Kwazio

To chyba jeszcze nie widziałeś naprawdę brudnego i przyjaranego silnika... :devil: Szkoda metanolu, dykta tańsza i podobno nie oślepia... :devil:Garnek, litr dykty, zanurzyć i pokręcić, wyjąć i wysuszyć. Obficie naoliwić, zwłaszcza przednie łożysko przy zdjętym gaźniczku. Jak nowy.

Bez przesady tam w locie... Łączymy cztery 2200 albo 2700 i mamy leniwie 5 intensywnych lotów po 15 minut. Potem doładowywowujemy 1 amperem z autodetekcją ΔV, co trwa góra kwadrans. A ze wskaźnikiem napięcia to różnie bywa. Ważne jest, żebyś to sprytnie polutował. Trzeba zlutować pewnie, ale nie należy przegrzewać ogniw. Sprawdzona lutownica, to co najmniej 100W. Dobrze mieć do niej jeszcze jakąś regulację, na przykład nakablowy ściemniacz do lampki.

Już tak sobie tylko teoretyzując: - tym bardziej, że ogniwka są połączone szeregowo, więc jedna przerwa i po ptokach... :devil: Popieram przedmówców, żadnych stykowych koszyczków, tylko lutowanie/zgrzewanie.

Robert wyłuszczył, że nicdodaćnicująć. Ja od siebie dorzuciłbym tylko, że teraz, to kupiłbym najchętniej LA z gaźnikiem od AX. Niestety takich chyba nie ma. Gdybym miał je porównać, to: - za AX / przeciw AX: trudniejsza, ale dokładniejsza regulacja, cichsza praca / droższy, - za LA / przeciw LA: łatwiejsza regulacja (ale czulszy na poziom paliwa), tańszy / głośniejszy przy niektórych śmigłach, - aniani: różnicę w mocy zeruje nam różnica w ciężarze. Kupiłbym chyba tego pierwszego, 35AX, choć do Piperka naprawdę aż się prosi czterosuw.

Najmniejsze są teraz chyba .30 (5ccm), mam takiego SAITO w exTRIMie. Ależ frajda... :rotfl:

No i z lądowaniem bywa wtedy gorzej, bo taki Piper to będzie na wolnych wtedy leciał i leciał, i leciał, i... :devil:

Szybciej lecisz, z większym hukiem zlecisz... :devil:

A no tak, jeśli czterosuwowy, to popieram Efego, choć .61 do Pipera 180, to moim zdaniem już raczej max.

Ja mam już wprawę, więc kupiłbym ASP S52 AII: http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=11_12_237&products_id=2532 Jednak jeżeli trafisz na kiepski egzemplarz, to się z nim zamęczysz. Jeśli kaska nie jest barierą, to polecam oczywiście tylko OS MAX i wybierałbym spośród i w kolejności: 1) http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=11_12_109&products_id=8553 2) http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=11_12_109&products_id=974 3) http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=11_12_109&products_id=973 Do takiego Pipera wystarczą w zupełności, ale do mniej nośnego samolociku tych rozmiarów, będą raczej za słabe.

Aluminiowe kołpaczki wibrują. Capri, a kiedy mu włożysz czterosuwika?

Jeśli silnik wymaga podejrzanie długiego rozgrzewania, to w kolejności: 1) Ma za mało nitrometanu, 2) Ma ciut za bogato, 3) Niezbyt odpowiednia świeca.

Kup A3 i A8. Jak nie na jednej, to na drugiej będzie ok.

No i takiego właśnie szukam. Dodam jeszcze, że do samolotu... :devil:

Chodzi o to że są też gaźniki dla wodogłowych, z zaworkiem "air bleed" i boję się, czy on nie jest właśnie taki...

Tylko że właśnie GP-28 jest .28 i jest to tyci dla niego za mało. W prawdzie uwisi, ale dopiero na: http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=393_396_401&products_id=5661 Chciałbym coś o piczy kłaczek mocniejszego, a cięższego tylko o jeszcze mniejszy...

Ja nie wiem, przecież to ja Was pytam... :devil: Rozważam zakup, a bez iglicy nie chcę. Potrzebuję coś takiej z grubsza pojemności zamiast GP-28 do Explision. Myślę też o: http://www.modelemax.pl/product_info.php?products_id=8553 , ale taka cena za tak małego cypisa po prostu mnie przeraża... :cry:

Może przejrzyj dokładnie zbiornik paliwa. Wygląda mi to na podwinięty ssak... Może też być wewnątrz jakaś nieszczelność.

No musi być, bo jak widać przepustnica przesuwa się po osi... Dzięki All!

Ale jesteś pewny? Bo ten koniec przepustnicy wygląda mi na podejrzanie cienki. Śruba mocująca dźwignię i już nie ma mięsa na iglicę. Chyba, że to jakieś nowe, precyzyjne wydanie gaźnika... Muszę być absolutnie pewny, a sklep cosik nie odpowiada...

Czy w silniczku: http://www.modelemax.pl/product_info.php?products_id=2529 jest iglica 'wolnych obrotów'?

Też tak zrobiłem, dołożyłem nawet tacę z rzepem i baterię mogę przesuwać.A przy tej okazji - Noker, a jaki masz w nim motorek?

Silnik działa cacy i chyba nieźle go ciągnie. No i tego lotniska zazdroszczę Ci, jak nie wiem co... :twisted:

W modelach CAP-232 i Katana-50 mam taki wredny efekt, że przy ustawieniu zaledwie ?20°, szybkie zaciągnięcie steru wysokości powoduje 'zwalanie się' modelu: CAP-232 - zawsze na prawo, ale tylko w locie 'na brzuchu', na plecach jest OK Katana-50 - losowo na prawo i na lewo, 'na brzuchu' i 'na plecach'. Oba modele mają symetryczne sterowanie SW. Nigdy dotąd takiego efektu nie miałem, nawet pomimo niesymetrycznego sterowania SW. Czy poza zmniejszeniem zakresu wychyleń itp. jest jakaś możliwość zwalczenia tego?

Nie zadawaj zagadek, tylko powiedz jak będzie... :devil: MASK, miałem to na tapecie już dość dawno i szczegółów nie pamiętam. Gdy powstaną nowe modele, wszystko będę mierzył i notował. Potem tu z tym wrócę.

Ja lałem zawsze na 20% z syntetykiem. Co do śmigieł i obrotów już dokładnie nie pamiętam. W każdym razie śmigieł przetasowałem ze 20, wszystkie z przedziałów producenta. Wymiary mocowań pozwalały na tasowanie właściwie dowolne. ASP FS120 chodził tak sobie dopóki trzymałem się rozmiarów bredzonych w instrukcji ASP. Ale, wreszcie, założyłem mu za duże, któreś od FA-150, i, dosłownie szczęka mi opadła. Reasumując, moje obecne zdanie: na SAITO szkoda pieniędzy, chyba że z przyczyn pseudosnobistycznych, są to silniki jakieś przestarzałe, czy co. Marne tak, że już łzy mi się w oczach kręcą z żalu po kretyńskotunaforumsugestywnie wydanych pieniądzach. Może któreś z tych nowoczesnych...