



-
Postów
2 808 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez Viper
-
No tej bułki ze śledzikiem to Ci zazdroszczę. Śledzik pyszna rybka, kiedyś świeży śledzik był pospolitym jedzeniem nad Bałtykiem, teraz przynajmniej w polskiej cześci stał się rarytasem. Ale z tą krytyką polskiego wybrzeża się nie zgodzę. Co prawda ostatnimi laty głównie z powodu wingfoila kręciłem się w okolicach Półwyspu Helskiego i Zatoki, ale uważam że jest to uroczy unikatowy zakątek. Acz zdaję sobie sprawę, że mogę nie do końca być obiektywny, bo zwłaszcza po mojej wiosennej podróży przez całe Niemcy i z powrotem mam o tym kraju jeszcze bardziej negatywne zdanie niż miałem. Ale jakby nie to jest ideą tego wątku. Jak zwykle piękna relacja.
-
Pięknie, pogratulować, ja tylko standardowe traski po W-wie, za to latam na foilu w każdej wietrznej chwili, a ostatnio trochę ich było
-
Mówiłem, że według prognoz miało wiać, dlatego wybrałem się na wingfolia Daj znać, kiedy oblot to może tym razem się uda, to może zabrałbym tele i pofocę/pofilmuję. A model ładny, więc jeszcze raz trzymam kciuki
-
Wiatru nie ma, a przynajmniej nie odpowiedni, to wyskoczyłem na szybką przejażdżkę po W-wie w popołudniowym upale i nieco ponad 40 km zaliczone
-
To trzymam kciuki, model ładny
-
A jak poleciał i czemu krótko?
-
Wczoraj nie wiało, więc koło 55km na rowerku po Warszawie, dziś wiało, więc latałem na foilu. Mimo zmiennych i trudnych warunków wiatrowych, same szkwały, całkiem fajnie polatałem. Okazało się ,że mam program windsurfingowy w zegarku, więc pierwszy raz użyłem. Maksymalna prędkość mi wyszła około 32 km/h. Co jak na trudne warunki wiatrowe, moje wciąż początkujące umiejętności i lotki słabowiatrowe jakie zainstalowałem na foilu, dedykowane łatwemu startowi i lotowi, nie prędkości, jestem zadowolony. Ciekawe ile wyjdzie przy lepszym wietrze, albo jak zainstaluję lotki high aspect (szybsze)
-
Po pierwsze to nie wątek reklamujący konkurencję, tylko dot. konkretnego sklepu. Jeśli mam wybierać pomiędzy tymi dwoma, ja osobiście preferuję modelemax.
-
No to Szanowny Pan ma ładne okoliczności przyrody do polatania Zazdroszczę, na śródlądziu to od szkwału do szkawału, nad zatoką dmieje równiej i bardziej przewidywalnie. No to jest dwóch, czyli siła Nad morzem jeździłem na rowerku po Półwyspie tylko i to na pożyczonym rowerze, myślałem, że mi siedzenie odpadnie, więc nie pomogę
-
Myślę że warto wspomnieć w tym wątku. Właśnie przeczytałem, że Polka Katarzyna Niewiadoma wygrała Tour de France Wielkie gratulacje
-
Bardzo się cieszę, że latanie się podoba, bo o to w tym jak i w każdym innym hobby chodzi, ale różnica w lataniu między taką zabaweczką 4 kanałową udającą helikopter, a modelem helikoptera jest ogromna. Ale oczywiście to co napisałem na początku, grunt że jest fun, gratuluję zabawy i postępów.
-
Gratuluję imprezy, szkoda, że mało nagłośniona. Trasa lepiej niż niezła, a ten upadek tej Dziewczyny, już od patrzenia boli, mam nadzieję, że nic się nie stało. Jeszcze raz gratuluję
-
Chyba szkoda, bo poza mną nikt o tym nie pisze, ale zrozumiałem aluzję, już nie zaśmiecam
-
Tym razem prognoza nie nawaliła, wieje, więc spędziłem przedpołudnie na Zegrzu ćwicząc wingfoila. Znowu wyleciałem ponad wodę, więc jest to aktywność, w sam raz dla tego forum, bo rzeczywiście latam
-
Ale z drugiej strony jest ruchliwa ulica, teraz jeszcze szczególnie korkująca się, dzięki polityce władz W-wy robiących wszystko by wyprowadzić kierowców z równowagi, więc może te górne piętra OK, ale niżej to raczej horror
-
Ja niby też mam pochowane, ale poniżej kierownicy linki się chowają w ramę. Zastanawiałem się, czy umieszczenie linek w kierownicy, a więc w części ruchomej nie będzie jakoś rzutowało na trwałość takiego rozwiązania, ale to taka luźne pytanie jakie przyszło mi do głowy. A ja dzisiaj szybkie kółeczko po W-wie, tylko 37 km. Gdyby nie blok to prawie ładne okoliczności przyrody, a to prawie centrum
-
Albatros dIII 1800mm rozpiętości, zestaw firmy Pichler
Viper odpowiedział(a) na Viper temat w Półmakiety
Oj przepraszam, nie zauważyłem, ze pisałeś Ostatnio albo rower, albo jak wieje to wingfoil, nie chce mi się siedziec w te upały w modelarni, ale OK, obiecuję dokończę szlifowanie w najbliższym czasie i pochwalę się kadłubem -
Ja mam zaupełnie inne doświadczenia z kupowaniem w tym sklepie, może to kwestia towarów, ale kupuję od wielu lat z różną częsttliwością (szczerze nie jest to mój sklep nr 1 od którego zaczynam, ale popularny). Przedwczoraj wieczorem zamówiłem jakieś kleje, pręty, rurki węglowe i metalowe, dziś przyszło starannie owinięte w tekturę. Owszem w zeszłym roku mieli chyba jakiś rozgardiasz i przysłali mi nie ten silnik (generację I nie II), ale telefon załatwił sprawę, na ich koszt przyszedł kurier, odebrał niewłaściwy i przywiózł własciwy. Więc generalnie ja osobiście mam dobre doświadczenia.
-
Czy ja dobrze widzę (teraz do mnie dotarło), masz przerzutkę i hamulce elektroniczne, nie na cięgna (przy kierownicy nie widzę żadnych linek, za to przy tylnym kole tak) ?
-
Wingfoil rulez To siodełko troszkę przypomina moje, moje jakby jeszcze mniejsze i dla mnie mega wygodne, nadal jeżdżę bez pieluch i już tak pewnie pozostanie
-
Wiatru nie ma, może w weekend podwieje, nie ma latania na foilu, za to jest rower Wczoraj traska standardowa po W-wie, nie było się czym chwalić, a dziś rundka wzdłuż Wisły po jednej i drugiej stronie, całkiem przyjemne 46 km. Widok z mostu południowego Anny Jagielonki na południe, widać niski poziom Wisły A A tu widok z kładki pieszo rowerowej na centrum W-wy
-
Czwarty dzień latania na wingfoilu, bajka Co prawda dziś już się wiaterek kończył, ale jeszcze w szkwałach kilka lotów się udało. Nie pamietam by na Zegrzu była taka seria wiatrowa. Od jutra pewnie wrócę do rowerku