Skocz do zawartości

japim

Modelarz
  • Postów

    4 708
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Odpowiedzi opublikowane przez japim

  1. Dobra - znalazłem chwilę aby dorzucić swoje 30zł (bo nie 3 grosze :P ). Zaczniemy od początku - czyli od śmigieł.

     

    Mam z nimi trochę doświadczenia. Co prawda nie w dużej skali ale raczej 7-8 cali i do silników o mocy ok 150W max.

    Próbowałem PLA i ABS. Z tyłu głowy miałem zawsze, że to wirujący element i jak puści klejenie między warstwowe to może być nieciekawie. Dlatego śmigła projektowałem aby składały się z centralnej piasty drukowanej na płasko i łopat drukowanych w specjalnej orientacji - aby prawie w każdym drukowanym przekroju ścieżki biegły zawsze po całej rozpiętości śmigła no i żeby do tego wszystkiego jakość i odwzorowanie profilu była zadowalająca. To łączone było kształtowo w całe śmigło.

     

    W całym tym procesie trochę ograniczało mnie założenie, że śmigło ma być mocowane na gumkę na prop saver.

     

    Tak wygląda projekt śmigła 4 łopatowego - piasta i wsuwane na jaskółczy ogon  łopaty.

    3d_prop_3.JPG.17fbf8b32a0b5277e1ab2634e6f89666.JPG

    Żeby ułatwić sobie druk krawędź spływu była prosta. Niestety druk takiego śmigła do łatwych nie należy - bo ostra końcówca o prawie zerowej grubości bardzo źle albo wcale nie przylega do stołu i się podwija. A przy zastosowaniu obwódki jak poniżej wyczyszczenie tego wcale nie jest łatwe - szczególnie gdy śmigło jest drukowane z PLA.

    3d_prop_1.JPG.a55e4188106ad6842ea669c6bb7f8e24.JPG

     

    Testy w locie wersji 2 łopatowej:

     

    Kontrola profilu była problematyczna w części spływu gdzie fizycznie można było położyć tylko 1 ścieżkę - więc program tnący mógł sterować tylko jej grubością. Aby uzyskać dobrą jakość powierzchni trzeba było szlifować. I tu jest problem nr 2. Mianowicie PLA nie lubi być szlifowanie - bo się topi. Tzn można szlifować na mokro albo bardzo zgrubnie - ale brakuje możliwości obróbki takiej pośredniej. 

     

    I stąd przechodzimy do śmigieł z ABS... ABS jest mniej wytrzymały na rozciąganie od PLA - ale jest elastyczny, co może się przydać przy zaczepieniu o trawę.

     

    No i dobrze by było nadać łopacie jakiś bardziej ludzki kształt.

     

    P61_prop.JPG.ac6e3aa025f8162c9d714e5846a6bcec.JPG

     

    Zmieniłem mocowanie łopat na kształt + śruby M2. Aby poprawnie wydrukować łopatę musiałem dodać dedykowane podpory które należało odciąć i następnie wyszlifować łopatę. z ABS to żaden problem. Można nawet pokusić się o wygładzanie łopat w oparach acetonu. Nie zabrnąłem tak daleko. I muszę przyznać, że te łopaty pracowały bardzo ładnie.  Co prawda przetestowałem je tylko na hamowni, bo niestety znowu miałem silniki 2204 1400kV z zintegrowanym propsaverem i mocowaniem tylko na gumkę.

     

    P61_prop.JPG.d89c9a538f605f6f5353f0016778a646.JPG

     

    Miałem też epizod ze składanymi śmigłami. Ale nie szedłem w tą stronę, bo a) nie trafiłem z odpowiednim mimośrodem którego wartość powinna doprowadzić do równowagi sił odśrodkowych i siły ciągu łopaty b) możliwe było mocowanie tylko na piastę i śrubę a nie miałem takich silników. Ale projekt jest i można rozwijać gdyby ktoś był zainteresowany.

     

    DSC07201.thumb.JPG.98b555053c24bbd0cdc763dc36c0e830.JPG

     

    Próbowałem też wydrukować większe łopaty dla kolegi Stema - ale mój ABS koloru czarnego bardzo nie lubił się sklejać międzywarstwowo i fizycznie łopaty się rozwarstwiały od naprężeń już w czasie druku albo tuż po. Gdybym miał inny kolor jak pomarańczowy lub bezbarwny - myślę, że byłoby o wiele lepiej. 

     

    Co do orientacji pionowej - to jestem bardzo anty, mimo, że ludzie drukują i jakoś to działa. Jedynym ich argumentem jest idealne odwzorowanie profilu, przy pominięciu albo zignorowaniu, że w tej orientacji wydruk jest o wiele najsłabszy. Trzeba sporo testów aby dobrać odpowiednie ustawienia wydruku aby śmigło w tej orientacji miało poprawną wytrzymałość - problem w tym , że trzeba potem to jakoś przetestować czy jest OK. I co - użytkownicy mają to robić narażając siebie i innych podczas takich testów? Osobiście nigdy bym się na taki druk nie zdecydował - chyba, że na drukarce żywicznej gdzie kierunek orientacji wydruku nie ma aż takiego znaczenia. Ale to droga impreza i gra nie jest warta świeczki.

     

    Nie tylko 3D lab oferuje takie łopaty. Jest pewien modelarz imieniem Victor, który oferuje model Miga 3 w rozmiarze 900 i 1200mm oraz Ła-7 (pliki gdzieś na Cults) i też proponuje wydruk łopat w orientacji pionowej. Mimo dyskusji o tym jak niebezpieczne jest drukowanie w tej orientacji i sugestii aby dodał odpowiednią notę nadal to się nie wydarzyło.

     

    Wracając do samych slicerów. Ja preferuję Slic3ra i pochodne (Prusa edition. Prusa Slicer, Super Slicer) - bo wszystkie mają ten sam algorytm. Chociaż w tych ostatnich jest dosyć poważna ewolucja, ale nie taka która by jakoś drastycznie wywracała cały świat z edycji na edycję. Slicer jest trochę odporny na głupotę - coś jak siekiera - zawsze wiadomo gdzie jest ostra a gdzie tępa. Niestety nie mogę tego powiedzieć o Curze z którą próbowałem kilkukrotnie współpracować i jakoś nie mogę się do niej przekonać. Chociaż przyznam, że ostatnio nawet sprawdzałem, czy projekty które popełniłem odpowiednio się tną nawet w tym dziwnym programie. Testy projektów prowadzą też Marcin i Piotrek i wiem, że S3D ma swoje humory, które staram się jakoś łagodzić i całe szczęście jest na to w miarę proste panaceum :)

     

    Jedynej rzeczy, której nie ma gałąź slic3ra to druk po pojedynczej non-manifold (nie zamknietej) powierzchni. Bo Slic3r nie wie która strona jest wewnętrzna a która zewnętrzna.  Cura w takim przypadku jedzie środkiem i z tego dobrodziejstwa korzysta firma PlanePrint, która stosuje wewnętrzne wzmocnienia pojedynczej grubości oszczędzając w ten sposób kilka gramów. Ja uważam, że oszczędność jest zbyt mała a negatywne aspekty tak cienkiego wzmocnienia zbyt duże aby bawić się w tą metodologię.


    Dodatkowo przy zabawie z normalnymi trzeba też pamiętać, że gdy ustawi się je w złą stronę to slic3r widzi ją jako wywinięte na lewą stronę i nie drukują tego poprawnie. Chociaż Cura (i chyba S3d) łyka tutaj wszystko. I to był powód, dla którego pliki z 3DLab'u można było drukować tylko w Cura i S3D. Aby drukować w Slci3rze trzeba było się mocno natrudzić aby wywinąć wewnętrzne struktury na prawą stronę.

     

    Jak ktoś ma jakieś pytania to zapraszam do dyskusji.

    • Lubię to 1
    • Dzięki 1
  2. Dzięki za dodatkowe info.

    Raczej nie będę się tak zagłębiał w waloryzację. Ten mój to będzie raczej wolna interpretacja nt tego modelu. Ale po zakończeniu projekt będzie dostępny w wersji cyfrowej - jak ktoś będzie chętny na zabawę to zapraszam. Na razie muszę dojść do ładu z silnikiem, bo tam jest dużo wrednych obłości.

    Co do malowania to właśnie czerwony Italian Red podoba mi się najbardziej. 

    W samej kreskówce występowały aż 3 wersje silnikowe:

     

     

    image.png

    Bardzo podoba mi się ten film:

     

  3. Kadłub się modeluje.

    image.png.015f1865eb98d17c4160987ce6d8854f.pngimage.png.7e4fe6344507064fd4fd15f7d63ad0af.png 

     

    Wyszło mi wstępnie, że model będzie miał 1.2m rozp i ok 1m długości. Cięciwa skrzydła 175mm.

    Właściwie na razie balansuje między rozmiarem kadłuba. który powinien się zmieścić na drukarce 200x200, a czasem jaki chcę poświęcić później na druk tego cuda. Teraz kadłub ma przekrój 178x160mm. Zawsze można powiększyć model o 10-15% bez większego ryzyka problemów z drukiem.

     

     

    I na mega szybciocha skrzydło i silnik.

     

    image.png.f9d0e40116f0cc3a3abe1251c781181e.png

    image.png.f20eb209189473e7ed7987246d1d8045.png

     

     

     

     

    A na deser znaleziony super GIF:

     

    3B0g.gif

    • Lubię to 1
  4. W ramach odpoczynku od drukowanych myśliwców i odrzutowców postanowiłem stanąć w szranki z modelem Savoia S.21 z Porco Rosso :P

     

    http://img.wp.scn.ru/camms/ar/2182/pics/32_p_1_b1.png

    54b60263548091.5ab3f4d6de0c1.jpg

     

    Technika? Oczywiscie drukowanka. Ale może skończy się na technice hybrydowej - tzn kadłub/gondola silnika/pływaki drukowane, a skrzydła depron 6mm na drukowanych żebrach + dźwigary węglowe/sklejkowe. Zależnie jaka cięciwa wyjdzie w tej skali.

     

    Skala/rozmiar? Pewnie coś w ramach 1.2 - 1.4m

    Czy będzie pływająca - to się jeszcze okaże. 

     

    Założenia:

    Spróbować techniki hybrydowej z wykorzystaniem druku do trudnych elementów (kadłub, gondole, żebra) i jednoczesnie klasycznych technik do konstrukcyjnych skrzydeł i stateczników.

    • Dzięki 2
  5. Każdy będzie równie zły. EPP to polipropylen i tego nie trzyma się prawie żadna farba. A jeżeli model jest pomalowany już jakimś lakierem to zawsze istnieje ryzyko, że się pogryzie jeden z drugim. Wtedy dla bezpieczeństwa najlepiej jakiś wodny- tylko trwałość takiego malowania raczej średnia.

  6. Na zdjeciach widac 2 rodzaje prążków.

    Drobne to efekt druku - to da się w  miare łatwo wyprowadzić... I z daleka nawet nie przeszkadza.

    Te zgrubne co ok 8mm to efekt bijącej śruby napędzającej oś Z.

     

    Ogólnie drukowanek się nie "dopieszcza" - szkoda zachodu.

    • Dzięki 1
  7. Firma FMS produkuje zestawy modeli. W zwiazku z tym mają specyficzne części zamienne: regulatory, składane podwozia i serwa. Z tego co wiem to nie robią żadnych serwo reverserow a stosują kable typu Y. W zwiazku z tym nornalne serwo to normalne a rewersed to takie ktore z automatu kręci sie w przeciwną stronę i można od razu pięknie zamocować w drugim skrzydle na lotki bez kombinowania. Coś o czym marzyli niektórzy modelarze zanim pojawily sie nadajniki komputerowe i bylo 9+kanałów...

  8. Twoj kompozyt będzie kładziony na rdzeniu styropianowym czy układany w formie?

    Jeżeli na rdzeniu to rdzeń podtrzymując kompozyt przejmuje kwestie zapewnienia sztywności. A jeżeli w formie i będziesz miał pusto w środku i nic co bedzie zabezpieczać powierzchnię przed zapadnięciem się i wyboczeniem to wtedy musisz zapewnić odpowiedni dzwigar - niewiele inny od klasycznego konstrukcyjnego.

  9. Przecież ten okrągły pręt węglowy zrobiony jest z osiowego rowingu? A jakby zaproponowano przykleić tam kawałek taśmy, która miałby taką samą ilość węgla to byłbyś przekonany? No i rowing pracuje na rozciąganie.... więc dajemy go tam gdzie będzie pracował na rozciąganie a nie ściskanie.

  10. Obydwa rozwiązania są równie dobre. W nadajniku mam pakiet 2s2p z zalutowanymi na stałe parami ogniw. Czyli ładowarka widzi to jako zwykły pakiet 2S.

    Jeżeli nie planujesz jakiś masakrycznych obciążeń a ogniwa są tej samej klasy to bym nie bawił się w specjalne łączenie tego co już masz i po prostu zrobił sobie wtyczki równoległe. Masz zawsze 2 oddzielne pakiety - jak jeden szlag trafi to drugi będzie ok bez konieczności rozlutowywania. Ładowanie albo oddzielnie, albo przez płytkę do ładowania równoległego albo przy połączeniu wtyczkami głównych złącz i jak i złącza balansera jako jeden pakiet. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.