek

    F5J zaczynamy

    No dobra to i ja cos od siebie dodam tak na koniec. Dzięki za super latanie, ja te zawody potraktowałem mocno treningowo i to się trochę odbiło na wyniku. Oba moje zerka skończyły się spacerkami po model, można było wcześniej wracać, ale zachciało mi się spróbować dalej z wiatrem. Warunki świetnie opisali chłopacy ja tylko dodam, ze nasz magiczny lasek zaskakuje jak zawsze i myślę, że to naszym kolegom z Czech się bardzo podobało. Można było ,,pobawić się" na krawędzi jak i odbić w niezłym kominie, a do tego sama łąka też pracowała co było niejednokrotnie widać. Co do większej imprezy o której wspomnieli Czesi to jak dla mnie kusząca opcja zwłaszcza, że najbliżej samych Czech. Z tego co mi wiadomo i widzę trochę po ostatnich kilku zawodach w Czechach niektórzy się chcą mocno odegrać i to u nas w Polsce Jak dla mnie opcja dużych zawodów na północy(Szczecin) jak i coś na południu gdzie bliżej do Czech jak i południowych Niemiec to by mógł być ciekawy pomysł Ode mnie jeszcze kilka fotek bo coś więcej weny na pisanie nie mam. https://photos.app.goo.gl/xbqDLxXmhC2WHBkA6
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.