



-
Postów
2 887 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez mike217
-
Tylny dekiel jest na wcisk z klejem, przedni wkręcany na drobnozwojowy gwint. Łożyska masz do wymiany, puknij przez kawałek drewienka w wał silnika, Tylny dekiel wyleci. Łożysko z przedniego wyjmiesz bez ruszania go. Łożyska są calowe 3,175 mm to 1/8 cala. Łożyska bez problemu dostaniesz w Proximie u u J. Ochocińskiego. Jeżeli chcesz raz a dobrze, sugeruje zakup ( na zamówienie w dobrych hurtowniach) łożysk Ezo, oryginalnych japońskich. A widzę że mieszkasz w KK, to zagłębie łódkarzy, Idź do Azotów do modelarni do Janka Stolarka, pomogą.
-
Dobór napędu elektrycznego do F3V, F4
mike217 odpowiedział(a) na pauletto007 temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Jeżeli zamówisz z hobbycity silnik o parametrach jakie podałem wyżej , to może. Ale to ciut mała kwota jak na napęd który podałem. Bywają uzywane Feigao na Allegro, regulator można zaadoptować lotniczy, wykonuje do nich profesjonalne chłodzenia. -
Dobór napędu elektrycznego do F3V, F4
mike217 odpowiedział(a) na pauletto007 temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Proponuje silnik Feigao 540L, 12 zwojowy zasilany z 4 cel Li-po , do tego regulator minimum 90A Turnigy aquastar. Zamiennie tani silnik możesz kupić w hobbycity, byleby miał minimum 36mm średnicy i te 60mm długości, obroty celuj od 1800 do 2200 na 1 V. Śruba do takiego zestawu od 32 do 36 , metalowa. -
ORP Kaszub - kilka pytań na początek.
mike217 odpowiedział(a) na Robert_K temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Rekmak, nie patrz przez Swój pryzmat wożenia modelu rowerem i zasilania go tym co znajdziesz w domu. Dziś technika jest taka a nie inna i można zbudować i zasilić każdy model i to silnik dobieramy do modelu a nie model do posiadanego silnika. Naprawdę transport modelu 80cm dziś to nie jest już problem, ładowanie po pływaniu też. A prawdą natomiast jest , że duży model jest droższy w budowie i eksploatacji. Ale nikt nie mówił, że będzie tanio... -
Zestawem, który pokazałeś pięknie na mieszance tlen /propan, lutuje się wszelkie stale w tym i grubsze kawałki. Ja trzeba przeciąć coś stalowego to po wyregulowaniu płomienia idzie jak masełko..
-
Ja lutuję lutem srebrnym twardym, zwykłym palnikiem na PB , jako topnika stosuję pastę HS, lut bez otuliny, w formie drutu 0,5mm i 1mm, zawartość srebra 65 procent. Lut zakupiłem kiedyś z wyprzedaży wojskowej, jest to szwedzki lut, koszmarnie drogi. Lutuje nim nierdzewkę 0H13, 4H13, jak i inne jej gatunki, mosiądze, brązy, stale sprężynowe jak 50Hs i 50Hf. Połączenia są trwałe i dość odpowiedzialne. Są to głównie wały do slizgów i różne ich elementy. Cały pic polega na właściwym dobraniu topnika i jego podaniu, nie dopuszczenia do skoksowania się na elementach lutowanych.
-
No zaryzykuję, że wytrzyma 1 bieg. Zależy od stanu wody, jak się trafi fala to problemu nie ma, na gładkiej wodzie 1 bieg, drugi to już 20 procent pojemności mniej.
-
Na zeszłoroczne mistrzostwa świata slizgów, Chińska reprezentacja akumulatory ( jakieś 100kg) miała dostarczone frachtem w skrzyniach. Po zawodach nagminne było rozdawanie ich bo nie mieli możliwości zabrania samolotem do Chin.
-
Dwa silniki takie same a jednak różne...
mike217 odpowiedział(a) na labo temat w Silniki elektryczne
Kilka lat temu potrzebowałem silnika na Mistrzostwa świata ślizgów. Jako, że na Feigao pływało mi się dobrze i szybko, zakupiłem 6 takich samych. Niby takie same a jednak inne. Wybrałem z nich 1, mam go do dziś, dorównuje osiągami i poborem prądu Lehnerowi o takim samym Kv. Z chińskimi silnikami tak to już jest, że są przypadkowe. Zmierz im pobór prądu bez obciążenia, możesz się mocno zdziwić. W przypadku Feigao jest to rozrzut do 300 procent. -
Ja skrzynie na łódki zamawiałem w firmie Kakus w Krakowie. 105x50x30 ( cm) Jest pancerna. Mieści mi 7 ślizgów , które zawsze bezpiecznie dojadą na zawody. Do tego jest bardzo nieporęczna i ciężka. Zrobiona jest jednak solidnie i wiele razy służyła jako stół albo siedzisko.
-
Zależy do jakiej modelarni. W niektórych doskonale nauczysz się pić kawę , i przeklinać. W innych trafisz na ludzi, którzy zrobią z Ciebie modelarza. Ja przerobiłem obie fazy.
-
Wątpię aby komuś się chciało skórować taką brechę, żeby zrobić z tego średnicę 6mm. Tłumaczę Ci, że uzyskanie takiej tolerancji na tej długości przy tak małej średnicy jest nierealne. Z jakiego materiału to ma być i do czego? rozumiem, że bazy pod łożyska mają lecieć w jednej osi. Jaka odchyłka dla Ciebie jest dopuszczalna i jakie bicie pręta na tej długości?
-
6,02 może jeszcze wciśniesz, zależy jakie łożysko trafisz. Taki długi pręt w takiej tolerancji .będziesz musiał zlecić komuś kto szlifuje na bezkłówce. Na tokarce tak długi odcinek takiej średnicy pręta nie utrzyma tolerancji nawet toczony w ruchomej podtrzymce. Oczywiście mówimy tu o ogólnodostępnych maszynach. Proponuje zakup wypychacza do form w FPCK Bytów , zamówisz u nich na wymiar, wersje Azotowaną, gwinty naszlifują od razu. Będzie to rozwiązanie bardzo profesjonalne ale niestety drogie.
-
O owijaniu drutem już było, zostawmy te sposoby dla rzeźbiarzy. Promujmy jednak rozwiązania profesjonalne.
-
Na szpilkach, część bez gwintu jest w minusie i to sporo. Gwinty są walcowane i średnica " wstaje" . Twoje łożysko lata bo nie ma setki w minusie ta śruba a dyche albo dwie. Pręty ciągnione w hurtach u nas są zazwyczaj na h6 robione a więc już w minusie i to za dużym pod łożyska. Dla takiego łożyska i tej średnicy ja osobiście toczył bym 6,01 i to będzie lekki wcisk, łożysko osadził na loctite 638. Wciskanie na siłę tak małych łożysk szybko kończy ich życie.
-
A nie lepiej czeska Mega z przekładnią Axona?
-
A widzisz.... po to ten denaturat, żeby mniejszą ilością żywicy wykleić większe powierzchnie. Po to też rdzenie klei się w kraty a fornir kaponuje. Wtedy super cienka warstwa żywicy trzyma. Nie są to moje wydumanki, w kwestii skrzydeł, forniru i styropianu miałem za nauczyciela nie byle kogo.
-
A co Ty chcesz wypełniać, smarujesz i tak klejem na krzyż, po co wozić ta masę. Schnie napisałem umownie i dobrze to wiesz. A z denaturatem schnie w rzeczy samej, bo on odparować musi.
-
Takie rzeczy robi się na Epidian 5 rozcieńczany denaturatem. Fakt, że schnie to potem 4 dni ale w ciągu tych 4 dni ustali się na amen. Skoro klej puchnie to znaczy, że odwzorowanie rdzenia na fornirze jest takie sobie.
-
W mojej ocenie łożyska z Poltecha trzymają wymiar. Zużywam jakieś 200 na sezon więc mogę już coś powiedzieć.
-
Panowie,włosy się jeżą. O poborze prądu chyba zapomnieliście. Oczywiście bardziej korzystnie dla Waszych regulatorów i celek wypada silnik z mniejszymi obrotami. Nie dość, że ma większy moment to jeszcze mniej prądu je, takie jaja! Padło dość ciekawe stwierdzenie " m wyższe napięcie pakietu tym lepsza jego wydajność prądowa" Proszę o logiczne ( rzadko bywa na forum) wyjaśnienie zagadnienia.
-
Co znaczy nie trzymały wymiaru. Podaj jakie wartości pokazał mikrometr i średnicówka.
-
Jeżeli sam przewód się urwał, lutujesz na cyne, bo blaszka jest pocynowana. Ja niektóre pakiety składam sam z pojedyńczych cel, wtedy blaszki aluminiowe lutuje na ten zajzajer
-
Sugerujecie się pojęciem " ciąg' ilu z Was zmodyfikowało fabryczne śmigło, żeby wydusić sprawność z silnika?
-
Raz przegrzany silnik to szmelc jak byście go nie nawijali. Wyniki u nas w łódkach ( pobór prądu ) mówią wszystko. Wystarczy zapchane chłodzenie na 2 minuty a motorek dostaje 150 stopni i zjada 30 procent więcej prądu. Uzwojenia taki szok znoszą dobrze, silnik wygląda i pachnie jak sprawny ( przypalony capi) a łódka zamiast zjadać 80A w zakręcie zjada 110. Mówię tu o innrunerach, które z racji formy i parametrów są dla większości z Was obce. Temperatury jakie osiągają Wasze motorki w lataniu są nieporównywalne z tymi , które osiąga 1500W silnik zamknięty w hermetycznej puszcze ( kadłub) i wyjący 40000 obr/min przez 6 minut. Tam brak chłodzenia to koniec motorka. Nie widzę najmniejszego sensu naprawy takiego silnika przez domorosłego majstra, bo najzwyczajniej w świecie nic z nim nie zrobi. To tyle apropo tematu z punktu widzenia modelarza szkutniczego.