Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 697
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Już od przynajmnie trzech - czterech stron czekamy na początki budowy
  2. Robert, tylko jedna strona wątku i model prawie gotowy Gratuluję
  3. Robiąc jakikolwiek model (wyjątki modele z rekomendowanym wyposażeniem typu PA i ich IPAS-y) najpierw buduję i na poszczególnych etapach ważę i symuluję dobór wyposażenia. Taka metoda według mnie pozwala zawsze dobrać optymalne z punktu widzenia wydajności/potrzeb modelu zestawy, a jednocześnie maksymalnie lekkie w danym przedziale wydajności, gdyż nadmiarowy zestaw napędowy, zbyt cieżkie serwa to nic innego jak ukryty balast, nawet jeśli nazywa się wyposażenie. Polecałem już wielokrotnie i nadal polecam e-calc, najlepszy przyjaciel modelarza "elektrycznego", bez tego programu nie wyobrażam juz sobie modelarstwa A porównywanie wyposażenia, czy dobieranie przez porównanie różnych wagowo modeli, czy dobieranie do modelu, który jest na etapie papierowych planów trochę nie ma sensu i może rodzić późniejsze wydatki.
  4. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Aż mi się trochę zrobiło wstyd czytając ponownie swoją poprzednią wypowiedź, trzeba było az Polonusa (Andrzej chylę czoła, szacunek) by zwrócić uwagę, na potrzebę dbania o nasz wizerunek na świecie. A druga sprawa, to rzeczywiście co autor sobie zrobi to jego sprawa, ale przy okazji może zrobić krzywdę innym. A trzecia to niezupełnie tylko sprawa autora, bo potem takiego "pomysłowego dobromira" lub jego ofiary trzeba leczyć i niby dlaczego za darmo. Tak jak od prawie 30 lat (odkąd zacząłem pracować zawodowo i widziałem raczej więcej makabresek niż mniej) jestem zajadłym zwolennikiem by pijanym/pod wpływem środków kierowcom zabierać samochody, tak też coraz bardziej uważam, że wszelkiego rodzaju "pomysłowych dobromirów" bez względu czy są ofiarami własnej pomysłowości, czy narażają innych obciażać kosztami leczenia.
  5. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    To mi przypomina filmiki na YT pokazujące pomysłowość naszych wschodnich sąsiadów i jej skutki. Nie mój rower, nie moja sprawa, ale tak jak Jarek pisze moze by nagrać jak się złoży i zamiescić na YT ?
  6. Skoro wytrzymało to mleko (u Roberta) to powtarzam do modelu typu A10, a nie akrobata 3d wytrzyma i w modelu nieco cięższym. A może właśnie droga Roberta jest godna naśladowania, albo przynajmniej przemyślenia, czyli może skoncentrowałbym się nie na tym jak opancerzać model ( i tym samym robić go cięższym), tylko gdzie mu uszczknać wagi by był lżejszy.
  7. Tak czytam ten wątek i trochę nie mogę się nadziwić. Robert przecież wykonał piękny model A10 i pokazał wytrzymałośc skrzydeł zdjęciem z mlekiem (swoją drogą świetna reklama wytrzymałości) . Na dodatek nie krył sposobów i technik wykonania. Nie można po prostu skorzystać ze sprawdzonego rozwiązania? Przecież to nie akrobat 3d, nie służy do wykonywania blendera czy knife edge spina, więc raczej rozpad w powietrzu mu nie grozi . Sorry, na starość tracę cierpliwość, ale życzę ulotnienia modelu. P.S. Jedno jest pewne, pancerne modele wcale nie nabierają wytrzymałości, za to po uderzeniu w ziemię (co się niestety w naszym hobby zdarza) naprawa jest często bardziej kłopotliwa niż w modelach dużo lżejszych, niby filigranowych, więc nie przesadzałbym w piance zwłaszcza w takim modelu z tym opancerzaniem i zwiekszaniem wagi.
  8. Viper

    Symulotnictwo

    Dziś 50 rocznica pierwszego lotu Vipera. Z pomocą Falcona BMS przypomniano o tym wydarzeniu
  9. No nieźle. Australia to taki kraj, gdzie wszystko chce człowieka pożreć Ale podobno też bardzo fajny do życia (tak przynajmniej słyszałem od osób, które były, ja jakoś się wybieram bo jeszcze tylko Australia i Nowa Zelandia jakoś mocno stymulują mój gen szwędaczka i na razie wybrać się nie mogę, może jeszcze kiedyś się uda). Niedawno czytałem na jednym z portali o tajpanach australijskim i pustynnym, czyli jednych z najbardziej jadowitych węży świata, które właśnie zamieszkują Australię. No cóż, dobrze że tylko na niepokoju się skończyło, nie daj się zjeść
  10. No proszę, nawet wyważanie wywołuje emocje ? Największe modele jakie wyważałem to 2,2m i 1,98m rozpiętości akrobaty i wyważałem je zawsze tak samo jak modele mniejsze, czyli zaznaczając cg na skrzydłach i podpierając je sprawdzałem wyważenie. Różnica między wyważaniem dolnopłata w pozycji normalnej, czy na plecach jest taka, że w pozycji normalnej jest to bardziej utrudnione (wymaga większej cierpliwości) bo trzeba ustawić idealnie w punkt (mam na myśli położenie baterii, bo w elektryku to jest element, którym reguluję CG - nigdy nie używałem żadnego balastu), w pozycji odwróconej margines jest ciut większy i przy dużym modelu jest to po prostu łatwiejsze. Nie bardzo rozumiem te docinki o postępie, skoro mogę/potrafię skutecznie wyważyć model korzystając z prostych metod, z narzędzi które już mam, to po co mam budować dodatkowe urządzenie???
  11. Viper

    Symulotnictwo

    Zgadzam się Też liznąłem kiedys iłka po sieci. Ale teraz jety Zapraszamy do zabawy
  12. Viper

    Symulotnictwo

    I słusznie W życiu trzeba mieć hobby bo to polepsza jakość życia, a jakie to hobby ma być, to już kwestia indywidualna, wybór jest . Jak to mawiali kiedyś "de gustibus non est disputandum"
  13. Viper

    Symulotnictwo

    Z tym uzależnieniem to bez przesady. Ja mam fazy, jesień - zima ciągnie mnie do symulatorów, wiosną - latem do latania modelami RC i róznego rodzaju aktywnosci na swieżym powietrzu. Więc spokojnie da sie wszystko pogodzić, jak zawsze kwestia priorytetów i gospodarowania czasem.
  14. Viper

    Symulotnictwo

    Z darmowym rdzeniem DCS-a dostaje się jedyny teatr czyli Kaukaz (dla mnie najmniej atrakcyjny, ale to kwestia gustu), latalne moduły Su-25 i bodajże Twin Mustanga (o ile czegoś nie zmienili), czyli zacząć sie da, acz o pełnej zabawie to trudno mówić, bo te moduły są trochę od czapy i nieco brakuje im z punktu widzenia fajności i jakości symulacji, zwłaszcza porównując do najnowszych płatnych modułów. lotniskowiec bez funkcjonalnej obsługi, LSO i ocen za każde lądowanie, podobnie da się, ale to nie ten poziom realizmu i zabawy. A żeby sprawdzić czy symulotnictwo jest OK i warto iść w wydatki to lepiej rozpocząć od Falcona BMS, darmowy, pod względem symulacji Vipera nr 1, a i lotniskowiec i Hornet jest. Co do TrackIra pełna zgoda, można kupic oryginał, mozna kupić kopie sprzedawane na różnych portalach, można uzyć odpowiednika darmowego oprogramowania (próbowałem ), można zrobić samemu, a można też zupełnie inny odpowiednik uzyć oparty na trochę innej zasadzie niż śledzenie diod (też próbowałem i nie jest to to samo co oryginał ), więc dlatego napisałem "TrackIr lub odpowiedniki" Małżonkę zawsze w przypadku każdego hobby warto mieć po swojej stronie, ale mądra Małżonka wie, że chłopina siedzący w domku niczego niemądrego w międzyczasie nie zmaluje , a i też wydatki są pod kontrolą, bo kupi co jest potrzebne i na kilka lat spokój, a i nie rozwali sprzętu przy kraksie, zestrzeleniu lub wbiciu sie w pokład (jak to może byc w przypadku modelarstwa, więc zakup nowego nie jest potrzebny) Wygodne krzesło lub fotel oczywiście że rzecz niezbędna, jak też i zapas płynów, gdyż taka jedna sesja może trwać godzinę, dwie, a nawet trzy, no chyba że przysymulujemy jakiś długodystansowy atak z paroma tankowaniami w powietrzu to i lepiej Cieszę się że wątek wywołuje poruszenie i dyskusję, ale zachęcam do włączenia się, im będzie nas więcej tym zabawa będzie lepsza. Nie to że mam jakieś duże doświadczenie z lataniem po sieci, o ile symkami z jakimiś przerywanymi okresami aktywnosci i pauz zajmuję sie od dawna, tak po sieci za dużo nie latałem, acz te niewiele razy, które latałem to zabawa była na poziomie nieosiągalnym przy zwykłym lataniu pojedynczo i walce z komputerowymi przeciwnikami
  15. Viper

    Symulotnictwo

    To ja też dorzucę kilka poradników: do Falcona po polsku https://www.youtube.com/@mutantos6778 i do DCS-a https://www.youtube.com/@MattWagner A tu filmik - operacje lotniskowcowe w pigułce, ku temu zmierzamy
  16. Viper

    Symulotnictwo

    Witam wszystkich miłośników symulatania. Trochę przypadkowo, w reakcji na post Jarka zgadaliśmy się z Kolegą "Pietrku", że poza lataniem modelami zdarza nam się zasiadać za sterami samolotów na virtualnym niebie. Od słowa do słowa i powstał pomysł by współnie polatać po sieci, bo to zupełnie inny poziom zabawy i realizmu niż latanie z/przeciwko AI. A ponieważ nowoczesne symulatory na PC-ta są mega realistyczne (przy poprzedniej edycji Air Show pogawędziłem sobie z pilotem polskiego Vipera a`propos symulatorów, a konkretnie tych dwóch o których piszę poniżej i okazało się, że są one całkiem całkiem i prawdziwi piloci "zniżają się " równiez do takich zabaw), więc czemu nie. Obecnie najbardziej realistycznymi symulatorami współczesnych jetów są: 1 Falcon BMS https://www.falcon-bms.com/ Darmowy, rozwijany od ponad 20 lat przez entuzjastów z całego świata. Darmowy, nie znaczy zły, bo pod względem odwzorowania systemów Vipera jest chyba nr 1, jedynym lekkim minusem jest odrobinę gorsza grafika, ale to ma ulec poprawie w planowanej na przyszły rok wersji 4.38. Ma też mnóstwo darmowych teatrów i można też latać innymi poza F-16 maszynami. 2 DCS https://www.digitalcombatsimulator.com/en/ Rdzeń jest bezpłatny, ale trzeba dokupywać moduły, czyli poszczególne modele samolotów, teatry, czy moduł lotniskowca (bardzo szczegółowy wraz z animowaną i funkcjonalną obsługą i LSO) niezbędny dla symulowania operacji morskich. Wadą poza cenami jest też niestety trochę chaotyczny rozwój i fakt, że poszczególne moduły są na róznym stopniu rozwoju, jest mniej teatrów, ale grafika przynajmniej na razie jest ciut lepsza od poprzednika, ale też wymagania sprzętowe większe. Na razie myślimy o zabawie w lotnictwo morskie, więc Kolega Pietrku przymierza się do Tomcata, ja do Horneta, ale też myślimy o Viperach (bonus - polskie malowania). Chcemy potraktować te wspólne loty jako element mobilizujący do poznawania danego modułu/modułów i przede wszystkim świetnie się bawić, więc bez absolutnie żadnego zadęcia. A że życie nie składa się tylko z zabawy, więc nie zakładamy jakichś limitów czasowych na poznawanie modułu. Jeśli wśród Uczestników Forum byliby jacyś chętni by się dołączyć to serdecznie zapraszamy, im będzie więcej osób tym zabawa będzie lepsza. Oczywiście najpierw myślimy o przerobieniu podstaw, czyli ramp start, kołowanie, start, lot, nawigacja, latanie w szyku, tankowanie w powietrzu, podejście do lądowania i lądowanie, odkołowanie, komunikacja, ale potem najlepsza zabawa czyli uzbrojenie i kooperacja, albo pojedynki Co trzeba posiadać aby zacząć (poza oczywiście dobrymi chęciami i pozytywnym nastawieniem -najlepiej oba powyższe moduły zainstalowane i zaktualizowane do najnowszych wersji (dla chętnych ustalimy wspólnie obowiązkowe teatry w DCS-ie, abyśmy byli kompatybilni, ale już teraz w związku z planami morskimi, lotniskowiec to must have ) -jakiś raczej lepszy niż gorszy zestaw hotas (joy + przepustnica) + orczyki (obsługa nowoczesnych jetów bez systemu Hotas trochę nie ma sensu, co nie znaczy że się nie da dla upartych ) -jakiś sprzęt do rozglądania się po virtualnym kokpicie i otoczeniu, czyli TrackIr lub odpowiednik, albo (to już mega wypas) zestaw VR -słuchawki z mikrofonem -no i oczywiscie komp i jakość łącza internetowego by to uciągnąć - pewnie też założymy jakiś kanał na discordzie i pewnie w miarę zabawy zdecydujemy, czy bardziej pójdziemy w Falcona, czy DCS-a. Celem ewentualnej zachęty/ukazania czym są współczesne symulatory zamieszczam link do poradników napisanych przez bardzo znanego w światku symulotników użytkownika o ksywce Chuck. Poradniki do różnych modułów, głownie DCS-a https://chucksguides.com/ A tu jeszcze filmik z lotniskowca (funkcjonalna obsługa ) Zapraszamy do dolączenia do zabawy
  17. Ja lubię i dłubać i latać na żywo i w komputerze. Aby tylko czas była na te wszystkie i inne ciekawe aktywności
  18. To zainwestuj w komputer i sprzęt dla symulotnika. Można rozbijać się do woli, a czasem i kogos strącić
  19. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    To ja też sie pochwalę. Po dłuższej przerwie wydobyłem rower i wczoraj zrobiłem po Wwie co prawda tylko 25 km, za to wyglądałem jakbym w jakimś błocie się wytarzał (no może odrobinę przesadziłem ), a jechałem niby tylko po ścieżkach Na krótko widziałem tylko kilku biegaczy (+3 stopnie), ale niestety płci brzydkiej
  20. Bo ziemia jakoś modele przyciąga
  21. Na co prawda piankowym Mustangu czeskiej firmy MsComposit (też taki płaski kadłub i skrzydła przestrzenne) nauczyłem się latać przed wielu laty. Spisywał się świetnie, dopóki nie zapragnąłem wykonać nim blendera, początek był udany, a potem skrzydła (usztywniane na sznurek nasączony CA - taki patent czesi wymyslili ) po prostu się złożyły. Ale wspominam model miło. I kto powiedział, że nie można się uczyć na modelu posiadającym lotki i w dodatku dolnopłacie? Inna sprawa, że na początku ograniczyłem bardzo znacznie wychylenia i latał jak przysłowiowy trenerek
  22. Viper

    KOZACTWO!!!!

    Super, to ja w takim razie ćwiczę Horneta i Vipera i coś poćwiczymy jakąś misję morską czy morsko lądową. Ponieważ trochę tej nauki jest to może ustalmy etapy. Na początek ramp start, poruszanie się po lotniskowcu i wykonywanie poleceń obsługi, by podjechać i się podczepić pod katapultę, start, odejście zgodnie z procedurą obowiązującą na lotniskowcu, jakiś mały locik i trochę nawigowania, krążenie w oczekiwaniu na pozwolenie do lądowania respektując wysokości, z separacją pomiedzy samolotami i po otrzymaniu zgody podejście do lądowania z wizualną oceną pasa, breakiem, równolegle do pokładu i skręt i final, każde lądowanie z oceną LSO, na początek dobre warunki pogodowe, w dzień, czyli case I i oczywiście komunikacja radiowa z lotniskowcem, awacsem, pomiedzy nami. Możemy lecieć jako jeden flight, raz jeden, raz drugi prowadzi, albo osobno. Przy okazji lotu możnaby poćwiczyć loty w szyku. I na tym bym zakończył, chyba że jakiś dogfighcik po drodze zrobimy - same działka . I na tym proponowałbym poprzestać na początek, chyba że podzielimy to jeszcze na etapy, ale z powyższego możnaby już wykroić całkiem fajną misję treningową Co Kolega na to? A jak to nam wyjdzie i będzie zapał i chęci do kontynuacji to kolejne będziemy rozszerzać o poszczególne rodzaje uzbrojenia. A tak swoją drogą może ktoś by się chciał dołączyć, po sieci w kilka osób jest dużo fajniej niż latanie samemu z komputerem. A jakby nas kilka osób było to możnaby wykroić ładny meczyk, jeden zespół kontra drugi
  23. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Ciekawa konstrukcja. To rzuć jeszcze okiem na te najnowsze gravele Specialized Diverge STR, gdzie sztyca jest amortyzowana jeszcze inaczej (wydaje się że to dośc lekkie rozwiązanie, nie wiem jak porównanie obu pod względem komfortu), a przód to znane i stosowane już od jakiegoś czasu Future Shock. Rany, rower 17 kg, masakra. Niby kiedyś taki parametr jak waga roweru przynajmniej dla mnie nie istniał, albo nie miał znaczenia, ale odkąd mam lekki czuć róznicę.
  24. Viper

    KOZACTWO!!!!

    Mea culpa Słuszna uwaga, uległem gorączce poszukiwań
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.