



-
Postów
2 851 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez Viper
-
PZL 38 Wilk - Tylko dla cierpliwych
Viper odpowiedział(a) na Andrzej Klos temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
Gratuluję, piękne przemalowanie i bardzo fajnie prezentujący się w powietrzu. Może ten film przekłamuje a`propos odległości, ale sporo tych przeszkód masz, latarnie, drzewa. Przypomniało mi się jak kiedyś latałem na łące, na której przeciwległym końcu stał słup, pozostałość latarni. Niby pełno miejsca było, poza nim żadnych przeszkód, niby był daleko, a dziwnym trafem co i rusz jakiś model na nim lądował. Kiedyś sam centralnie przywaliłem decholotem nomen omen też Mustangiem i uderzenie było na tyle niezłe, że aż się skompresował kołpak, ale centralnie więc nie spowodowało to skrzywienia ośki, model odbił się od słupa, spadł na glebę, nic mu się nie stało i za chwilę znowu był w powietrzu A gdzie ten śnieg, bo podobno w Australii pada? -
To prawie jak w filmie Hitchocka, zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rośnie To skoro już tak zanęciłeś to napisz co to za "inna historia" Gratuluję utrzymania nerwów na wodzy i awaryjnego lądowania.
-
Dziś ćwiczyłem tankowanie w powietrzu. Nie robiłem tego Viperem od pewnie kilku lat i zrobiłem za drugim razem, choć jeszcze nie perfekcyjnie i tylko po prostej. Ale zabawa przednia
-
W XPlane zero też jest i to za free i z tego co pamiętam to chodzi w XP12. Ja ostatnio wieczorkami o ile mam czas ćwiczę Vipera w Falconie BMS. Zainstalowałem tego OBS-a, muszę potestować, to może też nagram jakiś filmik
-
A mnie Korsarz kompletnie nie kręci, może jak będzie Zero i jakiś lotniskowiec, podobno robią ale jak zwykle wolno, to wtedy się skuszę. Dzięki za nazwę programu, przyjrzę się. Falcon BMS rulez, nawet coś takiego jak skalowanie piksela (celu) z odległości tam jest, a w dcs-ie to problem. Graficznie znacznie poprawili (trzeba ściągnąć i zainstalować dodatkowe tekstury 16K), woda i niebo według mnie nawet lepsze niż w dc-ie a przynajmniej nie gorsze, co do ziemi, to z wysokości jest super, im niżej tym wychodzą pewne braki tych tekstur, ale ogólnie nie razi, a Viper, to Viper, symulacja dobrze zrobiona, dodatkowo jest też Orzełek. W VR-erze to nawet nie chodzi o widok zewnętrznego świata, tylko rzeczywiście wrażenie jakbyś siedział w trójwymiarowym prawdziwym kokpicie (niesamowite jak mózg da się oszukać ) i wrażenie lotu, wszystkie manewry wywołują reakcję błędnika, jakbyś siedział w prawdziwym symulatorze na poruszającej się platformie.
-
Gratuluję Poproszę o filmik, ciekaw jestem ja to lata
-
A już myślałem że nie używasz TrackIra, ale jednak nie, głowa chodzi Gratulacje, Tomcat to podobno jeden z najtrudniejszych samolotów do posadzenia na lotniskowcu. Muszę kiedyś tego modułu spróbować, ja na lotniskowcu latałem Hornetem, polecam, fajny ptaszek. Ostatnio wróciłem do Vipera, zwłaszcza iż ukazał się długo zapowiadany patch 4.38 do Falcona BMS. Nie ma to jednak jak nowoczesne HUD-y, bez tego czuję się trochę jak bez ręki Pytanie, jak Ty to nagrywasz, widok gry? A i jeszcze jedno, myślałeś o goglach VR? Moje pierwsze wrażenia u Kolegi były mieszane, z jednej strony wow, a zdrugiej potężny ból głowy i szaleństwo błędnika. Niedawno miałem okazję znowu spróbować, nadal efekt wow, nie da się tego z niczym porównać, za to reakcja błędnikowo- głowowa zdecydowanie mniejsza. Da się podobno do tego przyzwyczaić, więc poważnie się zastanawiam nad kupnem swojego zestawu. Naprawdę wrażenie jakbyś siedział w kokpicie
-
Dziś z rana szaro stalowe niebo, ale niby miało padać od 14, więc koło 9 szybciutko wyskoczyłem na rowerek, chciałem zobaczyć jak dojechać do lasu w Góraszce gdzie czasem spaceruję z psinką. W tamtą stronę jechało się całkiem szybko, mimo iż poznawałem drogę, za to jak już byłem w lesie spadły pierwsze krople deszczu, a ubrany byłem letnio, więc postanowiłem zawrócić i praktycznie całą drogę z powrotem jechałem w deszczu. I tyle w temacie prognoz Miało być więcej, a tak tylko 37 km, ale i tak było fajnie
-
Ale z Ciebie Patryk błyskawica Fajne dziwadełko, trzymam kciuki za oblot. Czyli zaraz bierzemy się za Iskry?
-
W ostatni weekend było strasznie gorąco i parno, wróciłem ze spaceru z pieskiem i głowa mi opadała. Szybka decyzja, albo drzemka, albo spróbuję senność rozjeździć i wyskoczę na rowerek. Rowerek wygrał, ale że parówa była straszna, godziny popołudniowe, szczyt upału, to dojechałem w te pędy do Lasu Kabackiego i kręcąc po lesie zygzaki od prawej do lewej i z powrotem, ani razu nie powtarzając ścieżek, rozbudziłem się i przetrwałem upał
-
Jest różnica między PRL-em, a czasami współczesnymi. I nie ma co idealizowac tej patologii ustrojowej i dziadostwa jakie wtedy produkowano.
-
A w Romecie czy innych to osprzęt jest polski?? W tej chwili osprzęt produkuje Sram i Shimano i chyba większość producentów na świecie z tego korzysta. Z tym imponowaniem to Szanowny Przedmówca pojechał, proponuję nie uogólniać. Każdy jest Panem własnego portfela i jeśli kogoś stać, a jeszcze na dodatek to wykorzystuje to czemu nie. To co kazdy jeżdżący samochodem lepszym od średniej to niby też kupuje by imponować? A może po doświadczeniach młodości i jazdy w dziadostwach serwowanych przez prlowski przemysł chce jeździć wygodnie i bezpiecznie.
-
A o polskiej firmie Rondo, którego ambasadorką jest nasza utytułowana cyklistka Maja Włoszczowska to Szanowni Dyskutanci słyszeli? Więc to nie tak, że nic, a dodatkowo dobrego się teraz nie wytwarza. I wytwarza i dobre https://rondo.cc/polski
-
Trochę się ubawiłem czytając o chińskiej tandecie Czas tanich i słabej jakości wyróbów made in PRC to już w zasadzie minął. To jeden może z dwóch, trzech krajów najbardziej zaawansowanych technologicznie na świecie i z kazdym rokiem jeszcze bardziej odsadzają się od reszty stawki. Nie rozumiem więc takiego poczucia wyższości, zwłaszcza iż my jako Europejczycy nie mamy na razie żadnych szans i mozliwości by zacząć ich gonić, o dogonieniu nie wspomnę. Trochę też mnie bawi sentyment do PRL-u i "cudownych " rzeczy wtedy wytwarzanych. To chyba tylko brakiem otwartości na świat i możliwości porównywania można tłumaczyć. Ustrój który był patologią, ograniczał mozliwości twórcze i pomysłowość jednostki i zdecydowanie nie wytwarzał produktów na najwyższym światowym poziomie. Ale ponieważ nic innego nie było dostępne, a dwa byłem młody, a młodość zawsze fajna jest to mam do tych moich wigier 2 sentyment, ale już kolejny składak na większych kółkach, chyba jubilat to się nazywało był totalnym ciężkim klocem i mimo iz na większych kółkach to jeździło mi się na nim makabrycznie. Ale młodość, młodością, a fakty są takie, że postęp w produkcji rowerów nastąpił przegromny i na tym tle ten sentyment jest miły, ale już teraz nie przesiadłbym się na składaka, nawet gdyby mi dużo dopłacano. To tak jak z samochodami, maluchem, tą zemstą przemysłu motoryzacyjnego PRL-u na obywatelach też mi się udało dojechać do Szwajcarii i wrócić, ale nie było to ani przyjemne, ani bezpieczne i nie ma co prównywać tego złomu do współczesnych samochodów i tego co oferują. Zgodzę się natomiast, że i w rowerach jest wyścig zbrojeń i trzeba dopasować rower do swoich potrzeb i zasobności portfela, więc jeśli ktoś jeździ po mieście kilka kilometrów po asfaltowych ścieżkach rowerowych, to tak, nawet odrestaurowanym składakiem można i pewnie będzie to miało nawet swój koloryt, a jeśli jeździ się po różnych nawierzchniach, tych kilometrów nabija zdecydowanie więcej, a jeszcze dodatkowo zależy na jakichś osiągach to trzeba inwestować w nowoczesne konstrukcje. Ale grunt aby jeździć i mieć z tego frajdę, bo rower fajny jest
-
Po kilku ostatnich miesiącach gdzie różne obowiązki i kontuzja kciuka jakoś nie zachęcały do jeżdżenia na rowerze, a dodatkowo w pierwszej połowie roku było wyjątkowo dużo wietrznych dni, więc wykorzystywałem je do wingfoila, wczoraj wreszcie wsiadłem na rower i zrobiłem swoje standardowe szybkie kółeczko. Siedzenie mi się trochę odzwyczaiło, ale to kwestia dwóch, trzech jazd i będzie OK. Ostatnio wróciłem też trochę do biegania, co w połączeniu z dość regularnym lataniem na foilu spowodowało, że z kondycją nie jest najgorzej i pomimo przerwy to na zakończenie trasy stały podjazd na skarpę zrobiłem w wyjątkowo dobrym tempie, a to taki mój prosty wskaźnik wydolności po przerwie. Jednym słowem rower fajny jest i znowu się nim cieszę
-
Kto nie ma sentymentu do składaków Do dzisiaj wspominam moje Wigry 2, na którym szalałem po osiedlu będą w podstawówce, a mój Szanowny Ojciec nawet na tych małych kółeczkach przejechał ponad 90 km w jedno przedpołudnie by mi dostarczyć rower na wakacje Ale sentyment sentymentem, od kilku lat wróciłem do rowerowania (jak to moja Córka mówi ) i muszę przyznać, że technika poszła naprzód i to bardzo bardzo, więc chyba już nie chciałbym jeździć na składaku, ale trzymam kciuki za restaurację
-
To ja jeszcze dorzucę inną propozycję, Rhino 3d, w modelarstwie szeroko pojętym chyba jeden z fajniejszych i to zarówno do projektowania modeli samolotów, statków, jak i modeli z papieru. Ja co prawda się dopiero uczę, ale kilku Kolegów obecnych na forum właśnie w tym programie zaprojektowało modele, które zostały zbudowane, oblatane i można powiedzieć że projekty w 100% udane.
-
Piękne ujęcia, dzięki
-
Jestem Iskier nigdy dość, podobnie jak i 11-tek
-
Skuś się to będziemy razem budować i się wzajemnie dopingować A robiłeś fotki/ Zresztą jak już będę z budową zaawansowany to może się i do Mielca wybiorę pofocić tę pixelową Iskrę bo bardzo mi się to malowanie podoba. Na razie to mój faworyt, nieco niżej Biało-Czerwone Iskry, a zamyka podium rekinek/miecznik
-
Gratuluję Gdybym wiedział, to chociażby ze względu na ten model Iskry bym przyjechał do Dęblina. Zresztą pierwotnie się wybierałem, chciałem zabrać lustrzankę i lufę by pofocić i pofilmować w powietrzu, ale ponieważ organizatorzy w regulaminie zabronili wnoszenia lustrzanek i teleobiektywów to sobie Dęblin odpuściłem, a może szkoda. Bardzo mi się model Iskry podoba, zresztą niedawno zakupiłem kit Iskry dedykowany do napędu edf 100mm. Powoli zaczynam porządkować modelarnię i wreszcie po dłuższej przerwie mam zamiar zabrać się za pozaczynane projekty i w jakiejś może niedalekiej przyszłości zabrać się i za Iskrę. Gdyby ktoś był zainteresowany, podaję link do strony konstruktora. Bardzo sympatyczny Holender, paczka przyszła perfekcyjnie zapakowana, wysyłak szybka, wycinanka, plany i części vacuformowane w komplecie. Na stronie jest filmik z lotów i link do relacji zdjęciowej. https://www.rc-builder.com/collections/edf-jets/products/ts11-iskra
-
Ambitny projekt trikoptera - szukam kontaktu z doświadczonymi modelarzami
Viper odpowiedział(a) na TRICOPTER_AI temat w Hyde Park
I znowu się nie zgodzę, plateau ma to do siebie że jest mniej więcej linią poziomą, więc skąd ten spadek? Przez wiele lat latałem modelami 3d, stosunek ciągu do wagi plus minus 2, ostre piłowanie, figury pionowe i absolutnie się nie zgodzę, że wraz z lotem możliwości modeli malały, kiedy malały, to natychmiast lądowałem bo to była już ta faza zjazdu, więc latałem tyle by lądować jeszcze przed. Mam wrażenie że nastąpiło pomylenie pojęć, napięcie się nie zmienia, pod warunkiem że bateria ma wysoką zdolność do oddania prądu, czyli wysoki parametr C, jeżeli parametr C niski, a model z jakiegoś powodu jest z tych wymagających prądowo, to wtedy rzeczywiście jest problem, ale wynikający nie ze spadku napięcia jako takiego, tylko z niemożnosci dostarczenia tego prądu przez słabą, mało wydajną baterię. -
A taki fajny merytoryczny wątek był i taki fajny model powstaje
-
Ambitny projekt trikoptera - szukam kontaktu z doświadczonymi modelarzami
Viper odpowiedział(a) na TRICOPTER_AI temat w Hyde Park
Może trochę sprowadzę Autora na ziemię. Patentowanie to nie taka prosta sprawa, patent na PL to jedno, na Unię drugie, koszt niemały pierwszego, drugiego znacznie lepszy. A patentuje się rozwiązania techniczne, nie kształt, bo trudno opatentować posiadanie skrzydeł, czy też innych powierzchni lotnych, czy iluś silników, czy wirników, więc jakiś szkic czy projekt koncepcyjny nie zaprzepaści ewentualnych późniejszych roszczeń, a może zaintrygowałby potencjalnych chętnych. Biura patentowe pełne są wniosków genialnych wynalazców, tylko nie ma jak udowodnić niepowtarzalności wynalazku. Jeśli do tego wspaniałego projektu potrzeba modelarzy z forum, gdzie korzystamy z dostępnych rozwiązań, to raczej ciężko mi tu dopatrzeć się przełomowości i niepowtarzalności, gdyż w najlepszym razie niezwykły wynik będzie sumą zwykłych rozwiązań, gratuluję wtedy skuteczności patentowania. A tak już zupełnie z innej strony. Ja może nie mam za dużego pojęcia, ale większość modeli symuluję w ecalcu. Z tego co pamiętam, krzywa rozładowania baterii, przynajmniej LiPo to plateau, a jak wchodzimy w ten końcowy pik w dół, to w zasadzie jest to już strefa nieużyteczna, bo grozi uszkodzeniem baterii, dlaczego więc stosunek ciągu do wagi ma spadać o 30%? Poza tym przy tak dużym zapasie ciągu, wpływ warunków atmosferycznych będzie pomijalny, a zima nie pogorszy ciągu, tylko znacznie skróci czas lotu. -
Taka fajna balladka