-
Postów
2 937 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez mike217
-
Zgadza się, w zeszłym roku część osób trafiła i na takie które ładowały się na 5200... a miały metkę 5800.
-
Dualski 5000 4S 28C, 20 cykli w modelu mono 2, ładowanie 1C, rozładowanie w ciągu 6 minut do2,7V. jak na aku do łódki, dobry wynik. Dualski 5000 2S 28C- 10-12 cykli w modelu mono 1. parametry jak powyżej. Desire Power 5800 4S, 3 ( słownie trzy) rozładowania w czasie zawodów w mono 2. Najgorszy akumulator jaki miałem. Po 3 biegach wykazywał już pojemność 5000. Polyquest 6100 2S. Oddawał jako nowy około 5400 ( rozładowanie 20A) , nie kwalifikował się wiec do niczego poza treningami. Po 10 cyklach pojemność spadła do 4800. Zippy 5800 2S. Akumulator rewelacyjny. Nowy oddał prądem 20A pojemność 6100!, Po dziesięciu cyklach w modelu mono 1 ( rozładowanie w 6 minut do zera) akumulator nadal oddaje prądem 20A, 5900. Jednym słowem, niska cena, wysoka jakość. Trafiały się już egzemplarze oddające 5650mAh prądem 65A!!
-
Hej, jak sie nazywa to, co po angielsku sie nazywa....
mike217 odpowiedział(a) na kazikfer temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Wał może być jak najbardziej na drucie 2mm. Wygnie się sam i drut ułoży. Na takich wałach pływa cała czołówka w Polsce w hydro. Baziu wie o jakim wale mówie. Trzeba tylko do niego włożyć prowadnik teflonowy. Modele hydro i mono to najtrudniejsze łódki do regulacji i samego pływania. Można zastosować wał na lince Flex, wtedy można giąć go dużo mocniej niż drut. -
Hej, jak sie nazywa to, co po angielsku sie nazywa....
mike217 odpowiedział(a) na kazikfer temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
tak powinno pływać. Zasilanie modeli z filmu, to 7 cel Sub-C Nimh. -
Hej, jak sie nazywa to, co po angielsku sie nazywa....
mike217 odpowiedział(a) na kazikfer temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Zapraszam na zawody do kędzierzyna koźla w ten nadchodzący weekend. Pogadasz sobie z fachowcami od tej klasy, dowiesz się dużo. -
Odpowiem jeszcze raz. Zastosował bym regulator, by mieć możliwość wyzerowania steru, bez dotykania nastaw nadajnika. Regulatorek bym sobie wytoczył a co tam . Paweł4090, masz racje, tak to wygląda. Ppompka, jeżeli jeszcze chcesz się coś dowiedzieć, pytaj śmiało. Mam wprawe z juniorami. Na zawodach też bywa, że im odpowiem, czy pomogę. Na tym to polega.
-
Skoro tak uważasz. Ok. I tym się na razie różnimy. Mam nadzieje, że tylko na razie. :wink:
-
No to wyjaśnię, wyczynowo zajmuje się ślizgami z napędem elektrycznym, jestem reprezentantem Polski ( kadra narodowa ) , startuje w klasach mono 1 i mono 2, w obu byłem mistrzem Polski ( 2009, 2010) wicemistrzem byłem razy 3 w klasie mono 2, która jest moją koronną klasą. Udało mi się zająć 4 miejsce na Mistrzostwach świata w 2008, na zeszłorocznych zająłem 11 i 13 lokatę. Sporo kiedyś latałem, zbudowałem kilka modeli, jeden z nich to szybowiec Siwy o rozpiętości 4,6 metra. Aktualnie pochłonęła mnie mechanika, obróbka skrawaniem. Robię wyczynowe wały napędowe do ścigania i inne akcesoria. Pomagam także w tych sprawach moim bydgoskim kolegom. Dorabiam różne precyzyjne pierdołki, miedzy innymi takie przeróbki kołpaków..Dysponuje sporym parkiem maszyn i narzędzi, chętnie pomogę w nietypowych sprawach. Moje podejście jest takie a nie inne, dlatego, że ludzie którzy mnie modelarstwa uczyli, tak mi to wpoili. Ponadto w wyczynowym modelarstwie nie ma miejsca na prowizorki, mści się to szybko, i być może dlatego tak podchodzę a nie inaczej. Pozdrawiam Michał.
-
Jak się już na m nie wyżyjecie, to dajcie znać.
-
Ohoho rozumiem, że nie można negować Twoich metod? Ja właśnie to zrobiłem, bo takie mam prawo. Po to jest forum.
-
Napisałeś, co wiedziałeś. Już to zrobiłeś, nie znasz ani mojej żony, ani mnie. Zacząłeś temat nie z tej strony , z której powinieneś. Średnio mi się to podoba.
-
Takimi hasłami może sobie Swoją żonę sprowadzać a nie mnie. Żadnym mistrzem dla mnie nie jest. Napisałem, że dla mnie to jest szajs nie robota, takie owijanie drutem - nadal tak twierdzę. Jeżeli dla mistrza takie patenty są ok, bo najzwyczajniej w świecie do innych dostępu nie ma, to jego sprawa. Mnie na siłę nie musi przekonywać do " nawijania druta" To tyle z mojej strony w tym temacie. Ps, latające modele nie są jedynymi na świecie. Na szczęście wśród łódkarzy są ludzie dla których pogrubianie wału drutem i " robienie" na wymiar pilnikiem to zgroza. Chyba wole ich towarzystwo, a forum nie jest żadna wyrocznią.
-
Nic mi to nie mówi. Odczep się od mojej żony.
-
Pozdrowić pozdrowię ale nie wiem od kogo. Ja się potrafię podpisać z imienia i nazwiska.
-
Nie wiem dlaczego piszesz " kolegi modelarza". Napisałem co wiem i jak ja to zrobiłem. Widać każda metoda lepsza niewątpliwie od nakręcania druta na wał jest tu gorsza.. Po to jest forum,m żeby wymieniać swoje poglądy. A w ten cudzysłów to sobie wsadź Twoje modelarstwo bo mojego naprawdę nie trzeba. Nie mam się czego w tej kwestii wstydzić. Co do tego prostowania, ja tak to robię , być może można to zrobić bez oprzyrządowania, nie wiem, nie próbowałem.
-
Skomentowałem to w ten sposób bo to jest dla mnie " Erzatz" i nic więcej. Takie rzeczy robi się na tokarni a nie drutem owija. Skoro jednak dla niektórych takie metody jak szlifowanie pilnikiem na wymiar są jedynymi słusznymi to chwała im za to. Dla mnie nie są i wyraziłem swoją opinie - chyba mogę ją mieć? Kolego kijuik wałek można wyprostować mając do dyspozycji 2 pryzmy, jakiś prosty kawał stali na blat i czujnik zegarowy. Można też w tokarni. Pozdrawiam Michał Hoffa.
-
Szkoda wogóle powyższe " Rzeźbiarstwo" komentować.
-
Tak, masz racje, Tez znam temat z tej strony. Zlecenie komukolwiek w Bydgoszczy detalu o średnicy nie przekraczającej 4mm, z gwintem M2 w środku to utopia. W razie co służę pomocą w zakresie takich nietypowych spraw.
-
Trzeba to zrobić inaczej, otwór w kołpaku , zrobić na 4mm, na os wytoczyć tulejkę i po kłopocie. Jednak aby to zrobić, trzeba dysponować tokarnią , żeby zabazować w tokarni element kołpaka nie wystarczy standardowy uchwyt tokarski. Robiłem takie przeróbki dla kolegów z Bydgoszczy.
-
Przedni dekiel jest wkręcany, tylny wklejany. Wystarczy puknąć przez drewno w wał I dekiel tylny wypada.
-
Tu się nic nie skleja. Wał ułamał się na karbie, w miejscu zmiany średnicy z 3,17mm na 4mm. Tam się musiał ułamać i koniec. wykonanie wału nowego nie nastręcza trudności ale na nim są osadzone magnesy i to problem. Prawdopodobnie są na amen naklejone w postaci pastylek lub pełnego walca. Zdjęcie ich jest mało realne. Opcja jest taka, ja mam taki silnik, uzwojenie ucierpiało podczas gleby, przewody fazowe są w stanie opłakanym. Wirnik jest ok, prosty co zostało sprawdzone, bo nadal latałem. Sprzedam ten silnik za 30zł bo mi zalega, do łódek się nie nadaje a nimi się zajmuje. Przełożysz sobie wirnik i masz sprawny motor.
-
No niestety, na tym wale masz wirnik, naklejony, demontaż tego jest niemożliwy. Mam na zbycie taki silnik na chodzie
-
Raduga 10 to zupełnie inny slnik. Nie porównywalny. Palił od dotkniecia, gaznik trzeba było zmienić, pasował Webrowski. Raduga 7 to silnik kapryśny, trzeba w nim oskrobać co się da z korbowodu i tłoka. wtedy chodzi pewniej i nie drga aż tak mocno. Co do panewek, to wymagają szczególnego dbania.
-
Regulator padł.
-
pzedłużyć przewody od pakietu czy od silnika?
mike217 odpowiedział(a) na vorobiej temat w Od czego zacząć??
Chętnie bym stosował lepsze goldy. Niestety ograniczają mnie przepisy. 2 celowy pakiet może wazyc kompletny ( goldy, rzepy, przewody) maksymalnie 280g. Na dzisiaj bardzo ciężko jest kupic akumulator o pojemności powyżej 6000 w tej masie. dlatego stosuje goldy 4mm, które się grzeją. Silniki juz dawno lutuje na stałe, goldy w tym miejscu to tylko kolejny element, który moze zawieść. Regulator tez jest na stałe lutowany do instalacji w łodkach. Niestety rozładowanie pojemnosci 6000 przez 6 minut jest brutalne dla elektroniki..
