



-
Postów
2 818 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez Viper
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 109
-
The Strokes
-
Korzystając z cudownie wolnego przedpołudnia wyskoczyłem na szybkie kółeczko. Zimno, ale przyjemnie, koło 1 stopnia, delikatny wiaterek i słonko, och jak mi brakuje słonka przez te ciemne miesiące, więc bardzo przyjemnie się pedałowało. Najpierw był mój ulubiony Las Kabacki, ależ to cudowne miejsce i do biegania i na spacer i rower, acz na rower to trochę szybko się śmiga z jednego końca w drugi. Ty skraj lasu, a właściwie łąki/pola Ponieważ miałem niedosyt, to z Lasu Kabackiego do Konstancina to juz przysłowiowy rzut kamieniem. Tu droga przez Konstancin wzdłuż rzeki Jeziorki Bardzo lubię wał wzdłuż Jeziorki, fajny odkryty teren, tylko momentami szumi rzeczka, wokół pola i słonko No i w końcu bardzo przyjemne miejsce, czyli widok z mostu przez Jeziorkę na Jeziorkę wpadającą do Wisły, bardzo lubię ten punkt, zwłaszcza iż jest na przecięciu kilku tras rowerowych i tym oto sposobem w około 1.40 godz trzasnęło prawie 33 km. Słaba dynamika i tempo, ostatnio mało i bardzo nieregularnie jeździłem, ale fun jest, a o to chodzi
-
Tak podejrzewałem, dziękuję za potwierdzenie
-
Ciekawe, ale przepraszam za może naiwne pytanie, ale jaka jest wyższość, o ile jest nad takim "łączonym " rozwiązaniem, a bezpośrednim umiejscowieniem serwa w rzucie klapy i bezpośrednim jej poruszaniem za pomocą jednego popychacza? Z góry dziekuję za odpowiedź
-
Ładny atak na wznoszeniu No widzisz, da się, to teraz więcej
-
No Panie Kolego gratulacje, nie znam się aż tak bardzo, ale wygląda zacnie, a najważniejsze, że Ci sprawia frajdę Oj tak trzeba sobie czasem robić "drobne" przyjemności
-
Z opóźnieniem, ale i ja wreszcie zainaugurowałem nowy sezon, najpierw nie miałem opony, potem padało, lub nie miałem czasu. Dziś było zimno, koło zera, niewielki wiaterek i słońce i bardzo przyjemnie. Niewielu rowerzystów i pieszych, więc tym bardziej przyjemnie. Swoją drogą jak to się zmienia, sezon wingowy rozpoczęty ponad dwa tygodnie wcześniej, a rowerowy dopiero teraz, ale grunt że rozpoczęty
-
Wielką miłością ŚP Charliego Wattsa z Rolling Stones też był jazz, w wolnym czasie od Stonesów grał w jazzowych przedsięwzięciach, podobnie kultowy perkusista "Ginger" Baker z Cream grał chyba wszystko, z jazzem włącznie, lubił wyzywać perkusistów z innych gatunków na swego rodzaju pojedynki, które często wygrywał Więc to tylko pokazuje, ze podziały są trochę sztuczne, jest tylko dobra i zła muzyka i dobrzy i źli wykonawcy
-
A ja mam już nowe Pathfindery
-
Dlatego sankcje, sankcjami, polityka polityką, ale na etapie podstawowym każdy ma wpływ poprzez swoje decyzje nie tylko zakupowe by postępować uczciwie, albo racjonalizować i uspokajać sumienie.
-
I super. To chyba był dobry pomysł, teraz kupować Ms FS20, z tego co widzę w YT wizualnie podobnie do FS24, wreszcie po tylu latach dopieszczony, nie ma problemu z doczytywaniem, a cenowo inna liga. Zamieść może jakiś krótki filmik z lotu
-
O fajnie że piszesz. A jak teraz z pobieraniem, bo to był/jest problem z Ms? Kiedyś pewnie przysiądę i pobawię się albo tym autoortho, albo sam zrobię sobie w ortho + do tego jakiś dokładny mesh (są za free), aczkolwiek od dawna nie latałem cywilnymi. A wciąż zapowiadają poprawę tego aspektu w XPlane. Ale to co mnie bardzo zniechęca do Ms to kłopoty z doczytywaniem, niewydajność serwerów, problemy po patchach i to co chyba najbardziej irytuje to puchnięcie katalogu Ms wraz ze śmieceniem po dysku. Tego w XPlane nie ma, a za odrobinę pracy (mesh, ortho, autoortho) uzyskuje się efekt podobny, przynajmniej z tego co widziałem na YT. No cóż, na razie to limituje mnie brak czasu, a kupować, aby mieć na dysku i nie używać, to nie ma sensu, więc zdecydowałem się na jednego przedstawieciela cywilnych. Co prawda z niejakim zainteresowaniem oczekiwałem na premierę Ms FS24, ale w zasadzie z filmików na YT, nie widzę by to była jakaś rewolucja, a problemy były te same, a nawet może nasilone. Podobno poprawiają się co prawda. Fajnie że latasz
-
A ja owszem, gdzie mogę i wiem, staram się nie kupować produktów firm w jakikolwiek sposób powiązanych z kacapami. Gdyby nawet łukoil sprzedawał benzynę za przysłowiową złotówkę i tak nie kupię. Dzięki za info, dla mnie firma skreślona.
-
Sorry, dopiero zauważyłem, że pytałeś. Nie, ostatnim posiadanym przeze mnie był MS FSX, potem wyleciał z dysku i od tego czasu wszedłem w świat Xplane 10, 11, a obecnie 12.
-
Czytając Twój pierwszy post Jarku, to jakbym siebie cytował, z tym wyjątkiem, że u mnie trochę rower, a więcej wingfoil zawrócił mi w głowie i zamiast włoszczyzny mam sushi wycięte + plany i sporo innych pozaczynanych. Też sobie obiecuję w 2025 roku wreszcie na dobre wrócić do modelarstwa (bo tak zupełnie to go nie porzuciłem, ale rzeczywiście na lotnisku w tym roku też nie byłem ani razu). Acz ja najpierw jednak będę chciał pokończyć przynajmniej część już zaczętych zanim oczy mi się przekoszą Tak więc będę dopingował i mam nadzieję, że tak jak mobilizujesz mnie z rowerem, tak i z modelarstwem będzie. Trzymam za nas obu kciuki
-
A ja znowu, korzystając z tego , że temperatura wyjątkowo wysoka (7 stopni ), wiaterek lepiej niż niezły (12-14 węzłów w porywach do 30), polatałem na wingfoilu. Jak otworzą mi jutro sklep i serwis (mam nadzieję) to przez weekend mam nadzieję rozpocząć sezon rowerowy Na razie wingfoil w odstawce bo od dzisiejszego wieczoru się ochładza, ma być nawet na minusie w najbliższych dniach.
-
Roweru nie mam na chodzie, bo sklep i serwis zrobił sobie wolne, a wymyśliłem teraz S Works Pathfinder, a co, sprawdzę Podobno mega fajne, lżejsze, o mniejszych oporach toczenia w stosunku do tych Pathfinderów, na których jeździłem dotąd. Ale że temperatura ciut się podniosłą i było całe 6 stopni, a wiaterek fajny, więc rozpocząłem sezon wingfoilowy i było mega fajnie Jak to się zmienia, dwa ostatnie lata witałem nowy rok na nartach/desce, teraz też na desce tylko innej
-
A ja polecam Sparklehorse, moje niedawne odkrycie, zespół który już niestety od dawna nie istnieje
-
Tak z ciekawości, własnie Kolega mi podesłał i bardzo zachwala. Macie Panowie jakieś doświadczenie z uszczelniaczem dętek (nie opon)? https://allegro.pl/oferta/slime-plyn-uszczelniacz-mleczko-do-detek-237ml-12426652745?fbclid=IwY2xjawHfTcRleHRuA2FlbQIxMAABHaHbYcIUkCyIHe-eyTe8QCTSQ03J_l9YgxzYdx2_U3v0lr8ucRJu5vnV5Q_aem_xBHmY5CL_DE5bOR-XH8_NA
-
Nie mam opony, więc nie wymieniam, a skoro podjadę po oponę to mogą mi i wymienić i zrobić tym razem bezdętkowo (mam chęć sprawdzić), mleczka zresztą też nie mam.
-
Szkoda dnia jeżdżenia, bo jeszcze chciałem pojeździć, plus jutro nie wiem czy tak od ręki mi oponę wymienią, a dzień wolny i można by wykorzystać.
-
Współczuję, czyli żeganmy stary rok bez żalu Po południu pojechałem do Ojca samochodem, by zabrać rower i przy okazji zabrałem "tę pułapkę" by nikt inny się nie naciął. Takie oto ustrojstwo, celowa czyjas robota. Jakbym takiego s.... złapał....
-
Dziś też z rana wyskoczyłem na rowerek, stała traska do Ojca. Niby tylko jeden stopień róznicy (dziś 2) w stosunku do wczoraj, a wystarczyło by łapy mi nie marzły. Kiedy wstałem i zobaczyłem za oknem szarówkę, mgłę i wilgoć, to nie ukrywam, że chwilę trwało by się przekonać do roweru, a nie pojechać samochodem, ale fajnie że się przemogłem. Jak zawsze gdy już ruszę, jestem zadowolony. Acz spotkała mnie niemiła przygoda, dwa metry od celu w coś wjechałem, aż strzeliło, ale ponieważ byłem na miejscu, zająłem się szykowaniem śniadanka i nic podejrzanego nie zauważyłem. Jednak gdy chciałem wracać, patrzę, a mam flaka w przednim kole, inspekcja wykazała rozerwanie opony na odcinku około 3 cm, tak jakby klapka powstała. Przypomniałem sobie o tym strzale i już po chwili znalazłem na podwórku wśród liści stalowy jakby kolec, powstały z wygiętej w trójkąt twardej blachy. Na podwórku jest zakaz parkowania samochodów, nawet paliki są postawione, mimo to co i rusz zdaża się, że ktoś parkuje. Wyglada na to że komuś się to nie spodobało i podrzucił takie ustrojstwo, mniej więcej w miejscu gdzie ten samochód parkuje (spokojnie oponę samochodą też by zniszczyło), tylko zamiast samochodu złapałem się ja. No cóż opona wygląda że do wymiany, więc pewnie korzystając z okazji spróbuję bezdętkowej jazdy. Przy okazji pytanie, do tej pory miałem Pathfindery (płaska na środku, bieżnikowana po bokach), do takiej mojej jazdy czyli trochę po różnej jakości mniej lub bardziej nierównym asfalcie, kostce, płytach, a trochę po ziemi, trawie, żwirze, kamulcach, piasku to te opony według mnie były świetne, dość szybkie na gładkie powierzchnie, a jednoczęsnie dość terenowe na nierówności. Ktoś coś może polecić/ zasugerować, jakieś uniwersalne opony, bo na razie to skłaniam się znowu ku Pathfinderom, ale chętnie posłucham rekomendacji?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 109