Skocz do zawartości

wapniak

Modelarz
  • Postów

    1 183
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez wapniak

  1. To prawda, ja też jak długo stoję w miejscu, to mi się w głowie zaczyna kręcić...
  2. Śruba była 38x1,4 , taka normalna. Mam jeszcze 38x1,6, no i inne do 43 x 1,4. Zmniejszyłem kąt natarcia tylnej narty, to powinno trochę go uspokoić, jeśli chodzi o podskakiwanie tyłu. Inna rzecz, że tył wyszedł mi nieco za lekki, to "zasługa" laminatowego zawiasa steru, oraz rezygnacji ze wspornika obsady wału śruby napędowej... Liczę na to, że model będzie pływał na śrubie ok 40 mm, może nawet ciut więcej. Jutro się okaże.
  3. Naładowałem akumulator i okazało się, że weszło 1910 mAh (A-SPEC 4,5 Ah), po ponad 3,5 min pływania. To oznacza, że z tą śrubą prądu wystarczy na ponad 8,5 minuty. Można dać znacznie większą śrubę. Jest dobrze. Pozdrawiam
  4. Michał, ale się zafiksowałeś na KK! Ale moim zdaniem nie masz racji, te śruby są tak samo O.K. jak i te z CNC i ETTI, tyle mogę powiedzieć po jednym sezonie pływania w Hydro, a są o tyle lepsze, że po kolizji ( średnio co drugi bieg) można je wyprostować i pływać dalej, a te wszystkie nowoczesne aluminiowe trzeba albo spiłować na mniejszą średnicę albo wyrzucić. Przy cenie 20 do 40 $ za sztukę , to dość trudna decyzja. Tymczasem film z pierwszego pływania. Jak widać ster się sprawdził, model idzie za ręką i jest bardzo zwrotny, aż za bardzo, można będzie trochę przyciąć i ster i turnfin. Przód modelu jest w porządku, muszę trochę przeprofilować tył kadłuba, za bardzo podskakuje, a to była mała śruba, 38 mm. Ale do wiosny daleko, zdążę. https://youtu.be/CcjVoTDS1KY
  5. Dzięki za dobre słowo. Łódeczka gotowa do pływania. Akumulatory naładowane, wszystko zaklejone. Wałek giętki nasmarowany, łożyska też. Zmieniłem mechanizm obracania steru na aluminiowy. Mosiądz z nierdzewką miał za mały współczynnik tarcia. Zbyt łatwo ster się odchylał. Jak jutro dopisze pogoda to będzie wodowanie.
  6. Na zdjęciach może tego nie widać, ale kadłub zawiera 5 warstw porządnej tkaniny szklanej, w miejscach mocowania wsporników 7 warstw. Wzdłuż kokpitu wklejone są węglowe płaskowniki. Całość wzmacniają też zakładki przy dnie kadłuba, bo cały spód jest doklejony do góry kadłuba na zakładki. Taki układ stosowałem cały miniony sezon, waląc często i gęsto, we wszystko co na wodzie było, jak na początkującego przystało. I nic nie utopiłem. Praktyka pokazała, że najbardziej zagrożone są miejsca, w których rurki są wklejone w pływaki i kadłub. A te miejsca są naprawdę pancerne. Niską wagę uzyskałem głównie poprzez redukcję ilości ciężkich metali (stal, mosiądz), oraz przekrojów kadłuba i pływaków.
  7. Przed ostatnimi zawodami ( 4 kwalifikacja modeli M, czyli MP) popsikałem całą elektronikę modelu HYDRO 2 (po rozebraniu do stanu , gdzie da się prysnąć bezpośrednio na płytki drukowane i elementy elektroniczne) preparatem PLASTIK 70 firmy KONTAKT CHEMIE ( ca 42 pln). Dumny z takich dokonań, zakwalifikowałem się do finału na 4 pozycji. I "DOOPA", model jakimś cudem nałapał wilgoci i w finale odmówił współpracy. Najlepsza metoda to suszyć, suszyć i jeszcze raz suszyć, cały model pomiędzy wyścigami. A jak to nie pomoże, to jeszcze raz wysuszyć. Pozdrawiam
  8. Trochę się może pospieszyłem, bo być może będą nowe zasady w modelach klas M w nowym sezonie, wszak mamy nowy zarząd, ale co tam. Zbudowałem nowe H 1 na nowy sezon. Długość całkowita od czubków pływaków do końca śruby 760 mm, szerokość 500 mm. Kilka gramów jeszcze dojdzie, bo brakuje hydrauliki (wężyki) i mocowania pływaków, ale to dosłownie kilka gramów Fotki powiedzą wszystko:
  9. W małych ilościach, rzędu 10% nitrometanu, przede wszystkim ułatwia regulację silnika. Czyni pracę silnika, jakby to powiedzieć, bardziej stabilną. I po to się je stosuje.
  10. https://pl.wikipedia.org/wiki/Liczba_oktanowa Co Cię obchodzą oktany w silniku żarowym zasilanym metanolem?
  11. Dodatek nitrometanu w paliwie poszerza zakres palności paliwa, przez co ułatwia rozruch i regulację silnika. Zmniejsza przez to wrażliwość silnika na kręcenie igłą regulacji paliwa. Jednak powoduje korozję części składowych silnika , więc po pracy na paliwie z nitrem, silnik powinien być przepalony na paliwie bez nitra.
  12. Tu masz proste rozwiązanie z książki A. Rachwała " Lotnicze modele wyczynowe na uwięzi" Proste i jasne, i zapewne sprawdzone: Oczywiście jest błąd na rysunku, linki są 0,25 mm a nie 2,5 mm.
  13. No to podlutuj gniazdo ładowania do wyłącznika , od strony akumulatora, i po problemie.
  14. No tu dałeś czadu. Łatwo to jest zrobić korbowód z duralu, dwa wiertła , dwa rozwiertaki , laubzega i komplet pilników i do roboty. Wiem, bo robiłem. Kuty korbel to wzorniki, okrawaki , wiercenie , osłanianie, nawęglanie, hartowanie, szlifowanie, w domu tego nie zrobisz. Pozdro.
  15. Tytan nie jest dobrym materiałem na korbowody. Źle odprowadza ciepło, przez co ma skłonności do zatarć.
  16. To co pokazałeś na fotce ma niewiele wspólnego z wyważaniem śmigła. Smigło ma być osadzone na osi, zamocowana oś poziomo, i doprowadzone do stanu, kiedy żadna z łopatek nie ma tendencji do opadania. Służą do tego stosowne wyważarki, a nie linijka czy nitka przyłożona na oko do śmigła.
  17. wapniak

    do usunięcia

    ..
  18. Możesz też włączyć w szereg z silnikami rezystory ( po jednym na silnik) o rezystancji kilka om. Większy opór- wolniejsza jazda.
  19. Poczytaj o sprawności śmigła w funkcji jego średnicy i prędkości końcówek łopat, nieco Ci się rozjaśni.
  20. Do pomiarów używałem mikrometrów, ze średnicówką nie potrafiłem się dogadać. Zresztą i tak mierzyć w tulei jest nie bardzo jak, bo jest stożek i kanały , a tłok ma wejść nie do końca, bo resztę miejsca zajmuje głowica. Cylinder na gotowo przed chromem, potem na gotowo po chromie i potem dopasowywanie tłoka. Na zmianę mycie z pasty (nafta) i docieranie, aż się dopasuje. Przy dzisiejszych cenach gotowych części to zupełnie bez sensu robota.
  21. Marek , nie wiem jak chcesz zachować "twardość" pracy docieraka ze stożkiem i dodatkowo ze stożkiem w tulei stosując ruchy jak w honownicy. Każde za duże wysunięcie docieraka luzuje pasowanie. Jak zaczniesz to robić na luźno to możesz za chwilę tuleję wyrzucić. Jakie pogłębianie rys? Od kiedy to ziarno na ziarno się zakłada? Chyba piszemy o różnych rzeczach...Honowanie odbywa się przy pomocy kamieni szlifierskich, do docierania używa się pasty z ziarnami nie uwięzionymi tylko ruchomymi, zawieszonymi w paście. To dwie zupełnie inne techniki. Dla mnie ta dyskusja utraciła sens. Ja piszę o zrobieniu nowego garnituru, Ty o zluzowaniu fabrycznego , chyba tylko w celu zmniejszenia jego trwałości, dajmy sobie spokój... Grzegorz dobrze napisał., jak za ciasno, to tokarka olej i za chwilę będzie dobrze, po co pchać tam jeszcze korund, czy nawet diament.
  22. Podobnie jak w honownicy ale znacznie krócej jeśli chodzi o posuwistość, ma być cały czas ciasno. Bardziej ruch obrotowy lewo prawo niż posuwisty.
  23. Zgrubnie, to trzeba tak zrobić, żeby docierak nie był twardszy od docieranego elementu. Jak tłok z siluminu to docierak z tekstolitu, jak tuleja z mosiądzu to docierak z aluminium, jak tuleja chromowana to docierak z żeliwa. Do tłoka z siluminu i tulei z mosiądzu ( bo brąz nie jest dobry tak jak MO 59) pasta zaworowa. Do tulei chromowanej pasta diamentowa. Odpowiednie stożki na docierakach i mocny wcisk. Docierak ma ciasno chodzić, inaczej wyjdzie owal czyli jajo. Zbieżność tulei od góry do okien 1 setka, poniżej okien do dołu 1-1,5 setki. I to ma być na docierakach. Tłok z fazką od denka 1 setka na długości 1-1,5 mm. To dla motorka 7,5 ccm, mniejszych nie robiłem. Pozdrawiam
  24. Trzy silniki to i zysk trzy razy większy niż jednego (porównanie do "spawarki"). Chodzi mi o zysk na ciągu całości tj silniki przekładnia i śmigło.
  25. Bez przesady, trzy identyczne silniki rozmieszczone na obwodzie koła zdawczego przekładni co 120 stopni z takimi samymi zębatkami atakującymi i w adekwatnych położeniach kątowych wałów będą pracowały identycznie, z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że zasilane będą mogły być z jednego regulatora. I będą pracowały synchronicznie. Natomiast zysk całego zestawu napędowego może polegać na zastosowaniu przekładni zwalniającej i zastosowaniu znacznie większego, niżby to wynikało z obrotów silników, śmigła. Bo można zastosować silniki o dużych kV, wielokrotnie większych niż pojedynczego outrunnera. Podobne rozwiązania stosuje się w "spawarkach" ( przekładnie i silniki wysokoobrotowe) i nikt ich nie neguje. Więc w tym przypadku zysk z przekładni powinien być trzykrotnie większy. Smacznego jajka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.