Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 724
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Odpowiedzi opublikowane przez Viper

  1. Lubię lekkie modele. PA które w tym przoduje wypuściło katanę mx i extrę mx, które przy rozpiętości niecałego 1,5m ważą do lotu około 1900g, inne model 1,5m średnio ważą do lotu 2300-2700. Modele sebartu prawie 2m ważą bez baterii około 4kg, podobnej rozpiętości extreme flighta ponad 5kg. Wszystko to modele elektryczne.

    Więc jeszcze raz pytam, gdyż bardzo mnie to ciekawi, co to za model do 3d, który z rozpiętością 1,7m waży do lotu 1200g, albo z rozpiętością 2m i wagą do lotu 1,7kg.

  2. Byłem w niedzielę,  widziałem i również gratuluję organizacji. Modele piękne. Starty i lądowania w silnym wietrze wymagały doświadczenia i umiejętności. Byłem trzeci rok z rzędu.

     

    Mam tylko pytanie ogólne - czy nie martwi Was, że co roku mamy prawie ten sam skład i te same modele. Jakiś czas temu została powołana tzw. klasa pół makiet po to, aby imprezę ożywić i otworzyć szerzej.  Nie zauważyłem w tym roku zbyt wielu pół makiet  - a może już wzrok nie ten ?

    Wielka szkoda Piotrze że się nie zauważyliśmy :)

    Ja chyba się ślepy robię.

  3. Modele piękne, ale niestety zbyt duży wiatr uniemożliwił obejrzenie ich w powietrzu. Szykowałem się dziś na druga kolejkę lotów i udało mi się zobaczyć jedynie chyba z 3 modele, gdy zawody zostały przerwane. Trochę żal, ale rozumiem że przy niesprzyjających warunkach szkoda narażać model wymagający wielu godzin pracy i nakładów na kraksę spowodowaną porywistym wiatrem. Może kiedyś się uda. Na ziemi niektóre wyglądały niesamowicie, wielkie gratulacje dla autorów.

  4. Paweł, Twoje wypowiedzi są ,delikatnie mówiąc szokujące. Pomyśl, PZL 11c rozpietości 152 cm  w wadze 3-4 kg !!! to tylko na mocną półkę można postawić bo do latania się nie nadaje. Poza tym czytając listę Twoich modeli jakie masz, miałeś lub aktualnie latasz to w przeważającej ilości piankowce, gotowe do latania po wyjęciu z pudełka, z modelarstwem a zwłaszcza konstruowaniem nie mające nic wspólnego.Proszę więc, nie krytykuj projektów o których masz pogląd czysto teoretyczny i przestań wypisywać swoje teorie w moim wątku. Dzięki z góry. :)

    Lechu nie irytuj się proszę :)

    Robicie z Marcinem świetną robotę i skupcie się na projekcie. Trzymam kciuki i dopinguję.

  5. lub pojemniejszy pakiet napędzający silnik :)

    Jak zwał, tak zwał. Czy to ołów, czy nadmiarowa bateria, ale jakby nie było to po prostu balast.

    Kiedyś miałem edf-a, latał pięknie na bateriach 1600 3s, łatwo startował z ręki, świetnie latał, miał duży zakres prędkości, nieźle szybował, łatwo lądował.

    Dla próby włożyłem pakiet 2200 3s i model startował z trudem, miał gorsze wznoszenie, prawie cały czas latał w górnym zakresie gazu, słabo szybował i słabo lądował, a czas lotu był ten sam.

    Jaki więc pożytek z balastu?

  6. Jak to mówią są gusta i guściki. Dla mnie różnica w locie jest wyraźna pomiędzy cegłolotem, a modelem nazwijmy to zrównoważonym, nie piszę o akrobatach 3d bo to zupełnie co innego.

    A jako że jak to już wielokrotnie powtarzałem według mnie istotą tego hobby jest dobrze latający model, a nie model perfekcyjnie odwzorowany, który stoi na półce i ledwo lata, więc wszelkie modyfikacje podporządkowane osiągnięciu tego pierwszego celu są do zaakceptowania.

    Przypomnę, że Piotr w swojej ślicznej 11-tce też wprowadził pewne modyfikacje mające na celu poprawę własności lotnych, czy bezpieczeństwa lądowania i też wielu purystów w trakcie budowy ciskało w niego przysłowiowymi gromami. Ale jak słusznie Lech zauważył, jest to jedna z niewielu 11-tek na tym forum, która regularnie pięknie lata, a nie robi piękne wrażenie z budowy i po budowie wątek się urywa.

    Trzymam kciuki za dokończenie projektu, jak dla mnie model idealnie wpasowuje się w moje gusta i preferencje. Tak trzymać :)

  7. Jako  że od początku obserwowałem powstawanie tego modelu, muszę przyznać, że lata bardzo fajnie. Kolejna udana konstrukcja Andrzeja. Nie dość że lata ładnie to jeszcze bardzo fajnie prezentuje się na ziemi.

    W zeszłym roku widać było że ma potencjał, chciał latać, ale jakoś nie odbywało się to po przysłowiowym sznurku. W tym, po odchudzeniu śmiga że hej.

    A za film to ja przepraszam, nie wiedziałem że można komórką zoomować, ale może następnym razem się poprawię :)

    Andrzej chylę czoła i jeszcze raz gratuluję konstrukcji i udanego ponownego oblotu.

  8. Zgodnie z cotygodniową tradycją, zaglądałem, zaglądałem i żadnych nowości w wątku.

    Ale jednak jest :)

    Cieszy mnie postęp prac, a kółkiem ogonowym absolutnie się nie przejmuj. Ja nie jestem purystą. Dla mnie model RC ma przede wszystkim świetnie latać i dobrze prezentować się w powietrzu, a nie odtwarzać każdą śrubkę oryginału (z całym szacunkiem dla Tych którzy tworzą takie dokładne odwzorowania).

    Mogę tylko po raz kolejny powtórzyć, czekam na więcej :)

  9. Dziwna dyskusja się wywiązała, od razu widać, że pogoda słaba i latać nie można.

    Pomijając względności ;) , pod silny wiatr model potrafi stać w powietrzu (akrobat), albo lecieć zauważalnie wolniej, lub nawet do tyłu (to pewnie nie wszystkie modele, ale moim Addicitionem już tak robiłem), a z wiatrem przy tym samym położeniu gazu śmiga, że go ledwo widać.

    W skrajnych warunkach łatwo odlecieć, a trudno przylecieć i tak odczytałem sens pierwszej wypowiedzi.

  10. A ja odwrotnie, im jestem starszy tym mam większy sentyment do P 11-tki.

    Są samoloty, których skrzydła w powietrzu prezentują się niesamowicie, tak jest z mewimi skrzydłami PZL-ki i eliptycznymi Spitfire`a.

    Nawet zwykła pianka prezentowała się w powietrzu rewelacyjnie. Podobne niesamowite wrażenie robi na mnie cała bryła Mustanga, czy też Zero.

    Cieszę się że wreszcie powstaje elektryk w optymalnym dla mnie rozmiarze.

  11. To prawda, czasem wśród mniejszych są modele, które o dziwo świetnie radzą sobie z wiatrem. Przez długi czas modelami od których zaczynałem i rozgrzewałem ręce i jedynymi którymi latałem przy naprawdę silnym wietrze były esiaki, dogfighter multiplexu, może niezbyt duży, ale ciężkawy też wiatru się nie bał i latał nawet na silnym wietrze bardzo przewidywalnie.

  12. Jak zawsze prawda tkwi gdzieś pośrodku. Wszystko zależy od skali, wagi i rodzaju modelu.

    Do leciutkich akrobatów absolutnie wiatr nie jest potrzebny by fajnie latać. Przy bardzo niewielkim wietrze też nie ma specjalnie znaczenia czy start/lądowanie odbywa się pod, z, czy bokiem do wiatru (cały czas podkreślam - leciutkie akrobaty). Jeśli wiatr jest większy to jak najbardziej zasady startu/lądowania pod wiatr są aktualne i niestety przy znacznie silniejszym wietrze latanie nie jest już tak fajne, gdyż oczywiście można kręcić tylko w osi wiatru, co też za bardzo fajne nie jest, ale część wygłupów jest w poprzek i wtedy jest to walka z wiatrem, a nie fun z wygłupów, aczkolwiek do wszystkiego można się przyzwyczaić.

    Klimat się zmienia, na przestrzeni ostatnich lat zauważyłem, że wiosna staje się porą roku (poza zimą oczywiście) w której najmniej z roku na rok latam, właśnie przez coraz silniejsze wiatry, więc trzeba ćwiczyć i powiększać skalę modeli - większe, cięższe lepiej radzą sobie z wiatrem.

    To właśnie wiatry są jedną z przyczyn, że powiększam powoli flotę, pod względem rozmiarów, a nie ilości.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.