Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 809
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. E-calc się kłania
  2. Viper

    LITERATURA LOTNICZA

    Pozycja obowiązkowa zwłaszcza dla wszystich miłośników militarnych symulatorów (jetów) Podobnie jak "How to live and die in virtual sky" - Dana "Crash" Crenshaw`a oraz film "Art of the kill"
  3. Nie patrz na modele RC, bo we wszystkich odrzutowych mysliwcach RC to sterowanie jest fantazyjne, a nie odzwierciedla rzeczywistości. Jeszcze raz powtarzam, czegoś takiego jak lotki w mysliwskich jetach przynajmniej tych które wymieniłem nie ma! Są stery płytowe działające jak ster wysokości i lotki właśnie. A wszelkie sloty, klapy, spoilery, które znajdują się na skrzydłach służą poprawie charakterystyki lotu przy małych prędkościach, albo przy manewrowaniu z dużymi kątami natarcia (wysoki współczynnik AoA), a nie przechylaniu modelu, to robią stery płytowe. Więc jeszcze raz powtarzam oszczędzisz na serwach, wadze i komplikacji konstrukcji. A żeby zasymulować stery płytowe, czyli wychylenia góra dół jak ster wysokości i naprzemiennie jak lotki potrzebne Ci jedno serwo do każdej powierzchni i odpowiedni nowoczesny nadajnik, gdzie bez problemu to oprogramujesz.
  4. Myślę, że spokojnie stery płytowe by wystarczyły, oszczędzasz na serwach i wadze. Tak jak napisałem, to jest sterowanie wykorzystywane we współczesnych myśliwcach, od Phantoma pozynając, na najnowszych kończąc, żadnych lotek nie ma. Nie będę się na 100% upierał, ale prawie jestem pewien, że w realnym Tomcacie żadnego symulowania lotek przez klapy nie było (ale postaram się sprawdzić).
  5. W prawdziwym Tomcacie sterowanie odbywało się za pomocą sterów płytowych (te niby wysokości), które poruszają się góra - dół czyli jak stery wysokości, ale i naprzemiennie, jeden góra, drugi w dół, czyli jak lotki, stery kierunku (podwójne), natomiast na skrzydłach są sloty na przedniej powierzchni i dwa rodzaje klap, zewnętrzne i wewnętrzne, których celem jest zapewnienie odpowiedniej siły przy manewrach i lotach z małą prędkością. Podobnie zresztą odbywa się to w Phantomie, czy współczenym Viperze. Natomiast jak popatrzysz na modele, to nie widziałem by ktoś wykorzystywał stery płytowe, w modelach rc są one wykorzystywane jako stery wysokości, a klapy zewnętrzne jak lotki. Co zresztą na tym schemacie, który zamieściłeś jest pokazane. Pierwsza pozycja - aileron czyli lotki, czyli tuch drążka w osi X (tzwn. roll), a poruszają się naprzemiennie stery płytowe (tu dodatkowo zaznaczony ruzh klap zewnętrznych, czy one też się w realnym poruszały szczerze mówiąc nie wiem), na drugim masz - rudder czyli ster, tu sprawa prosta, dwa stateczniki dwa stery, wychylenie orczyka. Na trzecim - elevator czyli ster wysokości tu realizowany poprzez znowu wychylenie sterów płytowych, tylko razem, w dół lub górę, realizowane poprzez ruch drążka w osi Y (tzwn. pitch)
  6. Viper

    VELA 3.4m f5j

    Przepraszam za off topa niezwiązanego z szybowcami tylko serwami. Bardzo ciekawa dyskusja odbyła się na ten temat na rcgroups przy okazji dyskusji o dobieraniu wyposażenia do akrobata 3d. Nie wchodząc w pomiary, tylko luźno podsumowując, można stwierdzić, że regulatory z BEC-em 5A do modelu mającego minimum 4 serwa i trochę od tych serw wymagającego (vide akrobat) są proszeniem się o problem. Albo BEC-e osobne, ale o dużo większym natężeniu niż to wymienione, albo menadżery zasilania, albo co rekomendowano najbardziej osobna bateria/ie do zasilania serw. Przepraszam za zakłócanie
  7. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    To miłej, bezpiecznej jazdy i czekamy na relację
  8. A`propos wektorowania, prosty mechanizm zaproponował swego czasu Steve Shumate w swoim depronowym X31, proponuję poszukać w sieci, bo ten człowiek ciekawe rzeczy z depronu robił. Jak znajdę gdzieś u siebie na dysku to podeślę. Już nie zaśmiecam i obserwuję Ewentualnie jeśli chodzi o napęd pchający to swego czasu jakiś niemiec wytwarzał zestaw do Fun Jeta multiplexa, można by się było na tym wzorować, chodziło to na 2 serwach i dawało wektorowanie 360 stopni (jak znajdę to podeślę).
  9. OK, moja wina, przeoczyłem, może dlatego, że tak jak brak chowanego podwozia w warbirdzie, tak i śmigiełko w jetcie, jakoś mi to po prostu nie pasuje (ale to subiektywne odczucia ). A to w przypadku napędu śmigiełkowego już nie obowiązuje, że modele lżejsze potrafią więcej (zwłaszcza jezeli chodzi o wygłupy, a chyba taki jest cel wektorowania by coś pokazać) A tak nawet w przybliżeniu, model rozpiętości 1300, z mechanizmem zmiany kąta skrzydeł, z potencjalnym mechanizmem przemieszczania wyposażenia/baterii by zachować optymalne CG i jeszcze z potencjalnym mechanizmem wektorowania to pozostanie nadal lekki i pokaże wszystkie swoje mozliwości na 3s??? Tak czy siak trzymam kciuki za ulotnienie i fajne loty
  10. Dodając jakikolwiek mechanizm przesuwania CG dodajesz wagi, co przy edf-ie nie jest dobrym rozwiązaniem, dodatkowo kompikuje model (a im sterowanie modelu bardziej skomplikowane, tym bardziej podatne na awarie ) . Tak jak w realu (przykład chociażby Vipera) nowoczesne myśliwce są niestabilne, dają się sterować bo komputer w zalezności od fazy lotu zmienia położenie powierzchni sterowych, Ty nie zainstalujesz komputera (ten kompuiter to Ty i Twoja aparatura - poniekąd wyspecjalizowany komputer ) , ale możesz zmiksować wychylenia powierzchni sterowych, może więc (nie wiem, ale głośno myślę) ustawić CG w środku pomiędzy wyliczonymi zakresami dla dwóch różnych położeń skrzydeł i miksować w jednym położeniu w jedną stronę, a w drugim w drugą Dodatkowo ustawiłbym tę zmianę kąta skrzydeł na ciągłą, nie on off, to znaczy, byś mógł latać w pośrednich położeniach, a nie latać tylko w skrajnych wychyleniach i wtedy wystartowałbym w położeniu z optymalnym CG i na dużej wysokości sprawdzał i korygował miksy w skrajnych położeniach. Co do wektorowania, to zdecydowanie odradzam, po pierwsze Tomcat tego nie miał, a najważniejsze, że to bardzo skomplikuje i dociąży model, a ciężki edf nawet z bajerami ich nie wykorzysta. Jak chcesz bawić się w wektowanie proponuję coś a`la X29 (wraz z canardami byłoby wyzwanie, ale podobno oryginał i bez tego rewelacyjnie kręcił, albo coś na bazie Vipera, X31 czy tym podobnych jednosilnikowych lekkich maszyn).
  11. Dobra to już ostatnia partia (już nie zanudzam ). Wbrew pozorom nie pstryknąłem wszystkiego, raczej to co zwróciło moją uwagę, albo modele samolotów jakie po prostu lubię. Ewentualnych Twórców przepraszam, że mogłem nie zamieścić ich dzieł, ale to czysto subiektywan relacja W każdym razie było warto i zdecydowanie rekomenduję odwiedzanie takich wydarzeń.
  12. Dziś w sumie trochę przypadkowo byłem na wystawie/konkursie modeli plastikowych i papierowych w Arenie Ursynów. Modeli co niemiara, od niektórych nie można było oderwać oka, szczególnie podobały mi się wszelkiej maści dioramki. Razem prezentowano modele plastikowe i papierowe i przyznam się, że przynajmniej w kilku przypadkach nie zgadłbym, ze to papier Pierwsza część fotek, wieczorem wstawię resztę.
  13. Miałem poinformować (przepraszam że w ostatnirj chwili, ale sam prawie przegapiłem), że jutro w Arenie Ursynów w Warszawie na Ursynowie odbędzie się spotkanie/wystawa/konkurs modelarzy papierowych, ale chyba i tym razem plastikowych. Pewnie się wybiorę i zdam relację. Gdyby ktoś był z W-wy, wybierał się do W-wy to sądząc po poprzedniej wystawie warto, zwłaszcza, iż miejsce większe niż poprzednio, więc i chyba impreza większa/więcej modeli Dla porządku Arena Ursynów to hala na Ursynowie w W-wie, przy ulicy Pileckiego 122.
  14. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Dobre spostrzeżenie, dzięki
  15. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    To prawda, dodatkowo ja w gravelu mam oponę taką hybrydę szosy i mtb, centralna część jest płaska jak w szosówce, a terenowy bieżnik jest bardziej po bokach, opona napompowana z większym cisnieniem jest twardsza, do jazdy po twardym pewnie podobnie zachowuje się do szosowej, ale co słusznie zauważyłeś bardziej czuć siedzenie, a napompowana z mniejszym ciśnieniem ma bardziej charakterystykę terenową i jest co by nie mówić wygodniejsza Przy czym doskonale się ten typ opony sprawdza, na drogach twardych i takich terenowych (żwir, szuter, ziemia, piach, korzenie, czy nie za duże kamulce), czyli po trasach po jakich jeżdżę. Ponieważ nie ma wątku poświęconego sportom wodnym, to pochwalę się tutaj. Byłem dziś na Zegrzu i pomimo słabowiatrowych warunków trochę popływałem, ależ ten wingfoil to fantastyczna zabawa, jak już się leci na desce te 50-70 cm nad falami, słychać tylko świst/gwizd powietrza przecinanego masztem. Tylko za młodu snowboard i jazda poza trasami dostarczała mi takiego funu Jakby ktoś miał okazję w wakacje spróbować, to zdecydowanie rekomenduję
  16. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    To pewnie tak jak ze wszystkim, tzwn. szkoła otwocka i falenicka Ja jeżdżę na gravelu, więc opony bardziej przypominają te z mtb niż szosy. Nie zależy mi na oporach toczenia, prędkości (tu wciąz widzę potencjał w treningu ), tylko na wygodzie. Moja Córka jeździ na rowerze, taki ni to szosowy, ni to miejski, no w każdym bądź razie opony wąskie i mimo iż kilometrowo jeździ zdecydowanie mniej ode mnie, na przestrzeni ostatnich kilku lat łapała kapcia conajmniej kilkukrotnie, a ja od zakupu roweru (w czerwcu prawie równo dwa lata) złapałem po raz pierwszy. Czy to przypadek, czy statystyka nie wiem (ale gość w tym materiale też wspomina o różnicy pomiędzy szosą, a mtb). No w każdym bądź razie patrząc na naszą dyskusję, głosy rozkładając się 50:50 , do tej pory byłem dętkowy, nie przekonam się jak jest, dopóki nie spróbuję, a to nie jest tak, że potem nie mogę decyzji zmienić. Poinformuję o zmianie i o wrażeniach Dzięki
  17. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Jeszcze raz dzięki za własne doświadczenia
  18. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Colę zero z przyjemnością, choć ja takich trucizn nie tykam Mam takich fajnych chłopaków w serwisie, a dwa, że chyba mam jeszcze gwarancję, więc niby powinienem. Ale z dużą przyjemnością się spotkam, posłucham i ewentualnie pooglądam. No i może wreszcie się spotkamy na jakies latanko
  19. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Panowie, bardzo dziękuję za odpowiedzi poparte własnym doświadczeniem. Czuję się odrobinę odpowiedzialny za spór jaki wynikł, a nie taki był mój cel. Oczywiście nic nie jest doskonałe, ale mimo wszystko statystycznie przypadek spadnięcia/rozszczelnienia opony wydaje się mniej prawdopodobny od zwykłego przebicia, a wobec tego co Patryk pisze to te bezdętkowe są prawie bezobsługowe, bo trudno nazwać koniecznośc dolewania mleczka co kilka miesięcy jakąś skomplikowaną procedurą - inna wersja pompowania Więc nie ukrywam, że mnie to zainteresowało jeszcze bardziej, zwłaszcza iż już kiedyś postanowiłem, że przy okazji złapania flaka rozważę zamianę. Opony i obręcze mam bezdętkowo kompatybilne, więc czemu nie. Jak nie będę zadowolony zmienić znowu można. Jeszcze raz dzięki za opinie
  20. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Dzięki Patryk za Twoje doświadczenia. Czytając Twoje posty mój wrodzony leń się ucieszył Jeszcze pomyślę, za dwa tygodnie jestem umówiony w serwisie na duży przegląd to może jednak się skuszę. Ostatecznie zawsze mogę wrócić do dętek. Tylko dolewanie mleczka co 3-6 miesięcy to nie problem. A jak z sytuacją, jaką miałem ostatnio, wbił mi się cierń, nawet dziada nie widziałem, dopiero po zdjęciu opony widać było że tkwi coś wewnątrz, czy w takiej sytuacji to mleczko ma sznasę uszczelnić wokół wbitego jakiegoś ustrojstwo? A z jakością opon i gumy do nich to prawda, zmieniło się to dramatycznie i w rowerach i samochodach. Niedawno wracałem z drugiego końca Europy samochodem i na poczatku drogi powrotnej czujnik pokazał mi niskie ciśnienie w oponie, zjechałem na stację sprawdziłem, wizualnie nie widać było niczego, więc dopompowałem i pojechałem dalej, zwłaszcza że śpieszyłem się na prom, potem jeszcze raz oponę sprawdziłem, wszystko było OK, więc wróciłem do Polski. Miałem z tyłu głowy by udać się do serwisu by mi oponę sprawdzili, ale jak to po powrocie mnóstwo rzeczy na głowie i odwlekałem, aż znowu czujnik zasygnalizował niskie ciśnienie, ale ponownie opona wzrokowo wygladała OK, pojechałem do serwisu i okazało się że miałem jednak wbitego wkręta, z którym prawdopodobnie przejechałem około 1700km.
  21. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Dzięki wielkie. I to jest to o co mi chodziło, opinia praktyka Z tym upapraniem, to czasem zwykłym zmienianiem, zwłaszcza tylnej upaprać się też można i to smarem, więc kto czym preferuje być upaprany (zawsze można wozić z sobą rękawiczki gumowe/nitrylowe - mam nawet kieszonkę w ramie, z której do tej pory nie korzystałem) Ale z tym szybkim pompowaniem do ciśnienia to o tym nie wiedziałem. Wożę co prawda z sobą pompkę, ale małą, której tak na dobrą sprawę jeszcze nie musiałem używać, więc nawet nie wiem jak szybko, intensywnie musiałbym pompować i czy pompowałbym szyciej niz powietrze ucieka - bo jak rozumiem w tym jest problem, by pomimo ucieczki pompować szybciej by pod ciśnieniem opona się uszczelniła) bo w domu mam dużą stojącą i dodatkową elektyczną. A jak z tą koniecznością czyszczenia obręczy/opony i uzupełniania pianki co 3 miesiące? Na razie odstąpiłem od pomysłu bezdętkowych, ale pewnie zaopatrzę się w jakiś przynajmniej minimalny zapas dętek i na dłuższe wyprawy będę zabierał, multitoola rowerowego mam, gdzie specjalne łyżki do opon też są. Rower mam lekki, więc pewnie gdy kiedyś przyjdzie mi ochota na jeszcze większe odchudzanie (co na razie mi przeszło, bo jestem z niego mega zadowolony) i będę miał akurat zapas gotówki na zbyciu , to pomyślę o wymianie obręczy na węglowe bo to będzie dużo większy zysk wagowy niz dętki. A jako że jestem z natury leniem to myślałem, że te bezdętkowe to trochę tak bezobsługowe, ale z Twojego postu wynika, że niestety nie W każdym razie wielkie dzięki za opinie, na razie pozostaję przy dętkach
  22. Jak zwykle wsadzę kij w mrowisko, już taki mam paskudny charakter. Historycznie zawsze wtedy gdy Polska była w kryzysie, zabory i tym podobne spożycie alkoholu i to tego mocnego dramatycznie rosło. Obecnie sytuacja za ciekawa też nie jest, a statystyki sa zatrważające, zwłaszcza spożycie u młodych. Łatwo się steruję masą tumanów, można każdy kit wcisnąć. A że alkohol jest trucizną, nie mającą żadnych, podkreślam żadnych pozytywnych działań (te rzekome pozytywy nie równoważą negatywów) to mam nadzieję nie trzeba udowadniać, bo zostało to już dawno udowodnione - mnóstwo badań na ten temat szczególnie w ostatniej dekadzie. Napisałem o tumanach i młodych, gdyż zwłaszcza ta grupa jest narażona na negatyne skutki - uszkodzenie mózgu, obnizenie zdolności, a to niby młodzi przyszłością narodu (kiedyś tak się mówiło Pijemy bo lubimy, tak trzeba to jasno powiedzieć, lubimy, a niektórzy są uzależnieni choć wypierają. Bo przeciętny uzalezniony to wcale nie jakiś śmietnikowy nurek, tylko człowiek czasem na stanowisku, długo negujący i maskujący swoją chorobę. Więc jakoś mi nie szkoda, że zakład produkujący alkohol pada (wystarczy wejść do pierwszego lepszego sklepu, czy nawetr na stację benzynową?!?!, a nie widać by alkoholu jakigokolwiek brakowało), szkoda tylko ludzi, którzy stracą pracę. A co do tych pożarów, czy to nie dziwne, że nagle w ciągu dwóch dni tyle pożarów? To nie suchy las. Jak się do tego doda stan wojny, w którym de facto jesteśmy (wojna hybrydowa, to też wojna, nawet jeśli nie padł do tej pory żaden strzał), ostrzeżenia jakie bodajże w ciągu ostatnich dwóch tygodni się pojawiały, że istnieje bardzo podwyższone ryzyko działań szkodliwych/terrorystycznych ze strony kacapów i jak dodamy do tego jakąś mniej lub bardziej liczną piątą kolumnę kacapską, która i u nas i w całej Europie jest, to jakby sprawczość tych zdarzeń jest z dużym prawdopodobieństwem jasna. Obym się mylił, bo może to być dopiero początek.
  23. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Bardziej mi chodzi o czyszczenie opony i obręczy. Dolewanie to w sumie mały pikuś, ale usłyszałem taką opinię, że ponieważ mleczko wysycha i zasyfia oponę i obręcz wskazane jest czyszczenie. Poszukam w internecie opinii, a na razie tak jak i Ty pozostałem przy dętkach. Też się pochwalę, że mi średnia rośnie Na mojej stałej warszawskiej trasie wczoraj po raz pierwszy osiągnąłem średnią 24,7 według Wahoo (mój komputerek rowerowy z czujnikami), a 25,1 według Stravy (niby Wahoo przesyła dane do Stravy, więc nie wiem skąd takie róznice). Dodam, że dla wygody, albo inaczej mówiąc z powodu lenistwa mam ustawionego Wahoo w trybie auto pauzy (fajne, ale na każdym zatrzymaniu traci się +/- z 2 s, co dodatkowo zaniża wyniki), jeżdżę tylko po ścieżkach rowerowych, po południu gdy jechałem trochę ludzi na chodnikach było (a część to święte krowy, łażą albo po ścieżkach, albo w poprzek nie patrząc) i trochę rowerzystów do wyprzedzania też. Dodatkowo jest sporo świateł, a jakoś tak przynajmniej na połowie trasy albo lepiej trafiam czerwone. Więc aby wykręcić taką średnią musiałem ostro przyspieszać, szybko jechać (w zasadzie w zależności od długości i jakości odcinka od 28-37 km i szybko hamować). Więc tak, w warunkach miejskich w trybie start/stop jestem bardzo dumny z wyniku, oczywiście tam gdzie był ruch pieszo rowerowy zachowywałem wzmożoną czujność (na rowerze tak jak i w samochodzie - zasada ograniczonego zaufania do innych użytkowników).
  24. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Gratuluję, to prawie jak szachy na rowerze, mam na myśli strategię Ale kto powiedział, że w aktywnosciach głowa nie jest potrzebna? Po namyśle, jednak pozostałem nadal przy oponach dętkowych, rower gotowy. Okazało się, że wjechałem w jakiegoś ciernia, tak z 8 mm długości, skubany tkwił w oponie na wylot. Czy to prawda, że to mleczko uszczelniające bęzdętkowe trzeba co 3 miesiące wymieniać (czyścić oponę i obręcz)?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.