Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi opublikowane przez Pioterek

  1. Sorry Piotrek ale nie świdruję tematu. Czasem gdy już piszesz takie dziwolągi to nie wytrzymuję ...

    Dzięki za miłe słowa - Ty pewnie też jesteś fajnym gościem tylko nie kombinuj tak jak koń pod górę z oczywistymi faktami.

    I żeby była jasność - nie czepiam się procesu budowy bo tu potwierdzam robisz to czysto i starannie ale na tym koniec patrząc z mego punktu widzenia.

    Chciałeś go przerobić( model ) Twoja sprawa wstawiłeś taki, a nie inny napęd OK ale po co udowadniać za wszelką cenę, iż zrobiłeś to zgodnie z wymogami. O ile pamiętam to wystarczy siła ciągu statycznego równa 1/4 masy modelu by on poleciał i latał. Oczywiście, że do akrobata 3D proporcje mocy są inne niż do powolnego I wojennego. Twój to właśnie I wojenny tyle, że z do bólu zniekształconą maską więc...no chyba, że jak nie zależało Tobie na zgodności linii modelu z oryginałem tak i dynamika lotu nie ma znaczenia. Napiszę tylko, że obciążenie mocy oryginału to jakieś 6,32kg/kW - u Ciebie to jakieś 4kg/kW więc różnica olbrzymia...

    Przyznam się, że nigdy nie korzystałem z jakiegokolwiek kalkulatora obliczającego parametry napędu. znając wagę modelu dobieram moc doświadczalnie opierając się na moich zapiskach z testów każdego silnika jaki posiadam. Dodam też, że zawsze zastanawiam się czy nie za słaby bo to jakieś 50 czy 60% masy(ciąg) - mam też napęd skrzydła przewyższający masę modelu -  ale jak widzę jak model za....suwa :D to się dziwię czy ja dobrze pomierzyłem czy to jakieś cuda.

    Natomiast co do warunków na lotnisku - zawsze sprawdzałem prognozę by nie jechać na darmo 70km w jedną stronę.

     

    A powiedz mi Irek co jest złego w tym mieć mocniejszy silnik. Latasz na jakiej mocy potrzebujesz czy chcesz,   chcesz 0,4 proszę bardzo a jak trzeba model szybko wyrwać w górę czy polecieć pod wiatr to dodajesz  mocy którą masz w zapasie i tyle.

     

    Ja niczego nie udowadniam staram się stosować (o ile to możliwe) w swoich modelach  jednakowe napędy i pakiety bo tak taniej wychodzi eksploatacja i w razie czego można przełożyć napęd z jednego modelu do drugiego. Pomiary napędów w nowych modelach robię zawsze i sobie zapisy notuję. Pomaga mi to na przyszłość.

     

    To że stosunek ciągu do wagi modelu mam większy niż 0,7 to jestem z tego zadowolony w myśl zasady " łatwiej grubaśnego pocienić niż cienkowatego pogrubcić" . Poza tym mogę dzięki temu latać na prądzie w pobliżu lub poniżej 10C co dobrze wpływa na żywotność pakietu. 

     

    Z prognozą pogody to mnie nie rozśmieszaj - na moim lotnisku wiatr potrafi zmienić kierunek kilka razy w ciągu dnia. Ja sprawdzam w prognozie tylko przewidywaną siłę wiatru i czy nie będzie padało i tyle z prognozy. 

     

     

    Pozdrawiam

     

    Piotr

  2. Model wykonany perfekcyjnie, on nie jest cukierkowy, tu jest ta sama niekonsekwencja stylizacyjna, co w modelu Wicherka 25 TeBe. Oldtimer robiony na nowoczesną rakietę. Obniżony Jaguar E-Type na alufelgach z tubą basową. Takie wykonanie razi głównie fanów lotnictwa pierwszo i drugowojennego, ja sobie dopiero teraz uświadamiam, że modelarz (który perfekcyjnie buduje perfekcyjnie latające modele), wcale nie musi być fanem lotnictwa i w ogóle nie musi mieć jakiejkolwiek wiedzy na temat budowanego samolotu. Ja trochę siedzę w grafice, mnie razi napis na skrzydle, różne czcionki wszystkich napisów, ten orzeł ni w pięć ni w dziewięć niepasujący do niczego, a szczególnie do naklejki Fasst na ogonie. W ocenie statycznej jak dla mnie (zaznaczam, dla mnie): 0 na 10, bo tu nic się z niczym nie klei, nie pasuje do epoki, nie pasuje do nowoczesności, po co naklejka Fasst na takiej wyśmienitej konstrukcji budowanej 6 miesięcy? Piotereek, przy Wicherku, Twoja relacja jest dla mnie podstawą, wielkie dzięki, ale nie będę Ci tu słodził, przy tym modelu, mi (zaznaczam, MI) on stylistycznie kompletnie nie leży.

    Wszystkie elementy ozdoby były dyskutowane na forum i opisane dlaczego tak a nie inaczej. Z opisu wynika że mało wiesz na temat tego modelu bo nie śledziłeś budowy. Już napisałeś że Ci się nie podoba i ok. Inaczej powtarzasz się.

  3. Ma cukierkowe kolory, wygląda wręcz jak bohater kreskówki. Może jak się przybrudzi trochę będzie wyglądał bardziej bojowo. Mnie też nie pasuje białe malowanie do SE5a, które w wersji "frontowej" chyba niemal wszystkie i bez wyjątków były zielone. A te dwa "polskie" były jeden zielony a drugi być może w ciapki.

     

    Reasumując - jako model SE5a nie bardzo mi się ta konstrukcja widzi, bo sporo jest uproszczeń i "bezczelnych" odstępstw od oryginału. Jednak jako samolot tak w ogóle - bardzo ładny. Kawał płatowca, robi wrażenie, wykonany solidnie, czysto i estetycznie. Zmień tylko pilota, bo ten jakiś paskudny jest wyjątkowo, a że nie siedzi w oszklonej kabinie to tym bardziej widać jaki brzydal...

     

    Gratulacje, czekam na film z oblotu :)

     

    Dziękuję za ocenę. Doceniam że coś dobrego jednak w tym modelu znalazłeś.

     

    W samolotach piankowych, w których się specjalizujesz wszystko wychodzi gotowe z formy ze szczegółami. Domalujesz lub dorobisz parę drobiazgów i modelik masz gotowy.

     

    Mnie wykonanie tego uproszczonego modelu z "bezczelnymi" odstępstwami zabrało 6 miesięcy. A czy barwy narodowe są kolorami cukierkowymi ......?   doprawdy nie wiem

     

    A co do bohatera kreskówek myślę że niedługo będę mógł Kolegom coś ciekawego w tym temacie zaproponować.  :)

  4. Oj Irek fajny z Ciebie Kolega, ale "świdrujesz" temat okropnie, ale może to i dobrze. Ja moc i możliwości swojego silnika znam bo go użyłem już w PZL P.24.

     

    Podawałem już nie raz sposób doboru silnika podawany przez firmę Efly - używam tego do wstępnego doboru silnika. 

     

    Od tego się zaczyna, a moje pomiary mają sprawdzić  jak się "wstrzeliłem"  w silnik i dobrać dokładnie śmigło i sprawdzić czy nie przeciążam prądowo silnika.

     

    a jaką moc używam: gdzieś między 1,6 a 1,8 KW  przy dynamicznym lataniu. 

     

    EFLPower90OutrunnerInstructions (3).pdf

     

    Krótki start i lądowanie w poprzek lotniska - a występuje taka wymuszona sytuacja i to nie raz i co w tedy robisz wracasz do domu, czy latasz ?. 

     

     

    Myślę, że w dwupłacie jeszcze bardziej trzeba pilnować kierunku wiatru bo to kawał latawca i o podparcie skrzydłem b. łatwo.

  5. Piękny. Mówię szczerze. Aż korci się zabrać za budowę...

     

    Jak już pisałem jednym się podoba (mnie osobiście tak) innym wręcz przeciwnie. Myślę, że udało mi się zrobić z w sumie z brzydkiego kanciastego samolotu jakim był wojskowy SE5a, coś innego na czym można oko zawiesić. Ale oczywiście nie wszystkim się to musi podobać.

     

    Dziękuję Jacku za opinię :)

  6. Na końcu gwintu...(przejście: gwint-część niegwintowana) :)

     

    Wygląda to tak: wykonując gwint narzynką ręczną na pręcie stalowym ze stali utwardzonej lub co najmniej sprężynowej (w przekonaniu, że to najlepsza stal do tego celu) zamontowanym w imadle, "kręcimy" również materiałem pręta zmieniając jego strukturę a co za tym idzie wytrzymałość mechaniczną. Nic zatem dziwnego, że najsłabsze miejsce (przejście gwint-walec) ulega pęknięciu od drgań czy nawet mocnych uderzeń a w skrajnym przypadku od wielokrotnych ruchów popychacza niewłaściwie (z naprężeniami) zamontowanego...

    Ja polecam staranny dobór pręta stalowego ( ja z dużym powodzeniem używam stal (wg starego oznaczenia) St3)

    W dobrych pychaczach fabrycznych gwint jest walcowany a nie nacinany i wtedy nie ma karbu (struktura pręta nie jest przecinana a wgniatana).

  7. A ja podbijam negatywne opnie. Zaznaczam, chodzi mi wyłacznie o estetykę. To, że model nie trzyma wymiarów, to nic. Ta kolorystyka słaba, ten samolot tzw. piękny brzydal, jak A-10 Warthog. Ta czerwień i biel kompletnie nie pasują do tego samolotu. Najbardziej poraża mnie ta paskudna czcionka na górnym skrzydle i niedopasowanie czcionek do siebie. Grafik płakał, jak projektował.

     

    Twoje zdanie i Twoje prawo je mieć.

     

    A kiedy zaprezentujesz swojego Wicherka 25 ?

  8. Piotrek - ale po co Ci wyliczenia stosunku mocy do wagi ?! Masz model czysto rekreacyjny więc połowa mocy z tej uzyskanej już wystarcza do lotu. No chyba, że chcesz startować z odcinka 5metrowego. Nie trzeba tłumaczyć jak nierealny jest taki start.

     

    Robię zawsze takie wyliczenia przy każdym nowym modelu lub napędzie, żeby wiedzieć jaki zapas mocy silnika posiadam. Przecież nigdzie nie jest powiedziane, że będę latał na pełnej mocy cały czas. Chociaż taka moc przy pionowej świecy w górę się na pewno przyda.

     

    Poza tym jest to podstawowa informacja czy model będzie w stanie wystartować - a jakby np. wyszło 0.4 ?

     

    Przy okazji testu sprawdzam też czy prąd silnika nie przekracza maksymalnie dopuszczalnego (dobór śmigła).

     

    A co do startu na 5 m - często zdarza się tak, że wiatr wieje dokładnie w poprzek naszego lotniska i krótki start (mimo że nie makietowy) jest jak najbardziej wskazany no i lądowanie też :)

     

    Dlaczego warto sprawdzić  ciąg silnika:

     

     

    film przytoczony z oblotu modelu  Kolegi Franciszka z Rudy Śląskiej

     

    z postu : http://pfmrc.eu/index.php?/topic/49280-m%C3%B3j-powr%C3%B3t-do-przesz%C5%82osci/

  9. Pomiar statyczny ciągu:

     

     

    Obudziłem dzisiaj ze snu zimowego dwa moje pakiety 4400 mAh i naładowałem do pełna.

     

    Stanowisko do badania ciągu typowe: waga wędkarska i miernik cęgowy prądu. Nie bardzo lubię robić takie próby w domu samemu, bo wyobraźnia podpowiada co by było gdyby model urwał mi się z wagi. Pewnie drzwi od łazienki do wymiany nie mówiąc o samym modelu. No ale może dlatego, że sobie to wyobrażam staram się wszystko pozabezpieczać jak tylko można. Przede wszystkim należy usunąć wszystkie "fruwające" elementy z pomieszczenia jak dokumenty, serwetki czapki szaliki i inne take, bo ssanie śmigła w wąskim pomieszczeniu jest już zauważalne.

     

    post-5634-0-49303500-1422866935_thumb.jpg

     

     

    A jak wypadło:

     

    Pakiety naładowane na 100%

     

    ciąg max. 6,1 kg przy prądzie max 55 A (silnik ma możliwość pracy z prądem 60 A przez 60 sek)

    ciąg 5,7 kg przy prądzie znamionowym 50 A (jest to normalny prąd pracy silnika)

     

    Biorąc więc pod uwagę masę modelu gotowego do lotu otrzymujemy stosunek ciągu do wagi modelu

     

    Przy pełnej dostępnej mocy (55 A)

     

    6,1 : 7,75=0,79

    6,1 : 7,49=0,81

     

    Przy mocy znamionowej (50 A)

     

    5,7 : 7,75=0,73

    5,7 : 7,49=0,76

     

    czyli stosunek ciągu do masy modelu zawiera się się od 0,73 do 0,81 w zależności z jaką mocą i na jakich pakietach będę latać. Dla ciekawości modele klasycznych akrobatów z przed lat miały współczynnik 0,7.

     

    Myślę, że to dobre wyniki biorąc pod uwagę stopniowy spadek napięcia na pakiecie - powiedzmy że wtedy współczynnik może spaść do 0,65. Będzie można będzie tym modelem spokojnie kręcić akrobację i latać ekonomicznie na "połówce" gazu.

  10. Cukierkowe barwy płatowca i karabin? Nie pasuje mi to.

    Biel i jaskrawa czerwień to nie są chyba kolory cukierkowe ?.

     

    Istniała wersja srebrna tego samolotu przekazana Australii ( być może kolor miał znaczenie ze względu na ostry klimat), akurat srebrny oracover nie był dla mnie dostępny, więc pojawiła się biel. Anglicy byli bardzo skromni w barwach swoich samolotów, w przeciwieństwie do Niemców, którzy wyróżniali swoje elitarne jednostki bogatym ubarwieniem.

     

    Ale nie martw się jak odwiedzisz nas w Lublinie zdejmę ten karabin z modelu żeby Ci pasowało, w końcu jest tylko na magnesy :-)

     

    Ten model jest kontrowersyjny otrzymuje zarówno dużo pochwał ale i budzi zastrzeżenia u makieciarzy dla których wierność historyczna jest bardzo istotna.

     

    Na pewno model jest niepowtarzalny w swoim rodzaju i budzi emocje dla jednych pozytywne dla drugich wręcz przeciwnie bo łamie stereotypy . Ale w obu przypadkach jest zauważalny i o to mi chodziło. :-)

     

    Ale z tego wszystkiego  i tak najważniejsze jak model będzie latał .

     

     

    Dzięki za opinię

  11. Waga modelu

     

    Poważyłem w końcu cały model:

     

    Skrzydła 2,05 kg

    Kadłub   4,53 kg  bez pakietów napędowych

     

    Pakiety 5300 mAh 2x0,585 kg

    Pakiety 440mAh    2x0,445 kg

     

    A więc sam model model waży   6,58 kg

     

    model z pakietami 5300 mAh                7,75 kg

    model z pakietami 4400 mAh                7,49 kg

     

    Jutro pomierzę ciąg statyczny napędu.

  12. Wyposażenie kabiny:

     

    Ponieważ mój model nie jest makietą postanowiłem skorzystać z gotowych zegarów oferowanych przez Grupnera 1:4. Nie są to zegary w pełni odpowiadające epoce (raczej II WW i później) ale użyłem ich.

     

    Układ i funkcje zegarów starałem się zachować zgodnie z oryginałem.  Dodatkowo doszedł zegar czasu ponieważ oryginał SE 5  posiadał dużą efektowną busolę (wygląda jak  jakaś zmniejszona wersja od statków morskich),  która zajmowała całą centralną część kokpitu a ja miałem małą współczesną busolę więc uzupełniłem puste miejsce zegarem.

     

    post-5634-0-76943700-1422561941_thumb.jpg

     

    post-5634-0-73765000-1422561954_thumb.jpg

     

    Kabina ma ażurowaną podłogę, ponieważ jest to część wentylacji wnętrza modelu.

     

    Pozostała mi jeszcze atrapa silnika i do oblotu tyle starczy. 

  13. Karabin górny:

     

    Jak wiadomo dzięki uprzejmości Marka (Mavo) otrzymałem w prezencie górny karabin do mojego modelu. Bardzo ładnie wykonany, lekki 23g - jeszcze raz dziękuję Marku.

     

    Chciałem aby ten karabin można było łatwo montować i demontować a w dodatku, żeby przy mocniejszym szarpnięciu mógł się sam "wyluzować". Wybór padł więc na magnesy neodymowe. Trzeba było więc wykonać słupki i podstawy z zamkami i magnesami.  

     

    podstawy karabinu mocowane na skrzydle - balsa oklejona sklejką

     

    post-5634-0-85003500-1422548549_thumb.jpg

     

    karabin z dorobionymi słupkami (tak było nawet w oryginale) 

     

    post-5634-0-24904900-1422548565_thumb.jpg

     

    zestaw przygotowany do montażu na baldachimie - montaż na taśmie samoprzylepnej i dwóch wkrętach na każdą podstawę

     

    post-5634-0-79294400-1422548579_thumb.jpg

     

    Podstawy zamocowane na baldachimie

     

    post-5634-0-81359200-1422548593_thumb.jpg

     

    i karabin na modelu

     

    post-5634-0-48888100-1422548607_thumb.jpg

     

    post-5634-0-96232400-1422548617_thumb.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.