



-
Postów
2 851 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez Viper
-
Fajne, może kiedyś spróbuję szybowca
-
Bardzo dziękuję. Wody z amoniakiem nie stosowałem, acz ktoś mi już ją kiedyś polecał. Zwykle stosowałem płyn do spryskiwaczy i przy dobrej jakości balsie się sprawdzał wyśmienicie, ale ostatnio przy gorsej/twardej/mało elastycznej balsie miałem już z tą metodą niejaki kłopot. Jeszcze raz bardzo dziękuję i ponownie zasiadam i śledzę relację
-
Dziekuję za odpowiedź, rzeczywiście jakos przegapiłem wcześniejsze posty z fotką. To jeszcze mam jedno pytanie, a`propos sekwencji działań. Czy ta balsa pokryciowa była dopasowywana do krzywizny skrzydła i po dopasowaniu wylaminowana tkanina i razem doklejone, czy dolaminowana tkanina i gdy jeszcze nie zastygła razem dopasowywane do krzywizny?
-
Jak zwykle podziwiam i uczę się. Czy te kawałki płachty węglowej to docięte prostokąty pomiędzy żebrami, czy jeden duży kawałek na całej długości, przyklejony do balsy pokryciowej? Rozumiem, że to ma wzmacniać skrzydło w rzucie wnęk podwozia?
-
XB-1 trzykrotnie przekroczył barierę dźwięku.
Viper odpowiedział(a) na Andrzej68IX temat w Hyde Park
A czego spodziewać się po portalowych "specjalistach dziennikarstwa" ? Po pierwsze przypominam o takim zapomnianym trochę cudzie jak Concorde, który był cywilnym samolotem i regularnie przekraczał barierę dźwięku, a nawet (ale dokładnie nie pamiętam) był w stanie osuiągnąc dwukrotność. Przekroczenie wielokrotności tej wartości nie jest niczym niezwykłym w przypadku samolotów wojskowych, niektórych myśliwców przekraczających dwukrotność, czy też osławionego Blackbirda , którego osiągi są nie do końca jawne, ale spekuluje się, że mógł przekraczać nawet trzykrotność. Od przynajmniej dekady słyszy się coraz więcej o napędzie hipersonicznym, w tym między innymi o następcy Concorde`a (projekt Aurora ze sławnej strefy 51 , czy też właśnie o demonstratorze nowej technologii - o ile mnie pamięć nie myli chwalono się udaną próbą bodajże pod koniec zeszłego roku). Zwracam tylko uwagę, że prędkośc dźwięku czyli 1 Mach nie jest wartością stałą, a zależną od wysokości/ciśnienia i temperatury. Kilka dni temu bodajże na tym samym portalu, jak i na innym "równie rzetelnym" informowano jak to rejsowy samolot wracający ze Stanów do Europy dzięki silnym wiejącym wiatrom rzekomo przekroczył prędkość dźwięku, co jest absolutną bzdurą. To że loty przez Atlantyk są w zalezności od kierunku wspomagane wiatrami i że czas lotu w jedną i drugą stronę w tym samym samolocie i na tej samej trasie jest rózny, w kierunku do Europy często jest krótszy i samolot leci szybciej to nic nowego, ale to nie znaczy że podźwiękowy pasażer typu obecnie używanych przekraczył barierę dźwięku, bo po prostu uległby zniszczeniu. Proponuję powrócić do historii i przypomnienia sobie prób bicia prędkości (druga połowa lat 40, udanie Chuck Yeager 47 rok) czy też nawet wspomnień niektórych pilotów z okresu II WŚ którzy w nurkowaniu dochodzili do jakby ściany, wtedy jeszcze nie nazwanej bariery dźwięku, ale jej nie przekraczali i co się działo z samolotem. -
Lubię takie klimaty, pozazdrościć.
-
Ładne te trasy masz, wyglądają na przyjemne i zachęcające do jazdy.
-
Bo miejsce fajne i traska urokliwa i urozmaicona, jedna chyba z moich ulubionych na taki szybki nie za bardzo odległy wypad, dzięki
-
The Strokes
-
Korzystając z cudownie wolnego przedpołudnia wyskoczyłem na szybkie kółeczko. Zimno, ale przyjemnie, koło 1 stopnia, delikatny wiaterek i słonko, och jak mi brakuje słonka przez te ciemne miesiące, więc bardzo przyjemnie się pedałowało. Najpierw był mój ulubiony Las Kabacki, ależ to cudowne miejsce i do biegania i na spacer i rower, acz na rower to trochę szybko się śmiga z jednego końca w drugi. Ty skraj lasu, a właściwie łąki/pola Ponieważ miałem niedosyt, to z Lasu Kabackiego do Konstancina to juz przysłowiowy rzut kamieniem. Tu droga przez Konstancin wzdłuż rzeki Jeziorki Bardzo lubię wał wzdłuż Jeziorki, fajny odkryty teren, tylko momentami szumi rzeczka, wokół pola i słonko No i w końcu bardzo przyjemne miejsce, czyli widok z mostu przez Jeziorkę na Jeziorkę wpadającą do Wisły, bardzo lubię ten punkt, zwłaszcza iż jest na przecięciu kilku tras rowerowych i tym oto sposobem w około 1.40 godz trzasnęło prawie 33 km. Słaba dynamika i tempo, ostatnio mało i bardzo nieregularnie jeździłem, ale fun jest, a o to chodzi
-
Tak podejrzewałem, dziękuję za potwierdzenie
-
Ciekawe, ale przepraszam za może naiwne pytanie, ale jaka jest wyższość, o ile jest nad takim "łączonym " rozwiązaniem, a bezpośrednim umiejscowieniem serwa w rzucie klapy i bezpośrednim jej poruszaniem za pomocą jednego popychacza? Z góry dziekuję za odpowiedź
-
Ładny atak na wznoszeniu No widzisz, da się, to teraz więcej
-
No Panie Kolego gratulacje, nie znam się aż tak bardzo, ale wygląda zacnie, a najważniejsze, że Ci sprawia frajdę Oj tak trzeba sobie czasem robić "drobne" przyjemności
-
Z opóźnieniem, ale i ja wreszcie zainaugurowałem nowy sezon, najpierw nie miałem opony, potem padało, lub nie miałem czasu. Dziś było zimno, koło zera, niewielki wiaterek i słońce i bardzo przyjemnie. Niewielu rowerzystów i pieszych, więc tym bardziej przyjemnie. Swoją drogą jak to się zmienia, sezon wingowy rozpoczęty ponad dwa tygodnie wcześniej, a rowerowy dopiero teraz, ale grunt że rozpoczęty
-
Wielką miłością ŚP Charliego Wattsa z Rolling Stones też był jazz, w wolnym czasie od Stonesów grał w jazzowych przedsięwzięciach, podobnie kultowy perkusista "Ginger" Baker z Cream grał chyba wszystko, z jazzem włącznie, lubił wyzywać perkusistów z innych gatunków na swego rodzaju pojedynki, które często wygrywał Więc to tylko pokazuje, ze podziały są trochę sztuczne, jest tylko dobra i zła muzyka i dobrzy i źli wykonawcy
-
A ja mam już nowe Pathfindery
-
Dlatego sankcje, sankcjami, polityka polityką, ale na etapie podstawowym każdy ma wpływ poprzez swoje decyzje nie tylko zakupowe by postępować uczciwie, albo racjonalizować i uspokajać sumienie.
-
I super. To chyba był dobry pomysł, teraz kupować Ms FS20, z tego co widzę w YT wizualnie podobnie do FS24, wreszcie po tylu latach dopieszczony, nie ma problemu z doczytywaniem, a cenowo inna liga. Zamieść może jakiś krótki filmik z lotu
-
O fajnie że piszesz. A jak teraz z pobieraniem, bo to był/jest problem z Ms? Kiedyś pewnie przysiądę i pobawię się albo tym autoortho, albo sam zrobię sobie w ortho + do tego jakiś dokładny mesh (są za free), aczkolwiek od dawna nie latałem cywilnymi. A wciąż zapowiadają poprawę tego aspektu w XPlane. Ale to co mnie bardzo zniechęca do Ms to kłopoty z doczytywaniem, niewydajność serwerów, problemy po patchach i to co chyba najbardziej irytuje to puchnięcie katalogu Ms wraz ze śmieceniem po dysku. Tego w XPlane nie ma, a za odrobinę pracy (mesh, ortho, autoortho) uzyskuje się efekt podobny, przynajmniej z tego co widziałem na YT. No cóż, na razie to limituje mnie brak czasu, a kupować, aby mieć na dysku i nie używać, to nie ma sensu, więc zdecydowałem się na jednego przedstawieciela cywilnych. Co prawda z niejakim zainteresowaniem oczekiwałem na premierę Ms FS24, ale w zasadzie z filmików na YT, nie widzę by to była jakaś rewolucja, a problemy były te same, a nawet może nasilone. Podobno poprawiają się co prawda. Fajnie że latasz
-
A ja owszem, gdzie mogę i wiem, staram się nie kupować produktów firm w jakikolwiek sposób powiązanych z kacapami. Gdyby nawet łukoil sprzedawał benzynę za przysłowiową złotówkę i tak nie kupię. Dzięki za info, dla mnie firma skreślona.
-
Sorry, dopiero zauważyłem, że pytałeś. Nie, ostatnim posiadanym przeze mnie był MS FSX, potem wyleciał z dysku i od tego czasu wszedłem w świat Xplane 10, 11, a obecnie 12.
-
Czytając Twój pierwszy post Jarku, to jakbym siebie cytował, z tym wyjątkiem, że u mnie trochę rower, a więcej wingfoil zawrócił mi w głowie i zamiast włoszczyzny mam sushi wycięte + plany i sporo innych pozaczynanych. Też sobie obiecuję w 2025 roku wreszcie na dobre wrócić do modelarstwa (bo tak zupełnie to go nie porzuciłem, ale rzeczywiście na lotnisku w tym roku też nie byłem ani razu). Acz ja najpierw jednak będę chciał pokończyć przynajmniej część już zaczętych zanim oczy mi się przekoszą Tak więc będę dopingował i mam nadzieję, że tak jak mobilizujesz mnie z rowerem, tak i z modelarstwem będzie. Trzymam za nas obu kciuki