Ja mam takie przemyślenie, że skoczek jako obiekt do badań nie jest aerodynamicznie doskonały i nie da się na jego podstawie zweryfikować podanych przez Ciebie przykładów. Już po samych skokach widać, że każdy jest inny. A to za wczesne wybicie, a to za późne, to wiaterek nie taki jak być powinien, to za mała prędkość na rozbiegu... Wszystkie testy musiały by się odbywać w identycznych warunkach i z identycznym przebiegiem lotu skoczka. W przeciwnym razie margines błędu będzie zbyt duży aby można było wiarygodnie oceniać wyniki.
edit: Oczywiście specjaliści w dziedzinie aerodynamiki strojów dla skoczków będą Wam bałamucić, że zaprojektowali coś nowego, lepszego, a Wam wypada tylko uwierzyć bo przecież to oni mają "doświadczenie".
Żeby było sprawiedliwie to każdy skoczek powinien skakać w samych slipach